
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16243
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Dosiu, posadziłam swoje azalie niedaleko Czesława, a więc może położę się do umierania u siebie w ogrodzie, to i Czesław będzie zadowolony 

- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Witaj Wandziu, wspaniałe zdjęcia z arboretum
szkoda, że nam nie po drodze jednak było
Ogród masz wspaniały i widać , że nie jeden rok kształtowano tutaj roslinne obrazki


Ogród masz wspaniały i widać , że nie jeden rok kształtowano tutaj roslinne obrazki

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16243
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
O, Ewunia, jak fajnie, że wpadłaś. Nie dane nam było dłużej pogadać na zjeździe. Na razie więc tylko wirtualnie. Biegnę do ciebie 

- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, piękne zdjęcia z Twojego cudnego ogrodu.
Nasycona zieleń daje efektowne tło dla roślin kwitnących.
Poszukałam w internecie informacji na temat Powojnika 'Guernsey Cream'. Ponoć powtarza kwitnienie w końcu sierpnia. Jak on sprawuje się u Ciebie?
Nasycona zieleń daje efektowne tło dla roślin kwitnących.
Poszukałam w internecie informacji na temat Powojnika 'Guernsey Cream'. Ponoć powtarza kwitnienie w końcu sierpnia. Jak on sprawuje się u Ciebie?
Pozdrawiam Hala
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16243
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Halu, muszę ci powiedzieć, że to jeden z najodporniejszych moich powojników. Siedzi w dość kiepskim, suchym miejscu, przy jakiejś tui. Mam go chyba od sześciu lat. Kwitnie najwcześniej, nigdy nie choruje na żadne uwiądy. Ma wyjątkowo duże kwaity. Jednym słowem jest wzorcowy. Po zimie wymarzły mi inne powojniki, a on mimo że siedzi od strony północnej, ocalał. Natomiast trzy rosnące przy nim róże zmarzły. Chyba jakiś wyjątkowy egzemplarz mi się trafił.
Nie zauważyłam, żeby powtarzał kwitnienie. Ale może po prostu dlatego, że teraz, gdy skończy kwitnąć, będę go cięła.

Nie zauważyłam, żeby powtarzał kwitnienie. Ale może po prostu dlatego, że teraz, gdy skończy kwitnąć, będę go cięła.

- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Piękne widoki Wandziu nam pokazałaś. Tylko z tym umieraniem ... poczekaj aż Twoje egzemplarze bedą takich rozmiarów jak rogowskie
Ja się wybieram w niedzielę do arboretum w Kurniku. Podobno też wspaniale tam kwitną azalie. Ostatnio byłam tam z wycieczką szkolną (szkoła podstawowa). Bij , zabij, ale nic a nic nie pamietam. Dzieciaki mają inne zainteresowania w tym wieku

Ja się wybieram w niedzielę do arboretum w Kurniku. Podobno też wspaniale tam kwitną azalie. Ostatnio byłam tam z wycieczką szkolną (szkoła podstawowa). Bij , zabij, ale nic a nic nie pamietam. Dzieciaki mają inne zainteresowania w tym wieku

Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Witaj Wandziu, powiem tak, jak cudownie móc oglądać Twój piękny ogród. Często zaglądam w pracy, ale nie pisze z braku czasu. Po pracy jestem na ogrodzie, a tam nie mam Internetu. Obserwuję obiecane Tobie chryzantemy i nic do tej pory z ziemi nie wyszło. Poczytałam u Zosi, że chryzantemy pewnie zgniły. Majowy mróz wyrządził u mnie kolejne szkody, nie oszczędził nawet porzeczek. Odpuściłam sobie już z kwiatami, Niespodzianką są róże. Zaczęłam wykopywać te całkiem suche i okazało się, że jednak odbijają od tych brązowych badyli. Więc róże w dużej części przetrwały, oczywiście tylko pod kopczykami. Obecna susza zmusza do codziennego podlewania, co zajmuje mi dużo czasu.
Pozdrawiam Krystyna
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, wszystkie zdjęcia cudne, ale pozwolisz że skupię się nad zachwytem powojnika. Jestem w nich zakochana, a Twój jest po prostu okazem zdrowia i rośliną godną podziwiania
Ma piękne kwiaty i chociaż nie lubię bieli na kwiatach, to w clematisach mnie powala

- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, przyszłam się przywitać po zlocie
Z przyjemnością przejrzałam kilka ostatnich zdjęc z Twojego ogrodu. Cudny powojnik, wiem, że nudna jestem, ale nie można przejść obok niego obojętnie.
W Rogowie, widzę, mieliście wspaniałą ucztę dla oczu i pewnie nosa. My zajechaliśmy do klasztoru w Sulejowie w drodze powrotnej. Widzę jednak, że do Rogowa też muszę się kiedyś wybrać. Właśnie o tej porze roku.

W Rogowie, widzę, mieliście wspaniałą ucztę dla oczu i pewnie nosa. My zajechaliśmy do klasztoru w Sulejowie w drodze powrotnej. Widzę jednak, że do Rogowa też muszę się kiedyś wybrać. Właśnie o tej porze roku.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, pięknie w tym raju, który odwiedziłaś. Ja z kolei byłam w Pisarzowicach i dla mnie było to tak wspaniałe widowisko, że też czułam się podobnie
.

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16243
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
AAlexandra, masz rację, umierać będę za jakiś czas, gdy moje azalie osiągną wiek mniej więcej 30 a może 40 lat. Aż tak mi się wcale nie śpieszy do raju
O Kurniku już Olu słyszałam, też chciałabym odwiedzić kiedyś. W ogóle zamierzam zwiedzić wszystkie "kwitnące" miejsca w kraju. Jak byliśmy dziećmi, to takie wycieczki były straszliwie nudne. W Rogowie też obserwowałam mniejsze i większe dzieci, które z niechęcią pętały się przy rodzicach podziwiających naturę. Współczułam jednym i drugim.
Krysiu, nie przejmuj się chryzantemami. Ja już bym ich pewnie nie chciała. Stronię teraz od wszystkiego, co potencjalnie wymarza. Jestem pewna, że zawilce ode mnie też ci zmarzły, bo mnie padł cały ich wielki łan. Opłakałam stratę i na ich miejscu posadziłam hortensje bukietowe z nadzieją, że nie wymarzną. Róże już wyrzucam, a to co znajduję pod ziemią utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma na co czekać. Dobrze, że przynajmniej tobie czarnuchy zaczynają odbijać.
Cieszę się Krysiu, że odwiedzasz mnie w wolnych chwilach, gdy czas ci na to pozwala. Żałuję, że nie byłaś w Sulejowie, bo pewnie miałybyśmy sobie do opowiedzenia wiele ciekawych rzeczy.
Aza, dziękuję za dobre słowo. Ten mój powojnik to cud wobec wszystkich pozostałych, które namawiam, pielęgnuję, a one padają i koniec.
Lulka, ja przeciwnie niż ty, lubię białe kwiaty i poza azaliami kupuję wyłącznie białe i niebieskie. Mam w ogrodzie sporo pstrokacizny i chę ją jakoś stonować. Cieszę się, że powojnik GC przekonał cię jednak do bieli. On zresztą taki trochę z lekko zielonym muśnięciem. No i te wielkie kwiaty
Kubanki, w klasztorze cystersów był mój mąż, kiedy my z kilkoma forumkami pojechałyśmy do szkółki do Piotrkowa Trybunalskiego. Stwierdził, że to dostojna, piękna budowla. A do Rogowa koniecznie się kiedyś wybierz w maju. Nie pożałujesz. Oprócz widoku azalii jest to wspaniała fabryka tlenu i poglądowa lekcja o rozmaitych drzewach. Teren jest na pół dziki, ale ja właśnie takie lubię i byłam zadowolona z tej wizyty.
AniuDS. Mówisz o Pisarzowicach. Wierzę, że było tam zjawiskowo. Jako osoba wrażliwa dostrzegłaś pewnie piękno przyrody ukryte w rozmaitych szczegółach. Muszę w takim razie to miejsce także zobaczyć.


Krysiu, nie przejmuj się chryzantemami. Ja już bym ich pewnie nie chciała. Stronię teraz od wszystkiego, co potencjalnie wymarza. Jestem pewna, że zawilce ode mnie też ci zmarzły, bo mnie padł cały ich wielki łan. Opłakałam stratę i na ich miejscu posadziłam hortensje bukietowe z nadzieją, że nie wymarzną. Róże już wyrzucam, a to co znajduję pod ziemią utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma na co czekać. Dobrze, że przynajmniej tobie czarnuchy zaczynają odbijać.
Cieszę się Krysiu, że odwiedzasz mnie w wolnych chwilach, gdy czas ci na to pozwala. Żałuję, że nie byłaś w Sulejowie, bo pewnie miałybyśmy sobie do opowiedzenia wiele ciekawych rzeczy.
Aza, dziękuję za dobre słowo. Ten mój powojnik to cud wobec wszystkich pozostałych, które namawiam, pielęgnuję, a one padają i koniec.
Lulka, ja przeciwnie niż ty, lubię białe kwiaty i poza azaliami kupuję wyłącznie białe i niebieskie. Mam w ogrodzie sporo pstrokacizny i chę ją jakoś stonować. Cieszę się, że powojnik GC przekonał cię jednak do bieli. On zresztą taki trochę z lekko zielonym muśnięciem. No i te wielkie kwiaty

Kubanki, w klasztorze cystersów był mój mąż, kiedy my z kilkoma forumkami pojechałyśmy do szkółki do Piotrkowa Trybunalskiego. Stwierdził, że to dostojna, piękna budowla. A do Rogowa koniecznie się kiedyś wybierz w maju. Nie pożałujesz. Oprócz widoku azalii jest to wspaniała fabryka tlenu i poglądowa lekcja o rozmaitych drzewach. Teren jest na pół dziki, ale ja właśnie takie lubię i byłam zadowolona z tej wizyty.
AniuDS. Mówisz o Pisarzowicach. Wierzę, że było tam zjawiskowo. Jako osoba wrażliwa dostrzegłaś pewnie piękno przyrody ukryte w rozmaitych szczegółach. Muszę w takim razie to miejsce także zobaczyć.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Widzę, że dotarliście do Rogowa, na pewno warto, ja byłam tam już kilka razy o różnych porach, Jest cudnie również jesienią, mają mnóstwo wspaniałych klonów. 

- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Na pewno po Waszych namowach się skuszę na Rogowo. Tylko teraz będę miała dylemat, bo kwitnące azalie i rh są cudowne, ale klony jesienią też uwielbiam...
Piękne poidełko dla ptaków. Masz więcej takich cudeniek? Muszę nabyć dla naszych gości.
Piękne poidełko dla ptaków. Masz więcej takich cudeniek? Muszę nabyć dla naszych gości.