Ali uśmiechnięty ogród cz.2
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Alu może cię nie pocieszę ale ja dziś gdzie mogłam cv złozyłam więc to już koniec laby .
Mieczyki hm.....u mnie dziwna sprawa bo nie sadziłam a były 2 jeszcze koleżanki sie pytam co to bo od zeszłego roku tak sterczy-ona na to że jak zimę poleżały to tak będą sterczeć.
Więc 2 dni po wizycie (nie chciało mi się kopać) ciągnę -kłącza jakieś mi wyszły i tak 3 kolejne:lol: a te nieszczęsne mieczyki cebulowe pół metra dalej.
Nie będę sobie nimi głowy zawracała-ale tobie tym swoim gadaniem raczej nie pomogłam
Mieczyki hm.....u mnie dziwna sprawa bo nie sadziłam a były 2 jeszcze koleżanki sie pytam co to bo od zeszłego roku tak sterczy-ona na to że jak zimę poleżały to tak będą sterczeć.
Więc 2 dni po wizycie (nie chciało mi się kopać) ciągnę -kłącza jakieś mi wyszły i tak 3 kolejne:lol: a te nieszczęsne mieczyki cebulowe pół metra dalej.
Nie będę sobie nimi głowy zawracała-ale tobie tym swoim gadaniem raczej nie pomogłam
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
witajcie...
ech pogoda nas nie rozpieszcza... a i brak czasu daje już o sobie znać... muszę przez to bardziej się zmobilizować...póki nie spotkałam się jeszcze z promotorem wykorzystuję ostatnie chwilę na porządki jesienne a uzbierało się tego... w sobotę pościnałam i porozdrabniałam łodygi zjedzonych już słoneczników i poobcinałam trochę pędów dyń z których i tak już nic nie będzie a zawalały wszystko, także pergolę, którą potem zamiotłam, zrobiłam miejsce na kompostownik bo muszę go zdjąć od góry bo jest prawie pełny i wybrać to co już się przekompostowało, bo przez te małe drzwiczki co tam są to kiepsko to idzie... zadołowałam też większość doniczuszek z kwiatkami... zostały jeszcze krzewy... matko ile tego... zwariowałam w tym roku z rozmnażaniem... mam nadzieję że sporo zmarznie... będę miała naturalną selekcję bo nie wiem co z tym na wiosnę zrobię ale szkoda mi było wyrzucać
no i posadziłam połowę cebul ... ze 100 krokusów, czosnki olbrzymie - to do gruntu, a w donicach do wiosennej ozdoby wejścia do domu - hiacynty, szafirki.... zostało mi jeszcze do posadzenie 80 tulipanów i szachownice perskie... z tymi ostatnimi to trochę nie wiem co i jak... cebule są ogromne z jakby dziurą przez środek i nie mam pojęcia jak to posadzić
No a dzisiaj był u mnie odpust i oprócz waty cukrowej i obwarzanków kupiłam sobie.... wiatrak do ogródka... taką ekstra biedronkę tak wiem dzieciak ze mnie... ale dobrze mi z tym... więcej radości mam ;:91
no a marcinki mi nadal nie kwitną ( mam tylko jedne) więc nie mam co pokazać
ech pogoda nas nie rozpieszcza... a i brak czasu daje już o sobie znać... muszę przez to bardziej się zmobilizować...póki nie spotkałam się jeszcze z promotorem wykorzystuję ostatnie chwilę na porządki jesienne a uzbierało się tego... w sobotę pościnałam i porozdrabniałam łodygi zjedzonych już słoneczników i poobcinałam trochę pędów dyń z których i tak już nic nie będzie a zawalały wszystko, także pergolę, którą potem zamiotłam, zrobiłam miejsce na kompostownik bo muszę go zdjąć od góry bo jest prawie pełny i wybrać to co już się przekompostowało, bo przez te małe drzwiczki co tam są to kiepsko to idzie... zadołowałam też większość doniczuszek z kwiatkami... zostały jeszcze krzewy... matko ile tego... zwariowałam w tym roku z rozmnażaniem... mam nadzieję że sporo zmarznie... będę miała naturalną selekcję bo nie wiem co z tym na wiosnę zrobię ale szkoda mi było wyrzucać
no i posadziłam połowę cebul ... ze 100 krokusów, czosnki olbrzymie - to do gruntu, a w donicach do wiosennej ozdoby wejścia do domu - hiacynty, szafirki.... zostało mi jeszcze do posadzenie 80 tulipanów i szachownice perskie... z tymi ostatnimi to trochę nie wiem co i jak... cebule są ogromne z jakby dziurą przez środek i nie mam pojęcia jak to posadzić
No a dzisiaj był u mnie odpust i oprócz waty cukrowej i obwarzanków kupiłam sobie.... wiatrak do ogródka... taką ekstra biedronkę tak wiem dzieciak ze mnie... ale dobrze mi z tym... więcej radości mam ;:91
no a marcinki mi nadal nie kwitną ( mam tylko jedne) więc nie mam co pokazać
-
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Witajcie,
Grzesik - tych żółtych purchawek tak się namnożyło, jakieś bardzo plenne A winogron w tym roku nie ma bardzo dużo bo wiosenne przymrozki im zaszkodziły... ale i tak jest co pojeść ;)
Jadzia - też nie są te winogrona jakieś bardzo duże... jedne są takie grube ciemne... uwielbiam je ale bardzo mało owoców rodzą A z dyń oczywiście że przyozdobię kuchnie... taki był mój zamiar... a z tymi kasztanami, liśćmi to faktycznie fantastyczny pomysł
Marylo, faktycznie coś tam jeszcze kwitnie i cieszy oczy A dyń byłoby pewnie więcej tylko tak jak wcześniej pokazywałam... wiele zawiązków z nieznanych mi przyczyn pogniło... jakaś choroba...
Daluś - nic tak nie cieszy jak własne zbiory, nawet jak są niewielkie A z tymi mieczykami też mi się wydaje że w miarę dobrym terminie je wykopywałam ale coś większość takich mizernych... no cóż wiele nie kosztują... więc zobaczymy czy za rok z nich coś wyrośnie....
Joluś - dziękuję Kochana szkoda tylko że tak niewiele osób ją szanuje...
i tak na poprawę humoru i dowód mojego szaleństwa... wspomniana biedrona a trochę kiczu w i tak wiejskim ogrodzie nie zaszkodzi a będzie weselej
eee niestety coś fotosik nie współpracuje... co oni.. jakiś limity zdjęć... zdzierają znowu... masakra...
Grzesik - tych żółtych purchawek tak się namnożyło, jakieś bardzo plenne A winogron w tym roku nie ma bardzo dużo bo wiosenne przymrozki im zaszkodziły... ale i tak jest co pojeść ;)
Jadzia - też nie są te winogrona jakieś bardzo duże... jedne są takie grube ciemne... uwielbiam je ale bardzo mało owoców rodzą A z dyń oczywiście że przyozdobię kuchnie... taki był mój zamiar... a z tymi kasztanami, liśćmi to faktycznie fantastyczny pomysł
Marylo, faktycznie coś tam jeszcze kwitnie i cieszy oczy A dyń byłoby pewnie więcej tylko tak jak wcześniej pokazywałam... wiele zawiązków z nieznanych mi przyczyn pogniło... jakaś choroba...
Daluś - nic tak nie cieszy jak własne zbiory, nawet jak są niewielkie A z tymi mieczykami też mi się wydaje że w miarę dobrym terminie je wykopywałam ale coś większość takich mizernych... no cóż wiele nie kosztują... więc zobaczymy czy za rok z nich coś wyrośnie....
Joluś - dziękuję Kochana szkoda tylko że tak niewiele osób ją szanuje...
i tak na poprawę humoru i dowód mojego szaleństwa... wspomniana biedrona a trochę kiczu w i tak wiejskim ogrodzie nie zaszkodzi a będzie weselej
eee niestety coś fotosik nie współpracuje... co oni.. jakiś limity zdjęć... zdzierają znowu... masakra...