Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
W takim razie zaczekam do jutra, bo najpierw muszę nabyć drogą kupna maść ogrodniczą lub funa... coś tam Można to dostać w zwykłych marketach budowlanych, typu Leroy Merlin?
Przemo, a dlaczego pień ciąć po skosie - to ma jakieś znaczenie?
I jeszcze jedno pytanie, tak przy okazji, kiedy obcinam jedynie rozety w jukach czy dracenach, to te miejsca też powinno się smarować ww. specyfikami?
Przemo, a dlaczego pień ciąć po skosie - to ma jakieś znaczenie?
I jeszcze jedno pytanie, tak przy okazji, kiedy obcinam jedynie rozety w jukach czy dracenach, to te miejsca też powinno się smarować ww. specyfikami?
Jeszcze nie cięłam pnia, ale już oddzieliłam brązowiejącą rozetę. Niestety, kiedy dziabnęłam zepsutą część, to reszta obrała się z liści jak cebula Przy okazji dokładnie obmacałam pieniek i okazuje się, że u samej góry rzeczywiście robi wrażenie leciutko miękkawego. Poniżej jest jeszcze jedna rozetka, a pieniek u dołu jest zupełnie twardy. Tak sobie myślę, że cokolwiek trawi moją dracenę, to chyba postępuje od góry. Chyba ciachnę tę rozetę, zanim dojdzie do niej, co? A wieczorem po przecięciu pnia zobaczę co siedzi w środku. Aha, oczywiście przesadziłam z tą paniką co do cięcia pośrodku czy wyżej, bo się zapomniałam, że chodzi o najmniejszą roślinę, a ta wystaje zaledwie 13 cm pow. ziemi Jestem jakaś zakręcona
Słuchaj rad Czarodzieja. W takim samym stanie dostałam dracenę massangeana w kwiaciarni za darmo (2 pnie - większy i mniejszy). Rozety padały, "obierały się jak cebula" i nie dały się ukorzenić. Oba pnie obcięłam od góry trochę poniżej liści, zalałam woskiem, do tego świeża, sucha ziemia z perlitem i po miesiącu puszczają nowe rozetki. Korzenie miały takie średnie...ale trochę ich miały.
Twoja też może tak zareaguje i będziesz mogła niedługo nowych liści wypatrywać
Jeszcze pytanie do ekspertów:
Mam 3 pnie w mojej klinice - cmentarzystu, które robią się miękkie lub kora miejscami zaczyna odstawać od pnia. Nie chcą puszczać ani korzeni, ani liści i tak stoją już 2 miesiące. Czy to znaczy, że nie przeżyły?
Twoja też może tak zareaguje i będziesz mogła niedługo nowych liści wypatrywać
Jeszcze pytanie do ekspertów:
Mam 3 pnie w mojej klinice - cmentarzystu, które robią się miękkie lub kora miejscami zaczyna odstawać od pnia. Nie chcą puszczać ani korzeni, ani liści i tak stoją już 2 miesiące. Czy to znaczy, że nie przeżyły?
Zdecydowanie słucham rad Czarodzieja Melduję posłusznie o wykonanym zadaniu: pień ścięłam wedle wskazówek, mam nadzieję, że kąt odpowiedni:
Nie był on zielony w środku, ale też nie był ani szary ani wodnisty, wyglądał tak:
Następnie zasmarowałam specyfikiem o nazwie Dendromal - mam nadzieję, że może być, bo Funabenu nie było. Tak wygląda po całej operacji:
I jak, można mieć nadzieję, że pożyje jeszcze?
No i oczywiście kolejna rozeta w wodzie ;:10
Pozdrawiam,
Iza
Nie był on zielony w środku, ale też nie był ani szary ani wodnisty, wyglądał tak:
Następnie zasmarowałam specyfikiem o nazwie Dendromal - mam nadzieję, że może być, bo Funabenu nie było. Tak wygląda po całej operacji:
I jak, można mieć nadzieję, że pożyje jeszcze?
No i oczywiście kolejna rozeta w wodzie ;:10
Pozdrawiam,
Iza
Do kosza.Rokitnik pisze: Jeszcze pytanie do ekspertów:
Mam 3 pnie w mojej klinice - cmentarzystu, które robią się miękkie lub kora miejscami zaczyna odstawać od pnia. Nie chcą puszczać ani korzeni, ani liści i tak stoją już 2 miesiące. Czy to znaczy, że nie przeżyły?
izi moim zdaniem pień jest martwy ale wszystko zrobiłaś dobrze, zostaw go może pójdą w niego soki i odbije ale to mało prawdopodobne.
Serio? To ten kolor o tym świadczy? A wiesz Przemo, wczoraj zdecydowałam się przesadzić tę dracenę i przy okazji obadać korzeń. To małe, co pocięłam, wprawdzie miało tylko takie dwa małe wąsy, ale nie wyglądało na martwe. Myślisz, że jeszcze - jak to ująłeś - mogą pójść w niego soki? No i ten Dendromal to może być?
Dodatkowe pytanie, czy to normalne, że ta dracena ma tak mały korzeń? Bo dwa większe pnie też miały jakoś tak nieproporcjonalnie małe korzenie, ale może u nich to norma...
Dodatkowe pytanie, czy to normalne, że ta dracena ma tak mały korzeń? Bo dwa większe pnie też miały jakoś tak nieproporcjonalnie małe korzenie, ale może u nich to norma...
Trudno to nazwać "systemem" korzeniowym, ale to co było, jest chyba raczej zdrowe. Może nowa ziemia uczyni cuda Problem tylko miałam z uzyskaniem perlitu. Zaoferowano mi za to w jednym miejscu keramzyt, ale taki drobniutki - było zresztą na opakowaniu napisane, że można go mieszać z ziemią. Tak więc uczyniłam: normalny gruby keramzyt na dno doniczki jako drenaż, ziemię wymieszałam z tym drobnym keramzytem i póki co podlałam biohumusem. Taka jestem mądrala, bo wcześniej naczytałam się tu o podlewaniu pod roślinę biohumusa ;) Pochwal albo zgań. I zaczaruj - żeby zadziałało
Pozdrawiam,
Iza
Pozdrawiam,
Iza