Comciowe zmiany ogrodowe c.d.

[judyta]

Comcia hosty chyba Cię zmogły, bo Cię nie widać w ogrodzie. Łączę się z Tobą w bólu rąk, choć mi już przeszło, bo szarpałam się z nimi w tamtym roku.
Powojnik cudny..powtarza kwitnienie?..wpadł na moją listę chciejstw tak czy tak

[anabuko1]

piękny powojnik,ja nie mam takich kielichowych ,musze sobie jakiś kupić

[Margo2]

Kopanie w kamieniach nie nalezy do przyjemności.
Ale jak bedzie pięknie jak już będzie po wszystkim.

[wielkakulka]

A ja dojrzałam hostę na fotce...

[Jagusia]

Zapisane
a ja wolę hosty przenosić jak mają już liście. Wykopaną karpę łapie się za nie i lepiej jest nosić w nowe miejsce

[zwkwiat]

A ja zaglądam za zdjęciami powojników?

[takasobie]

Mariola! Do takiej roboty to pomoc potrzebna! Ja prz przenoszeniu kęp host widłami, to najpierw sama podważyłam, rozbujałam, ale przenosiłam z pomocą, bo to nie jest robota dla jednej osoby. Kiedyś też wydawało mi się, ze nie potrzebuję wsparcia, a teraz, nawet jak moich chłopów nie ma, to robię to z kumpelą, albo kuzynką. (jak się rozłożysz, to nic nie zrobisz )

[Olusia]

Mariola pokaż jak powsadzałaś cudeńka z wyjazdu do Sulejowa.

[Comcia]

Wczoraj akurat jak jechałam na działkę to się nieźle rozpadało, więc skręciłam i pojechałam do domu.
Na szczęście ma być lepiej z dnia na dzień.
Zdjęcia dzisiaj porobię, ale ja niewiele wzięłam, pół skrzyneczki tylko bo nie mam gdzie sadzić.
Może nawet uda mi się dzisiaj kolejną hostę przesadzić, choć wątpię bo pewnie pomidory poszły w górę i masę wilków dostały. A one mają pierwszeństwo.

[Olusia]

Znaczy się , roślinki jeszcze wozisz w autku ?

[Jagusia]

No tak... wiadomo warzywniaczka
Ja wysadziłam tylko te bez doniczek, na więcej pogoda nie pozwoliła

Comciu, niezmiernie się cieszę, że mogłyśmy się poznać twarzą w twarz... szkoda tylko że takie spotkania tak krótko trwają...

[Olusia]

Jagusiu , ja też w pierwszej kolejności zabrałam się za aksamitki i werbeny od Ciebie.
Bardzo się z nich cieszę.

[wielkakulka]

Wczoraj akurat jak jechałam na działkę to się nieźle rozpadało, więc skręciłam i pojechałam do domu.
Na szczęście ma być lepiej z dnia na dzień.
Zdjęcia dzisiaj porobię, ale ja niewiele wzięłam, pół skrzyneczki tylko bo nie mam gdzie sadzić.
Może nawet uda mi się dzisiaj kolejną hostę przesadzić, choć wątpię bo pewnie pomidory poszły w górę i masę wilków dostały. A one mają pierwszeństwo.

Ja też musze pomidorki obskubać moze po południu jeśli się nie rozpada - mam nadzieje, że juz będzie jakas znośna pogoda. Jak na Twojej działce, da sie wejść i dłubac w hostach?