Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Krysiu, to powojnik Arabella - niezawodny
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Powojnik jak powojnik, ale na czwartym zdjęciu jest kot
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
To prawda - kot też tam był...i to nie byle jaki...i nie "byle czyj"
Będzie więc kot w całej swojej sporej okazałości - proszę państwa, oto Puma
Będzie więc kot w całej swojej sporej okazałości - proszę państwa, oto Puma
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Annar13
- 1000p
- Posty: 2004
- Od: 4 maja 2012, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: k/Poznania
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Powojnik Arabella jest piękny
Ale Twoja puma zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie - jest kochana
Ale Twoja puma zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie - jest kochana
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Aniu - dzięki!
A Puma to kotka mojej córki - była u mnie gościnnie Wprawdzie przymiotnik "kochana" nie jest może najlepiej charakteryzującym ją określeniem ale na pewno jest piękna
A Puma to kotka mojej córki - była u mnie gościnnie Wprawdzie przymiotnik "kochana" nie jest może najlepiej charakteryzującym ją określeniem ale na pewno jest piękna
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa,róze jak zwykle piekne,ale uwagę moja przykuwaja ostatnio lilie białe z kolorowymi dodatkami i takie musze dokupić wiosna,bo nie mam ich.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Cześć, Sympatio moja .
Jak ja lubię Twoje opowieści i twój ogród wydaje mi się jakiś swojski, prawie "mój" .
Bardzo boleję nad chorymi różami, postraszyć zawsze warto, może się poprawią .
Dawno nie pokazywałaś większych fragmentów ogrodu, czy to przez te zaczęte i nieskończone roboty Ciekawi mnie otoczenie oczka wodnego. Z doświadczenia Ci poradzę: nie sadź z tyły niczego, co sypie liśćmi do wody (ja właśnie wycięłam stamtąd wierzbę mandzurską), no i słusznie przewidujesz tam niedobory wody - czyli środowisko dla sucholubów.
Lilie masz świetne, szczególnie Nymph, którą ilekroć kupię - okazuje się pomyłką.
No i zajęć Ci nie brak. Teraz pewnie skupisz się na remoncie mieszkanka.
Powodzenia i poprawy pogody (co może poprawi kondycję róż).
Jagoda
PS. Ciekawe. Ja też swojego pierwszego czarnego kota nazwałam Pumą .
Jak ja lubię Twoje opowieści i twój ogród wydaje mi się jakiś swojski, prawie "mój" .
Bardzo boleję nad chorymi różami, postraszyć zawsze warto, może się poprawią .
Dawno nie pokazywałaś większych fragmentów ogrodu, czy to przez te zaczęte i nieskończone roboty Ciekawi mnie otoczenie oczka wodnego. Z doświadczenia Ci poradzę: nie sadź z tyły niczego, co sypie liśćmi do wody (ja właśnie wycięłam stamtąd wierzbę mandzurską), no i słusznie przewidujesz tam niedobory wody - czyli środowisko dla sucholubów.
Lilie masz świetne, szczególnie Nymph, którą ilekroć kupię - okazuje się pomyłką.
No i zajęć Ci nie brak. Teraz pewnie skupisz się na remoncie mieszkanka.
Powodzenia i poprawy pogody (co może poprawi kondycję róż).
Jagoda
PS. Ciekawe. Ja też swojego pierwszego czarnego kota nazwałam Pumą .
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Tjaa... Lepiej bym tego nie ujęła. Puma "kochana" bywa - jeśli ma jakiś interes do człowiekagajowa pisze: A Puma to kotka mojej córki - była u mnie gościnnie Wprawdzie przymiotnik "kochana" nie jest może najlepiej charakteryzującym ją określeniem ale na pewno jest piękna
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2180
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Puma piękna ale chyba starawa już, co? Pasowała by maścią do mojego kocurka ale on taaki młody jeszcze
Pozdrawiam Wszystkie Kocie mam y a i..... Smocze też
Pozdrawiam Wszystkie Kocie mam y a i..... Smocze też
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Eee, może stara to nie, raczej duża i dostojna. W listopadzie skończy cztery lata, więc to pani w kwiecie wieku. Ale i tak jest wysterylizowana...ra_barbara pisze:Puma piękna ale chyba starawa już, co? Pasowała by maścią do mojego kocurka ale on taaki młody jeszcze
Pozdrawiam Wszystkie Kocie mam y a i..... Smocze też
Dziękuję za pozdrowienia
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Co robisz ze swoją Arabellą, że jest taka ładna, moja ma coraz mniejsze kwiaty. Dostała trochę papu, to może się poprawi.
Ja przestałam pannice straszyć, tylko użyłam sekatora . Po przeprowadzonej operacji Global Water wzięła się i obraziła... stoi jak zaklęta już trzeci tydzień.
Pan M. przesyła Wam pozdrowienia.
Ja przestałam pannice straszyć, tylko użyłam sekatora . Po przeprowadzonej operacji Global Water wzięła się i obraziła... stoi jak zaklęta już trzeci tydzień.
Pan M. przesyła Wam pozdrowienia.
- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Widzę, że oczko wyszło bardzo ładne.
Masz piękną kolekcję róż.
Masz piękną kolekcję róż.
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Puma - Uwielbiam koty, choć ostatnio Kazik podpadł na całej linii. Zaczęły mi usychać astry i róże miniaturki.
Aż przyłapałam gada na gorącym uczynku. Ogon w górę i siusiu wielkim łukiem w kwiatki. Zbaraniałam, coś mu się w tej głowinie poprzestawiało. Przecież on jest wysterylizowany
To nie jest mój kot ale córci, która mi go podrzuciła bezterminowo.
Ewuniu niespodziewana choroba, która mnie dopadła spowodowała, iż róże przez kilka dni były bez opieki. Dopadło je wszystko co się rusza i nie rusza. Dzisiaj nadzorowałam eMa przy opryskiwaniu.
Miałaś rację pisząc, że Twoje róże nie znoszą nieobecności właścicielki. Moje też.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3