Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7446
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
DorisF poczytaj tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p4721558
Dla mnie są przenawożone Twoje pomidory.
MlodyPomidor
Albo niedobory jakichś mikroelementów, albo wirus.
Spróbuj opryskać nawozem z mikroelementami ( szczególnie z miedzią) i zobaczysz czy będzie jakiś efekt.
Dla mnie są przenawożone Twoje pomidory.
MlodyPomidor
Albo niedobory jakichś mikroelementów, albo wirus.
Spróbuj opryskać nawozem z mikroelementami ( szczególnie z miedzią) i zobaczysz czy będzie jakiś efekt.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7446
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
forumowicz mnie ubiegł, faktycznie, że to może być uszkodzenie chemiczne
( dotyczy pomidorów MlodegoPomidora)
( dotyczy pomidorów MlodegoPomidora)
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Do uszkodzeń pomidorów może dojść nawet w promieniu 5 km od zastosowania herbicydów z grupy syntetycznych auksyn.
-
- 100p
- Posty: 138
- Od: 30 wrz 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
forumowicz
Pooglądałam liście dokładnie i nie stwierdzam żyjątek,
więc chyba jednak rzeczywiście tak jak pisze jokaer alternarioza.
Jako, że miałam w połowie zrobioną HT to patyczkiem do uszu posmarowałam zmienione miejsca takim skoncentrowanym,
zaraz doleję napar do butelki i spryskam całą uprawę.
I przypomnę się jeszcze raz z pytaniem o koszmarną ZZ,
wszędzie już to widze i czasem mam wrażenie, że szepcze mi ta zmora coś za plecami....
Pozwolę więc przypomnieć sobie mojego posta i poprosić o komentarz:
Pooglądałam liście dokładnie i nie stwierdzam żyjątek,
więc chyba jednak rzeczywiście tak jak pisze jokaer alternarioza.
Jako, że miałam w połowie zrobioną HT to patyczkiem do uszu posmarowałam zmienione miejsca takim skoncentrowanym,
zaraz doleję napar do butelki i spryskam całą uprawę.
I przypomnę się jeszcze raz z pytaniem o koszmarną ZZ,
wszędzie już to widze i czasem mam wrażenie, że szepcze mi ta zmora coś za plecami....
Pozwolę więc przypomnieć sobie mojego posta i poprosić o komentarz:
Widzę że ZZ wzbudza już niepokoje,
u mnie też aktywny komunikat,
ale po pierwszyc atakach paniki
zaczęłam oddychać miarowo i składać to,
czego do tej pory tutaj się nauczyłam
i jeszcze raz na spokojnie przeczytałam publikację,
którą kiedyś linkował forumowicz:
"Jak skutecznie chronić pomidory przed zarazą ziemniaka ".
Jednak jest to mój pierwszy rok uprawy pomidorów
i jednak wolałabym dostać potwierdzenie
niż nauczyć się na błędach
(Mam blisko 80 krzaków (połowa foliak, połowa grunt) pomidorów, bo najpierw na etapie kiełkowania
wątpiłam w swoje umiejętności i wybrałam dużo za dużo nasion,
później nie miałam serca wyrzucać wykiełkowanych (90% wykiełkowało)
a jak już były zielonymi roślinkami, to tym bardziej nie mogłam sie z nimi rozstać....
powiększyłam więc pole upraw )
Przejdę do sedna moich planów:
1. komunikat o ZZ aktywny, więc opryskiwacz w pogotowiu
2. ALE żeby ZZ zagrażało poważnie to muszą być warunki = dużo deszczu, chłodno
3. dopóki więc nie ma zapowiedzi deszczu = nie pryskam
4. jak pojawi się zapowiedź deszczu = pryskam zapobiegawczo kontaktowym np. Bravo
5. jak by się jednak coś popsuło w planach i jednak nie udałoby mi się przed deszczem opryskać
= po deszczu pryskam systemicznym np. Infinito
6. dodatkowo właśnie maceruję HT i pryskać będę jak tylko będzie gotowa, później 7 dni przerwy i OW+HB
regulamin
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
No ja też mam niezły wzrok i wyraźnie widzę pod światło jaśniejsze punkty w liściu obok Twojego paluszka na zdjeciu nr 2.LightAtDawn pisze:Pooglądałam liście dokładnie i nie stwierdzam żyjątek,
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Witam,
co do skręconych liści niczym ich nie nawoziłam, oprócz jesiennego obornika...
natomiast dwa tygodnie temu dość dużo poobcinałam łodyg tak do pierwszego grona a nawet wyżej..
a moge je opryskać miedzianem 50 wp? czy to coś da? tzn pomoże
pierwszy raz sadze pomidorka pierwszy tunel i od razu porażka?
Ostatni raz zwracam uwagę na poprawną pisownię. Następny post wyląduje w kartoniku, czyli śmietniku.
Moderator- jokaer.
co do skręconych liści niczym ich nie nawoziłam, oprócz jesiennego obornika...
natomiast dwa tygodnie temu dość dużo poobcinałam łodyg tak do pierwszego grona a nawet wyżej..
a moge je opryskać miedzianem 50 wp? czy to coś da? tzn pomoże
pierwszy raz sadze pomidorka pierwszy tunel i od razu porażka?
Ostatni raz zwracam uwagę na poprawną pisownię. Następny post wyląduje w kartoniku, czyli śmietniku.
Moderator- jokaer.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Wracając do tematu podginających się szczytów to widzę że to jest niezależne od nawożenia, bo dzisiaj widziałem 2 tunele (nie dokarmiane) i w obu pomidory wyższe były podkręcone, co ciekawe temat nie dotyczył tych niskich lub dotyczył ale w mniejszym stopniu. Stawiam że ma to związek z wysoka temperaturą lub/i spowodowanym przez to niedoborem czegoś albo wynikającym z tego nadmiarem.
MlodyPomidor na 3 zdjęciu dosłownie jak bym widział 1 okaz swojego pomidora, zamiast gałęzi liściowej sterczą badyle z niby-listami. Ja już wypuściłem wilka na główny szczyt bo wiem że z tego co jest na 100% nic nie będzie, a mam nadzieję że to coś pomoże. Teraz tylko rozważam kiedy i w którym miejscu uciąć główny. W zeszłym roku tez tak miałem kilka sztuk i te najgorsze to totalne dziadostwo w plonowaniu było (to co było od dołu zdrowe jakiś dało plon) więc jestem gotów eksperymentować
jeszcze napisz czy pryskałeś na choroby grzybowe (kiedy i czym) może tu znajdziemy jakieś porównanie.
MlodyPomidor na 3 zdjęciu dosłownie jak bym widział 1 okaz swojego pomidora, zamiast gałęzi liściowej sterczą badyle z niby-listami. Ja już wypuściłem wilka na główny szczyt bo wiem że z tego co jest na 100% nic nie będzie, a mam nadzieję że to coś pomoże. Teraz tylko rozważam kiedy i w którym miejscu uciąć główny. W zeszłym roku tez tak miałem kilka sztuk i te najgorsze to totalne dziadostwo w plonowaniu było (to co było od dołu zdrowe jakiś dało plon) więc jestem gotów eksperymentować
jeszcze napisz czy pryskałeś na choroby grzybowe (kiedy i czym) może tu znajdziemy jakieś porównanie.
Tylko czy to możliwe żeby na kilkadziesiąt sztuk w tunelu tylko jeden był zmutowany ? Dodam że mój krzaczek jest bardziej w głębi.forumowicz pisze:Do uszkodzeń pomidorów może dojść nawet w promieniu 5 km od zastosowania herbicydów z grupy syntetycznych auksyn.
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Poskręcane liście wierzchołkowe.
Były upały , pomidory zjadły wszystko co miał w ziemi, a jak nie zjadły to zostały wypłukane z ziemi nawozy poprzez obfite podlewanie. Pomidory prawdopodobnie są głodne . Moje pomidory w tunelu też dostały takie zakręcone wierzchołki , są to odmiany wielkoowocowe i bardzo żarłoczne. Podlałam je wczoraj "florowitem do warzyw" 5-4-6, w dawce 80ml na 10 litrów wody + 1łyżka (płaska) saletry wapniowej w ilości 2-3 l roztworu na krzak . Dzisiaj oglądałam i wierzchołki zaczynają się prostować. Wycięłam również po jednym liściu nad gronem w części wierzchołkowej pomidora - tej najmłodszej części no i gdzie mogłam zostawiłam po dwa wilki.
Były upały , pomidory zjadły wszystko co miał w ziemi, a jak nie zjadły to zostały wypłukane z ziemi nawozy poprzez obfite podlewanie. Pomidory prawdopodobnie są głodne . Moje pomidory w tunelu też dostały takie zakręcone wierzchołki , są to odmiany wielkoowocowe i bardzo żarłoczne. Podlałam je wczoraj "florowitem do warzyw" 5-4-6, w dawce 80ml na 10 litrów wody + 1łyżka (płaska) saletry wapniowej w ilości 2-3 l roztworu na krzak . Dzisiaj oglądałam i wierzchołki zaczynają się prostować. Wycięłam również po jednym liściu nad gronem w części wierzchołkowej pomidora - tej najmłodszej części no i gdzie mogłam zostawiłam po dwa wilki.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
DorisF
Nic im nie jest, nic , zupełnie NIC, niczym nie pryskaj, niczym nie zasilaj , podlewaj , wietrz tunel, uprawiasz chyba pomidory po to ,żeby mieć ładne owoce a nie liście.
pryskanie przeciwko zarazie ziemniaczanej , przy tej temperaturze to całkowita strata czasu, ewentualnie może zaszkodzić, na pewno nie pomoże, zaraza rozwija się wtedy i tylko wtedy gdy liście są wilgotne, mokre, gdy liście są suche, nic się nie dzieje
Nic im nie jest, nic , zupełnie NIC, niczym nie pryskaj, niczym nie zasilaj , podlewaj , wietrz tunel, uprawiasz chyba pomidory po to ,żeby mieć ładne owoce a nie liście.
pryskanie przeciwko zarazie ziemniaczanej , przy tej temperaturze to całkowita strata czasu, ewentualnie może zaszkodzić, na pewno nie pomoże, zaraza rozwija się wtedy i tylko wtedy gdy liście są wilgotne, mokre, gdy liście są suche, nic się nie dzieje
- Pyxis
- 200p
- Posty: 373
- Od: 19 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
amma pisze:Poskręcane liście wierzchołkowe.
Były upały , pomidory zjadły wszystko co miał w ziemi, a jak nie zjadły to zostały wypłukane z ziemi nawozy poprzez obfite podlewanie. Pomidory prawdopodobnie są głodne . Moje pomidory w tunelu też dostały takie zakręcone wierzchołki , są to odmiany wielkoowocowe i bardzo żarłoczne. Podlałam je wczoraj "florowitem do warzyw" 5-4-6, w dawce 80ml na 10 litrów wody + 1łyżka (płaska) saletry wapniowej w ilości 2-3 l roztworu na krzak . Dzisiaj oglądałam i wierzchołki zaczynają się prostować. Wycięłam również po jednym liściu nad gronem w części wierzchołkowej pomidora - tej najmłodszej części no i gdzie mogłam zostawiłam po dwa wilki.
Czyli jest cala gama opinii forumowiczow. Od przekarmienia do przeglodzenia. I badz tu czlowieku madry i pisz wiersze.
Ja identyczna dawke Florovitu zastosowalem tuz przed takim wyraznym skreceniem sie tych lisci. W niedziele.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Żeby racjonalnie odpowiedzieć, trzeba poczekać na normalne warunki, wxześniej było za zimno teraz za gorąco, taki klymat
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
No właśnie - ja kilka lat temu miałam podobny problem jak MlodyPomidor i rady były bardzo rozbieżne . Z perspektywy czasu uważam ,że to jednak było przekarmienie azotem - sadzonki pomidorów wtedy musiałam wyrzucić -herbicydy odpadały bo było to w tunelu .W ogóle mam wrażenie ,że większośc problemów wynika z nadmiernego stosowania różnych nawozów mono lub wieloskładnikowych i pomidory dostają od tego "kręćka".
- Pyxis
- 200p
- Posty: 373
- Od: 19 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Mialem pomidorki przekarmione azotem i to mocno i zaden nie wygldal tak jak u kolegi MlodegoPomidora na fotkach. Nawet w duzym przyblizeniu.
-- 13 cze 2014, o 00:28 --
W sumie rozsadne podejscie. Poczekam.
-- 13 cze 2014, o 00:28 --
Hmmm.... Czyli nic nie robic poki co i czekac.dyrydyry7 pisze:Żeby racjonalnie odpowiedzieć, trzeba poczekać na normalne warunki, wxześniej było za zimno teraz za gorąco, taki klymat
W sumie rozsadne podejscie. Poczekam.