Wszystko o pomidorach cz. 10

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
sajmon0609
200p
200p
Posty: 273
Od: 1 mar 2009, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

kama_80 pisze:U mnie san morzano ma już śmieszne długaśne pomidorki zawiązane :heja
To kiedy go sadziłeś i gdzie :?:
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

ja ma w gruncie już 4 pomidorki zawiązane, malinowy i Huzar ;:138 miałam bardzo nieudane swoje sadzonki ale odbiły pięknie, tylko im łodygi długaśne zostały
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Kiedy można stwierdzić, że pomidor nie wiąże owoców i należy go potraktować roztworem borasolu? Na moich pomidorach w donicach K/37 i Brandywine kwiatki kwitną już od dwóch tygodni na kilku gronach, a zalążków owocowych ani śladu, mimo, że nimi poruszam, czy jest jakiś określony czas na zawiązanie owocu?
Dotychczas miałam na balkonie tylko koktailówki, które wiążą bez problemu.

Pozdrawiam
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

A te kwiaty to jeszcze są na krzaku ?

Dokąd będziesz czekać czy zawiążą ?. Do jesieni ?. Jak stwierdzisz, że owoce nie są zawiązane, to już nie masz co pryskać.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2481
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Ja z zasady nie pryskam żadnym sztucznym środkiem do zapylania :)
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Poczekamy jeszcze trochę, jak tu będą mnożyć się zdjęcia z opadającymi kwiatami, jak co roku. Będę miał dziką satysfakcję jako,że zaproponowałem uzupełnianie boru w kwiatostanach właśnie dla poprawy wiązania. Poza tym, proszę nie mylić starego Betoksonu, który zawierał fitohormony, z jego nową formułą, która w zasadzie uzupełnia tylko ewentualne niedobory molibdenu i boru nawet nie w roślinie lecz tylko i wyłącznie w kwiatostanach.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2481
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Masz całkowitą rację , forumowicz :D
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Najbardziej ekologiczne pomidory są te, których nie uda nam się wyhodować.
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Kwiatki na szczęście jeszcze nie opadły, jutro zastosuję 3% roztwór borasolu, w przypadku braku nasion, mam ich odpowiedniki w gruncie.

Pozdrawiam
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Tylko nie 3 % !. Ktoś gotów jeszcze pomyśleć - a co gorsza zastosować- taki roztwór wprost z apteki.

Ma być 7,5 ml na litr wody. To jest stężenie odpowiadające użyciu nowego Betoksonu. Nie rozrabiać wiele roztworu, bo będzie stał wieki. Kupić sobie małą truskaweczkę o poj. 2 ml i rozrobić przykładowo 0,75 ml w 100 ml wody lub 1,5 ml w 200 ml w małym opryskiwaczu o pojemności 0,5 l. Najlepiej użyć wody przegotowanej ze względów mikrobiologicznych.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7446
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Właściwie to nie wiem po co to to piszę, ale...
Moja sąsiadka uprawia, za wielkie słowo, sadzi sobie kilka krzaczków pomidorów w polu.
To jest pole nawożone jesienią obornikiem, miejsce wybiera takie, gdzie jest więcej wilgoci.

Po posadzeniu, żeby słońce nie spaliło krzaczków, wiatr nie połamał, deszcz nie usiekł,
robi taką osłonę z gałązek jedliny.

I to wszystko. Nic z tymi pomidorami więcej nie robi. Nie nawozi, nie podlewa, nie opryskuje, nie cuduje :wink: .
Są lata, że zaraza zostaje zatrzymana przez upały i pomidory są na krzakach do jesieni.

Jak czytam co niektórzy wyczyniają z tymi pomidorami, to stwierdzam, że pomidor jest jedną z najbardziej wytrzymałych roślin.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Alyaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2004
Od: 30 sie 2013, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Joaker zazdroszczę terenu. Ja podlewać nie muszę, ale ZZ jest co rok. Dlatego u mnie pomidory uprawiam ja i jeden sąsiad. Sąsiadka już sobie po kilku latach dała spokój. A co ciekawe jakiś 1 km ode mnie znajoma bez oprysków sadzi i ma co roku pomidory. W zeszłym roku ZZ je jednak zjadła, ale tamto lato było wyjątkowe. Na targu dostać pomidory od osób prywatnych już nie idzie (jak w latach 90-tych). Wszystko albo z giełdy albo od rolników. Pewnie dlatego też wszyscy znajomi nie gardzą jak ode mnie dostają.
Awatar użytkownika
lunatyk
200p
200p
Posty: 430
Od: 23 maja 2015, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kraina Biesa i Czada

Re: Wszystko o pomidorach cz. 10

Post »

Obiecałem wstawić fotki moich pomidorków wiec to czynię , może ktoś coś zauważy i podpowie czy wszystko z nimi okej czy coś zaczyna się dziać niedobrego ?
Mam też mały problem z papryką , niby kwitnie ale zaczyna żółknąć na liściach , podejrzewam że była za mocno podlewana ? Ogórki rosną prawidłowo tak przynajmniej mi się wydaje .
Wszystko tylko podlewam , zero nawozu żeby nie przenawozić tak jak ktoś tu podpowiedział za co bardzo dziękuje .



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



I ta nieszczęsna papryka , jedna ma już zawiązaną małą papryczkę .
Co jej mogło się stać nie mam pojęcia , nawet zrzuca te żółte liście :cry: .
Czy w papryce też zrywa się te boczne pędy (wilki ) ?






Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”