Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
W poniedziałek w nocy była zima, we wtorek klasyczne przedwiośnie, więc nie ma się co dziwić, że dzisiaj prawdziwa wiosna!
Spacerek do przedszkola to była czysta przyjemność. Specjalnie poszłam trasą obok stawów, nad rzeczką. Mamy ponad dwadzieścia łabędzi. W lesie już kwitną "żabie oczka" (śledziennica, ale nazwa z mojego dzieciństwa ma więcej uroku), lada chwila rozwiną pączki złocie żółte i kokorycze, zawilce gajowe i fiołki wonne. Graby już wypuszczają zielone listeczki. Będzie cudnie, już niedługo.
Nawet w moim ogródku pojawił się kolor na pączkach żółtych i ciemnofioletowych krokusów . Odkryłam kępkę przebiśniegów - mają o wiele więcej kwiatków, niż te, które pokazywałam. Wychodzi z nich dzika natura - najlepiej im tam, gdzie są pozostawione samym sobie.
Nareszcie posiałam rzeżuchę. Zaczęła kiełkować po dwóch godzinach , to się nazywa chęć do życia!
Mój prywatny dostawca podłoży ogrodowych się zagapił i dopiero wieczorem przywiezie ziemię do wysiewów. Wszystko dotychczas siałam do uniwersalnej, ale moje wyczekiwane pomidorki dostaną to, co dla nich najlepsze, przynajmniej na początku. Jakiś chochlik ukrył przede mną nadmanganian potasu, więc zaparzyłam rumianek i dodałam kroplę olejku z drzewa herbacianego.
Spacerek do przedszkola to była czysta przyjemność. Specjalnie poszłam trasą obok stawów, nad rzeczką. Mamy ponad dwadzieścia łabędzi. W lesie już kwitną "żabie oczka" (śledziennica, ale nazwa z mojego dzieciństwa ma więcej uroku), lada chwila rozwiną pączki złocie żółte i kokorycze, zawilce gajowe i fiołki wonne. Graby już wypuszczają zielone listeczki. Będzie cudnie, już niedługo.
Nawet w moim ogródku pojawił się kolor na pączkach żółtych i ciemnofioletowych krokusów . Odkryłam kępkę przebiśniegów - mają o wiele więcej kwiatków, niż te, które pokazywałam. Wychodzi z nich dzika natura - najlepiej im tam, gdzie są pozostawione samym sobie.
Nareszcie posiałam rzeżuchę. Zaczęła kiełkować po dwóch godzinach , to się nazywa chęć do życia!
Mój prywatny dostawca podłoży ogrodowych się zagapił i dopiero wieczorem przywiezie ziemię do wysiewów. Wszystko dotychczas siałam do uniwersalnej, ale moje wyczekiwane pomidorki dostaną to, co dla nich najlepsze, przynajmniej na początku. Jakiś chochlik ukrył przede mną nadmanganian potasu, więc zaparzyłam rumianek i dodałam kroplę olejku z drzewa herbacianego.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Margaret2014
- 1000p
- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Widzę u Ciebie tawlinę jarzębolistna Sem, w zeszłym roku zastanawiałam się czy ją nabyć i posadzić, ale się wstrzymałam.
Ładnie wygląda. polecasz?
Ładnie wygląda. polecasz?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11872
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu w ogrodzie rośliny się pięknie budzą do życia. Ciemiernik taki maluch, a jak kwitnie. Pierwiosnki śliczne, będą cieszyć kolorem. Donica super, ale mam wątpliwości, czy zimą bukszpan w niej przetrwa. Będziesz ją czymś ocieplać. U mojej znajomej, niestety przez dwa lata z rzędu przemarzały korzenie.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Małgosiu, tawlina wygląda najładniej wiosną, kiedy wypuszcza te bajecznie kolorowe listki (jak widzisz bardzo wcześnie) oraz latem, kiedy ma białe stożkowate kwiatostany. Jesienią raczej znika w tle. Myślę, że poradziłaby sobie u Ciebie bez problemu. U mnie rośnie pod drzewami, które wysuszają latem ziemię na pieprz, więc się nie rozrasta nadmiernie - ze dwa odrosty wyrwałam. Ma też niewiele słońca, ale chyba jej wszystko jedno. Za to u mamy, na wilgotnym, żyznym stanowisku, dzieci mojego krzewu już go przerosły i odrostów jest więcej. Sama musisz podjąć decyzję, w zależności od tego, na co liczysz. U mnie to krzew na trudne stanowisko.
Soniu, moje ciemierniki prawie nie urosły przez to suche lato (mam porównanie). To siewki rośliny, która została u mamy. Większość roślin, które miałam zostawiłam mamie, a dla siebie robię sadzonki lub wysiewam. Jeszcze ze dwa lata potrzebują...
Bukszpan ma być tylko towarzystwem dla wiosennych kwiatków. Na lato posadzę do jednej heliotropy (na południowy przyszły taras), a do drugiej fuksje i bluszcz (wejście mam od północnego wschodu). Na zimę donice zostaną opróżnione (lub obsadzone wiosennymi cebulkami) i wstawione do garażu.
Zimowaniem mnie rozbawiłaś i zaskoczyłaś - wymarzły? . Może wtedy były prawdziwe zimy... Mam cztery podobne bukszpanowe kule w plastikowych donicach, właśnie od północy. Całą zimę spędziły na betonie. Trochę mnie to zawstydza, ale planowałam je wstawić do ganku w razie większych mrozów i tak zeszło do wiosny . Może właśnie cień je uratował, bo soki nie ruszały przy pierwszych promieniach słońca. Obok przetrwały dwie odmiany trzmieliny, które dostałam po nowym roku - już nie było mrozów poniżej -10. Spróbuję ciąć je w kulki.
Soniu, moje ciemierniki prawie nie urosły przez to suche lato (mam porównanie). To siewki rośliny, która została u mamy. Większość roślin, które miałam zostawiłam mamie, a dla siebie robię sadzonki lub wysiewam. Jeszcze ze dwa lata potrzebują...
Bukszpan ma być tylko towarzystwem dla wiosennych kwiatków. Na lato posadzę do jednej heliotropy (na południowy przyszły taras), a do drugiej fuksje i bluszcz (wejście mam od północnego wschodu). Na zimę donice zostaną opróżnione (lub obsadzone wiosennymi cebulkami) i wstawione do garażu.
Zimowaniem mnie rozbawiłaś i zaskoczyłaś - wymarzły? . Może wtedy były prawdziwe zimy... Mam cztery podobne bukszpanowe kule w plastikowych donicach, właśnie od północy. Całą zimę spędziły na betonie. Trochę mnie to zawstydza, ale planowałam je wstawić do ganku w razie większych mrozów i tak zeszło do wiosny . Może właśnie cień je uratował, bo soki nie ruszały przy pierwszych promieniach słońca. Obok przetrwały dwie odmiany trzmieliny, które dostałam po nowym roku - już nie było mrozów poniżej -10. Spróbuję ciąć je w kulki.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11479
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Acidanterę widziałam wczoraj w B. Tawlinę swoją widziałam dzisiaj przymrozki jej nie straszne!
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Maryniu, jak to dobrze, że jedziemy na spożywcze zakupy . Tawlina to jeden z niewielu kolorów u mnie na przedwiośniu, więc ją lubię.
Stało się! Kupiłam róże z gołym korzeniem na bazarku . Fakt, że jakoś szaleńczo nie ryzykowałam, bo sprzedawca ten sam od trzech lat, więc raczej nie oszuka na odmianach (dotychczas kupowałam tylko kwitnące w donicach). Skusił mnie Elmshorn, a do towarzystwa wzięłam Casanovę i Chopina.
Widziałam w ogrodniczym krwiście czerwoną wielkokwiatową różę (fotografię) z nazwą Concerto. Chyba na innych koncertach bywamy .
Wczoraj M przywiózł skrzyneczkę bratków - przywieźli do sklepu obok jego pracy i pomyślał, że chciałabym mieć . Uśmiałam się, bo stwierdził, że on nie podejmuje się wybierania kolorów (bardzo słusznie, bo przeważały pomarańczowe ) i dał mi do telefonu właścicielkę sklepu .
Posiałam pomidory i papryki. Późno już na paprykę, ale może przynajmniej dorobię się swoich nasion, bo 10 sztuk w paczuszce, to czuć malizną. Więcej nie kupuję nasion na ten sezon. Basta! Nie liczyłam odmian, ale popłynęłam na fali pomidorowego szaleństwa. Chyba w tym roku nie będzie wakatów w warzywniku. A taki wydawał się ogromny...
Stało się! Kupiłam róże z gołym korzeniem na bazarku . Fakt, że jakoś szaleńczo nie ryzykowałam, bo sprzedawca ten sam od trzech lat, więc raczej nie oszuka na odmianach (dotychczas kupowałam tylko kwitnące w donicach). Skusił mnie Elmshorn, a do towarzystwa wzięłam Casanovę i Chopina.
Widziałam w ogrodniczym krwiście czerwoną wielkokwiatową różę (fotografię) z nazwą Concerto. Chyba na innych koncertach bywamy .
Wczoraj M przywiózł skrzyneczkę bratków - przywieźli do sklepu obok jego pracy i pomyślał, że chciałabym mieć . Uśmiałam się, bo stwierdził, że on nie podejmuje się wybierania kolorów (bardzo słusznie, bo przeważały pomarańczowe ) i dał mi do telefonu właścicielkę sklepu .
Posiałam pomidory i papryki. Późno już na paprykę, ale może przynajmniej dorobię się swoich nasion, bo 10 sztuk w paczuszce, to czuć malizną. Więcej nie kupuję nasion na ten sezon. Basta! Nie liczyłam odmian, ale popłynęłam na fali pomidorowego szaleństwa. Chyba w tym roku nie będzie wakatów w warzywniku. A taki wydawał się ogromny...
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Witajcie!
Słońce umila mi już kolejny dzień. Niestety wieje nieludzko, ale i tak jest przyjemnie. Olejowałam donice, więc może pokost szybciej wyschnie.
Coraz więcej cebulowych pokazuje liście i pączki. Dichelostema Ida Maia nieźle wygląda, ale czy zaszczyci mnie kwiatami? Hiacynty pokazały pączki. Posadzone na słońcu szybciej gramolą się na świat, niż na cienistym stanowisku. Jakieś narcyzy wypuszczają pączki. Lada chwila pokaże kwiatki puszkinia i śnieżnik (kukułcze jajo). Cebulica hiszpańska i kamasja wystawiły nieśmiało zielone czupryny, ale wieje chłodem, więc nie spieszą się z pełną prezentacją. Przebiśniegi na dziko mają się doskonale. Krokusy - niespodzianki, nie kwitły w minionym roku i nie pamiętałam, jakie sadziłam.
Nieśmiało zaczynają kwitnąć najwcześniejsze pierwiosnki: gruziński, ząbkowany i omszony. Ciekawe, czy któryś kandelabrowy żyje...
Rano krokusy miały stulone pączki, a w południe już lśnią słonecznie z daleka. Nie warto się spieszyć z fotografowaniem.
Słońce umila mi już kolejny dzień. Niestety wieje nieludzko, ale i tak jest przyjemnie. Olejowałam donice, więc może pokost szybciej wyschnie.
Coraz więcej cebulowych pokazuje liście i pączki. Dichelostema Ida Maia nieźle wygląda, ale czy zaszczyci mnie kwiatami? Hiacynty pokazały pączki. Posadzone na słońcu szybciej gramolą się na świat, niż na cienistym stanowisku. Jakieś narcyzy wypuszczają pączki. Lada chwila pokaże kwiatki puszkinia i śnieżnik (kukułcze jajo). Cebulica hiszpańska i kamasja wystawiły nieśmiało zielone czupryny, ale wieje chłodem, więc nie spieszą się z pełną prezentacją. Przebiśniegi na dziko mają się doskonale. Krokusy - niespodzianki, nie kwitły w minionym roku i nie pamiętałam, jakie sadziłam.
Nieśmiało zaczynają kwitnąć najwcześniejsze pierwiosnki: gruziński, ząbkowany i omszony. Ciekawe, czy któryś kandelabrowy żyje...
Rano krokusy miały stulone pączki, a w południe już lśnią słonecznie z daleka. Nie warto się spieszyć z fotografowaniem.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Ależ ty już tego trochę masz
Śnieżników i puszkini zazdraszam,u mnie coś nie wyrosły(albo nie widzę,a co..)
Pierwiosnki wszyscy mają,u mnie chyba przesadzenie im zaszkodziło,a taki dwa ładne były
Śnieżników i puszkini zazdraszam,u mnie coś nie wyrosły(albo nie widzę,a co..)
Pierwiosnki wszyscy mają,u mnie chyba przesadzenie im zaszkodziło,a taki dwa ładne były
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Gdy tak czytam o tej krwiścieczerwonej rzekomej Concerto, to chciałabym przy okazji zapytać, co się dzieje z Twoją prawdziwą Concerto. Moja jest zieloniutka, a Ty pisałaś o czarnych pędach swojej. Jak tam z nią obecnie, widać od ziemi jakieś zielone fragmenty? Strasznie byłoby szkoda tej pięknej odmiany.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11872
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu, ale kolorowo, słoneczne widoki. Takim zapaleńcom, jak my żaden wiatr nie straszny, jak trzeba w ogrodzie pracować. Przyjaciółka miała na południowym tarasie, pewnie dlatego bukszpan nie przeżył.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Witajcie!
Tulap, nic się nie bój, u mnie dopiero dwie puszkinie pokazały pączki, a jest ich około dwudziestu. Jeszcze się pokażą . Pierwiosnki są odporne, potrafią się odbudować z maleńkiej sadzonki. U mojej mamy całe lato były przysypane piaskiem budowlanym, już się pogodziła ze stratą, a tu cały rządek wypuszcza liście.
Ja mam taką niespodziankę - dostała mi się razem z inną sadzonką i czekam niecierpliwie, co z niej wyrośnie.
Wando, cieszę się, że Twoja Concerto ma się świetnie. Wygląda na to, że moja przeżyje, ale ledwo... Dobrze, że trafiłam na FO i poczytałam o głębszym sadzeniu róż.
Dzisiaj moja wygląda tak:
Soniu, jest zwodnicze. Grzeje tylko przez szybę. W cieniu ziemia zmarznięta, na słońcu błoto. Wczoraj przycięłam dwie róże, bo to jedyne, co można robić przy tej pogodzie, a dzisiaj był niezły mróz - rano -4 stopnie na wysokości dwóch metrów. Dostałam e-mail, że szykują jedno z moich różanych zamówień, jak znam życie, to przed samymi świętami przyjadą. Najwyżej zasypię je piaskiem.
Czwartkowe róże mieszkają w donicach. Jeszcze nie wiem, czy pójdą do gruntu razem z innymi różami, czy poczekam, aż się ukorzenią w donicach. Miło popatrzeć na różane noski, a nie tylko na brunatne badylki.
W tle widać niewydarzone porzeczki, których się pozbędę, nareszcie! Zamiast szesnastu porzeczek - róże .
Bardzo przyjemną cechą bodziszków i dzwonków jest to, że wcześnie wypuszczają listki.
Bodziszek, hmm... Chyba korzeniasty
Dzwonek karpacki
...........................................
Wczoraj pikowałam lobelię, naparstnicę, gazanię, osteospermum, werbenę patagońską (przy niej się akurat nie narobiłam, bo słabo wykiełkowała), ostnicę, pory letnie i selery oraz sporo pomidorów i papryk, które rozsądek nakazywał wyrzucić, ale szkoda mi było - tak ładnie wypuściły listki. Najwyżej w gruncie też będzie psiankowato. Cztery palety i kilka mniejszych pudełek wyniosłam na górę. Część została na dole, póki mam miejsce na parapetach.
Tulap, nic się nie bój, u mnie dopiero dwie puszkinie pokazały pączki, a jest ich około dwudziestu. Jeszcze się pokażą . Pierwiosnki są odporne, potrafią się odbudować z maleńkiej sadzonki. U mojej mamy całe lato były przysypane piaskiem budowlanym, już się pogodziła ze stratą, a tu cały rządek wypuszcza liście.
Ja mam taką niespodziankę - dostała mi się razem z inną sadzonką i czekam niecierpliwie, co z niej wyrośnie.
Wando, cieszę się, że Twoja Concerto ma się świetnie. Wygląda na to, że moja przeżyje, ale ledwo... Dobrze, że trafiłam na FO i poczytałam o głębszym sadzeniu róż.
Dzisiaj moja wygląda tak:
Soniu, jest zwodnicze. Grzeje tylko przez szybę. W cieniu ziemia zmarznięta, na słońcu błoto. Wczoraj przycięłam dwie róże, bo to jedyne, co można robić przy tej pogodzie, a dzisiaj był niezły mróz - rano -4 stopnie na wysokości dwóch metrów. Dostałam e-mail, że szykują jedno z moich różanych zamówień, jak znam życie, to przed samymi świętami przyjadą. Najwyżej zasypię je piaskiem.
Czwartkowe róże mieszkają w donicach. Jeszcze nie wiem, czy pójdą do gruntu razem z innymi różami, czy poczekam, aż się ukorzenią w donicach. Miło popatrzeć na różane noski, a nie tylko na brunatne badylki.
W tle widać niewydarzone porzeczki, których się pozbędę, nareszcie! Zamiast szesnastu porzeczek - róże .
Bardzo przyjemną cechą bodziszków i dzwonków jest to, że wcześnie wypuszczają listki.
Bodziszek, hmm... Chyba korzeniasty
Dzwonek karpacki
...........................................
Wczoraj pikowałam lobelię, naparstnicę, gazanię, osteospermum, werbenę patagońską (przy niej się akurat nie narobiłam, bo słabo wykiełkowała), ostnicę, pory letnie i selery oraz sporo pomidorów i papryk, które rozsądek nakazywał wyrzucić, ale szkoda mi było - tak ładnie wypuściły listki. Najwyżej w gruncie też będzie psiankowato. Cztery palety i kilka mniejszych pudełek wyniosłam na górę. Część została na dole, póki mam miejsce na parapetach.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Żyje Concerto. Brawo! Przytnij później na granicy zielonego i czarnego, wypuści nowe pędy
Bodziszki, dzwonki ładnie już wychodzą z ziemi. Piękny etap w rozwoju roślinek
Bodziszki, dzwonki ładnie już wychodzą z ziemi. Piękny etap w rozwoju roślinek
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Z jakimi kwiatami połączysz Concerto też wpadła mi w oko, zamówiłam krzaczek