Słoneczne rabaty 2
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Słoneczne rabaty 2
Sabinko, żebyśmy się dobrze zrozumiały ... ja nie wycinam łodyg piwonii do ziemi, tylko skracam gdzieś o połowę, czyli te największe liście, zostawiając te najniżej. Każdą kępkę obwiązuję, żeby nie rozwalały się na boki i dopiero na zimę całkiem wycinam.
Sama też się przekonałaś, jak działa na nie szok termiczny, ja już nieraz o tym informowałam.To najlepszy sposób, aby oponentów zmusić do kwitnienia.
Sama też się przekonałaś, jak działa na nie szok termiczny, ja już nieraz o tym informowałam.To najlepszy sposób, aby oponentów zmusić do kwitnienia.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty 2
Dziewczyny dobre wieści o piwoniach mi tu wypisałyście. Mam to dwie kępki, które jako maluszki były posadzone. To był ich drugi sezon. Jak nie zakwitną choć jednym kwiatem w przyszłym roku, to je wykopię i postraszę na słońcu.
No i chętnie te wytnę trochę liści z karpy, bo tak się rozwalały, że bodziszków nic a nic nie było widać. Stasiu, czyli można ogólnie o połowę liści uszczuplić?
Apropos zdjęć ogólnikowych... Widziałam majty!!! Widziałam! Hi hi hi. Fakt, trudno robi się dobre zdjęcie poglądowe całej rabaty lub części ogrodu, by potem nie dojrzeć przy obrabianiu jakiś wpadek.
P.S. Oczywiście z majtami żartowałam ale pranie wisiało. Mnie to jednak nie przeszkadza, bo co się napatrzyłam na rośliny w szerszym planie, to moje.
Kolejna sprawa... Zakupy na allegr... Tez nie lubię, chyba, że mam namiar na sprawdzonego i polecanego sprzedawcę. Wtedy to zupełnie inna bajka...
Kochana ja tu planuję szturm zrobić na krwawniki u Pana Marka a TY piszesz, że one takie bee? Serio? Czyli nie kupować po dwa z odmiany, bo tak się rozrastają, że jeden wystarczy?
Zdjęcie wiszącej na murku macierzanki z czymś tam czerwonym katalogowe.
A ta biała naparstnica w te duże bordowe (?), fioletowe (?) plamy niczym krowie łaty i mnie by się mogła wysiać.
Mina tych chłopaków, co to im kanapki oddawałaś musiała być bezcenna... Brawo Ty!
Chyba zakupię tę nieszczęsną Jubilee, no cóż ja innego mogę począć..?
I jeszcze jedno muszę dodać: mam nadzieję, że w przyszłym sezonie moję zdjęcia też będą już takie ładne i wyraziste jak Twoje.
Ależ się rozpisałam!
No i chętnie te wytnę trochę liści z karpy, bo tak się rozwalały, że bodziszków nic a nic nie było widać. Stasiu, czyli można ogólnie o połowę liści uszczuplić?
Apropos zdjęć ogólnikowych... Widziałam majty!!! Widziałam! Hi hi hi. Fakt, trudno robi się dobre zdjęcie poglądowe całej rabaty lub części ogrodu, by potem nie dojrzeć przy obrabianiu jakiś wpadek.
P.S. Oczywiście z majtami żartowałam ale pranie wisiało. Mnie to jednak nie przeszkadza, bo co się napatrzyłam na rośliny w szerszym planie, to moje.
Kolejna sprawa... Zakupy na allegr... Tez nie lubię, chyba, że mam namiar na sprawdzonego i polecanego sprzedawcę. Wtedy to zupełnie inna bajka...
Kochana ja tu planuję szturm zrobić na krwawniki u Pana Marka a TY piszesz, że one takie bee? Serio? Czyli nie kupować po dwa z odmiany, bo tak się rozrastają, że jeden wystarczy?
Zdjęcie wiszącej na murku macierzanki z czymś tam czerwonym katalogowe.
A ta biała naparstnica w te duże bordowe (?), fioletowe (?) plamy niczym krowie łaty i mnie by się mogła wysiać.
Mina tych chłopaków, co to im kanapki oddawałaś musiała być bezcenna... Brawo Ty!
Leżę i kwiczę. Nie gadaj, że jesteś szybsza od kotów.nifredil pisze: ale najgorsze jest jak wyrzucają całe kanapki, a ja zbieram te szynki, chleb, dodatki.. no, czasem wyręczają mnie koty
Chyba zakupię tę nieszczęsną Jubilee, no cóż ja innego mogę począć..?
I jeszcze jedno muszę dodać: mam nadzieję, że w przyszłym sezonie moję zdjęcia też będą już takie ładne i wyraziste jak Twoje.
Ależ się rozpisałam!
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5505
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Słoneczne rabaty 2
Sabinko to zdjęcie jest genialne
Wiosną wysiałam do pojemników naparstnice, a potem młode siewki wysadziłam do gruntu. Nie powiem, mocno poszły w liście Nawet się zastanawiam, czy aby nie za mocno? Są to ogromne kępy, tylko ciekawa jestem czy coś z nich zakwitnie?
Wiosną wysiałam do pojemników naparstnice, a potem młode siewki wysadziłam do gruntu. Nie powiem, mocno poszły w liście Nawet się zastanawiam, czy aby nie za mocno? Są to ogromne kępy, tylko ciekawa jestem czy coś z nich zakwitnie?
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Słoneczne rabaty 2
Aneczka, zabieg szoku termicznego należy przeprowadzić w sierpniu, otrząśnij ziemię i zostaw na słońcu aż kłącza zwiotczeją, potem zetnij zostawiając tylko 10- cio cm. badylki bo i tak wszystko jest zwiędnięte.Posadź płytko, prawie pod powierzchnią ziemi i dobrze podlej.... postrasz eksmisją na kompost a zobaczysz jak weźmie się do roboty i pięknie zakwitnie.
Nie bój się skracania liści, bo to im nie zaszkodzi. Liliowcom zaraz po kwitnieniu wycinam je przy ziemi, żeby w zagęszczeniu grzyb nie występował a one zaraz pięknie odbijają ale już znacznie niższymi liśćmi I te liście zostawiam już na zimę..No i ślimaki nie mają gdzie żerować i szybko ze słońca uciekają.
Sabinko, naparstnice stoją jak na paradzie i jakie śliczne kolory.
Nie bój się skracania liści, bo to im nie zaszkodzi. Liliowcom zaraz po kwitnieniu wycinam je przy ziemi, żeby w zagęszczeniu grzyb nie występował a one zaraz pięknie odbijają ale już znacznie niższymi liśćmi I te liście zostawiam już na zimę..No i ślimaki nie mają gdzie żerować i szybko ze słońca uciekają.
Sabinko, naparstnice stoją jak na paradzie i jakie śliczne kolory.
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Słoneczne rabaty 2
Mnie też się podobają tłuste, dorodne naparstnice i niebieskie ostróżki.
Twój ogród bogaty w piękne lilie i liliowce oraz irysy i inne, mieni się wszystkimi kolorami. Bardzo podoba mi się taka różnorodność ciekawych odmian.
Co to za roślinka fioletowa i czerwona, kładzie się na kamieniu, na piątej fotce?
Twój ogród bogaty w piękne lilie i liliowce oraz irysy i inne, mieni się wszystkimi kolorami. Bardzo podoba mi się taka różnorodność ciekawych odmian.
Co to za roślinka fioletowa i czerwona, kładzie się na kamieniu, na piątej fotce?
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty 2
Ech, rozmarzyłam się wiosennie... a to wcale nie pomaga w pracy
Muszę koniecznie w tym sezonie pomyśleć o dodatkowym podkarmianiu moich roślinek. U mnie głównie piaskowy teren, więc ziemia mało zasobna i przepuszczalna. Takich potworów jak u Ciebie pewnie nie uda mi się wyhodować, ale może choć ciut się wezmą za siebie. Mam nadzieję że to przyszłe lato z racji temperatur też będzie dla nich łaskawsze
Muszę koniecznie w tym sezonie pomyśleć o dodatkowym podkarmianiu moich roślinek. U mnie głównie piaskowy teren, więc ziemia mało zasobna i przepuszczalna. Takich potworów jak u Ciebie pewnie nie uda mi się wyhodować, ale może choć ciut się wezmą za siebie. Mam nadzieję że to przyszłe lato z racji temperatur też będzie dla nich łaskawsze
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11869
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 2
Sabinko wiosenny spacer odbyłam, wyjątkowo przyjemnie było. Naparstnicami się zachwycam jak wszyscy. Mam nadzieję, że moje choć w połowie tak zakwitną. Biała jarzmianka coraz bardziej mnie kusi, jest tak delikatna. Czy nie łapie chorób grzybowych. Fotografowanie ogrodu, jak się prowadzi normalne życie z praniem, majsterkowaniem, itd. nie jest łatwe. Ja mam skarpę, na której niewiele da się sfotografować, żeby dom i taras nie był w kadrze.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 2
Witajcie
Ostatni tydzień przed świąteczną nerwówką. Już widzę, że mój ambitny plan zakończenia w tym roku wspominek wisi na włosku No, bo jak tu wspominać, bawić się ze zdjęciami jak trzeba będzie ubrać wielką choinkę, ogarnąć dom (sprzątanie kilka tygodni/tydzień przed nie wchodzi w grę przy małych dzieciach ), zdobić świąteczne kartki dla rodzinki i oczywiście najgorsze zostawiłam na sam koniec upiec ciasta (jeszcze nawet nie wybrałam przepisów) i ponad setkę pierniczków. Z tymi ostatnimi jest najgorzej.. otóż pieczenie jakoś tam idzie. Maluchy wycinają, mama tylko wałkuje i wkłada do piekarnika. Sęk w tym, że te pierniczki trzeba wszystkie ozdobić a jak sobie pomyślę o tych wszystkich lukrach, posypkach, koralikach to ręce opadają
Tulap, ja już od jakiegoś czasu kombinuję jak pogodzić to wszystko ze sobą. Chcę kupić kilka powojników, mam też zapędy na nowe róże i byliny, a przecież pasuje rozglądnąć się za liliami do nowej rabaty .. Znowu pójdę z torbami i zamiast nowego płaszczyka na Wielkanoc napełnię koszyki w sklepach z roślinami
Stasiu, ja też nie wycinam całkowicie. Jak jest sobie ten cały krzaczek z piwoniowymi łodygami to wycinam kilka po bokach i przycinam czubki tym bardzo wysokim. Tylko tyle ile to konieczne, aby rośliny obok całkiem się nie udusiły. Liliowcom nie przycinałam. Próbowałam im zaplatać w warkocze, ale faktycznie zrobiła się pod nimi wylęgarnia ślimaków . Za rok obetnę.
Aneczka, podpadasz nie doczytałam twojego posta do końca.. jak tylko zobaczyłam wzmiankę o majtach to "poleciałam" na wcześniejsze strony szukać winowajców .. dopiero później czytam, a to zmyłka.
No cóż. Prawda jest taka, że nawet jak celowo nie wywieszę prania przed sesją to zrobi to teściowa i po sprawie.. Czekaj.. żebym nic nie zgubiła z odpowiedzi do ciebie...
- allegroo. Kupowałam często i gęsto, zawsze z małą skutecznością odmianową. kiedyś mi to bardzo nie przeszkadzało, bo nawet jeśli była pomyłka to zawsze coś tam kwitło. Teraz kiedy jestem bardziej świadoma tego co kupuję i czego chcę (ale to zabrzmiało) to irytują mnie sprzedawcy, którzy biorą kasę i wysyłają cokolwiek.. Owszem, nie wszyscy. Kupowałam u Bogdana Królika lilie i były zgodne.
- krwawniki. Wysiewałam swoje i sadziłam po kilka sztuk, bo widziałam je w ładnej grupie. One rosną jak szalone A po pierwszym deszczu pokładają się po wszystkim. Przynajmniej moje tak miały. Wywaliłam je z głównej rabaty mimo, że początkowo wyglądały bardzo ładnie. Teraz rosną sobie w innym miejscu (szkoda było mi ich wyrzucić) i czekają na odpowiednie miejsce i lepsze czasy
- biała naparstnica ze swoich nasion nie wyjdzie już biała. Z tego co pamiętam Ania/Nena próbowała tak wysiewać. Niestety trzeba kupić nasiona białej w ogrodniczym. Z mojego punktu widzenia jest jakaś tak drobniejsza niż ta różowa. Ale to może być też wina suszy i tego, że późno wsadzałam sadzonki i nie zdążyły się dobrze zadomowić przed zimą, a co za tym idzie późno wystartowały wiosną
- tak. Potrafię być szybsza od naszych leniwych kotów, które są rozpieszczane wątróbkami i innymi przysmakami, a na szkolną kanapkę to czasem patrzą jak na UFO
... no i widzisz co zrobiłaś.. jak ja się rozpisałam...
Dorotko, ciesz się, że poszły w liście. jak będą mieć bujne liściory to w przyszłym sezonie będziesz miała ogromne pędy kwiatowe. Moje różowe miały wielkie rozety i zaszczyciły mnie wysokimi i napakowanymi kwiatostanami. Białe zbyt długo męczyłam w doniczkach i nie zdążyły odpowiednio podrosnąć na rabatach. Kwitły tez marniutko, po kwitnieniu przycięłam łodygi i rozpoczęłam akcję nawadniania. Teraz mają wielkie liście i powinny w przyszłym roku dać czadu.
Jola, specjalnie dla ciebie przeszukałam swoje zbiory zdjęciowe i znalazłam inne zdjęcie. Te roślinki to zwykła macierzanka i kwiaty żurawki nn. tak to wyglądało w całości (macierzanka jeszcze słabo kwitła)
Zuza, nie liczyłabym na łagodne lato. Już z wszystkich stron trąbią o "upalnych latach wszech czasów" Osobiście też uważam, ze słońce i ciepłe lato to jedno, a temperatury, którym bliżej do 40 niż 30 to jakaś przesada. Co to nawozów to postaw na te naturalne. Teraz można już kupić granulowany obornik (chyba markety zwiastują nam szybką wiosnę).. Aneczka taki stosuje.. o ile nic nie pomyliłam. Wiosną koniecznie przypilnuj też Lidla i wiór rogowych. Mam wrażenie, że róże ładniej się dzięki nim wybarwiały w tym roku..
Sonia, naparstnice to żarłoki, ja swoje podlewałam gnojówką z pokrzyw. U ciebie wszystko pięknie rośnie, masz świetną rękę do roślin i jestem pewna, że doczekasz się piękności Białe jarzmianki podobno rozsiewają się jak szalone. W tym roku rozsypałam sporo nasion. Jak tylko powychodzą to możesz czuć się właścicielką sadzonek Moje nie łapały żadnych chorób.
A teraz państwo wybaczą, idę zwiedzać wasze ogrody, a później wybierać kolejne róże do podsumowań... Tym razem będzie ciężko. Dwie złośliwe piękności, które zawiodły moje oczekiwania, oraz Pani, która już drugi rok wprawia w zachwyt nawet mojego męża, mimo, że nie jest czerwona
Ostatni tydzień przed świąteczną nerwówką. Już widzę, że mój ambitny plan zakończenia w tym roku wspominek wisi na włosku No, bo jak tu wspominać, bawić się ze zdjęciami jak trzeba będzie ubrać wielką choinkę, ogarnąć dom (sprzątanie kilka tygodni/tydzień przed nie wchodzi w grę przy małych dzieciach ), zdobić świąteczne kartki dla rodzinki i oczywiście najgorsze zostawiłam na sam koniec upiec ciasta (jeszcze nawet nie wybrałam przepisów) i ponad setkę pierniczków. Z tymi ostatnimi jest najgorzej.. otóż pieczenie jakoś tam idzie. Maluchy wycinają, mama tylko wałkuje i wkłada do piekarnika. Sęk w tym, że te pierniczki trzeba wszystkie ozdobić a jak sobie pomyślę o tych wszystkich lukrach, posypkach, koralikach to ręce opadają
Tulap, ja już od jakiegoś czasu kombinuję jak pogodzić to wszystko ze sobą. Chcę kupić kilka powojników, mam też zapędy na nowe róże i byliny, a przecież pasuje rozglądnąć się za liliami do nowej rabaty .. Znowu pójdę z torbami i zamiast nowego płaszczyka na Wielkanoc napełnię koszyki w sklepach z roślinami
Stasiu, ja też nie wycinam całkowicie. Jak jest sobie ten cały krzaczek z piwoniowymi łodygami to wycinam kilka po bokach i przycinam czubki tym bardzo wysokim. Tylko tyle ile to konieczne, aby rośliny obok całkiem się nie udusiły. Liliowcom nie przycinałam. Próbowałam im zaplatać w warkocze, ale faktycznie zrobiła się pod nimi wylęgarnia ślimaków . Za rok obetnę.
Aneczka, podpadasz nie doczytałam twojego posta do końca.. jak tylko zobaczyłam wzmiankę o majtach to "poleciałam" na wcześniejsze strony szukać winowajców .. dopiero później czytam, a to zmyłka.
No cóż. Prawda jest taka, że nawet jak celowo nie wywieszę prania przed sesją to zrobi to teściowa i po sprawie.. Czekaj.. żebym nic nie zgubiła z odpowiedzi do ciebie...
- allegroo. Kupowałam często i gęsto, zawsze z małą skutecznością odmianową. kiedyś mi to bardzo nie przeszkadzało, bo nawet jeśli była pomyłka to zawsze coś tam kwitło. Teraz kiedy jestem bardziej świadoma tego co kupuję i czego chcę (ale to zabrzmiało) to irytują mnie sprzedawcy, którzy biorą kasę i wysyłają cokolwiek.. Owszem, nie wszyscy. Kupowałam u Bogdana Królika lilie i były zgodne.
- krwawniki. Wysiewałam swoje i sadziłam po kilka sztuk, bo widziałam je w ładnej grupie. One rosną jak szalone A po pierwszym deszczu pokładają się po wszystkim. Przynajmniej moje tak miały. Wywaliłam je z głównej rabaty mimo, że początkowo wyglądały bardzo ładnie. Teraz rosną sobie w innym miejscu (szkoda było mi ich wyrzucić) i czekają na odpowiednie miejsce i lepsze czasy
- biała naparstnica ze swoich nasion nie wyjdzie już biała. Z tego co pamiętam Ania/Nena próbowała tak wysiewać. Niestety trzeba kupić nasiona białej w ogrodniczym. Z mojego punktu widzenia jest jakaś tak drobniejsza niż ta różowa. Ale to może być też wina suszy i tego, że późno wsadzałam sadzonki i nie zdążyły się dobrze zadomowić przed zimą, a co za tym idzie późno wystartowały wiosną
- tak. Potrafię być szybsza od naszych leniwych kotów, które są rozpieszczane wątróbkami i innymi przysmakami, a na szkolną kanapkę to czasem patrzą jak na UFO
... no i widzisz co zrobiłaś.. jak ja się rozpisałam...
Dorotko, ciesz się, że poszły w liście. jak będą mieć bujne liściory to w przyszłym sezonie będziesz miała ogromne pędy kwiatowe. Moje różowe miały wielkie rozety i zaszczyciły mnie wysokimi i napakowanymi kwiatostanami. Białe zbyt długo męczyłam w doniczkach i nie zdążyły odpowiednio podrosnąć na rabatach. Kwitły tez marniutko, po kwitnieniu przycięłam łodygi i rozpoczęłam akcję nawadniania. Teraz mają wielkie liście i powinny w przyszłym roku dać czadu.
Jola, specjalnie dla ciebie przeszukałam swoje zbiory zdjęciowe i znalazłam inne zdjęcie. Te roślinki to zwykła macierzanka i kwiaty żurawki nn. tak to wyglądało w całości (macierzanka jeszcze słabo kwitła)
Zuza, nie liczyłabym na łagodne lato. Już z wszystkich stron trąbią o "upalnych latach wszech czasów" Osobiście też uważam, ze słońce i ciepłe lato to jedno, a temperatury, którym bliżej do 40 niż 30 to jakaś przesada. Co to nawozów to postaw na te naturalne. Teraz można już kupić granulowany obornik (chyba markety zwiastują nam szybką wiosnę).. Aneczka taki stosuje.. o ile nic nie pomyliłam. Wiosną koniecznie przypilnuj też Lidla i wiór rogowych. Mam wrażenie, że róże ładniej się dzięki nim wybarwiały w tym roku..
Sonia, naparstnice to żarłoki, ja swoje podlewałam gnojówką z pokrzyw. U ciebie wszystko pięknie rośnie, masz świetną rękę do roślin i jestem pewna, że doczekasz się piękności Białe jarzmianki podobno rozsiewają się jak szalone. W tym roku rozsypałam sporo nasion. Jak tylko powychodzą to możesz czuć się właścicielką sadzonek Moje nie łapały żadnych chorób.
A teraz państwo wybaczą, idę zwiedzać wasze ogrody, a później wybierać kolejne róże do podsumowań... Tym razem będzie ciężko. Dwie złośliwe piękności, które zawiodły moje oczekiwania, oraz Pani, która już drugi rok wprawia w zachwyt nawet mojego męża, mimo, że nie jest czerwona
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Słoneczne rabaty 2
nifredil pisze:
ja poluję na taki kolor ostróżki..... czy, to cudo też z nasionek
A teraz państwo wybaczą, idę zwiedzać wasze ogrody, a później wybierać kolejne róże do podsumowań... Tym razem będzie ciężko. Dwie złośliwe piękności, które zawiodły moje oczekiwania, oraz Pani, która już drugi rok wprawia w zachwyt nawet mojego męża, mimo, że nie jest czerwona
czekam niecierpliwie na te dwie złośliwe piękności która panna tak zachwyca e-musia
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 2
Majka, wszystkie ostróżki mam z nasion. Kupiłam mix, bo na opakowaniu były białe, niebieski i różowe. Białej i różowej nie mam ani sztuki, niebieskości pełen przekrój
A teraz obiecane róże:
Kronenbourg.
Róża, która jest u mnie trzeci rok. W tym roku jakoś nie popisała się kwitnieniem, a mówiono mi, że w trzecim roku róże dają prawdziwy spektakl i pokazują swoje prawdziwe możliwości. Cóż, ta nie pokazała . Z jednej strony wiem, że to wina suszy i prażącego słońca. Kwiaty nie utrzymywały się dłużej niż dwa dni, później zostawały już tylko mumie. Przez cały sezon wykształciła może z pięć pąków, a szkoda, bo w ubiegłym roku było na co popatrzeć. Zapach delikatny. Odporność na choroby średnia, łapie plamistość i jak już raz złapie tak można sobie pryskać i nic to nie da Zimuje bez problemu pod kopczykiem. Nie raz już myślałam o pozbyciu się tej róży.. a potem zaczęła kwitnąć.. i jak tu zrezygnować z tak pięknych ogromnych kwiatów. Dobrodusznie daję jej kolejną szansę
Lady Emma Hamilton.
Ewidentne cudo . Zdrowa, bezproblemowa, szybko przyrasta, kwitnie do przymrozków, nie ruszają jej upały (od słońca kwiaty zmieniają kolor na pomarańczowo-różowe) A kwiaty.. Och nad kwiatami to można się rozpływać godzinami. Sama ich budowa wzbudza mój zachwyt, są delikatne, zwiewne. W pierwszym kwitnieniu były bardziej napakowane, przy ładnej pogodzie płatki rozwijają się ukazując pylniki. Pachnie bardzo intensywnie.. owocowo, jakby gruszkowo.. albo cytrusowo.. Nie mogę na nią narzekać i jak już wcześniej pisałam to jedna z ulubionych róż mojego męża, a to rzadkość żeby przy jakimś krzaczku zatrzymywał się na dłużej Polecam każdemu z czystym sercem
Leonardo da Vinci.
Wiem, że to młoda róża, ale jestem nią zawiedziona. Czytałam o niej same pochlebne opinie, tymczasem moja w połowie lata złapała plamistość i praktycznie do końca sezonu wyglądała jak łysy przeszczep Młode pędy wypuściła dopiero we wrześniu. Kwitnieniem też się jakoś nie popisała, ale to można zrozumieć u tak młodej rośliny. Kwiaty utrzymywały się dosyć długo i tak naprawdę trzeba było je obciąć jak już wyglądały nieciekawie, bo same nie opadały. Zobaczymy jak będzie z zimowaniem. Zapach.. chyba bardzo delikatny, jakoś nie pamiętam żeby jakoś szczególnie było ją czuć Zobaczymy jak będzie się sprawować za rok
A teraz obiecane róże:
Kronenbourg.
Róża, która jest u mnie trzeci rok. W tym roku jakoś nie popisała się kwitnieniem, a mówiono mi, że w trzecim roku róże dają prawdziwy spektakl i pokazują swoje prawdziwe możliwości. Cóż, ta nie pokazała . Z jednej strony wiem, że to wina suszy i prażącego słońca. Kwiaty nie utrzymywały się dłużej niż dwa dni, później zostawały już tylko mumie. Przez cały sezon wykształciła może z pięć pąków, a szkoda, bo w ubiegłym roku było na co popatrzeć. Zapach delikatny. Odporność na choroby średnia, łapie plamistość i jak już raz złapie tak można sobie pryskać i nic to nie da Zimuje bez problemu pod kopczykiem. Nie raz już myślałam o pozbyciu się tej róży.. a potem zaczęła kwitnąć.. i jak tu zrezygnować z tak pięknych ogromnych kwiatów. Dobrodusznie daję jej kolejną szansę
Lady Emma Hamilton.
Ewidentne cudo . Zdrowa, bezproblemowa, szybko przyrasta, kwitnie do przymrozków, nie ruszają jej upały (od słońca kwiaty zmieniają kolor na pomarańczowo-różowe) A kwiaty.. Och nad kwiatami to można się rozpływać godzinami. Sama ich budowa wzbudza mój zachwyt, są delikatne, zwiewne. W pierwszym kwitnieniu były bardziej napakowane, przy ładnej pogodzie płatki rozwijają się ukazując pylniki. Pachnie bardzo intensywnie.. owocowo, jakby gruszkowo.. albo cytrusowo.. Nie mogę na nią narzekać i jak już wcześniej pisałam to jedna z ulubionych róż mojego męża, a to rzadkość żeby przy jakimś krzaczku zatrzymywał się na dłużej Polecam każdemu z czystym sercem
Leonardo da Vinci.
Wiem, że to młoda róża, ale jestem nią zawiedziona. Czytałam o niej same pochlebne opinie, tymczasem moja w połowie lata złapała plamistość i praktycznie do końca sezonu wyglądała jak łysy przeszczep Młode pędy wypuściła dopiero we wrześniu. Kwitnieniem też się jakoś nie popisała, ale to można zrozumieć u tak młodej rośliny. Kwiaty utrzymywały się dosyć długo i tak naprawdę trzeba było je obciąć jak już wyglądały nieciekawie, bo same nie opadały. Zobaczymy jak będzie z zimowaniem. Zapach.. chyba bardzo delikatny, jakoś nie pamiętam żeby jakoś szczególnie było ją czuć Zobaczymy jak będzie się sprawować za rok
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4986
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Słoneczne rabaty 2
Sabinko czy ty te pierniczki to dla całego wojska pieczesz Ja w tym roku kompletnie wrzucam na luz. Już wolę skupić się na tych pięknych różach, które pokazujesz. Mam nadzieję, że moja Kronenbourg będzie miała dla mnie więcej litości i nie wystawi mnie na takie próby cierpliwości jak twoja ciebie...
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 2
Jak się dobrze zastanowić to wcale nie jest tak dużo i martwię się czy nie zrobić jeszcze kolejnej porcji ciasta
Piekę prawie jak dla wojska.. tylko dyscyplina jakby mniejsza .. Dzieci obiecały wziąć do szkoły na wigilię klasową, licząc po 30 szt na klasę zostaje mi tylko marne 40-50 w zależności ile wyjdzie.. dodatkowo zawsze daję po pudełeczku pierniczków rodzinie. Część zostaje zjedzona w trybie natychmiastowym, część wędruje na choinkę... i nagle okazuje się, że tych pierniczków nie jest tak dużo
Piekę prawie jak dla wojska.. tylko dyscyplina jakby mniejsza .. Dzieci obiecały wziąć do szkoły na wigilię klasową, licząc po 30 szt na klasę zostaje mi tylko marne 40-50 w zależności ile wyjdzie.. dodatkowo zawsze daję po pudełeczku pierniczków rodzinie. Część zostaje zjedzona w trybie natychmiastowym, część wędruje na choinkę... i nagle okazuje się, że tych pierniczków nie jest tak dużo
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty 2
Sabinko Twój Leoś jak po przeszczepie a mój od połowy sezonu jak syn młynarza. Chociaż akurat w tej sytuacji zdecydowanie do śmiechu mi nie było. Nie wiem więc czego się teraz śmieję. Miejmy nadzieję, że nasze egzemplarze pokażą się z lepszej strony w najbliższym sezonie.
Matko jedyna, że aż tyle pierniczków i jeszcze mało!? Dobrze, że lubisz piec, bo inaczej byłoby mi Cię żal.
Matko jedyna, że aż tyle pierniczków i jeszcze mało!? Dobrze, że lubisz piec, bo inaczej byłoby mi Cię żal.