Papryka do gruntu. Część 6

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
wasatawegierka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 17 maja 2012, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

A jak korzystając z okazji chciałbym spytać tych bardziej doświadczonych, co by mi jeszcze polecili na mszyce, bo to co dopadło moje paptyczki to chyba mszyce (poprawcie mnie jeżeli się mylę). Po przeniesieniu do domu na parapet od razu zaatakowały moje papryczki (pewnie jaja złożone w ziemi i teraz w ciepełku dochodzą)... Pryskałem już cały miesiąc mlekiem z wodą, cały miesiąc "gnojówką" z czosnku i niestety raz chemią, a dokładnie Decisem i jedno wielkie NIC. Szkoda mi papryczek bo niektore już 3 lata w tym roku będą miały, a z drugiej strony nie chcę chemią psikać w domu. Jeżeli mielibyście jakieś pomysły zapraszam do podzielenia się. Pod spodem załączeam fotki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Ika2008
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2203
Od: 24 maja 2013, o 08:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

A to przypadkiem nie mączlik szklarniowy?
http://poradnikogrodniczy.pl/maczlik-sz ... miczne.php
Pozdrawiam, Marta.
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6958
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

To zdecydowanie są mszyce! Przeważnie nie wypowiadam się w sprawach zwalczania szkodników ale skoro nie chcesz stosować chemii to spróbuję. Masz 2 rozwiązania:1) rozgniatać mszyce (niesympatyczna metoda) 2) zastosować oprysk olejem roślinnym a konkretnie środkiem Emulpar 940 EC (0,9-1,2%) :wit
Awatar użytkownika
Margo_margo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1887
Od: 27 lip 2014, o 13:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Dziwne, że czosnek nie zadziałał. Ja robię zawsze wyciąg z czosnku i nawet mączlik ma dość.
Można użyć HT http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=52707 . Działa rewelacyjnie i pachnie całkiem miło ;:108
Pozdrawiam Małgosia
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
Joze1802
500p
500p
Posty: 656
Od: 7 lip 2012, o 20:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Prudnik

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Aguss85 pisze:Prócz kilku moich błędów, jak wkopanie głęboko obornika jak dla pomidorów,
Aguss85 napisz na czym polegał ten błąd z tym obornikiem? Pytam, bo w tym roku też chcę spróbować z uprawą papryki słodkiej, więc z braku doświadczenia podpytuję bardziej doświadczonych w temacie. Ja planowałem dać pod nogi pomiot od gołębi jak pod pomidory, nawet pytałem o to na naszym FO i miałem głosy, że to nawet dobry pomysł, no i ?
Pozdrawiam Józef
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Obornik dla papryki jest ok, ale jak jest wkopany jak dla pomidorów, na prawie dwa szpadle wgłąb, to papryka po niego nie "sięgnie", bo nie korzeni się tak głęboko. Ja właśnie tak wkopałam, a potem tu się dowiedziałam, że papryka z tego za wiele nie skorzysta. Musiałam ją w sezonie dokarmiać nawozem mineralnym.
Powodzenia w uprawie, u mnie to było bardzo wdzięczne warzywo :wit
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Joze1802
500p
500p
Posty: 656
Od: 7 lip 2012, o 20:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Prudnik

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Dzięki Aguss85 za szybką odpowiedź i życzenia dotyczące uprawy. ;:196 To już drugi rok jak sam uprawiam działkę i dzięki takim słowom otuchy i dzięki temu wspaniałemu FO, mimo obaw i niepewności miałem zeszły rok nadspodziewanie udany i myślę, że dzięki Wam, i ten będzie równie udany, a może i jeszcze lepszy. ;:138
Pozdrawiam Józef
Awatar użytkownika
stecu
50p
50p
Posty: 66
Od: 3 lip 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kraina jezior

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Aguss85 pisze:Obornik dla papryki jest ok, ale jak jest wkopany jak dla pomidorów, na prawie dwa szpadle wgłąb, to papryka po niego nie "sięgnie", bo nie korzeni się tak głęboko. Ja właśnie tak wkopałam, a potem tu się dowiedziałam, że papryka z tego za wiele nie skorzysta. Musiałam ją w sezonie dokarmiać nawozem mineralnym.
Powodzenia w uprawie, u mnie to było bardzo wdzięczne warzywo :wit
Mam wrażenie graniczące prawie z pewnością, że papryka ma dłuższe, głębiej sięgające korzenie niż pomidor. :) tzw. system palowy korzenia.

"System korzeniowy papryki składa się z korzenia palowego, o długości 40-80 cm oraz licznych korzeni bocznych, które rozrastają się w promieniu do 50 cm. Główna masa korzeniowa znajduje się na głębokości 25-30 cm, jednak pojedyncze odnogi mogą sięgać znacznie głębiej. Dlatego wskazana jest głęboka orka przedzimowa, która zapewni nagromadzenie większej ilości wody w glebie oraz wpłynie korzystnie na poprawę jej struktury."
http://rme.cbr.net.pl/index.php/archiwu ... ne-warzywo

Zależy to też zapewne od danej odmiany.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Być może, ja miałam 30 takich karzełków i kilka krzaków większych, słodkich odmian. Na drugim zdjęciu po prawej widać, że nie były to wielkie krzaki. Już po miesiącu wykazywały braki azotu, po zebraniu ściółki i przekopaniu płytko nawozu z azotem i potasem poprawiły się i zawiązały sporo owoców. Pamiętam też, że wcześniej je chyba pryskałam i podlewałam magiczną siłą dla pomidorów, ale nie wiem ile razy, nie wszystko zapisywałam.

Obrazek Obrazek

stecu a Ty jak głęboko podałbyś obornik dla papryki? Chcę w tym roku posadzić jej więcej i nie chciałabym znowu zbierać zrębków w połowie lata, żeby dokarmiać krzaczki, bo szkoda mojej pracy :D
Pomidory mimo, że dostały nawóz tak samo głęboko były zielone do samego końca, nawet było widać kiedy "sięgnęły" do warstw obornika, bo się na krótko poskręcały z przejedzenia :wink:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

A pomidor nie ma też korzenia palowego? :D Czy coś głupio pamiętam?

Myślę dalej o tym co napisałeś, i jeszcze mi się przypomniało, że pomidory kilka razy pikowałam do coraz głębszych pojemników, sadząc też za każdym razem głębiej. Więc na start mają kawał korzenia i siedzą w ziemi głębiej. Swoje wysadzałam z dwulitrowych butelek po wodzie ze ściętym czubkiem, jak im wykopywałam dołki, to już była głębokość szpadla. I do obornika już miały blisko. A papryczka musi być sadzona na taką głębokość, jak rosła w pojemniku, więc mimo wszystko zdaje mi się, że potrzebuje trochę płycej mieć obornik? W dodatku w pojemniku korzeń na pewno jakoś się jej zawija jak się robi rozsadę, nie myślisz, że w naszych warunkach jej korzeń wygląda trochę inaczej niż naturalnie?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
docentandrzej
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 839
Od: 6 sty 2013, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Przystajń koło Częstochowy

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Pomidory z reguły sadzimy głębiej. Dlatego też obornik daje się trochę głębiej. Ponadto korzenie pomidora rosną szybciej i nie przeszkadza to roślinie w rozbudowywaniu masy zielonej. Papryka rośnie znacznie wolniej, w tym również korzenie. Ale faktycznie ma system palowy. Korzenie nie rozrastają się tak na boki. Raczej rosną wgłąb. No i jest ich znacznie mniej niż u pomidora. paprykę sadzimy tak żeby nie przysypywać łodygi, bo trudniej wypuszcza z niej korzenie. Pomidor nie ma z tym problemu.
Ja pomiot gołębi zarówno pod pomidory jak i papryki daję na głębokość szpadla, mieszając go z ziemią, mocno zlewając wodą i przysypując ziemią. Wbijam wtedy paliki, a za tydzień, 2 a nawet miesiąc sadzę rozsadę. Zdarzało się, że nawet w dniu wysadzania daję pomiot, wcześniej namoczony w beczce.
Polska moją Ojczyzną. Andrzej
Awatar użytkownika
stecu
50p
50p
Posty: 66
Od: 3 lip 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kraina jezior

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Aguss85 Obornik pod papryki daję koński już taki przerobiony 3 letni. Ostatnio przekopałem go z ziemią na ok szpadla. Tak samo robię z pomidorami. Na początek daję sporo azotu, gnojówka z pokrzyw mocny roztwór ale tylko przez 3-4 tyg. Można przesadzić z azotem i pójdzie w masę zieloną i zbyt późno zaowocuje i dupa zbita :) Pamiętaj, że papryka jest dużo bardziej wymagająca niż pomidor. Lubi dobrze zjeść, nie lubi przeciągów, lubi ciepło b niż pomidor, odpowiednia wilgotność jest jeszcze ważniejsza itd. :) Staram się nawozić naturalnie. Papryczki tylko ostre ale bez przesady ;:oj Ja wsadzam papryczki wysokości ok 17-20cm do gruntu w zależności od okoliczności przyrody maj/czerwiec. Dolistnie używam florovit a na kwitnienie i owocowanie sporo fosforu i potasu.

Czy pikujesz tak samo papryczki jak pomidory?
Ściółkujesz malowanymi zrębkami drewna?
Obrazek
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Papryka do gruntu. Część 6

Post »

Nie, papryki w ogóle nie pikuję, sadziłam je delikatnie jak tylko skiełkowały, nasionko z milimetrowym kiełkiem do ziemi, a potem w razie potrzeby zmiany pojemnika przesadzam delikatnie z całą bryłą. Ponoć nie lubią jak się im gmera coś przy korzeniach.
To zrębki drewniane, tak. Ziemia pod nimi nie przesychała tak szybko.
Jeśli chodzi o ciepło, to niedaleko jest wysokie betonowe ogrodzenie sąsiadki, przewiew jest tak mały, że praca przy nich w upalne dni była bardzo męcząca. Ale rosły i owocowały bardzo ładnie, podobnie jak dynie, takie warunki widać im pasowały.
Dzięki za rady dotyczące nawożenia :)
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”