Albicja, drzewo jedwabne (Albizia julibrissin) - uprawa, pielęgnacja, sianie
-
- 200p
- Posty: 225
- Od: 6 lut 2013, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Loki współczuję. W jakim stanowisku ona stała?
U mnie chyba też się pozawiązywały po 4 latach uprawy gruntowej.
Rośnie w pełnym słońcu i staram się codziennie dużo podlewać.
U mnie chyba też się pozawiązywały po 4 latach uprawy gruntowej.
Rośnie w pełnym słońcu i staram się codziennie dużo podlewać.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12527
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Stanowisko częściowo zacienione (słońce gdzieś tak do godziny czternastej czy piętnastej), raczej suche.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 200p
- Posty: 225
- Od: 6 lut 2013, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
No i doczekałem się : ) Gruntowa, 4 sezon.
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Ależ piękny kwiat- sama mam malutkie albicje jeszcze ale kwiaty ich mnie zachwycaja:) Pozazdrościć tylko takiego widoczku przepięknego:) Niech kwitnie pięknie dalej albicja i rośnie zdrowo:)
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
W ciągu najbliższych dni biorę się za kolejne już przesadzanie moich trzech albicji które trzymam w mieszkaniu. Obecnie mają około 150cm wysokości i w kącikach zaczynają wyrastać dodatkowe rozgałęzienia.
Licie od dołu zaczynają żółknąć i odpadać. Zauważyłem że łodyga zaczyna dość intensywnie korowacieć, możliwe więc że te tracenie liści od spodu jest właśnie z tym czynnikiem powiązane. Chyba że się mylę i coś boli moje drzewka?
Zastanawia mnie jeszcze czy wierzchołka głównego przewodnika nie należy ogłowić aby drzewko się lepiej rozrosło?
Poniżej zdjęcie:
Licie od dołu zaczynają żółknąć i odpadać. Zauważyłem że łodyga zaczyna dość intensywnie korowacieć, możliwe więc że te tracenie liści od spodu jest właśnie z tym czynnikiem powiązane. Chyba że się mylę i coś boli moje drzewka?
Zastanawia mnie jeszcze czy wierzchołka głównego przewodnika nie należy ogłowić aby drzewko się lepiej rozrosło?
Poniżej zdjęcie:
Pozdrawiam Janek
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Ale duża ta albicja:) Sama chciałabym takiej dużej doczekać. Ja dla moich albicji przygotowuje folie. Chce je w niej umieścić bo zauważyłam że lepiej się czują w folii więc im taką zbuduję:)
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Też mi się zdaje że duża tym bardziej jeśli z początkiem marca tego roku wysiana. Zastanawia mnie więc fakt czy ogłowić wierzchołek czy nie? Ktoś próbował? Lepiej się rozkrzewi?
Pozdrawiam Janek
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
To gdzie ty ją trzymałeś że ci tak wyrosła? Raju moja nie jest nawet w połowie taka jak twoja. Co ty jej zrobiłeś że ci tak wystrzeliła?
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Moja albicja obecnie jeszcze sobie śpi w chłodzie w piwnicy. Jednak tak się zastanawiam bo pogoda za oknem w zachodniej Polsce wiosenna, kiedy zacząć wybudzać ją ze snu?
---30 sie 2015, o 19:42---
?
Poza podlewaniem nic nie robiłem. Wszystkie trzy sztuki które posiadam są podobnej wielkości. Wszystkie trzymam od początku w mieszkaniu od południowej strony, raz już przesadziłem teraz szykuję się do kolejnej zmiany doniczek na większe bo rosną w zaskakującym tempie. Ziemia w doniczkach zwykła kwiatowa, żadnych nawozów. ?
---30 sie 2015, o 19:42---
?
Poza podlewaniem nic nie robiłem. Wszystkie trzy sztuki które posiadam są podobnej wielkości. Wszystkie trzymam od początku w mieszkaniu od południowej strony, raz już przesadziłem teraz szykuję się do kolejnej zmiany doniczek na większe bo rosną w zaskakującym tempie. Ziemia w doniczkach zwykła kwiatowa, żadnych nawozów. ?
Pozdrawiam Janek
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Witam.
Proszę o poradę. moje 4 Albicje bardzo ładnie rosły, pierwszą zimę przeszły bardzo ładnie. Natomiast w czasie drugiej (a właściwie po jej zakończeniu) pojawił się problem. Przyznam, się mój błąd zapewne, że nie trzymałam ich w domu przez zimę. W najzimniejsze noce zabierałam tylko do środka. Czy one w ogóle wybudzą się czy już uschły?? Już prawie maj a tutaj ani widu ani słychu listków...Kora jest brązowawa
Bardzo proszę o odpowiedź.
Proszę o poradę. moje 4 Albicje bardzo ładnie rosły, pierwszą zimę przeszły bardzo ładnie. Natomiast w czasie drugiej (a właściwie po jej zakończeniu) pojawił się problem. Przyznam, się mój błąd zapewne, że nie trzymałam ich w domu przez zimę. W najzimniejsze noce zabierałam tylko do środka. Czy one w ogóle wybudzą się czy już uschły?? Już prawie maj a tutaj ani widu ani słychu listków...Kora jest brązowawa
Bardzo proszę o odpowiedź.
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Piękna! Nie doczytałem tylko jak stara ta Twoja?bologno pisze:
Moja przezimowała i na zewnątrz było jej lepiej niż w domu.
Walczę z nią już 3 lata. Pierwszy rok w domu, na parapecie, nie miałem szczęścia, ponieważ co tylko trochę urosła, natychmiast usychała. Być może to wina złego obchodzenia się z nią, za bardzo jej dogadzałem wilgocią w doniczce.
Za każdym razem kiedy zrzuciła liście, po jakimś czasie znów odrastały - i tak cały czas. Wciąż atakowały nicienie i traciła przyrosty.
W końcu podjąłem decyzję albo - albo, i na zewnątrz wystawiłem wiosną rok temu, podlewałem minimalnie (nie znosi wilgoci), posadziłem obok aksamitki (likwidują porażenie korzeni nicieniami) - i do zimy była już fajna.
Na zimę nakryłem plastikową butelką, zima nie była dla niej za sroga, więc czekałem co powie tego roku.
No i puściła pięknie, żyje, ma się dobrze, choć wciąż jest minimalna na tak długi czas wegetacji.
Niestety trzeba na nią bardzo uważać, bo fuzarioza jest dla Albicji bezlitosna.
Wyznaję zasadę że lepiej minimalnie przesuszyć, aniżeli za bardzo podlewać. Sprawdza się na razie
Hodowałem z nasion, które pozbierałem będąc w Bułgarii na skwerku pod taką piękną kwitnącą już i dorodną.
Powodzenia życzę, zazdroszczę ciut i marzy mi się taka wielgachna w uprawie jak ta na zdjęciu
-
- 200p
- Posty: 225
- Od: 6 lut 2013, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
U mnie znów kwitnie albicja W tym roku zdecydowanie więcej kwiatów, a i sama roślina ma ponad 2m wysokości i rozkąłda się gdzieś na podobną szerokość. Nie jest tak problemowa, jak ją malowali kilka lat temu jeszcze Jedynie to w pierszej fazie wzrostu roślinki lubią umierać.
Re: Albicja, jedwabne drzewo odm. rosea
Witam,
Proszę o pomoc albicja jakie podłoże powinna mieć? ciągle mi padają albicje i już zdurniałem, bardzo proszę o jakiś opis bo już mi ręce opadają, mam dwie które mi jeszcze nie padły całkiem ale co puszcza nowe listki to po chwili obsychaja, wiem że nie należy ich podlewać często i tego nie robie staram się tylko utrzymać wilgotne co około 48-60godzin zraszam powierzchnie a raz w tygodniu daję troszkę więcej żeby nie wyschło podłoże na wiór, bardzo proszę o pomoc bo wygląda na to że problem tkwi w podłożu
dziękuję i pozdrawiam
Aleksander
Proszę o pomoc albicja jakie podłoże powinna mieć? ciągle mi padają albicje i już zdurniałem, bardzo proszę o jakiś opis bo już mi ręce opadają, mam dwie które mi jeszcze nie padły całkiem ale co puszcza nowe listki to po chwili obsychaja, wiem że nie należy ich podlewać często i tego nie robie staram się tylko utrzymać wilgotne co około 48-60godzin zraszam powierzchnie a raz w tygodniu daję troszkę więcej żeby nie wyschło podłoże na wiór, bardzo proszę o pomoc bo wygląda na to że problem tkwi w podłożu
dziękuję i pozdrawiam
Aleksander
Kocham zwierzęta, Kocham rośliny, Kocham was wszystkich