Gnojówka z pokrzyw - zastosowanie

[lublinianka]

moj kot tez interesuje sie zawartoscia wiadra z pokrzywa. ale on od zawsze wolal wode z kaluzy albo z bezposrednio z umywalki niz tradycyjnie. slyszalam o wywarze z samego czosnku. w miksie z cebula i pokrzywa nie.

[danutka66]

Pozdrawiam wszystkich fanów gnojówki i nieśmiało zapytuję, czy ktoś potwierdza wyższą skuteczność tej z dodatkiem czosnku i cebuli? Może na szodniki w glebie działa odstraszająco? Bo u mnie szkodników czasem więcej, niż żywicieli :-/

Mąż wczoraj przytargał 3 kg pokrzyw więc 30-litrowa "nalewka" nastawiona

[Norbitka]

Przypomniałam sobie, jak jeszcze w rodzinnym domu, pies, kudłacz, który był w gościach u nas, wykąpał się w takiej gnojówce z kurzych odchodów... Moje koty za to popijają odciek ( humus) od dżdżownic kalifornijskich. Pokrzywkowej nie ruszają.

[Kabomba]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, mam jeszcze pytanie do Judyty: czy ten roztwór z octem NAPRAWDĘ likwiduje mszyce? Bo już mi dzisiaj ręce razem z grabiami opadły. Mieszkam w lesie. Nie w jakimś pięciososenkowym zagajniku, tylko w prawdziwym, wiekowym, warmińskim lesie. Mój dom stoi na dużej, leśnej polanie; można powiedzieć, że mieszkam w raju, bo widoki zapierają dech w piersiach o każdej porze roku, ptaki śpiewają, kozły szczekają, dziki kwiczą po krzakach, wieczorem i rano krzyczą żurawie, no po prostu bajka. Ale wszystko ma swoje zady i walety. Otóż szkodników w postaci owadów jest u mnie więcej, niż w katalogu entomologicznym. Ogródek musiałam sobie "wyszarpać" z trawnika, nie będę tu zresztą opowiadać przydługich historii, dość powiedzieć, że co wysieję i czego mi już w ziemi śmietka kiełkówka nie zeżre, to potem do wyboru: larwy motyli, mszyca, turkuć podjadek, mrówki jakieś... A jeśli już nawet jakaś roślina bohatersko odeprze zmasowane ataki owadzich najeźdźców i przetrwa tę hekatombę wydając marny nawet plon, to i tak zeżre go, znów do wyboru: kos, szpak, albo szerszeń.
W tym roku poznałam nowy gatunek wroga: kwieciak malinowiec. Połowa kwiecia truskawek zmarła śmiercią powolną i zapewne bolesną. Dziś nawet uwieczniłam sprawcę na zdjęciu. Potem dostrzegłam mszyce na fasoli i grochu i - jak na wstępie - witki opadły. Już nie wiem, czy się nie poddać i nie obsadzić wszystkiego ziemniakami... Ale znając moje szczęście, nabawię się stonki, a resztę zeżre jakiś podziemny potwór. Przepraszam za ten wylew żalu w optymistycznym, było nie było, wątku o gnojówce. Tak mi się zebrało

[danutka66]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, mam jeszcze pytanie do Judyty: czy ten roztwór z octem NAPRAWDĘ likwiduje mszyce?

Niepytana dołączę...u mnie zlikwidował

[Kabomba]

Spieszę donieść, że faktycznie woda z octem pomogła! Zareagowałam dość szybko, więc nawet się dużo nie namachałam z tym pryskaniem Dzięki Wam, fasola ocalona

[judyta]

Już nie wiem, czy się nie poddać i nie obsadzić wszystkiego ziemniakami... Ale znając moje szczęście, nabawię się stonki, a resztę zeżre jakiś podziemny potwór.

.......ewentualnie zaraza ziemniaczana

Głowa do góry...bywają takie lata, że plaga goni plagę. Myślę, że w wielu przypadkach to jest brak równowagi w przyrodzie- brak lub zbyt mała liczebność naturalnego wroga np.dla mszyc. Ale i one występują "plagami"-czyli w rozumieniu, że w jednym roku jest ich więcej lub mniej.

Roztwór octu na mszyce u mnie pomaga, i jak czytam inni Forumkowie i Ty sama już też się o jego skuteczności przekonali.

[Kisiel]

Tak sobie siedzę i czytam post od początku.
I może w tym miejscu nie całkiem w temacie ale doszłam do wniosku, że warto podpowiedzieć jak pozbyć się ze skóry "boskiego" aromatu gnojówki z pokrzyw. Otóż ręce bardzo dokładnie smarujemy olejem rzepakowym, szczególnie starannie wmasowujac go w skórki przy paznokciach. Jak już mamy pewnośc, że cała skóra dłoni natarta, to rączki myjemy.
I już. Zapaszek chlewni odchodzi w niebyt a ręce uczciwie pachną mydłem.
Pozdrawiam.

[Kasienkar]

To ja tylko dodam, że moja gnojówka z pokrzywy w wiaderkach strasznie śmierdziała i wlałam do niej kilkanaście kropli walerianowych kupionych w aptece, koszt około 5 zł i już nic nie było czuć

[Tomek_Os]

I to jest bardzo cenna informacja Kasienkar Już się obawiałem że nie będę mógł tego środka wypróbować u siebie właśnie ze względu na smród.

[henryka]

Kasiu, wspaniały pomysł z tą walerianką. Wykorzystam go przy pierwszej okazji. Dotychczas z podlewaniem pokrzywą czekałam aż sąsiedzi odjadą z działki, albo rezygnowałam kiedy miałam mało czasu. Mam nadzieję, że będę mogła podlewać bez obaw, że komuś uprzykrzę pobyt w ogrodzie. Pozdrawiam.

[Kasienkar]

Henryka ja też miałam problem z sąsiadami, bo jak podlewałam gnojówką i śmierdziało to stawali na swoich podwórkach i tak znacząco na mnie patrzyli, więc czasem też rezygnowałam bo mi głupio było. A jak zastosowałam te krople walerianowe to nie wiem, dlaczego ale gnojówka nie śmierdziała.

[tejaka]

Jestem także wielbicielką gnojówki z pokrzywy,zwłaszcza od czasy gdy uratowała mi brzoskwinę.Nie wiem czy to był przypadek,ale zamierzam w tym roku zrobić to samo czyli spryskać brzoskwinię,by nie było kędzierzawki.Ciekawe jak to wytłumaczą przeciwnicy tej mikstury,bo fakt jest faktem że w tamtym sezonie zapomniałam /a raczej przeoczyłam termin do spryskania/i gdy gnojówka była gotowa ,a pryskałam pomidory i ogórki gruntowe i zostało mi jeszcze tej gnojówki w spryskiwaczu.Popatrzyłam na tę moją biedną brzoskiwinię,ktora juz miała ładne pączki i ani jednego zdrowego liścia.Pomyślałam sobie,że zamiast wylać pokrzywę,to spryskam brzoskwinię .Ogród mam na wsi,więc byłam 2 tygodnie później i własnym oczom nie wierzyłam,bo na drzewku były piękne i zdrowe liście,jakby ktoś je podmienił.