Fasolka szparagowa cz. 2
- chmielu11
- 200p
- Posty: 231
- Od: 21 lip 2013, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie,okolice Bielska-Białej
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Dzięki. Aczy w takim odstępie jak napisane na opakowaniu czyli3-5 cm i 40-50między rzędem.
Pozdrawiam Krzysiek
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Rząd od rzędu- 2 stopy czyli 50-60 cm, ale jeśli sadzisz gniazdowo to w odstępie 20 cm gniazdo od gniazda. Rozstaw rzędów przy uprawie na płasko faktycznie może być 40-50 cm. Ja nawożę rzędowo i wyredlam dlatego muszę mieć rozstaw rzędów nieco większy.
- legina
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 21 maja 2013, o 11:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Taka mała ciekawostka.Z braku właściwego podłoża ,nasionka fasoli wsadziłem do torfu odkwaszonego.
Po wzejściu zacząłem podlewać roślinki nawozem przeznaczonym do ferdygacji pomidorów.Pomimo iż fasolka niejednakowo wschodziła,dziś jest niemal równa wielkością.Dodatkowo jest niewyrośnięta,bo przebywa na balkonie.Fakt,że niebawem pójdzie do gruntu,a więc okres przygotowania rozsady jest o wiele krótszy od pomidorów,czy papryki, jednak ilość nawozu do ferdygacji na razie im wystarcza.
Po wysadzeniu do gruntu dostanie dawkę startową saletrzaku.
Po wzejściu zacząłem podlewać roślinki nawozem przeznaczonym do ferdygacji pomidorów.Pomimo iż fasolka niejednakowo wschodziła,dziś jest niemal równa wielkością.Dodatkowo jest niewyrośnięta,bo przebywa na balkonie.Fakt,że niebawem pójdzie do gruntu,a więc okres przygotowania rozsady jest o wiele krótszy od pomidorów,czy papryki, jednak ilość nawozu do ferdygacji na razie im wystarcza.
Po wysadzeniu do gruntu dostanie dawkę startową saletrzaku.
- chmielu11
- 200p
- Posty: 231
- Od: 21 lip 2013, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie,okolice Bielska-Białej
Re: Fasolka szparagowa cz.2
A jak długo kiełkuje fasolka mam Złotą Saxę od 4 dni i nic nie widać.
Pozdrawiam Krzysiek
- legina
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 21 maja 2013, o 11:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Moja NN (czarna z białym oczkiem) zaczęła kiełkować po 3 dniach.Uprawiam ją od kilku lat już z własnych nasionek. Oczywiście kiełkuję w doniczkach.
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie. Zależy to co najmniej od 2 rzeczy: temperatury i głębokości umieszczenia nasion. Wiek nasion i wilgotność podłoża też może mieć znaczenie. Nic nie piszesz gdzie to posiałeś . Do doniczek czy do gruntu ?chmielu11 pisze:A jak długo kiełkuje fasolka mam Złotą Saxę od 4 dni i nic nie widać.
Re: Fasolka szparagowa cz.2
No i słusznie. Nawet jeśli przyjąć, że objętość wody użytej jednorazowo do podlania do objętości podłoża ma się jak 1:5 to za jednym podlaniem dostarczasz fasolce ok 20 mg azotu 15mg fosforu i 40 mg potasu. Fasola zaś potrzebuje :legina pisze:Taka mała ciekawostka.Z braku właściwego podłoża ,nasionka fasoli wsadziłem do torfu odkwaszonego.
Po wzejściu zacząłem podlewać roślinki nawozem przeznaczonym do ferdygacji pomidorów
Widać, że dopiero po 3 podlaniach podłoże uzyskuje optymalny skład pod warunkiem, że roślina w tym czasie nic nie pobiera. Nie ma zatem obawy zasolenia.. Co więcej, po liczbach granicznych widać, że nawóz ten składem też jak ulał pasuje do fasoliFasola karłowa szparagowa N- 50 - 80mg/l P- 40 - 60 mg/l K- 125 - 175 mg/l
Ta rozsada jest właśnie fertygowana wespół z pomidorami i resztą rozsad
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 1 lis 2008, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie okolice Jasła
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Ślimaki są smakoszami , lekka nieuwaga i dużo sadzonek znikło
Rozsypałam im jedzonko mam nadziej że pomoże bo szkoda fasolki
Pozdrawiam Teresa
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
- KornelkowaMama
- 50p
- Posty: 78
- Od: 29 maja 2015, o 07:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Witam, jestem tu nowa, ale od dawna podczytuje Wasze forum.
Prawie całe życie spędzone w kamienicy bez ogródka, a nawet balkonu spowodowało, że teraz czuję się dwa razy bardziej zagubiona. Obecnie mieszkam w bloku i na balkonie mam foliową szklarnię, ale jestem z mężem również na etapie budowy domu i ogarniania własnej działki.
Pewnie powiecie, że to trochę szaleństwo uprawiać warzywnik, gdy obok jest budowa, ale mam 11-miesięczną córeczkę i to dla niej chciałam mieć warzywa z własnej grządki.
Zrobiłam rozsadę na balkonie, a na działce mąż przygotował mi skrzynie na warzywa. Nie umiem powiedzieć czy zrobił to dobrze, czy dał odpowiednią ilość ziemi, ale mój sen z powiek spędza teraz zupełnie co innego.
Dobór roślin wydaje mi się być w miarę odpowiedni. Kapusta i brokuły rosną obok pomidorów, bazylii, majeranku i mięty, a cukinie i patison obok fasolki szparagowej karłowej. Oddzielna skrzynia jest na truskawki.
Wszystko było super do pewnego momentu. Fasolka zaczęła kiełkować i wypuszczać pędy, ale część z nich wygląda o tak:
Nie wiem co z tym zrobić, czy usunąć te uszkodzone siewki? Mąż mówi mi, że szkodniki coś muszą jeść, więc boję się, że jak usunę te dziurawe, to zjedzą mi inne zdrowe.
A może to nie szkodnik, tylko jakaś choroba? Pomóżcie proszę, bo bardzo lubię fasolkę i miałam duże nadzieję z nią związaną.
Mam jeszcze pytanie, czy to może być efekt podlania sąsiadującej z fasolą cukinii gnojówką z pokrzywy? Podlewałam stężeniem 1:10, ale może to ona wypaliła dziury? W sensie coś kapnęło i stąd taki efekt? Bo na wygryzione to mi do końca nie wygląda.
Prawie całe życie spędzone w kamienicy bez ogródka, a nawet balkonu spowodowało, że teraz czuję się dwa razy bardziej zagubiona. Obecnie mieszkam w bloku i na balkonie mam foliową szklarnię, ale jestem z mężem również na etapie budowy domu i ogarniania własnej działki.
Pewnie powiecie, że to trochę szaleństwo uprawiać warzywnik, gdy obok jest budowa, ale mam 11-miesięczną córeczkę i to dla niej chciałam mieć warzywa z własnej grządki.
Zrobiłam rozsadę na balkonie, a na działce mąż przygotował mi skrzynie na warzywa. Nie umiem powiedzieć czy zrobił to dobrze, czy dał odpowiednią ilość ziemi, ale mój sen z powiek spędza teraz zupełnie co innego.
Dobór roślin wydaje mi się być w miarę odpowiedni. Kapusta i brokuły rosną obok pomidorów, bazylii, majeranku i mięty, a cukinie i patison obok fasolki szparagowej karłowej. Oddzielna skrzynia jest na truskawki.
Wszystko było super do pewnego momentu. Fasolka zaczęła kiełkować i wypuszczać pędy, ale część z nich wygląda o tak:
Nie wiem co z tym zrobić, czy usunąć te uszkodzone siewki? Mąż mówi mi, że szkodniki coś muszą jeść, więc boję się, że jak usunę te dziurawe, to zjedzą mi inne zdrowe.
A może to nie szkodnik, tylko jakaś choroba? Pomóżcie proszę, bo bardzo lubię fasolkę i miałam duże nadzieję z nią związaną.
Mam jeszcze pytanie, czy to może być efekt podlania sąsiadującej z fasolą cukinii gnojówką z pokrzywy? Podlewałam stężeniem 1:10, ale może to ona wypaliła dziury? W sensie coś kapnęło i stąd taki efekt? Bo na wygryzione to mi do końca nie wygląda.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Coś Ci podjada tą fasolkę ale nic nie trzeba z nią robić. Teraz zrobi się cieplej i fasola szybko urośnie.
- KornelkowaMama
- 50p
- Posty: 78
- Od: 29 maja 2015, o 07:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Fasolka szparagowa cz.2
Czyli na razie się nie martwić tylko zostawić?
Mam jeszcze pytanie, czym nawozić taką fasolkę, aby było naturalnie? To, żeby nie dawać gnojówki z pokrzywy to już wyczytałam, ale może czymś powinnam ją wspomóc?
Mam jeszcze pytanie, czym nawozić taką fasolkę, aby było naturalnie? To, żeby nie dawać gnojówki z pokrzywy to już wyczytałam, ale może czymś powinnam ją wspomóc?