Ogród Ignis05 część 6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witaj Krysiu
Powojnik ten pierwszy bardzo mnie urzeka Robi duże wrażenie.
Moje nowe nabytki zakwitły w tym roku , zaobacze jak przezimują .
Miłego dnia
Powojnik ten pierwszy bardzo mnie urzeka Robi duże wrażenie.
Moje nowe nabytki zakwitły w tym roku , zaobacze jak przezimują .
Miłego dnia
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 6
Ewciu zawady -
Cieszę się bardzo, że tak to odbierasz.
Tylko wiesz, zawsze lepiej smakuje cudze.......
Cieszę się bardzo, że tak to odbierasz.
Tylko wiesz, zawsze lepiej smakuje cudze.......
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Żeś królowa róż to wiedziałam, ale twoje fuksje też z królewskiego rodu. Przecudowne. Udaje Ci się je przezimować, czy co roku kupujesz?
U mnie też róże jeszcze jeszcze mają listki i kwiaty, ale jak piszesz, że czas kopczykować to może i ja się za to w weekend zabiorę.
U mnie też róże jeszcze jeszcze mają listki i kwiaty, ale jak piszesz, że czas kopczykować to może i ja się za to w weekend zabiorę.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Ale ten Mozart cudny powtarza kwitnienie ? karolina
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13066
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu dawno u Ciebie nie byłam - ale lekcje odrabiam Skarbie magnolia Susan widzę, że też pulchna, jest przepiękna u mnie w tym roku kwitła cały czas jeszcze we wrześniu o gdzieś były kwiaty.
W jaki sposób ją odchudzasz, szkoda bo pokrój ma ładny ale włazi mi na Baronesse i róża w końcu może się obrazić. Myślałam j,a przesadzić system korzeniowy ma płytki ale jak się nie uda? szkoda.
Może zabrać jednak róże bo obie tak się spasły i w tych krągłościach wyglądają rewelacyjnie.
Białe maki czy lekki róż, niespotykane, czy mi się wydaje czy mają sztywne łodygi?
Czy ten niebieski powojnik to Rugocci?
W jaki sposób ją odchudzasz, szkoda bo pokrój ma ładny ale włazi mi na Baronesse i róża w końcu może się obrazić. Myślałam j,a przesadzić system korzeniowy ma płytki ale jak się nie uda? szkoda.
Może zabrać jednak róże bo obie tak się spasły i w tych krągłościach wyglądają rewelacyjnie.
Białe maki czy lekki róż, niespotykane, czy mi się wydaje czy mają sztywne łodygi?
Czy ten niebieski powojnik to Rugocci?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu na trzy szt.Kronenburg nie mam miejsca Muszę zadowalać się pojedynczymi sztukami. Z małymi wyjątkami
Mozart trochę kształtem kwiatków przypomina Ballerinę, tylko kolor ciemniejszy
Mozart trochę kształtem kwiatków przypomina Ballerinę, tylko kolor ciemniejszy
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16182
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Ignis05 część 6
A mnie Mozart przypomniał na pierwszy rzut oka Degenhardt. Ciekawe są takie małe kwiatuszki zebrane w dużych gronach.
Krysiu, gdybyś miała czas i ochotę, to zapraszam na pogaduszki do mojego nowego wątku, bo coraz mniej osób ma chęć do pogadania
Życzę słoneczka, które u mnie właśnie wyszło
Krysiu, gdybyś miała czas i ochotę, to zapraszam na pogaduszki do mojego nowego wątku, bo coraz mniej osób ma chęć do pogadania
Życzę słoneczka, które u mnie właśnie wyszło
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam serdecznie
Tak, wiem Przepraszam.
Dawno mnie tu nie było a raczej dawno już nie pisałam w swoim wątku.
Wśród wszystkich zajęć wena gdzieś przepadła i jak już chciałam coś napisać, to w głowie miałam tylko ... ochotę na sen.
Cieszę się , że o mnie mimo wszystko pamiętacie i od czasu do czasu, ktoś coś tu napisze.
Jeszcze trochę i może będę miała więcej czasu a przy okazji chęci do pisania.
Ewa ewazawady minione dni listopada u nas też były strasznie pochmurne i być może to wpłynęło na leciutką chandrę i brak weny. Jednak dzisiejsze słońce, chociaż dzień mroźny, przeganiają listopadowe smutki znacznie skuteczniej.
Asiu swoje fuksje zdjęłam dopiero wczoraj i teraz czekają na lepsze czasy w garażu. Zobaczymy, czy uda mi się je przechować do przyszłego sezonu.
Grażko teraz tylko jeszcze święta i Nowy Rok, później karnawał i kolejne święta i już będzie wiosna, a u Ciebie najwcześniej. U mnie to zamykanie sezonu trwało nieco dłużej, jeszcze czeka mnie okrywanie pozostałych róż gałązkami iglaków.
Ale ogólnie to już raczej też koniec sezonu mogę ogłosić.
Ewa ma rację, że Twoje zdjęcia dają wspaniałą pociechę na ten czas.
Jadziu ten powojnik jest u mnie jeszcze słabiutki. Miałam chyba taką mizerną sadzonkę i nawet wydawało się , że mi padnie. Na szczęście po jakimś czasie ruszył i już teraz będzie chyba z roku na rok lepiej wyglądał.
Alu jaka tam ze mnie królowa. Te fuksje kupiłam w tym sezonie a teraz je schowałam do garażu. Może uda się je przechować do przyszłego sezonu. Już raz kiedyś próbowałam ale bez powodzenia.
Mam nadzieję, że zdążyłaś z kopczykami.
Karolinko tak, Mozart powtarza kwitnienie.
Aniu Taro Też , podobnie jak u Ciebie, moje magnolie , jak się okazało mają tendencje do wzrostu bardziej na szerokość niż to przewidziałam. Susan zwyczajnie podwiązuję gałęzie , żeby była bardziej zwarta. Ale jak tak dalej będzie się rozkładała wszerz, to chyba jej coś tam podetnę. Podobnie ta biała przy ścieżce. Ale raczej przesunę ścieżkę niż zaryzykuję przesadzanie. Tak , to są białe maki i nawet chyba mają sztywne dość łodygi. Ostatnio je rozsadzałam i nie wiem, czy z dobrym skutkiem. Nie pamiętam, jak ten powojnik się nazywa.
Dorotko Może być posadzona jedna w towarzystwie innych. Mozart jest z tej samej familii co Balerina.
Ma u mnie dość spartańskie warunki a jednak jakoś stara się mnie zadowolić swoimi kwiatkami .
Też zastanawiałam się nad kupnem Baleriny ale wybrałam bardziej wyrazisty kolor Mozarta.
Wandeczko też mam Degenhardt ale Mozart jest znacznie wyższy i ma te kwiatki pojedyncze.
Jak widać mamy podobne etapy zauroczania się różnymi kształtami kwiatów róż. Była też pora na takie drobne pustaczki w sporych gronach. Wiele osób, widząc u mnie te kwiaty zaskakuje fakt , że to też róża.
Dzisiaj mamy już mrozik a nawet mróz, bo termometr za oknem pokazywał z rana "-6". Jak dotąd śniegu nie widać.
Na szczęście zdążyłam zrobić kopczyki. poukładałam łodygi większych róż na ziemi i nawet już wczoraj udało mi się część z nich okryć gałązkami iglaków. W tym sezonie odpuszczam już swoim teoretycznie odpornym różom i zobaczę, jak im minie zima bez takich zabiegów. Za to udało mi się ujarzmić pędy Edena i te są już na ziemi i pod gałązkami iglaków. Może tak uda się je zachować do przyszłego sezonu w dobrym stanie.
A w ogrodzie ....
Okryte już róże
Otwarte stołówki dla ptaków...
i takie tam....
Miłego dnia
Tak, wiem Przepraszam.
Dawno mnie tu nie było a raczej dawno już nie pisałam w swoim wątku.
Wśród wszystkich zajęć wena gdzieś przepadła i jak już chciałam coś napisać, to w głowie miałam tylko ... ochotę na sen.
Cieszę się , że o mnie mimo wszystko pamiętacie i od czasu do czasu, ktoś coś tu napisze.
Jeszcze trochę i może będę miała więcej czasu a przy okazji chęci do pisania.
Ewa ewazawady minione dni listopada u nas też były strasznie pochmurne i być może to wpłynęło na leciutką chandrę i brak weny. Jednak dzisiejsze słońce, chociaż dzień mroźny, przeganiają listopadowe smutki znacznie skuteczniej.
Asiu swoje fuksje zdjęłam dopiero wczoraj i teraz czekają na lepsze czasy w garażu. Zobaczymy, czy uda mi się je przechować do przyszłego sezonu.
Grażko teraz tylko jeszcze święta i Nowy Rok, później karnawał i kolejne święta i już będzie wiosna, a u Ciebie najwcześniej. U mnie to zamykanie sezonu trwało nieco dłużej, jeszcze czeka mnie okrywanie pozostałych róż gałązkami iglaków.
Ale ogólnie to już raczej też koniec sezonu mogę ogłosić.
Ewa ma rację, że Twoje zdjęcia dają wspaniałą pociechę na ten czas.
Jadziu ten powojnik jest u mnie jeszcze słabiutki. Miałam chyba taką mizerną sadzonkę i nawet wydawało się , że mi padnie. Na szczęście po jakimś czasie ruszył i już teraz będzie chyba z roku na rok lepiej wyglądał.
Alu jaka tam ze mnie królowa. Te fuksje kupiłam w tym sezonie a teraz je schowałam do garażu. Może uda się je przechować do przyszłego sezonu. Już raz kiedyś próbowałam ale bez powodzenia.
Mam nadzieję, że zdążyłaś z kopczykami.
Karolinko tak, Mozart powtarza kwitnienie.
Aniu Taro Też , podobnie jak u Ciebie, moje magnolie , jak się okazało mają tendencje do wzrostu bardziej na szerokość niż to przewidziałam. Susan zwyczajnie podwiązuję gałęzie , żeby była bardziej zwarta. Ale jak tak dalej będzie się rozkładała wszerz, to chyba jej coś tam podetnę. Podobnie ta biała przy ścieżce. Ale raczej przesunę ścieżkę niż zaryzykuję przesadzanie. Tak , to są białe maki i nawet chyba mają sztywne dość łodygi. Ostatnio je rozsadzałam i nie wiem, czy z dobrym skutkiem. Nie pamiętam, jak ten powojnik się nazywa.
Dorotko Może być posadzona jedna w towarzystwie innych. Mozart jest z tej samej familii co Balerina.
Ma u mnie dość spartańskie warunki a jednak jakoś stara się mnie zadowolić swoimi kwiatkami .
Też zastanawiałam się nad kupnem Baleriny ale wybrałam bardziej wyrazisty kolor Mozarta.
Wandeczko też mam Degenhardt ale Mozart jest znacznie wyższy i ma te kwiatki pojedyncze.
Jak widać mamy podobne etapy zauroczania się różnymi kształtami kwiatów róż. Była też pora na takie drobne pustaczki w sporych gronach. Wiele osób, widząc u mnie te kwiaty zaskakuje fakt , że to też róża.
Dzisiaj mamy już mrozik a nawet mróz, bo termometr za oknem pokazywał z rana "-6". Jak dotąd śniegu nie widać.
Na szczęście zdążyłam zrobić kopczyki. poukładałam łodygi większych róż na ziemi i nawet już wczoraj udało mi się część z nich okryć gałązkami iglaków. W tym sezonie odpuszczam już swoim teoretycznie odpornym różom i zobaczę, jak im minie zima bez takich zabiegów. Za to udało mi się ujarzmić pędy Edena i te są już na ziemi i pod gałązkami iglaków. Może tak uda się je zachować do przyszłego sezonu w dobrym stanie.
A w ogrodzie ....
Okryte już róże
Otwarte stołówki dla ptaków...
i takie tam....
Miłego dnia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogród Ignis05 część 6
Wróciłam z działki , ale już wszystkie róże przymroziło i koniec z nim i , musimy czekać do nowego sezonu . Dobrze, że mamy fotki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13066
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu ale przygotowałaś swoje roślinki do zimy, ja niestety nie zdążyłam.
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu-fajne chochołki
Moje fuksje rano miały już zważone listki,wylądowały przed chwilą w piwnicy
Kiedy dać włókninę na hortensje?
Moje fuksje rano miały już zważone listki,wylądowały przed chwilą w piwnicy
Kiedy dać włókninę na hortensje?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Jadziu u mnie podobnie.
Jeszcze nie wszystko mam zabezpieczone, ale mam nadzieję, że roślinki wytrzymają te pierwsze mrozy.
Aniu jeszcze kilka czeka w kolejce do zabezpieczeń. Dzisiaj w programie "Rok w ogrodzie" radzili zabezpieczać nawet lawendy, ale to już chyba przesada. Nigdy tego nie robiłam i jakoś dają sobie radę.
Asiu moje fuksje już wczoraj wylądowały w garażu. Poprzedniej nocy były tylko -3 stopnie.
Tej ostatniej nocy u mnie temperatura spadła nawet do -6. Dobrze, że dłużej nie czekałam.
Może już teraz coś narzucić na te hortensje, jakieś gałązki iglaków ? Mnie okrywanie włókniną nie sprawdzało się jak dotąd.
Odechciało mi się latać koło tych ogrodówek. Czy okryte, czy nie i tak nędznie kwitły albo wcale.
A we Wrzeszczu w ogrodach nieokrywane kwitną jak na wyścigi. Może i u Ciebie będzie dość ciepło i pod okryciem tylko się zaparzą.
Jeszcze nie wszystko mam zabezpieczone, ale mam nadzieję, że roślinki wytrzymają te pierwsze mrozy.
Aniu jeszcze kilka czeka w kolejce do zabezpieczeń. Dzisiaj w programie "Rok w ogrodzie" radzili zabezpieczać nawet lawendy, ale to już chyba przesada. Nigdy tego nie robiłam i jakoś dają sobie radę.
Asiu moje fuksje już wczoraj wylądowały w garażu. Poprzedniej nocy były tylko -3 stopnie.
Tej ostatniej nocy u mnie temperatura spadła nawet do -6. Dobrze, że dłużej nie czekałam.
Może już teraz coś narzucić na te hortensje, jakieś gałązki iglaków ? Mnie okrywanie włókniną nie sprawdzało się jak dotąd.
Odechciało mi się latać koło tych ogrodówek. Czy okryte, czy nie i tak nędznie kwitły albo wcale.
A we Wrzeszczu w ogrodach nieokrywane kwitną jak na wyścigi. Może i u Ciebie będzie dość ciepło i pod okryciem tylko się zaparzą.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu pod takim okryciem Twoje różyczki na pewno nie zmarzną i będzie im cieplutko
Muszę jednak spróbować pozdejmować z podpór swoje pnące i też je położyć. Tylko czy mi się uda, bo Goldstern ma ponad 3 m i Alchymist podobnie? . Reszta trochę mniej, ale wszystkie są mocno splątane i sztywne. Przy takim okryciu jak u Ciebie mają większą szansę na dobre przezimowanie.
Ja też nigdy nie zabezpieczam lawendy i jak dotąd nie przemarzała.
Stołówki dla ptaków . Głód im zimą nie grozi .
Muszę jednak spróbować pozdejmować z podpór swoje pnące i też je położyć. Tylko czy mi się uda, bo Goldstern ma ponad 3 m i Alchymist podobnie? . Reszta trochę mniej, ale wszystkie są mocno splątane i sztywne. Przy takim okryciu jak u Ciebie mają większą szansę na dobre przezimowanie.
Ja też nigdy nie zabezpieczam lawendy i jak dotąd nie przemarzała.
Stołówki dla ptaków . Głód im zimą nie grozi .