Witam. Jestem nowym użytkownikiem i prosiłbym o pomoc w sprawie prowadzenia nowo posadzonych. Przeczytałem już dużo artykułów na temat cięcia drzew owocowych i im więcej czytam tym niej wiem.
Tak więc chciałbym aby ktoś mi podpowiedział jak i kiedy przyciąć drzewka zamieszczone na zdjęciach. Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam
Czereśnia Burlat - 1 roczne
Grusza konferencja - 1 roczne
Jabłoń Antonówka - 1 roczne
Jabłoń Topaz - 1 roczne
Śliwa Cacanka Najbolja - tegoroczne
Wiśnia Łutówka - 1 roczne
Wiśnia Nana - tegoroczne
Wiele drzewek wygląda jak dwuletnie... Dla ścisłości - drzewko jednoroczne to takie, które po okulizacji latem wypuściło pęd w zeszłym roku i jesienią było w sprzedaży, a dwuletnie jeszcze rok poczekało zanim je ktoś kupił.
U wszystkich wytnij wszystkie gałązki boczne do wysokości 50 cm od ziemi.
Czereśnia - dolne gałązki skróć o 1/3, przewodnik utnij 80 cm od dolnych gałązek, zostaw dwa górne pąki, pięć niżej wyłup.
Grusza - prowadź wszystkie gałązki w bok, odegnij jakimś sznurkiem, wyprowadź jeden przewodnik bez cięcia.
Jabłonie - widlaste pędy na górze skróć o 1/3 i odegnij do poziomu zostawiając najwyższy jako przewodnik bez cięcia.
Śliwa - boczne pędy skróć o 1/3, przewodnik przytnij 20 cm powyżej najwyższej bocznej gałązki.
Wiśnia Łutówka (chyba dwuletnia, widzę pąki kwiatowe) - boczne pędy skróć o 1/3 albo o połowę, na górze zostaw jeden pęd bez cięcia na przewodnik. U Łutówki będzie rósł krzywo, więc dobrze byłoby prowadzić przewodnik przy paliku.
Wiśnia Nana - boczne pędy skróć na dwa lub trzy oczka, przewodnik bez cięcia.
Wielkie dzięki za odpowiedź. Jak widać jestem początkującym ogrodnikiem
Mam kilka zapytań do Twoich podpowiedzi.
U wszystkich wytnij wszystkie gałązki boczne do wysokości 50 cm od ziemi.
Czyli w przypadku Wiśni Łutówki dolnych też mam się pozbyć bo te drzewko nie jest zbyt wysokie, więc jeśli zachowam te 50 cm to praktycznie zostanie przewodnik i 6 pędów bocznych od góry licząc.
I jeszcze jedno mam pytanie: kiedy mam te cięcia wykonać; teraz czy dopiero gdzieś w sierpniu, bądź w innym terminie? Bo mam nadzieje ze jeśli chodzi o prostowanie gałązek do poziomu to termin wykonania zabiegu jest obojętny.
anbol pisze:Najlepszy "Wujek dobra rada" w kwestii cięcia-Augustyn Mika 'Cięcie drzew i krzewów owocowych'.Jeśli chcesz na dłużej zaprzyjaźnić się z drzewkami i cięciem poszukaj tej ksiązki.A i tak zawsze sam musisz podjąć decyzję,gdzie ciachnąć.Dzisiaj szłam koło moich nowo posadzonych gruszek i małym sekatorkiem wycięłam jedynie ostre kąty,a przewodniki albo w ogóle,albo nad pierwszym żywym oczkiem(część wierzchołków przemarzła)
Zaleca się 50 cm ze względów praktycznych i zdrowotnych, bo łatwiej wykonać zabiegi pielęgnacyjne gleby i zapobiec rozwijaniu się chorób na nisko zwisających do ziemi gałęziach. Jeżeli żal Ci jakiejś gałązki to skróć tą odległość do 40 cm.
Cięcie wykonaj już, odginać możesz jeszcze do maja-czerwca. Nie wiem czy wszystkie drzewka były sadzone przez Ciebie jesienią (jedne jako roczne inne jako dwuletnie). Jeżeli tak to cięcie jest niezbędne aby przywrócić równowagę między uszkodzonym systemem korzeniowym a rozwiniętą częścią nadziemną.
zelwi pisze:Proszę o poradę jak postąpić z przemarzniętymi drzewkami śliw, gruszy czy czereśni, u których pąki wypuszczają w dolnej części pnia (poniżej 40 cm), która była okryta ziemią. Czy pozwolić rosnąć jednemu pędowi a resztę wyłamać i poprowadzić nowy przewodnik?
To zmienia postać rzeczy.
Wszędzie usuń pędy do 50 cm.
Drzewka sadzone w tym roku przytnij tak jak opisałem, a pozostałych nie tnij wcale, tylko przygnij gałązki. Jedynie czereśnię przytnij tak jak napisałem. Jaka to odmiana?
U wiśni Łutówka możesz skrócić wszystkie gałązki boczne o połowę, żeby się rozkrzewiły i wydały więcej owoców. Inaczej szybko nasady pędów się ogołocą.
anbol pisze:Heh na pewno w tym roku nie da się uciąc tak,żebyś była zadowolona.Proponuję te konary,które wymagają użycia do zrywania drabin strażackich przyciąć do miejsca gdzie jakaś boczna gałązka rośnie.Jakbyście nie skrócili to będzie dobrze.
Dziękuję
czyli jakkolwiek będzie lepiej niż w ogóle
zelwi ooloszjak najbardziej można wyprowadzić na nowo drzewko z pąka który żyje poniżej linii przemarzania.Można poczekać jeszcze trochę i pozostawić ewidentnie najładniejszy,najmocniejszy nowy przyrost.Można też przemarzniętą cześć wykorzystać początkowo jako palik dla nowego drzewka i do niego podwiązać nowy strzelający pęd żeby się nie wyłamał.A część przemarznięta po prostu nie rozwija się oolosz..
Ja mam tylko uwagę do rad zelwiego dla pawła.Nie zostawiałabym miotły na końcu jednorocznych drzewek.One mają się rozgałęziac w pierwszej kolejności niżej,a nie na szczycie.Jeśli się da zostawiłabym możliwie najbardziej pionowo rosnący pęd,reszta usunięta,a jak jest totalny galimatias na szczycie,to usunęłabym to wszystko nad pierwszym bijącym oczkiem.I dobrze jest pilnować nowych wyrastających pędów w tym roku.W czerwcu jeśli któryś będzie zbyt ostro pchać się do góry,można do poziomu sprowadzac go za pomocą wykałaczek,spinaczy do bielizny...
Paweł prowadzenie bocznych gałęzi do poziomu ma na celu po pierwsze uniknięcie wyłamania ich pod obciążeniem owoców,gdyby rosły w ostrym kącie byłoby prawie pewne że to zrobią,poza tym na poziomych gałęziach łatwiej formują się pąki kwiatowe.Nie ma gatunku drzew które tego nie lubią,wyjątkiem są odmiany kolumnowe,ale one raczej długich bocznych konarów nie tworzą.A uzycie klamerek postaram się wstawić jak przyjdzie na to czas.Mam w tym roku młode nasadzenia grusz i brzoskwiń.
