Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dzisiejszy poranek przywitał nas takimi białymi widokami, śnieg cały czas sypie, temperatura plusowa, więc długo się nie utrzyma.
Jeszcze kilka dekoracji świątecznych. Najpierw ubieramy choineczkę, nie została postawiona na miejscu docelowym, a tu pomocnik musi odebrać wykonanie roboty
na razie tak nieśmiało, Pusia ogląda, udaje jaka jest grzeczna
następnie przechodzi do dzieła, sprawdza łapką
później dochodzą, ząbki, pazurki
na szczęście większych szkód nie narobiła, choineczka stoi do dziś w stanie praktycznie nienaruszonym
Jeszcze kilka domowych dekoracji, papierowe choinki własnego wyrobu
i anioł (marketowy)
Jeszcze kilka dekoracji świątecznych. Najpierw ubieramy choineczkę, nie została postawiona na miejscu docelowym, a tu pomocnik musi odebrać wykonanie roboty
na razie tak nieśmiało, Pusia ogląda, udaje jaka jest grzeczna
następnie przechodzi do dzieła, sprawdza łapką
później dochodzą, ząbki, pazurki
na szczęście większych szkód nie narobiła, choineczka stoi do dziś w stanie praktycznie nienaruszonym
Jeszcze kilka domowych dekoracji, papierowe choinki własnego wyrobu
i anioł (marketowy)
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Witaj, Dorotko!
Zafundowałam sobie długi i bardzo przyjemny spacer po Twoim pięknym ogrodzie bogatym w przeróżne kolorowe roślinki.
Po drodze spotkałam trzy milusie zwierzątka: Misię, Pusię i Sabusię. Wszystkie trzy paniusie godne wygłaskania. Nawiasem mówiąc ja też mam kotkę Misię.
Ślinka mi pociekła na widok pomidorowych rozmaitości.
Ogromnie mi się też podobało Twoje rękodzieło. Pięknie malujesz! Artystycznie.
Gdybym miała o coś Cię poprosić, to najchętniej o kawał ziemi. Na początek. A później ... lepiej nie pytaj.
Jeśli pozwolisz, będę zaglądać częściej. Tymczasem pozdrawiam cieplutko.
Zafundowałam sobie długi i bardzo przyjemny spacer po Twoim pięknym ogrodzie bogatym w przeróżne kolorowe roślinki.
Po drodze spotkałam trzy milusie zwierzątka: Misię, Pusię i Sabusię. Wszystkie trzy paniusie godne wygłaskania. Nawiasem mówiąc ja też mam kotkę Misię.
Ślinka mi pociekła na widok pomidorowych rozmaitości.
Ogromnie mi się też podobało Twoje rękodzieło. Pięknie malujesz! Artystycznie.
Gdybym miała o coś Cię poprosić, to najchętniej o kawał ziemi. Na początek. A później ... lepiej nie pytaj.
Jeśli pozwolisz, będę zaglądać częściej. Tymczasem pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko jak ja się cieszę, że trafiłaś, furtka zawsze stoi otwarta. Przynajmniej teraz wiesz do jakiego ogrodu zawędrują Twoje maki.
Nasze zwierzęta sprawiają nam wiele radości, bez nich byłoby tak cicho, pusto. Wygłaskane i pochwalone, mruczeniem i szczekaniem dziękują.
Widziałam Twoją Misię biało czarną, to chyba bardzo spokojny kotek. Ja kilka razy byłam w Twoich wątkach, nie zostawiałam po sobie żadnego śladu, potrzebuję więcej czasu, aby na spokojnie wszystko ogarnąć, na pewno wtedy zostawię po sobie ślad.
Pomidorów w moim ogrodzie zawsze dużo, co roku są jakieś nowości, dużo przetwarzam, dużo rozdaję.
Z ziemią jest problem, bo i mnie jej brakuje, co roku uszczykuję trochę trawnika, nie wiem dlaczego dokładam sobie pracy, a sił ubywa.
Jak coś wypatrzyłaś z roślin to się nie krępuj, pisz.
Zapraszam kiedy tylko masz ochotę.
Poranek przywitał nas mocnym mrozem -8 st, na szczęście słoneczko szybko pokazało swoje promienie, pogoda rewelacyjna. Mężowi udało się wybielić wszystkie drzewa i krzewy owocowe.
A po obiedzie wybieramy się na spacer, oczywiście piesek razem z nami.
Nasze zwierzęta sprawiają nam wiele radości, bez nich byłoby tak cicho, pusto. Wygłaskane i pochwalone, mruczeniem i szczekaniem dziękują.
Widziałam Twoją Misię biało czarną, to chyba bardzo spokojny kotek. Ja kilka razy byłam w Twoich wątkach, nie zostawiałam po sobie żadnego śladu, potrzebuję więcej czasu, aby na spokojnie wszystko ogarnąć, na pewno wtedy zostawię po sobie ślad.
Pomidorów w moim ogrodzie zawsze dużo, co roku są jakieś nowości, dużo przetwarzam, dużo rozdaję.
Z ziemią jest problem, bo i mnie jej brakuje, co roku uszczykuję trochę trawnika, nie wiem dlaczego dokładam sobie pracy, a sił ubywa.
Jak coś wypatrzyłaś z roślin to się nie krępuj, pisz.
Zapraszam kiedy tylko masz ochotę.
Poranek przywitał nas mocnym mrozem -8 st, na szczęście słoneczko szybko pokazało swoje promienie, pogoda rewelacyjna. Mężowi udało się wybielić wszystkie drzewa i krzewy owocowe.
A po obiedzie wybieramy się na spacer, oczywiście piesek razem z nami.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko rzutem na taśmę ... w ostatnią sobotę roku... nadrabiam zaległości więc i do ciebie zajrzałam... Świątecznych cudeniek pełny dom ... Zdolna z ciebie dziewczynka Niech i w Nowym Roku nie zabraknie Ci sił, weny i zdrówka, no i niech ogród tylko cieszy i zachwyca
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ewo cieszę się bardzo z Twoich odwiedzin. Koniec roku to czas na podsumowania, czas na zaplanowanie co w przyszłym sezonie.
Gdyby nie moje psotne kotki to domowych świątecznych dekoracji byłoby więcej.
Co do moich zdolności to nie wiem czy mam aż taki talent staram się. Właśnie zestarzały się wianki które tworzyłam z trawy, trzeba będzie w przyszłym roku stworzyć coś nowego.
Gdyby nie moje psotne kotki to domowych świątecznych dekoracji byłoby więcej.
Co do moich zdolności to nie wiem czy mam aż taki talent staram się. Właśnie zestarzały się wianki które tworzyłam z trawy, trzeba będzie w przyszłym roku stworzyć coś nowego.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko dom i obejście wystrojone! Moje koteczki też dostawały dołem mniej cenne banieczki i łapką sobie urozmaicały czas. Miałam kiedyś czarnego kotka który w sekundę stawał się szpicem, na szczęście choinka to była solidna sosna, bo jak pracowałam to zawsze w domu były sosny z małopolskich lasów.
Ja jeszcze nie bieliłam drzew i robię to później kiedy słonko mocniej grzeje! Lubię widok ogrodu z bielonymi pniami U mnie śniegu już nie ma, a jeszcze wczoraj wielu mi go zazdrościło...zostało tylko błoto i już dzisiaj rano spotkałam się z glebą
Tak samo jak i takiej niskiej temperatury u mnie nie było, jednak mamy trochę inny klimat.
Szczęścia, zdrowia i radości z ogrodu na Nowy Rok oraz spełnienia najskrytszego marzenia
Ja jeszcze nie bieliłam drzew i robię to później kiedy słonko mocniej grzeje! Lubię widok ogrodu z bielonymi pniami U mnie śniegu już nie ma, a jeszcze wczoraj wielu mi go zazdrościło...zostało tylko błoto i już dzisiaj rano spotkałam się z glebą
Tak samo jak i takiej niskiej temperatury u mnie nie było, jednak mamy trochę inny klimat.
Szczęścia, zdrowia i radości z ogrodu na Nowy Rok oraz spełnienia najskrytszego marzenia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu i u nas po śniegu nie ma śladu. Deszcz zaczął padać w nocy i tak z przerwami co chwilę siąpi.
Bielenie drzew to praca mojego syna, a ponieważ nie przyjechał musiał go zastąpić mąż. Też bardzo lubię jak biel na pniach fajnie się wyróżnia. Na wiosnę na pewno trzeba będzie jeszcze raz poprawić.
Wczoraj pospacerowałam po ogrodzie, trochę pomysłów mi wpadło wiem w którym miejscu trawnik zostanie zmniejszony. Już tam widzę posadzone karłowe dalie z siewu, dostałam nasionka od siostrzenicy to trzeba je wykorzystać.
Dziękuję za życzenia marzeń jest dużo nie tylko ogrodowych, oby 50 % się spełniło to będzie już sukces.
Dziś najgorsza noc w roku dla zwierząt. Moja Saba już od 3 dni dostaje środki ziołowe na wyciszenie emocji. Tak bardzo boi się petard, huków, wystrzałów i burzy, którą wyczuwa z dużym wyprzedzeniem.
Dla przypomnienia pokażę jak wyglądał mój ogród w chwili zakupu
a tak było przed domkiem
nie do uwierzenia jak od tamtej pory wszystko wokół domku się zmieniło
Dla chętnych do pooglądania zmian zapraszam na 1 stronę tego wątku.
Bielenie drzew to praca mojego syna, a ponieważ nie przyjechał musiał go zastąpić mąż. Też bardzo lubię jak biel na pniach fajnie się wyróżnia. Na wiosnę na pewno trzeba będzie jeszcze raz poprawić.
Wczoraj pospacerowałam po ogrodzie, trochę pomysłów mi wpadło wiem w którym miejscu trawnik zostanie zmniejszony. Już tam widzę posadzone karłowe dalie z siewu, dostałam nasionka od siostrzenicy to trzeba je wykorzystać.
Dziękuję za życzenia marzeń jest dużo nie tylko ogrodowych, oby 50 % się spełniło to będzie już sukces.
Dziś najgorsza noc w roku dla zwierząt. Moja Saba już od 3 dni dostaje środki ziołowe na wyciszenie emocji. Tak bardzo boi się petard, huków, wystrzałów i burzy, którą wyczuwa z dużym wyprzedzeniem.
Dla przypomnienia pokażę jak wyglądał mój ogród w chwili zakupu
a tak było przed domkiem
nie do uwierzenia jak od tamtej pory wszystko wokół domku się zmieniło
Dla chętnych do pooglądania zmian zapraszam na 1 stronę tego wątku.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
O rany! Dorotko, ale wykonaliście pracę! nie mam zdjęć z pierwszych dni w moim ogrodzie, ale też pewnie trudno byłoby uwierzyć co było i co jest. Jak człowiek potrafi zmieniać naturę Mam w oczach widok ogrodu z lata, bo dzisiaj wygląda jeszcze inaczej. I powiem krótko! Szacunek Kochani
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Papierowe choineczki wyszły Ci piękne. Migoczą jak te duże, ze światełkami
I mój pies do tej pory reagował przynajmniej niepokojem na sylwestrową noc, a w tym roku wszystko totalnie olał Może już tak zestarzał, że wystrzały nie dochodziły do jego uszu? Chociaż jak go zawołam po smakołyk, to przybiega natychmiast Jak jednak by nie była tego przyczyna, to w tym roku zupełnie nie zwracał uwagi na liczne huki.
Z niecierpliwością czekamy na nowy sezon, by grzebać w ziemi, siać, sadzić i przesadzać. I życzę Ci aby czas do jego początku minął szybciutko. Powodzenia w Nowym Roku, spełnienia marzeń w większym procencie, niż sama byś chciała i zdrowia, cobyś dalej mogła szaleć po swoich włościach
Pozdrawiam
I mój pies do tej pory reagował przynajmniej niepokojem na sylwestrową noc, a w tym roku wszystko totalnie olał Może już tak zestarzał, że wystrzały nie dochodziły do jego uszu? Chociaż jak go zawołam po smakołyk, to przybiega natychmiast Jak jednak by nie była tego przyczyna, to w tym roku zupełnie nie zwracał uwagi na liczne huki.
Z niecierpliwością czekamy na nowy sezon, by grzebać w ziemi, siać, sadzić i przesadzać. I życzę Ci aby czas do jego początku minął szybciutko. Powodzenia w Nowym Roku, spełnienia marzeń w większym procencie, niż sama byś chciała i zdrowia, cobyś dalej mogła szaleć po swoich włościach
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, moja choineczka zawsze jest nieduża, bo i mieszkanie nie jest wielkie, ale muszę pochwalić moją kotkę, której w ogóle nie interesują wiszące na choince ozdoby. Jedynie pierwszą w swoim życiu choinkę sprawdzała bardzo dokładnie, wchodząc na nią jak na działkowe drzewo. Jednak nic nigdy nie zrzuciła ani nie zepsuła. Dobra kiciulka.
Po obejrzeniu Twoich ostatnich zdjęć, wróciłam do początku wątku, by stwierdzić, że kawał dobrej roboty wykonaliście. Otoczenie domu wprost nie do poznania (do Szczecina też nie )
Wielkie brawa dla Was.
Dorotko na rozpoczęty właśnie nowy roczek życzę Ci wspaniałych osiągnięć ogrodowych, osobistej satysfakcji ze wszystkich podjętych działań zarówno ogrodowych, rodzinnych i osobistych. Wszystkiego najlepszego!
Po obejrzeniu Twoich ostatnich zdjęć, wróciłam do początku wątku, by stwierdzić, że kawał dobrej roboty wykonaliście. Otoczenie domu wprost nie do poznania (do Szczecina też nie )
Wielkie brawa dla Was.
Dorotko na rozpoczęty właśnie nowy roczek życzę Ci wspaniałych osiągnięć ogrodowych, osobistej satysfakcji ze wszystkich podjętych działań zarówno ogrodowych, rodzinnych i osobistych. Wszystkiego najlepszego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu to 8 lat ciężkiej harówki, nie ukrywam miałam chwile zwątpienia, zmęczenie dawało się we znaki. Równocześnie przy tworzeniu ogrodu trwał remont domu ciągnęło się wszystko ponad 2 lata ( myślę o intensywnym remoncie, bo cały czas coś robimy w domku i wokół niego). Ogród w pracach rozkładałam na etapy, najpierw zaczęłam przed domem, a później tyły za domem.
Wiele roślin nam wypadło, dużo tak się rozrosło, że trzeba je przycinać, kilka iglaków dostało eksmisję ( zeszłego sezonu wykopaliśmy 4 koniki), zaczęły być bardzo brzydkie, po ciężkich deszczach rozkładały się pokazując suche wnętrze.
Nie wiem czy kiedyś uda mi się powiedzieć, że ogród mam już w 100% ukończony i jestem w pełni zadowolona.
Widziałaś mój ogród w realu i wiesz ile pracy jeszcze mnie czeka.
Iwonko gdybyś wiedziała jak długo nad choinkami się męczyłam na szczęście efekt końcowy zadowalający.
Również czekam na nowy sezon, od dwóch dni grzebię w pudełku z nasionami, planuję co wysiać. Pogoda dopisuje, więc spaceruję po ogrodzie i myślę gdzie wszystkie roślinki poupychać. W jednym miejscu mam plany zdjąć trawnik, powiększę rabatkę, tak źle było mi tam kosiarką manewrować. Jak tylko pogoda pozwoli to może zabiorę się za ten trawnik w tym tygodniu
Dziękuję za życzenia
Lucynko jak ja bym chciała mieć tak dobrze ułożonego kotka, moja Misia wieczorem tak szalała ( skacze po ścianach), rano wstaję patrzę a tu pół firanki z żabek wyrwane. Co rusz coś mi obie nabroją, albo rozbiją ale i tak je kocham, bo są
Dziękuję za słowa pochwały ciężkie prace należały do męża i syna, ja sadziłam, ileż ja się doniczek układałam, zostawiałam na kilka godzin, później przestawiałam, bo mi nie pasowało. Dla miejscowych byłam wielką zagadką, jeden facet jak jechał traktorem to ręce rozkładał nad moimi poczynaniami Po kilku latach jak go poznałam lepiej zapytałam co te gesty miały znaczyć, odpowiedział mi, że tu się tak ręcznie nie robi ma wjechać traktor i pracować. Tylko traktor nie zrobiłby tak dokładnie, bo ja pracując przy sobie miałam oprócz łopaty 3 wiadra: 1. na kamienie i śmieci, 2. na chwasty do kompostowania, 3. na chwasty do spalenia. I tak dzień po dniu praktycznie przez dwa lata- miałam własną orkę po ugorze. Wiem w końcu co to powiedzenie znaczy dosłownie
Dziękuję za życzenia
Dziś kolejny ładny słoneczny dzień, rano tradycyjnie lekki mrozik, jednak słoneczko szybko wyszło, aż chce się popracować w ogrodzie.
Rankiem pospacerowałam, pozbierałam resztki petard, jedni strzelają, a inni muszą sprzątać.
Wiele roślin nam wypadło, dużo tak się rozrosło, że trzeba je przycinać, kilka iglaków dostało eksmisję ( zeszłego sezonu wykopaliśmy 4 koniki), zaczęły być bardzo brzydkie, po ciężkich deszczach rozkładały się pokazując suche wnętrze.
Nie wiem czy kiedyś uda mi się powiedzieć, że ogród mam już w 100% ukończony i jestem w pełni zadowolona.
Widziałaś mój ogród w realu i wiesz ile pracy jeszcze mnie czeka.
Iwonko gdybyś wiedziała jak długo nad choinkami się męczyłam na szczęście efekt końcowy zadowalający.
Również czekam na nowy sezon, od dwóch dni grzebię w pudełku z nasionami, planuję co wysiać. Pogoda dopisuje, więc spaceruję po ogrodzie i myślę gdzie wszystkie roślinki poupychać. W jednym miejscu mam plany zdjąć trawnik, powiększę rabatkę, tak źle było mi tam kosiarką manewrować. Jak tylko pogoda pozwoli to może zabiorę się za ten trawnik w tym tygodniu
Dziękuję za życzenia
Lucynko jak ja bym chciała mieć tak dobrze ułożonego kotka, moja Misia wieczorem tak szalała ( skacze po ścianach), rano wstaję patrzę a tu pół firanki z żabek wyrwane. Co rusz coś mi obie nabroją, albo rozbiją ale i tak je kocham, bo są
Dziękuję za słowa pochwały ciężkie prace należały do męża i syna, ja sadziłam, ileż ja się doniczek układałam, zostawiałam na kilka godzin, później przestawiałam, bo mi nie pasowało. Dla miejscowych byłam wielką zagadką, jeden facet jak jechał traktorem to ręce rozkładał nad moimi poczynaniami Po kilku latach jak go poznałam lepiej zapytałam co te gesty miały znaczyć, odpowiedział mi, że tu się tak ręcznie nie robi ma wjechać traktor i pracować. Tylko traktor nie zrobiłby tak dokładnie, bo ja pracując przy sobie miałam oprócz łopaty 3 wiadra: 1. na kamienie i śmieci, 2. na chwasty do kompostowania, 3. na chwasty do spalenia. I tak dzień po dniu praktycznie przez dwa lata- miałam własną orkę po ugorze. Wiem w końcu co to powiedzenie znaczy dosłownie
Dziękuję za życzenia
Dziś kolejny ładny słoneczny dzień, rano tradycyjnie lekki mrozik, jednak słoneczko szybko wyszło, aż chce się popracować w ogrodzie.
Rankiem pospacerowałam, pozbierałam resztki petard, jedni strzelają, a inni muszą sprzątać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Witaj Dorota,pieknie ustroiłaś ogród i domek na święta ,u mnie też pełno dekoracji bo uwielbiam taką bajkową scenerię ,widać na zdjęciach ile pracy włożyliście ,żeby było tak pięknie ,no i ciągłe zmiany i przegrupowania ,cóż byśmy robiły gdyby nie te zmiany a tak to mamy ciągle nieskończoną pracę ,pozdrawiam, dużo zdrowia życzę i ogrodowych marzeń
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marto dziękuję za życzenia Masz rację praca w ogrodzie jest nieskończona, a pomysłów z każdym sezonem więcej. Gdyby nie ogród to byłabym znudzona na śmierć, dla mnie posiadanie go ma bardzo duże znaczenie w nim wypoczywam oczywiście pracując ostro
Wykorzystując dzisiejszą ładną pogodę poszłam do ogrodu zmniejszać trawnik. Będzie trochę poszerzona rabatka. Praca poszła sprawnie dość szybko. Darń zdjęta, rozłożona w celu wyrównania miejsc na trawniku, trzeba będzie tylko to przejechać wałkiem, a wiosną dosiać trawkę.
Miejsce po darni wygrabione, kartony porozkładałam, a na całość nawiozłam kompostu. Zapomniałam jedynie posypać suchym nawozem bydlęcym. Teraz myślę czy nie poczekać z tym do wiosny, bo przecież na wierzchu jest kompost, który wzbogacałam nawozem gołębim.
Zrobiłam zdjęcie, ale akumulatorki siadły i się ładują.
Wykorzystując dzisiejszą ładną pogodę poszłam do ogrodu zmniejszać trawnik. Będzie trochę poszerzona rabatka. Praca poszła sprawnie dość szybko. Darń zdjęta, rozłożona w celu wyrównania miejsc na trawniku, trzeba będzie tylko to przejechać wałkiem, a wiosną dosiać trawkę.
Miejsce po darni wygrabione, kartony porozkładałam, a na całość nawiozłam kompostu. Zapomniałam jedynie posypać suchym nawozem bydlęcym. Teraz myślę czy nie poczekać z tym do wiosny, bo przecież na wierzchu jest kompost, który wzbogacałam nawozem gołębim.
Zrobiłam zdjęcie, ale akumulatorki siadły i się ładują.