. Chociaż pod leszczyną, gdzie powinno być zasadowo, śnieżyca ma się najlepiej 
. Żywiec podobno jest ekspansywny, a u mnie coś nie chce, a mogłaby być ich choć mała łączka. Biały też byłby mile widziany.
Na zdjęciu jest właśnie irys Auchera. Tego mam już długo i choć się nie rozrasta, to jest i tylko w ubiegłym roku odpoczywał od kwitnienia. Zaglądam do niego każdej wiosny czy się pojawi, bo kupiłam jeszcze jednego, o trochę innym kolorze kwiatów, ale posadzony wiosną, zginął przed jesienią, nie kwitnąc
. Piękne życzenia przygarniam i gorąco odwzajemniam
Lucynko, z tęsknotą mus się pogodzić, ale pogonić zupełnie jej się nie da
, mam wrażenie, że z wiekiem dokucza mi coraz bardziej 
.Pogoda nie chce pomagać, bo zamiast słońca przyniosła deszczowe chmurzyska i tylko niedziela była pogodna choć chłodna. Dzisiaj znowu chmury przykryły niebo i obiecują deszcz ze śniegiem
, ale już niedługo ma być lato 
.Na zdjęciu jest kokorycz lakolistna (paprociolistna), jedyna, która się przyjęła z siewek od Jadzi
. W tamtym roku miała jakieś kwiatuszki, to wypatruję pilnie sieweczek 
Hiacynty wdzięczne za pochwały
, rozkwitają mimo deszczu, a jak tylko słonko zaświeci, pachną cudnie!Mam nadzieję, że Twoje życzenia już wkrótce się spełnią i zapanuje nam wiosna słoneczna i ciepła
Soniu, takie czasy nastały, świat zrobił się jakiś mniejszy i dzieci radośnie rozwłóczą się po nim, a nam pozostaje czekanie i tęsknota
. Żeby jeszcze nastał spokój na świecie, to odwiedziny byłyby częstsze!.Nastał czas niebieskości w ogrodzie
, przynajmniej nisko, bo wyżej zaczynają królowanie narcyzy 
Pięknych dni w ciepłych promieniach słońca, Soniu
Zimno nie powstrzymuje wiosennych kwitnień, a jak słońce poświeci to pachnie co może
.
Narcyzy się rozkręcają
Tulipanków przybywa
Lilie wyrastają i poskrzypki się obudziły
. Wokół mojej białej schwytałam już sześć sztuk!
A ta schowała się w kwiatku ciemiernika cuchnącego! Nie wiem co mi kazało do niego zajrzeć
I jeszcze kilka narcyzów, żeby nie kończyć tą piękną paskudą
U Ciebie już nawet poskrzypka ma na czym żerować, a moje lilie i to jak na razie jedynie martagony, ledwo wystawiły nosy z ziemi. Inne jeszcze głęboko uśpione, żeby wiedzieć gdzie rosną, ciągle mam pozostawione badyle po nich.
Muszę się za nią rozejrzeć, bo jakoś jej nie kojarzę z ostatniej wizyty, a już powinna kwitnąć. I przetacznik siwy się u mnie też nie utrzymał, był dwa lata i się zmył.
życząc zdrówka i słoneczka, żebyś mogła biegać po swoim ogródku 
Wreszcie pogoda jakoś się zlitowała nad nami. Wiesz że jakoś ostatnio znów straciłam ochotę na ogródek chyba przez tę wycinkę drzew za siatką .Zdróweczka Martusiu 
