Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
To jedno mimo że jeszcze resztki na wierzchu leżały, dodatkowo zostały porządnie ruszone to też je wzburzyło, uspokoiły się po daniu im liści, także w przyszłości jeśli będą wędrować dostaną pierzynkę z liści których mam ogrom.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Same liście to za mało, rozejrzyj się za właścicielem konia. Obornik koński czyni cuda. Możesz mi wierzyć.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Nie mam dużego pojemnika więc specjalnie bawić się w jeżdżenie po stadninach nie będę
, jak będzie ciepło i się któremuś zdarzy zostawić prezent pod lasem to co innego i chętnie skorzystam, spokojnie wystarczą im resztki z kuchni i mieszanka liści z trawą (w końcu to i tak dużo, nasze rodzime dżowniceraczą się głównie opadłym listowiem i się mają dobrze
).
Wiosną część idzie do kompostownika a tam jest zupełny misz-masz z dużą domieszką kurzeńca w górnej warstwie.


Wiosną część idzie do kompostownika a tam jest zupełny misz-masz z dużą domieszką kurzeńca w górnej warstwie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Na stronie 31 tego wątku koleżanka Renata pisała, że jej dżdżownice zimują w kompoście.
Moje przeżyły zeszłą zimę w niewielkim pudełku z Ikei na balkonie mieszkania na 4 piętrze i mają się dobrze, nawet mimo skwaru, jaki w lecie doświadczyły (praktycznie zero cienia). W tym roku będą zimować w kompostowniku z połowy mauzera ustawionym w zacisznym miejscu na ogrodzie. Sądzę, że i tą zimę bez problemu przeżyją.
Osobiście nie widzę żadnego sensu w trzymaniu dżdżownic w domu. Uważam, że są odporne na skrajne warunki i niewybredne co do rodzaju pokarmu. Przerabiają praktycznie wszystko, co wrzucę i w związku z tym, że nigdy nie podlewam kompostu same wybierają odpowiednie dla siebie miejsce.
Moje przeżyły zeszłą zimę w niewielkim pudełku z Ikei na balkonie mieszkania na 4 piętrze i mają się dobrze, nawet mimo skwaru, jaki w lecie doświadczyły (praktycznie zero cienia). W tym roku będą zimować w kompostowniku z połowy mauzera ustawionym w zacisznym miejscu na ogrodzie. Sądzę, że i tą zimę bez problemu przeżyją.
Osobiście nie widzę żadnego sensu w trzymaniu dżdżownic w domu. Uważam, że są odporne na skrajne warunki i niewybredne co do rodzaju pokarmu. Przerabiają praktycznie wszystko, co wrzucę i w związku z tym, że nigdy nie podlewam kompostu same wybierają odpowiednie dla siebie miejsce.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Pisac można wiele, tylko ile w tym prawdy ?
Znam Wielu, którym nie udało się przetrzymać dżdżownic kalifornijskich przez zimę w kompostowniku.
Niska wilgotność również nie jest wskazana, wszytko co tak zachwalasz wpływa. a w zasadzie obniża ich prokreację.
Znam Wielu, którym nie udało się przetrzymać dżdżownic kalifornijskich przez zimę w kompostowniku.
Niska wilgotność również nie jest wskazana, wszytko co tak zachwalasz wpływa. a w zasadzie obniża ich prokreację.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Mój właściwy kompostownik jest duży (ponad 3 m2 i ok 0,8-1,2 m wysokości), a mam jeszcze większy, który tylko czasowo pełni taką rolę.
Właśnie przy tym drugim znalazłam we wtorek w trakcie porządków kawałki papy, która leżała na odpadach typu obierki ziemniaków i innych warzyw plus skorupki jajek. Papa pełna była kalifornijek - nie liczyłam, ale myślę, że spokojnie ponad 150 szt różnej wielkości.
Ewidentnie szukały tego co lubią. Papy na kompostownik kłaść nie będę, ale dostały nowe miejsce wraz z wybranym jedzonkiem i liśćmi, a jutro dołożę karton.
Pisać można wiele, ale na tym forum opisujemy swoje doświadczenia i wiadomości.
Teoretycznie mieszkam w strefie 6b, ale miejsce kompostownika (obu) jest w zastoinie mrozowej.
Moje kalifornijki jak pisałam kilka dni temu rozeszły się po całej działce i jeśli nie stają się pożywieniem, to znajduję je dosłownie wszędzie, dziś nawet pod zapomnianymi doniczkami na stercie polbruku, ale jak wiemy temperatury mamy raczej wiosenne.
A co do obornika... widać moje to elegantki, bo przenoszony do tunelu obornik, który leżał na części kompostu, nie zawierał dżdżownic.
Logan! Staraj się ich jednak nie przesuszać...
, ale i zabezpiecz się przed zalaniem nowego kompostu, bo je potopisz.
Dla zainteresowanych ciekawy artykuł.
Właśnie przy tym drugim znalazłam we wtorek w trakcie porządków kawałki papy, która leżała na odpadach typu obierki ziemniaków i innych warzyw plus skorupki jajek. Papa pełna była kalifornijek - nie liczyłam, ale myślę, że spokojnie ponad 150 szt różnej wielkości.

Ewidentnie szukały tego co lubią. Papy na kompostownik kłaść nie będę, ale dostały nowe miejsce wraz z wybranym jedzonkiem i liśćmi, a jutro dołożę karton.

Pisać można wiele, ale na tym forum opisujemy swoje doświadczenia i wiadomości.
Teoretycznie mieszkam w strefie 6b, ale miejsce kompostownika (obu) jest w zastoinie mrozowej.
Moje kalifornijki jak pisałam kilka dni temu rozeszły się po całej działce i jeśli nie stają się pożywieniem, to znajduję je dosłownie wszędzie, dziś nawet pod zapomnianymi doniczkami na stercie polbruku, ale jak wiemy temperatury mamy raczej wiosenne.
A co do obornika... widać moje to elegantki, bo przenoszony do tunelu obornik, który leżał na części kompostu, nie zawierał dżdżownic.

Logan! Staraj się ich jednak nie przesuszać...


Dla zainteresowanych ciekawy artykuł.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Biotit
Zgadzam się z Tobą, że niska wilgotność negatywnie wpływa na dżdżownice i to nie tylko ich prokreację.
W moim kompoście nigdy jednak nie jest sucho, nawet w lecie. Zawsze są na wierzchu jakieś odpadki kuchenne, które się wstępnie rozkładają i gnijąc oddają dużą ilość wody. Jak wrzucam świeże części warzyw, czy owoców, to one tego jeść nie chcą (bo i nie mają jak). Musi minąć trochę czasu, w którym te resztki staną się obrzydliwą, miękką papką (nie mylić z papą
) żeby dżdżownice się skusiły. W takich właśnie kulach mocy zazwyczaj skupia się najwięcej osobników.
Pisać można wiele i dywagować można równie dużo, ale zgadzam się z renzal, że:
Zgadzam się z Tobą, że niska wilgotność negatywnie wpływa na dżdżownice i to nie tylko ich prokreację.
W moim kompoście nigdy jednak nie jest sucho, nawet w lecie. Zawsze są na wierzchu jakieś odpadki kuchenne, które się wstępnie rozkładają i gnijąc oddają dużą ilość wody. Jak wrzucam świeże części warzyw, czy owoców, to one tego jeść nie chcą (bo i nie mają jak). Musi minąć trochę czasu, w którym te resztki staną się obrzydliwą, miękką papką (nie mylić z papą

Pisać można wiele i dywagować można równie dużo, ale zgadzam się z renzal, że:
i zgadzam się z nią również w kwestii zimowania kalifornijek na zewnątrz i nie widzę powodu dla którego któreś z nas miałoby dzielić się nieprawdziwymi informacjami na forum.renzal pisze:(...) na tym forum opisujemy swoje doświadczenia i wiadomości.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Myślę, że gdybym wpadła na pomysł układania na kompoście papy, to nawet by się nią nie zainteresowały, ale jak same znalazły...
Tak sobie przeliczyłam, że jeśli zaczynałam od kilkuset kilka lat temu, to nawet jeśli średni przyrost zmniejszyć o połowę...
Czyli ostatecznie i z kretem mam się czym dzielić
Lubię moje kalifornijki, ale ponieważ kretykrety są praktycznie jedynymi wrogami turkucia podjadka...
, ale przed myszkami będę je chronić.

Tak sobie przeliczyłam, że jeśli zaczynałam od kilkuset kilka lat temu, to nawet jeśli średni przyrost zmniejszyć o połowę...


Lubię moje kalifornijki, ale ponieważ kretykrety są praktycznie jedynymi wrogami turkucia podjadka...

pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 8 lut 2013, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie; Grajewo
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Wyczytałam w tym wątku, że niektórzy traktują tu myszy trutką... nie boicie się, że padłe zatrute myszy zatrują Wam hodowlę? Zamierzam dopiero zacząć hodowlę dżdżownic stąd też moje pytanie. Latem na działce mam łowną kotkę, ale zimą ją zabieram - właśnie myszy rozprawiły się z nie zabranymi nasionami więc już wyobrażam sobie mój przyszły kompostownik...
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Ja rozprawiam się z nornicami zależnie od miejsca, jeśli bezpośrednio w grządce to sypię trutkę, przy kurach stawiam łapki na myszy w które się łapią bo akurat stoją w miejscu drogi do wybiegu, także wiosną kury pojadły gryzoni do syta, w kompostowniku dżdżownic jeszcze nie miałam (jedynie rodzime) i tak się złożyło że gryzoń który był w opróżnianym przeze mnie pojemniku zginął od pchnięcia widłami (jednak zabezpieczenie siatką od spodu to chyba nieuniknione w miejscu gdzie roi się od kretów, myszy i nornic
).

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
2 rośliny świetnie sobie radzą z nornicami: ligustr z owocami i czarny bez. Wypraktykowałem to na Powązkach, gdzie zarząd cmentarza nie dawał rady z tymi gryzoniami, potem załatwiłem temat na działce. Ekonomicznie i skutecznie.
-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 8 lut 2013, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie; Grajewo
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Tzn. jak, sadzisz te rośliny czy też obkładasz wyciętymi?
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dziury zatykam gałązkami z owocami.
-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 8 lut 2013, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie; Grajewo
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Mam mnóstwo czarnego bzu, dzięki za radę, ciekawe czy na zwykłe myszy to działa...
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
https://www.youtube.com/watch?v=n9Mnf9ysNSs
Ciekawy filmik, 20 dni pracy dżdżownic w przyspieszeniu.
Ciekawy filmik, 20 dni pracy dżdżownic w przyspieszeniu.