Romku,
Po pierwsze sprawdź pH pod borówką (najtaniej płyn Heliga w Castoramie za kilkanaście złotych).
Jeżeli za wysokie to podlej roztworem kwasku cytrynowego (20 g/ 10L wody czyli łyżka stołowa w konewce). Szybki i łatwy sposób ale nietrwały bo mikroorganizmy w glebie szybko go przerobią i będą szczęśliwsze i gleba będzie żyźniejsza ale Ty będziesz nadal musiał rozwiązać problem odczynu gleby pod borówką. Ekonomiczniej jest zakwaszać wodę kwasem siarkowym, ale tu potrzebujesz przyzwoitego pH-metru. O szczegóły pytaj
Kalo bo ja nie używam kwasu
Oprócz poprawy odczynu gleby trzeba uzupełnić niedobór Mg i ewentualnie N (na innym monitorze widzę, że liście są też żółte) dolistnie.
Siarczan Mg można podać dolistnie w stężeniu 0,5 do 2 %. Edicool polecał 2%. Poniżej jego wypowiedzi na temat dokarmiania dolistnie, które sobie skopiowałam z forum. Nie wiem jakie stężenie mocznika można dać borówce, ja daję dolistnie drzewom owocowym w stężeniu 0,5 do max 1 % uzupełniając niedobory azotu na piaszczystej glebie.
W ogóle, polecam wszystkim zapoznać się z postami Edicoola z początku wątków o borówce. To kopalnia wiedzy.
Notatki z postów
Edicoola:
Magnez jest bardzo ważny w odżywianiu borówki, wpływa na wzrost i rozwój a szczególnie na produkcje chlorofilu, który jest potrzebny do fotosyntezy.
Brak wyraża się pojawianiem zółtych plam na liściach, miejsca miedzy głównymi nerwami staja sie czerwonawe, wzdłuż nerwów liści "choinki" resztek chlorofilu a brzegi liści jasnożółte, liscie zwijają się i opadają, zaczyna się to od dolnych liści. Brak magnezu jest chyba najbardziej widoczny na borówce (objawy braku magnezu są podobne na liściach winorośli, które też uprawiam).
Niedobór usuwa się opryskując 2% roztworem siarczanu magnezu na początku maja a następnie w połowie czerwca tj. po kwitnieniu.
Dokarmianie dolistne siarczanem magnezu można łączyć z dokarmianiem dolistnym mocznikiem oraz mikroelementami, a także z zabiegami ochroniarskimi.
Obecność mocznika, poza dostarczaniem azotu, ułatwia pobieranie magnezu i mikroskładników przez liście.
Rzadko brakuje magnezu w glebie, częściej brak wynika z nadmiaru potasu i częściej z niedoboru wody czyli suszy.
Siarczan amonu to nawóz dostarczający azotu, który dodatkowo zakwasza glebę, ale ten efekt jest niewystarczający. Poza przypadkiem silnie kwaśnych gleb można go zupełnie pominąć.
Na marginesie. W ogóle nie rozumiem, że tyle osób ma tyle problemów z borówką. Wystarczy dobrze przygotować stanowisko i to jest taki bezproblemowy krzew
Powodzenia
Zacytuję uściślając:
Poza przypadkiem silnie kwaśnych gleb można go zupełnie pominąć, tzn. można pominąć ten efekt zakwaszający.
I jeszcze jedna uwaga przyszła mi na myśl. Nie stosujcie agrotkaniny ani agrowłókniny bo zaburzacie przepływ wody, powietrza i materii organicznej pod borówkami. Borówki lubią przepuszczalne i natlenione gleby. Zamiast plastiku trzeba je ściółkować trocinami lub torfem.