Koty kontra rośliny
- beti_h
- 200p
- Posty: 245
- Od: 7 mar 2012, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie Szczecin
Re: Wszystko o pomidorach cz. 14
Ja zastawiam cały parapet, tak żeby kot nie miał miejsca żeby wskoczyć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Wszystko o pomidorach cz. 14
Kota można pryskać wodą (ostrym strumieniem ze spryskiwacza) kiedy będzie podchodził do parapetu. Jeśli jest inteligentny to się odczepi ...
Pozdrawiam. Sławka
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1007
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wszystko o pomidorach cz. 14
Moja kota ma wydzielony kawałek parapetu i tylko tam siada. Bo to jest jej punkt obserwacyjny.
Na parapecie zewnętrznym sypię słonecznik i przylatują sikorki. Ubaw po pachy, a rozsada bezpieczna!
Na parapecie zewnętrznym sypię słonecznik i przylatują sikorki. Ubaw po pachy, a rozsada bezpieczna!
-
- 100p
- Posty: 141
- Od: 24 lis 2006, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nisko, Tychy
Re: Koty w uprawach parapetowych
Ja też będę siała pomidorki, nie wyobrażam sobie lata bez nich a mam dwa koty. Jeden starszy więc już leniwy i nie biega po parapetach, raczej przebywa w ogrodzie a w domu więcej śpi, ale młody pręgowany oczywiście mega ciekawy. Wysadził mi ostatnio malutką begonię z doniczki, sadzonkę którą odcięłam jesienią na szczepkę. Po prostu podważył łapką i siup, szczepka na zewnątrz...
Moja rada jest taka. Trzeba wybrać taki parapet, żeby nie było żadnych stołków pod nim lub szafek żeby to utrudniło skoki na parapet i ja zakryję szczelnie krótką firanką boki parapetów. Zawinę ją do środka parapetu. Jeśli ktoś ma możliwość można wybrać pokój w którym są drzwi, żeby je można zamknąć. Można postawić szklankę z odrobiną octu na rogach parapetu, koty nie lubią tego zapachu.
Moja rada jest taka. Trzeba wybrać taki parapet, żeby nie było żadnych stołków pod nim lub szafek żeby to utrudniło skoki na parapet i ja zakryję szczelnie krótką firanką boki parapetów. Zawinę ją do środka parapetu. Jeśli ktoś ma możliwość można wybrać pokój w którym są drzwi, żeby je można zamknąć. Można postawić szklankę z odrobiną octu na rogach parapetu, koty nie lubią tego zapachu.
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Koty kontra rośliny
Parapet zwykły, głębokość ok 35 cm. Większość na wys 1metra a inne ok 130 cm. Kuwety czyli po prostu wielodoniczki. Kotka jest tak sprytna, że wysoki parapet pokonuje jednym susem. Grzebie w doniczkach mimo że ją straszę gazetą i martwię się co to będzie...
Re: Koty kontra rośliny
Na każdego kota inna metoda. Mój na pryskanie wodą radził sobie tak, że zamykał oczy, za to liście geranium omijał szerokim łukiem. Czytałam kiedyś o skórkach cytryny- też to nic nie dało bo kocica uznała je za najlepszą zabawkę na świecie i wydlubywala je z doniczek z wielkim zapałem.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Koty kontra rośliny
Zabranianie i utrudniony dostęp może spowodować jeszcze większą ciekawość. Jeżeli jest jakiś parapet, którym nie były zainteresowane to jest szansa. Staraj się zrobić to tak, żeby nie zauważyły, że coś się zmieniło.
Powodzenia!
U mnie jedna kotka interesowała się rozsadą kiedy ta miała już 5-10 cm. Nie wykopywała jej ,na to była zbyt kulturalna i dobrze wychowana - jedynie urządzała tam sobie drzemkę, co przy 6 kg .........
Powodzenia!
U mnie jedna kotka interesowała się rozsadą kiedy ta miała już 5-10 cm. Nie wykopywała jej ,na to była zbyt kulturalna i dobrze wychowana - jedynie urządzała tam sobie drzemkę, co przy 6 kg .........
Marta
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Koty kontra rośliny
Na doniczki są specjalne kratki,można też pokusić się o zakrycie ziemi podstawką.
U mnie problem tylko był jak moja kotka była maluteńka,ale odpowiedni 'plac zabaw' w domu załatwił sprawę. Polecam też siatkowanie okien i balkon?w - na siatce można podwiesić kwiaty,a kot ma dodatkową frajdę z wyglądania.
Co do kot?w na działce to myślę,że niektórzy trochę zbyt dramatyzują. Jakie znowu zarazy? Ludzie,no co wy,tak samo wam wchodzą na działce dzikie jeże,ptaki,kuny.
U mnie są stada dzikich kot?w i mają swoją strefę,drzewka osłoniłam od dołu rurkami pcv żeby nie drapały i hulaj dusza. Swojego czasu miałam tych kot?w 20 i nigdy nie mam tak jak piszecie - żeby działka była doszczętnie zasr..... i poryta. To chyba nie kot a jakieś inne gorsze zwierzę.
Tak btw jeśli się boicie tych sławnych 'zaraz' od kot?w to można je zgłosić do najbliźszego oddziału toz i zwr?cić się o opiekę weterynaryjną, my wszystkie koty mamy wykastrowane,odrobaczone i zaszczepione właśnie dzięki takim akcjom.
U mnie problem tylko był jak moja kotka była maluteńka,ale odpowiedni 'plac zabaw' w domu załatwił sprawę. Polecam też siatkowanie okien i balkon?w - na siatce można podwiesić kwiaty,a kot ma dodatkową frajdę z wyglądania.
Co do kot?w na działce to myślę,że niektórzy trochę zbyt dramatyzują. Jakie znowu zarazy? Ludzie,no co wy,tak samo wam wchodzą na działce dzikie jeże,ptaki,kuny.
U mnie są stada dzikich kot?w i mają swoją strefę,drzewka osłoniłam od dołu rurkami pcv żeby nie drapały i hulaj dusza. Swojego czasu miałam tych kot?w 20 i nigdy nie mam tak jak piszecie - żeby działka była doszczętnie zasr..... i poryta. To chyba nie kot a jakieś inne gorsze zwierzę.
Tak btw jeśli się boicie tych sławnych 'zaraz' od kot?w to można je zgłosić do najbliźszego oddziału toz i zwr?cić się o opiekę weterynaryjną, my wszystkie koty mamy wykastrowane,odrobaczone i zaszczepione właśnie dzięki takim akcjom.
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 631
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Koty kontra rośliny
Na parapecie przed doniczkami jest położona bokiem drabinka do roślin i to chyba chroni skutecznie bo koty mimo chęci nie wskakują. Kiedyś - przy rozsadach - to akurat kupione na działkę "płotki" pełniły skuteczną funkcję ochronną.
Nie mam problemu - odpukać - bo kotki zostały zaadaptowane z działki, gdy parapety były już pełne doniczek. Musi im wystarczyć balkon oraz mini parapet w łazience i na razie w tym temacie dogadujemy się /3 lata/. W kilku miejscach w domu w pojemniczkach pełniących funkcję mini doniczek, są kępki zielistki do podgryzania /w wodzie/. Przez to nie interesują ich inne rośliny.
Działkę mam bardzo długo i żyjące dzikie koty też. Nigdy nie zauważyłam aby niszczyły cokolwiek. Mam więcej korzyści z ich obecności: brak kretów, nornic i myszek.
Nie mam problemu - odpukać - bo kotki zostały zaadaptowane z działki, gdy parapety były już pełne doniczek. Musi im wystarczyć balkon oraz mini parapet w łazience i na razie w tym temacie dogadujemy się /3 lata/. W kilku miejscach w domu w pojemniczkach pełniących funkcję mini doniczek, są kępki zielistki do podgryzania /w wodzie/. Przez to nie interesują ich inne rośliny.
Działkę mam bardzo długo i żyjące dzikie koty też. Nigdy nie zauważyłam aby niszczyły cokolwiek. Mam więcej korzyści z ich obecności: brak kretów, nornic i myszek.
Pozdrawiam Krystyna
- Agrokasia
- 200p
- Posty: 497
- Od: 14 kwie 2010, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Koty kontra rośliny
Widziałam jak kot złapał kreta, który był w kopcu! Na coś się kot przydaje...
-
- 100p
- Posty: 136
- Od: 17 sty 2011, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Koty kontra rośliny
Moja kotka już większych szkód nie robi w kwiatach, ale lubi podjadać bambusy.
Otwarcie drzwi, szuflad i drzwi przesuwnych w szafie to dla niej nie problem. Ma też ciągotki do banknotów. Gdyby ją zanieść do banku ...
Otwarcie drzwi, szuflad i drzwi przesuwnych w szafie to dla niej nie problem. Ma też ciągotki do banknotów. Gdyby ją zanieść do banku ...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Koty kontra rośliny
Moja tłusta kocica ciągle to robi. To nie tyle zwinność co cierpliwość - stoi godzinami w jednym miejscu i obserwuje poruszającą się ziemię. A potem hop i cap delikwenta. Jest doskonałym myśliwym,nic jej nie umknie.Agrokasia pisze:Widziałam jak kot złapał kreta, który był w kopcu! Na coś się kot przydaje...
Raz nawet złapała sikorkę. W mieszkaniu,w bloku. Wystarczyło że ptak podleciał jej do okna...
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13816
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Koty kontra rośliny
Koty, to urodzeni myśliwi. Interesuje ich wszystko co się porusza. Większymi myśliwymi jednak są kotki. Moja przynosiła mi wszystko, no może po za jeżem. Później biedne jaskółki czy nietoperze musiałem wyciągać jej z paszczy i wypuszczać na wolność.
Co do kotów vs warzywa, to ostatnio kot zrzucił mi jedną z najładniejszych marchewek gigantów, cały czas atakuje moją sadzonkę Pepino, która z tygodnia na tydzień ma mniej liści, aż dziwne, że sałaty nie przygryza.
Co do kotów vs warzywa, to ostatnio kot zrzucił mi jedną z najładniejszych marchewek gigantów, cały czas atakuje moją sadzonkę Pepino, która z tygodnia na tydzień ma mniej liści, aż dziwne, że sałaty nie przygryza.