Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4159
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Ewelino pokaż Swój piękny ogród
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
puk puk mam już pustą filiżankę-proszę o dolewkę wrażeń ogrodowych fotorelacji
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Ewelinko...a gdzieżeś TY ???????????????????
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6148
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Pewno odpoczywa ... ale ja tez już tęsknię za Ewelinką
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
O jest,jest,odnalazłam Cię znowu
Ach ten Twój ogród...słów brak żeby opisac jak cudny jest
Ach ten Twój ogród...słów brak żeby opisac jak cudny jest
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Gdzie ty sie podziewasz kochana całe lato?Czekamy na zdjęcia twojego cudeńka.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Witam wszystkich "zakręconych na zielono " odwiedzających mój wątek
Troszkę mnie nie było - wiadomo , wakacyjne wojaże , a przy ich okazji tyle pięknych miejsc do zobaczenia , taka niezwykła przyroda do podziwiania i tylu ciekawych ludzi , z którymi można na każdy temat... Przywiozłam zdjęcia i ... wspomnienia, które z pewnością przydadzą się , by łatwiej przetrwać nadchodzący jesienno-zimowy czas.
No, ale wszystko , co dobre kiedyś się kończy. Teraz dom, ogród , praca, rodzinka i codzienne obowiązki... Po kilku tygodniach nieobecności znowu nie wiadomo " w co najpierw ręce włożyć "...
Ogród był pod opieką mojej córki i przeżył znakomicie
Troszkę mnie nie było - wiadomo , wakacyjne wojaże , a przy ich okazji tyle pięknych miejsc do zobaczenia , taka niezwykła przyroda do podziwiania i tylu ciekawych ludzi , z którymi można na każdy temat... Przywiozłam zdjęcia i ... wspomnienia, które z pewnością przydadzą się , by łatwiej przetrwać nadchodzący jesienno-zimowy czas.
No, ale wszystko , co dobre kiedyś się kończy. Teraz dom, ogród , praca, rodzinka i codzienne obowiązki... Po kilku tygodniach nieobecności znowu nie wiadomo " w co najpierw ręce włożyć "...
Ogród był pod opieką mojej córki i przeżył znakomicie
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Miałam w tym roku piękne , długie wakacje , z których kilka zdjęć poniżej :
Wiem ,że to wątek ogrodowy , ale może z uwagi na sporo zdjęć z roślinami w tle jakoś da się tutaj "przemycić" ?
Chciałabym Was bowiem teraz zaprosić na wędrówkę moim wakacyjnym szlakiem...
A więc ruszamy... przez Niemcy i Austrię , przez Alpy i Przełęcz Brenner do Włoch...
Mediolan - KATEDRA ( Il Duomo) jest największą na świecie gotycką świątynią, a trzecią co do wielkości świątynią katolicką świata, zaraz po bazylice św. Piotra w Rzymie i katedrze w Sewilli. Jej budowę rozpoczął Gian Galezza Visconti w 1386 r. i kontynuowana była przez następne stulecia, aby zakończyć się dopiero w 1813 r. Fasada zbudowanej z biało-różowego marmuru katedry jest jak delikatna koroneczka...
Niepozorna i skromnie się prezentująca z zewnątrz, a jednak słynna scena operowa o międzynarodowym znaczeniu - La Scala, właściwie Teatro alla Scala . Gmach teatru zbudował w latach 1776-1778 architekt Giuseppe Permarini. Tu śpiewali najwięksi !
Galleria Vittorio Emanuele II - obiekt prawie tak samo znany, jak mediolańska katedra czy opera .Wzniesiony na planie krzyża, nakryty pięknym, półokrągłym szklanym dachem, ostentacyjnie bogaty pasaż handlowy ( dla posiadaczy złotych kart kredytowych ). Zbudowany został w 1865 r. według projektu Giuseppe Mengoniego.Trzeba tu przyjść , choć niekoniecznie na zakupy...
Warto się zatrzymać , by podziwiać mozaikę na posadzce galerii , a zwłaszcza jeden z jej fragmentów - umieszczonego w okręgu BYKA . Przydeptanie jąder byka i wykonanie obrotu na pięcie gwarantuje , jak twierdzą miejscowi, szczęście i powodzenie , więc ... nie mogłam się oprzeć... "Szczęśliwa" część byka jest już mocno zatarta...
Jedziemy dalej , kierunek Genua , a potem wybrzeże Ligurii.
Wiele miłych chwil spędzamy nad morzem smakując atmosferę pięciu maleńkich miasteczek usadowionych na skałach ,zwanych Cinque Terre (Pięć Ziem).
Zatoki, plaże, skały, groty, morskie urwiska, rybki, ryby , wszelakie owoce morza to część z powodów, dla których Cinque Terre to teren pod ochroną. Wyjątkowe środowisko, jedyna na świecie, stworzone przez wybrzeża i morskie urwiska z zatokami i małymi plażami, tysiące kilometrów murków sygnalizujących granice między polami uprawnymi winorośli, charakterystyczna wiejskość, średniowieczne osady, sanktuaria, widokowe ścieżki nadmorskie... Cinque Terre zostały uznane przez UNESCO "Własnością światową ludzkości "w roku 1997 i dziś stanowią Park Narodowy i Chronioną Strefę Morską.
Jedyny minus miasteczek Cinque Terre to przewalający się przez wąskie uliczki , malutkie plaże i nadmorskie ścieżki wykute w urwiskach tłum turystów... Szukając spokoju i uciekając przed tłokiem kierujemy się więc do celu naszej wakacyjnej podróży - do słonecznej Toskanii.
Pola słoneczników, winnice, gaje oliwne, cyprysy malowniczo otulające drogi , które prowadzą do kamiennych farm i fattorii to najbardziej charakterystyczne rośliny tego regionu Włoch.
cdn.
Wiem ,że to wątek ogrodowy , ale może z uwagi na sporo zdjęć z roślinami w tle jakoś da się tutaj "przemycić" ?
Chciałabym Was bowiem teraz zaprosić na wędrówkę moim wakacyjnym szlakiem...
A więc ruszamy... przez Niemcy i Austrię , przez Alpy i Przełęcz Brenner do Włoch...
Mediolan - KATEDRA ( Il Duomo) jest największą na świecie gotycką świątynią, a trzecią co do wielkości świątynią katolicką świata, zaraz po bazylice św. Piotra w Rzymie i katedrze w Sewilli. Jej budowę rozpoczął Gian Galezza Visconti w 1386 r. i kontynuowana była przez następne stulecia, aby zakończyć się dopiero w 1813 r. Fasada zbudowanej z biało-różowego marmuru katedry jest jak delikatna koroneczka...
Niepozorna i skromnie się prezentująca z zewnątrz, a jednak słynna scena operowa o międzynarodowym znaczeniu - La Scala, właściwie Teatro alla Scala . Gmach teatru zbudował w latach 1776-1778 architekt Giuseppe Permarini. Tu śpiewali najwięksi !
Galleria Vittorio Emanuele II - obiekt prawie tak samo znany, jak mediolańska katedra czy opera .Wzniesiony na planie krzyża, nakryty pięknym, półokrągłym szklanym dachem, ostentacyjnie bogaty pasaż handlowy ( dla posiadaczy złotych kart kredytowych ). Zbudowany został w 1865 r. według projektu Giuseppe Mengoniego.Trzeba tu przyjść , choć niekoniecznie na zakupy...
Warto się zatrzymać , by podziwiać mozaikę na posadzce galerii , a zwłaszcza jeden z jej fragmentów - umieszczonego w okręgu BYKA . Przydeptanie jąder byka i wykonanie obrotu na pięcie gwarantuje , jak twierdzą miejscowi, szczęście i powodzenie , więc ... nie mogłam się oprzeć... "Szczęśliwa" część byka jest już mocno zatarta...
Jedziemy dalej , kierunek Genua , a potem wybrzeże Ligurii.
Wiele miłych chwil spędzamy nad morzem smakując atmosferę pięciu maleńkich miasteczek usadowionych na skałach ,zwanych Cinque Terre (Pięć Ziem).
Zatoki, plaże, skały, groty, morskie urwiska, rybki, ryby , wszelakie owoce morza to część z powodów, dla których Cinque Terre to teren pod ochroną. Wyjątkowe środowisko, jedyna na świecie, stworzone przez wybrzeża i morskie urwiska z zatokami i małymi plażami, tysiące kilometrów murków sygnalizujących granice między polami uprawnymi winorośli, charakterystyczna wiejskość, średniowieczne osady, sanktuaria, widokowe ścieżki nadmorskie... Cinque Terre zostały uznane przez UNESCO "Własnością światową ludzkości "w roku 1997 i dziś stanowią Park Narodowy i Chronioną Strefę Morską.
Jedyny minus miasteczek Cinque Terre to przewalający się przez wąskie uliczki , malutkie plaże i nadmorskie ścieżki wykute w urwiskach tłum turystów... Szukając spokoju i uciekając przed tłokiem kierujemy się więc do celu naszej wakacyjnej podróży - do słonecznej Toskanii.
Pola słoneczników, winnice, gaje oliwne, cyprysy malowniczo otulające drogi , które prowadzą do kamiennych farm i fattorii to najbardziej charakterystyczne rośliny tego regionu Włoch.
cdn.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Nic tylko pozazdrościć takich wojaży, które pozostana w sferze niespełnionych marzeń.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Małgosiu - marzenia warto mieć , a uwierz mi , czasami daje się je spełnić !
Kolejne , tym razem już toskańskie wędrówki :
Jesteśmy w Sienie.
"Siena otwiera serce na oścież przed Tobą" - tak brzmi gościnne motto Sieneńczykow. Osadzone na trzech wzgórzach miasto wspaniałej architektury i sztuki, pełne magicznych zaułków, niezwykle malownicze ze swoim labiryntem krętych uliczek, mozaiką czerwono - brązowych dachów i wiekowych kamienic...Po lewej Palazzo Pubblico, dawna siedziba rady miejskiej, obecnie Museo Civico (Muzeum Miejskie). Smukła dzwonnica Torre del Mangia , z której można podziwiać panoramę miasta, widoczna jest już z daleka.
Il Campo to sienneński rynek z potężnym amfiteatralnym placem w kształcie muszli. Odbywają się na nim słynne zawody dzielnic ? Palio.
Wyłożony brukiem plac podzielono na dziewięć części. Upamiętniono w ten sposób rządy Rady Dziewięciu, która przyczyniła się w wiekach XII ? XIV do rozkwitu miasta, w którym powstawały potężne budowle i panował dobrobyt.
Na placu dwa razy w roku ? 2 lipca i 16 sierpnia ? odbywa się wyścig konny, tzw. Palio. Do rywalizacji staje 17 śmiałków z siedemnastu dzielnic miasta. Pokonują trasę wokół placu na oklep !
Budowę katedry w Sienie (Cattedrale di Santa Maria Assunta, albo po prostu Duomo di Siena) rozpoczęto w XII w. w stylu romańskim, by w XIII w. przeobrazić w jeden z najlepszych przykładów włoskiego gotyku.
Smakujemy Włochy... zajadamy się makaronami i pizzą (tu rzeczywiście smakuje !),serami,sałatami, owocami ;degustujemy miejscową oliwę i oliwki, odwiedzamy targowiska w miasteczkach, próbujemy rozmaitych win ,a jest w czym wybierać , bo to w końcu Chianti, przebieramy w deserach - moim ulubionym jest niezmiennie od lat Panna cotta ( gotowana śmietanka o konsystencji delikatnego budyniu z dodatkiem owoców lub sosu czekoladowego), no i oczywiście objadamy się lodami... Mniam!
Włoskie lody - Gelato - są naprawdę znakomite ( uwielbiam owocowe !), a zajadać je można siedząc na kamiennych ławeczkach, krawężnikach , schodkach wszelakich lub po prostu na bruku dowolnego placu. I na pewno nikt nie złapie "wilka" !
Mieszkamy u znajomego na starej , XVIII-wiecznej kamiennej farmie przerobionej na popularne w Chianti agroturismo, położonej wśród gajów oliwnych i małej winnicy, na niewielkim wzgórzu nieopodal miasteczka San Gimignano.
San Gimignano - miasto stu wież , zwane też "Manhattanem średniowiecza", słynie z czworokątnych wież zbudowanych przez zamożnych mieszkańców w XIII-XV w., które pełniły funkcje obronne, ale także podkreślały znaczenie i zamożność właściciela. Miasto przeżywało rozkwit pod koniec średniowiecza. Wyróżnia się wśród toskańskiej malowniczości, ściągając w swoje mury niezliczone rzesze turystów.
Z ponad 70-ciu legendarnych wież ostało się tylko 14, ale widok z największej z nich - jaką jest Torra Grosse - zapiera dech w piersiach !
Każdy przybysz ma wrażenie, iż przenosi się do innej epoki. Kamienne miasteczko pełne jest zaułków , wąskich uliczek , stromych schodów, ma też piękną katedrę , kilka placyków otoczonych średniowiecznymi kamieniczkami , można tu więc spacerować do woli , nieśpiesznie, leniwie , lub siąść na schodach katedry i gapić się na plac..."Dolce far niente" po prostu !
Świetne pojazdy na wąziutkie uliczki starych, kamiennych miasteczek. Moim faworytem jest od dawna trójkołowiec - "Ape".
Zwiedzamy kolejne miasteczka, podziwiamy krajobrazy, delektujemy się ciszą i spokojem toskańskiej prowincji...
Dokonujemy drobnych zakupów- "na pamiątkę" - barwna ceramika jest tego warta!
Cortona, Montalcino, Montepulciano, Radda in Chianti, Volterra, Pienza, Colle di Val d'Elsa, Cortona... z każdym miejscem wiążą się wspomnienia...
Niestety , nieubłagany czas biegł szybko , wakacyjna wyprawa dobiegła końca , zostały...zdjęcia .
Na szczęście za rok znów będą wakacje !!!
Kolejne , tym razem już toskańskie wędrówki :
Jesteśmy w Sienie.
"Siena otwiera serce na oścież przed Tobą" - tak brzmi gościnne motto Sieneńczykow. Osadzone na trzech wzgórzach miasto wspaniałej architektury i sztuki, pełne magicznych zaułków, niezwykle malownicze ze swoim labiryntem krętych uliczek, mozaiką czerwono - brązowych dachów i wiekowych kamienic...Po lewej Palazzo Pubblico, dawna siedziba rady miejskiej, obecnie Museo Civico (Muzeum Miejskie). Smukła dzwonnica Torre del Mangia , z której można podziwiać panoramę miasta, widoczna jest już z daleka.
Il Campo to sienneński rynek z potężnym amfiteatralnym placem w kształcie muszli. Odbywają się na nim słynne zawody dzielnic ? Palio.
Wyłożony brukiem plac podzielono na dziewięć części. Upamiętniono w ten sposób rządy Rady Dziewięciu, która przyczyniła się w wiekach XII ? XIV do rozkwitu miasta, w którym powstawały potężne budowle i panował dobrobyt.
Na placu dwa razy w roku ? 2 lipca i 16 sierpnia ? odbywa się wyścig konny, tzw. Palio. Do rywalizacji staje 17 śmiałków z siedemnastu dzielnic miasta. Pokonują trasę wokół placu na oklep !
Budowę katedry w Sienie (Cattedrale di Santa Maria Assunta, albo po prostu Duomo di Siena) rozpoczęto w XII w. w stylu romańskim, by w XIII w. przeobrazić w jeden z najlepszych przykładów włoskiego gotyku.
Smakujemy Włochy... zajadamy się makaronami i pizzą (tu rzeczywiście smakuje !),serami,sałatami, owocami ;degustujemy miejscową oliwę i oliwki, odwiedzamy targowiska w miasteczkach, próbujemy rozmaitych win ,a jest w czym wybierać , bo to w końcu Chianti, przebieramy w deserach - moim ulubionym jest niezmiennie od lat Panna cotta ( gotowana śmietanka o konsystencji delikatnego budyniu z dodatkiem owoców lub sosu czekoladowego), no i oczywiście objadamy się lodami... Mniam!
Włoskie lody - Gelato - są naprawdę znakomite ( uwielbiam owocowe !), a zajadać je można siedząc na kamiennych ławeczkach, krawężnikach , schodkach wszelakich lub po prostu na bruku dowolnego placu. I na pewno nikt nie złapie "wilka" !
Mieszkamy u znajomego na starej , XVIII-wiecznej kamiennej farmie przerobionej na popularne w Chianti agroturismo, położonej wśród gajów oliwnych i małej winnicy, na niewielkim wzgórzu nieopodal miasteczka San Gimignano.
San Gimignano - miasto stu wież , zwane też "Manhattanem średniowiecza", słynie z czworokątnych wież zbudowanych przez zamożnych mieszkańców w XIII-XV w., które pełniły funkcje obronne, ale także podkreślały znaczenie i zamożność właściciela. Miasto przeżywało rozkwit pod koniec średniowiecza. Wyróżnia się wśród toskańskiej malowniczości, ściągając w swoje mury niezliczone rzesze turystów.
Z ponad 70-ciu legendarnych wież ostało się tylko 14, ale widok z największej z nich - jaką jest Torra Grosse - zapiera dech w piersiach !
Każdy przybysz ma wrażenie, iż przenosi się do innej epoki. Kamienne miasteczko pełne jest zaułków , wąskich uliczek , stromych schodów, ma też piękną katedrę , kilka placyków otoczonych średniowiecznymi kamieniczkami , można tu więc spacerować do woli , nieśpiesznie, leniwie , lub siąść na schodach katedry i gapić się na plac..."Dolce far niente" po prostu !
Świetne pojazdy na wąziutkie uliczki starych, kamiennych miasteczek. Moim faworytem jest od dawna trójkołowiec - "Ape".
Zwiedzamy kolejne miasteczka, podziwiamy krajobrazy, delektujemy się ciszą i spokojem toskańskiej prowincji...
Dokonujemy drobnych zakupów- "na pamiątkę" - barwna ceramika jest tego warta!
Cortona, Montalcino, Montepulciano, Radda in Chianti, Volterra, Pienza, Colle di Val d'Elsa, Cortona... z każdym miejscem wiążą się wspomnienia...
Niestety , nieubłagany czas biegł szybko , wakacyjna wyprawa dobiegła końca , zostały...zdjęcia .
Na szczęście za rok znów będą wakacje !!!
- Ulcia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 1 lip 2011, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łochów/Warszawa
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Piękne widoki! Uwielbiam stare budowle, małe kamieniczki i wąskie przesmyki. Cudna, stara cegła czerwona, a te schody! mogłabym tam zamieszkać! Winogronka pyszne! A jakie sprawiłaś sobie pamiątki?
POZDRAWIAM. URSZULA, OGRÓD ULCI KLUB MŁODYCH RÓŻYCZKOWYCH EMERYTEK
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
- MiCz
- 200p
- Posty: 264
- Od: 15 cze 2007, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wschowa/lubuskie
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Ewelino, oprócz pięknych wspomnień, przywiozłaś przepiękne zdjęcia i ciekawie je opisałaś . Bardzo lubię takie stare, kamienne miasteczka z wąskimi uliczkami No i te pola słonecznikowe...ech!
Pozdrawiam Mirka
Re: Mój ogród w cieniu sosen cz.5.
Ewelinko, dzięki Tobie i Twoim fotkom odbyłam wspaniałą wędrówkę po miejscach znanych mi, ale także takich, których jeszcze nie zwiedzałam :P Piękne wakacyjne podróże na pewno będą dostarczyły Ci wielu wrażeń, a w długie jesienne i zimowe wieczory będzie co wspominać.
Ja w tym roku wypoczywałam krótko w czerwcu i ostatnio - we wrześniu, ponieważ miesiące wakacyjne poświęciliśmy w tym roku na gruntowny remont naszego domu. No, cóż - kiedyś trzeba, tym bardziej, że to stary, przedwojenny domek wymagający wielu zmian i nakładów, żeby dostosować go do naszych potrzeb.
Pozdrawiam serdecznie
Ja w tym roku wypoczywałam krótko w czerwcu i ostatnio - we wrześniu, ponieważ miesiące wakacyjne poświęciliśmy w tym roku na gruntowny remont naszego domu. No, cóż - kiedyś trzeba, tym bardziej, że to stary, przedwojenny domek wymagający wielu zmian i nakładów, żeby dostosować go do naszych potrzeb.
Pozdrawiam serdecznie