.Gosia, Ciechanów to moje dawne miasto wojewódzkie. Od Mamy mam niecałe 40 km do Pęchcina. Decyzję co do przyjazdu 2 maja podejmę na ostatnią chwilę, ponieważ w weekend majowy mam już wstępnie umówione spotkanie na targach w Olsztynie. Bardzo byłoby mi miło Was poznać.
Dziękuję za info
.Małgosia, zaglądam do nich co chwilę. Zaskoczył mnie kolor czerwony - jest bardziej malinowy, cudny
.Agusiu, mój sąsiad po drugiej stronie drogi (hurtownia) sprzedaje w sezonie kwiaty jednoroczne. W tym roku mieli zadziwiająco duży wybór kolorów drobnych bratków.
Przylaszczki to podopieczne mojego M. Rosną pod dereniem białym, mają raczej spartańskie warunki, ale na razie dają radę. Przylaszczkom towarzyszy zawilec, który powinien lada moment zakwitnąć
.Ewa, zakwasy, bóle krzyżowe - u mnie to też już przeszłość
. W warzywniku pozostały mi do wysiania buraczki, a później tylko rozsady selera, pora, cukini i ziół.W poniedziałek przycięłam żywopłot sąsiadów, opróżniłam kompostownik ze złota ogrodnika. Zasiliłam nawozami lub kompostem cały ogród, oprócz trawnika i drzew owocowych (to planuję dziś). Chciałabym pomyć donice i w końcu posprzątać pomieszczenie z narzędziami. Dzieci mają wolne od szkoły, co oznacza że z moimi planami może być różnie
Miłego dnia
Ja się nie mogę doczekać pierwszego kompostu. Już nawet prawie uległam namowom męża i kupiłam przyspieszacz. Jednak ostatecznie postawiłam na swoim i powiedziałam 
. Jak to tylko będzie możliwe ściacham z pola wrotycz i wsypię.
matka załamka, ksiądz zadowolony 
. Tylko trzeba uważać, żeby nie wrzucać chwastów i trawy z nasionami, bo potem czekają ogrodnika niemiłe niespodzianki.
(według mnie malinowej).
. Na komunii córki musiałam występować publicznie w kościele. Zestresowałam się ogromnie, a dzieciaki - zero stresu 
