A ja powiem tak: Lucyna - zacne imię i dla kobiety i dla kocicy.onectica pisze:Powiem tak: dziwne imię dla kota
Zielono wszędzie (Frael)
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kochani, tak to już jest, że jak się kocha różne zwierza (-ki też ), i chce się z nimi żyć i mieszkać, bo ma się w nich przyjaciół, a niejednokrotnie jedyne żywe stwory do których można się swobodnie odezwać i w każdej chwili przytulić (nawet jak się później pluje kłakami), a murczą przecież tak cudnie, to się człowiek godzi z tymi drobnymi niedogodnościami jak: włosie fruwające wszędzie, wakacje tylko wirtualne, bo ciężko gdzieś wyjechać z całym tym majdanem (choć i to się zdarzało), bieganie za kotem z miską pełną smakołyków, bo przecież kotek taki chudziutki... zbieranie z podłogi ziemi i keramzytu i połamanych zielonych, bo akurat na oknie siedziała sikorka... I zgarnianie kości z dywanu pod stołem, bo piesek nie lubi jeść samotnie...
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Witam serdecznie,
Frael, przeczytałam Twój wspaniały, interesujący, pełen pasji, cudnych zdjęć roślin i niepozbawiony poczucia humoru wątek. Aż jest mi przykro, że dotarłam do ostatniej jego strony, bo wręcz delektowałam się nim z zapartym tchem, jak najlepszą książką - w dodatku z obrazkami! ;) Jestem zachwycona tym, co robisz - Twoim cierpliwym i troskliwym podejściem do uprawianych roślin, zwierząt domowych i ludzi, którzy licznym gronem odwiedzają Cię tutaj. Nie dziwię się, że jesteś tutaj tak lubiana, szanowana i podziwiana.
Wpisuję się tu nie tylko dlatego, aby podziękować Tobie za to, że chce Ci się dzielić swoją wiedzą z innymi, że wpaniałymi zdjęciami rozpogadzasz najpochmurniejsze dni. Również nie chcę przegapić Twoich kolejnych postów. Pozdrawiam Cię serdecznie
Frael, przeczytałam Twój wspaniały, interesujący, pełen pasji, cudnych zdjęć roślin i niepozbawiony poczucia humoru wątek. Aż jest mi przykro, że dotarłam do ostatniej jego strony, bo wręcz delektowałam się nim z zapartym tchem, jak najlepszą książką - w dodatku z obrazkami! ;) Jestem zachwycona tym, co robisz - Twoim cierpliwym i troskliwym podejściem do uprawianych roślin, zwierząt domowych i ludzi, którzy licznym gronem odwiedzają Cię tutaj. Nie dziwię się, że jesteś tutaj tak lubiana, szanowana i podziwiana.
Wpisuję się tu nie tylko dlatego, aby podziękować Tobie za to, że chce Ci się dzielić swoją wiedzą z innymi, że wpaniałymi zdjęciami rozpogadzasz najpochmurniejsze dni. Również nie chcę przegapić Twoich kolejnych postów. Pozdrawiam Cię serdecznie
Moja ok. 30-letnia sąsiadka miała suczkę. Byłam wtedy małą dziewczynką. Suczkę nazwała moim imieniem. Kiedy tylko widziała mnie w ogodzie rodziców, wołała "do nogi" swojego psa moim imieniem, gwiżdżąc na niego i spoglądając w moją stronę, jak na to reaguję. A ja myślałam, że widocznie uznała, że mam piękne imię, skoro chciała nazwać tak swojego psa Za to Twoje imię obiektywnie jest naprawdę ładneonectica pisze:Powiem tak: dziwne imię dla kota
- Milenaa
- 200p
- Posty: 222
- Od: 9 lis 2013, o 18:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnysląsk
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Frael ale masz przepiękne hoje i ich kwitnienia są śliczne ich kwiatki są takie drobniutkie ale takie wyjątkowe i nie u każdego potrafią zakwitnąć będę częstszym gościem u Ciebie
" Możesz być dziś nikim dla całego świata, pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem "
Moje wątki :Rośliny doniczkowe
Winorośla-sadzonki
Moje wątki :Rośliny doniczkowe
Winorośla-sadzonki
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Oj... jakże zaniedbałam ten swój wątek... Normalnie wstyd!
Przypadki życiowe mnie dopadły, na szczęście już sobie poszły.
Mam dużo zaległości, nie wiadomo od czego zacząć, więc pokażę co mi teraz kwitnie.
hoja loherii, mam ją już kilka ładnych lat, i by zakwitnąć najwyraźniej potrzebowała tego czasu. Kwitnie teraz jak szalona, dosyć niepozorne, niewielkie kwiatostany na długich 'penduclach'. Kolor taki brązowo-pomarańczowy. Nie są to kwiaty zachwycające, ich główną zaletą jest to, że pachną bardzo delikatnie, by coś wyczuć trzeba nos przytknąć do kwiatka. Cieszą mnie jednak i tak, bo bardzo lubię tę hojkę.
Nie jest jakoś specjalnie fotogeniczna.
I NN, którą kupiłam dawno temu jako coś czym na pewno nie jest. Ale kwiatki ma słodziutkie.
Później będą zaległe kwitnienia, kilka ich było.
Przypadki życiowe mnie dopadły, na szczęście już sobie poszły.
Mam dużo zaległości, nie wiadomo od czego zacząć, więc pokażę co mi teraz kwitnie.
hoja loherii, mam ją już kilka ładnych lat, i by zakwitnąć najwyraźniej potrzebowała tego czasu. Kwitnie teraz jak szalona, dosyć niepozorne, niewielkie kwiatostany na długich 'penduclach'. Kolor taki brązowo-pomarańczowy. Nie są to kwiaty zachwycające, ich główną zaletą jest to, że pachną bardzo delikatnie, by coś wyczuć trzeba nos przytknąć do kwiatka. Cieszą mnie jednak i tak, bo bardzo lubię tę hojkę.
Nie jest jakoś specjalnie fotogeniczna.
I NN, którą kupiłam dawno temu jako coś czym na pewno nie jest. Ale kwiatki ma słodziutkie.
Później będą zaległe kwitnienia, kilka ich było.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Witaj Elu
Trafiłam i ja do Twojego wątku.Trudno wyrażić słowami zachwyt jaki mi towarzyszył w czasie przeglądania Twojego watku Każdy z kwiatów jest przepięknie przez Ciebie sfotografowany.zachwyciły mnie hoje a zwłaszcza hoja - ilagiorum przepięknie wybarwiona.Nie do końca wątku doszłam bo tylko do 25 strony,ale czyżbyś nie miała w swojej kolekcji hojki Campacty?.Ja się zachwyciłam właśnie tą Campaktą chyba 10 lat temu i mam ja tylko jedn,ą reszta to inne kwiatuchy (oczywiście wszystkie w hydroponice).Jest już olbrzymia .Nie wiem czy mogę wstawić tutaj nie zaburzając wątku.
Trafiłam i ja do Twojego wątku.Trudno wyrażić słowami zachwyt jaki mi towarzyszył w czasie przeglądania Twojego watku Każdy z kwiatów jest przepięknie przez Ciebie sfotografowany.zachwyciły mnie hoje a zwłaszcza hoja - ilagiorum przepięknie wybarwiona.Nie do końca wątku doszłam bo tylko do 25 strony,ale czyżbyś nie miała w swojej kolekcji hojki Campacty?.Ja się zachwyciłam właśnie tą Campaktą chyba 10 lat temu i mam ja tylko jedn,ą reszta to inne kwiatuchy (oczywiście wszystkie w hydroponice).Jest już olbrzymia .Nie wiem czy mogę wstawić tutaj nie zaburzając wątku.
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kochana, oczywiście że możesz wstawić zdjęcie compacty. Sama chętnie ją obejrzę, bo faktycznie nie mam tej hoi. Miałam kiedyś, ale wyjątkowo podłapywała wełnowca, zupełnie jakby się zwoływały wszystkie zmory z okolicy, na ten pyszny obiadek. W końcu nie miałam już do niej siły i zrezygnowałam z niej.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Re: Zielono wszędzie (Frael)
No, piękna bestyjka, bez dwóch zdań, ogromna. Aż mi się jej znowu zachciewa. Hydro widać bardzo jej służy.
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kwitnienie zaległe, zeszłoroczne. Baardzo mnie ucieszyło, czekałam kilka lat.
hoja UT 031
Niestety zimą bardzo mi podupadła na urodzie i straciła większość liści, straszna ta zima była dla moich hoi.
hoja verticillata, bardzo wdzięczna hojka, kwitła obficie, nawet pięcioma kwiatostanami, powtarzała kwitnienie wielokrotnie na tych samych 'penduclach'.
hoja retusa, tutaj to szał, jeden kwiatek.
hoja UT 031
Niestety zimą bardzo mi podupadła na urodzie i straciła większość liści, straszna ta zima była dla moich hoi.
hoja verticillata, bardzo wdzięczna hojka, kwitła obficie, nawet pięcioma kwiatostanami, powtarzała kwitnienie wielokrotnie na tych samych 'penduclach'.
hoja retusa, tutaj to szał, jeden kwiatek.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Elu ja na kwitnienie swojej Campacty czekałam strasznie długo ,chyba pięć lat, dokładnie nie pamiętam. Obficie kwitła tylko raz, teraz się zbytnio nie wysila W ty roku jeszcze nie kwitła.Może wyczuwa że nie bardzo lubię jej zapach . Jeżeli masz ochotę na szczepkę, to szepnij słówko .Jest teraz dobry moment bo ma dwa dorodne odrosty.
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10748
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Zielono wszędzie (Frael)
No i po co ja do Ciebie zaglądam???? No po co mi to ja się pytam?? Tylko wzdycham, i wzdycham, i się wkurzam że moje hoje to takie wypierdki mamuta Strajkuję, a kto mi zabroni
PS sierściuch śliczny
PS sierściuch śliczny
Pozdrawiam, Monika
Zielony świat Moniki cz. 9
Zielony świat Moniki cz. 9
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Teresko, z hojami już tak jest, że czasami na to pierwsze kwitnienie czeka się kilka lat. Chociaż z drugiej strony trafiły mi sie już egzemplarze, które zakwitły jeszcze będąc sadzonkami. Mam wrażenie, że szybciej kwitną rosliny, które wyrosły z sadzonki pobranej z kwitnącej już hoi.Teresa600 pisze:Elu ja na kwitnienie swojej Campacty czekałam strasznie długo ,chyba pięć lat, dokładnie nie pamiętam.
Jeżeli masz ochotę na szczepkę, to szepnij słówko .Jest teraz dobry moment bo ma dwa dorodne odrosty.
Bardzo Ci dziękuję za propozycję szczepkową, gryzłam się trochę z sobą ale... ja juz się naprawdę nie mieszczę, a mam pozamawianych trochę nowości. Doceniam i dziękuję, niewykluczone że później przyjdę po prośbie.
Ha ha, Moniko, cieszę się, że zajrzałaś.Niunia1981 pisze:No i po co ja do Ciebie zaglądam???? No po co mi to ja się pytam?? Tylko wzdycham, i wzdycham, i się wkurzam że moje hoje to takie wypierdki mamuta Strajkuję, a kto mi zabroni
I cos kwitnącego.
hoja rosita, ta hoja jest po prostu urocza, i ładnie przebarwiające się na słonku listki i zgrabne kwiatuszki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Śliczne Ci kwitnie.
Moja się nadal ociąga.
Pozdrawiam.
Moja się nadal ociąga.
Pozdrawiam.