Kolekcje Floriana cz.1

[hala67]

Szpaler tulipanowy zapowiada się obiecująco. Zatem czekamy na kwitnienie. Czy posadziłeś je w skrzynkach jak co roku?
Mój psiząb jest w podobnym stadium.

[PEPSI]

Masz rację Florianie. Kupujemy oczami, chcemy duże i piękne....a wychodzi różnie. U mnie jeszcze na cebule są chętne nornice, i to jest ich największe zagrożenie. Te ładniejsze i na których mi bardziej zależy, sadzę w donicach i jest to pewne utrudnienie dla myszowatych. Nie mniej jednak, te stare i sprawdzone odmiany mam już lata, więc warto stawiać na klasykę. Co nie zmienia faktu, że jako kobieta daję się skusić jesienią na różne cudeńka, które zazwyczaj kwitną jeden sezon.

[kogra]

Co racja, to racja......ja chyba też powrócę do Darwinów, bo one najodporniejsze i najbardziej niezawodne .
Ale wiesz jak to jest, zawsze chce się mieć coś innego, coś zmienić a jak praktyka pokazuje nie zawsze na dobre wychodzi nam i ogrodowi.

[slila1]

Twoja wiosna dostała takiego przyśpieszenia, że nie wiadomo co w pierwszej kolejności podziwiać. Tulipany botaniczne są tak urocze, że nie powinno ich zabraknąć w żadnym ogrodzie. Narcyza, jak Ty go nazywasz dzikiego, jakoś nie udało mi się nigdzie zdobyć, ale może kiedyś... Pałczychę też mam, ale cebulki jeszcze drobne i pewnie zakwitną dopiero za kilka lat.

[Madziagos]

Trzymasz kwitnącą pałczychę w domu?
Moje jeszcze w pudełku, w garażu, musze do nich zajrzeć.
Dwa albo trzy lata temu zakupiłam jedną cebulkę, teraz mam cały kartonik.

[Locutus]

Ano fakt, że niewykopywanie to jest loteria... Chociaż jasno już widzę, że bezśnieżne -11°C drakunkulusowi nie straszne...

Pozdrawiam!
LOKI

[pelagia72]

Florian
Ciekawe co piszesz o tulipanach.
U mnie się to też sprawdza. Ciekawe, że przedwojenne tulipany kwitną bez dzielenia i wkopywania.
Te stare, podwójne, strzępiaste żonkile cudne Też mieliśmy, ale poprzedniej zimy wszystkie padły.

[Florian Silesia]

Jadziu, psizęby na zdjęciu były sfocone tydzień wcześniej, stąd takie małe. Teraz już są całkiem spore. Botaniczne tulipany też są dość trwałe i rzadko wypadają. Mam jeszcze kilka sprawdzonych odmian i nie kuszą mnie ładne obrazki/opakowania nowych odmian.
Klejnot wiosennych nasadzeń - miłek wiosenny:


Tak Halinko, wszystkie tulipany mam posadzone w skrzynkach, by je zaraz po przekwitnięciu wyjąć, a na ich miejsce posadzić dalie. Taką metodę stosuję od lat. Zresztą wszystkie cebulki co roku wyciągam z ziemi więc sadzenie w pojemnikach jest bardzo praktyczne.
Ja też nie mogę się doczekać na szpalery tulipanów
Ale teraz cieszę się wieloma innymi roślinkami, np. kolurią kuklikowatą:


Małgosiu, czasem emocje podczas kupowania zaćmiewają rozsądek. I mi się to zdarza Chyba jednak coraz rzadziej, bo nawet oglądając piękne zdjęcia dalii czy kosaćców, potrafię powiedzieć "nie" i wracać do starych czy sprawdzonych odmian. Stąd moje duże zainteresowanie odmianami historycznymi.
Kolejny wiosenny żółtek:


Tak Grażynko, wiem jak to jest Zmiany wymagają podejmowania ryzyka - w zakupach roślinnych również - i raz się uda, innym razem nie. 'Apeldoorny' polecam gorąco!

[Locutus]

Szczęka mi wczoraj opadła. Palczycha puściła liście. A myślałem, że po -11°C to mogę się już z nią definitywnie pożegnać...

Pozdrawiam!
LOKI

[mar33]

Zaintrygowała mnie koluria kuklikowata Co to ?
Piękna wiosna

[JAKUCH]

Marysiu nie tylko Ciebie zainteresowała Koluria mnie również .Kwiatki ma fajne

[Florian Silesia]

Lidziu, wiosna dostała przyspieszenia, bo ciepło i wilgotno więc cóż więcej trzeba roślinom!
Co do pałczychy, to dostałem kiedyś duże cebule i te kwitną co roku. Natomiast małych cebulek przybywa ale nie widzę, by rosły i pretendowały do kwitnienia. Chyba potrzebują solidnego dokarmiania a może jeszcze jakichś specyficznych warunków, o których nie wiem?
Tulipany botaniczne odkąd je odkryłem, są dla mnie najważniejszą grupą tulipanową! No i oczywiście mieszańce Darwina ale póki co jest czas botanicznych tulipanów


Madziu, jak najbardziej - pałczychy kwitną u mnie w domu. Dopiero potem wędrują do ogrodu. Sprawdź swoje, bo one potrafią zakwitnąć nawet nie posadzone. Ciekaw jestem, czy Twoje cebulki przyrastają i jak je pielęgnujesz, by to czyniły?


Loki, cieszę się, że pałczychy dały radę u Ciebie! Z tego co czytałem, to nawet w Polsce zimują w gruncie ale im większa cebula, tym bardziej narażona na przemarznięcie Moje pałczychy już zawiązują liście.


Agnieszko, dzisiejsze metody tworzenia nowych odmian w niczym nie przypominają tego, jak robiono to przed wojną. Teraz mamy kolejną rewolucję - rozmnażanie in vitro zastępuje tradycyjny podział roślin. Jest szybko i "na bogato" ale na krótko. Zresztą sama wiesz. Warto więc sięgać do starych odmian i metod rozmnażania A oto pierwszy 'Apeldoorn' już zakwitł


Marysiu, koluria to taka ciekawostka botaniczna pochodząca z północnej Azji. Nic więcej o niej nie wiem, bo internet milczy na jej temat. Pokażę jeszcze liść tej rośliny:




Jadziu, o kolurii jak wyżej. Kwiatuszki dość pospolite jak u pięciornika czy kuklika.

[Madziagos]

Moje pałczychy na razie leżą sobie spokojnie, pomału wybijają, ale jeszcze nie wysadzam, poczekam, aż miną obecne chłody.
Cebulki przyrastają, ponieważ mają glebę bardzo bogatą w próchnicę.
A o trzymanie kwitnących pałczych w domu pytałam, bo ich kwiaty hmmm...nie mają zbyt pięknej woni