Kaktusy i sukulenty zimą.

[norbert76]

Ja też mam dużo innych sukulentów, ale największy problem miałem właśnie z nim.

[Maciek13]

Witam. Wiem, że to pytanie nie jest na czasie ale mam dylemat odnośnie zimowania kaktusów i sukulentów.
Jedynym miejscem, w którym mógłbym moje rośliny zimować to strych, w którym w zimie temperatury mogą sięgać 2°C ,3°C. Boje się, że to zbyt niska temperatura szczególnie dla sukulentów. Czy mogę jakoś im pomóc przetrwać zimę ? Np postawić je na styropianie i wszystko włożyć do pudełka owiniętego włókniną? A może macie jakieś inne sposoby ?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

[norbert76]

Ale jest bardzo proste rozwiązanie, od lat stosuję termowentylator z termostatem.

[cybio]

Chciałem zapytać, czy ktoś używał do zimowania kaktusów thermoboxów styropianowych i maty grzewczej z termostatem?
Zastanawiałem się, żeby zorganizować coś takiego na strychu. Mam wątpliwości co do ograniczonej ilości powietrza (mała kubatura)
Co myślicie?

[norbert76]

A jaką masz zimą temperaturę na strychu?

[cybio]

Strych jest nie ocieplony, więc pewnie kilka stopni różnicy względem temperatury zewnętrznej.
Przypuszczalnie okolice 3-4 stopnie, jednak przy mocnych mrozach spada poniżej zera.

[tom_ek]

Od dwóch czy trzech lat zimuję na nieocieplonym strychu, tylko za pierwszym razem zmroziłem kilkanaście roślin - były tam wówczas stare okna drewniane, ze sporymi szczelinami, i jak się po zimie okazało, na wpół spróchniałe, przez co w mroźne noce temperatura była ujemna. Teraz są plastiki, temperatura poniżej zera raczej nie schodzi, ale w szczególnie zimne noce jest blisko zera. W takich warunkach kaktusy i inne moje sukulenty dobrze sobie radzą.

[tom_ek]

Zapomniałem zadać własne pytanie: czym przed zimowaniem prewencyjnie spryskać kaktusy przeciwko grzybom? Co zimowanie wypada mi kilka, kilkanaście roślin, co wygląda na działanie grzyba - pojawiają się ciemne plamy, po czym roślina dość szybko wysycha i umiera. Nierzadko jest tak, że nie ma żadnych objawów, a kaktusy (głównie młode) z tygodnia na tydzień wysychają na wydmuszkę. Dzieje się tak zazwyczaj w drugiej części zimowania: w styczniu, w lutym. A może jednak to kwestia temperatur poniżej 5 stopni? Choć raczej nie, jak pisałem wcześniej, przemroziłem na tym strychu parę rośli i wyglądało to inaczej.
A zatem co do oprysków polecicie (podlewanie nie wchodzi już w rachubę)?

[ejacek]

Przez kilka lat miałem spokój z pozimowymi 'wydmuszkami' i nagle od jakiś 2-3 zimowań zaczęły ponownie wypadać pojedyncze sztuki, w środku całkowicie puste. W tym roku opryskałem dość mocno stężonym Miedzianem, działa grzybo i bakteriobójczo w dość szerokim spektrum.

[tom_ek]

Dzięki Jacku, zrobię tak samo.

[Visionner]

Nieudane zimowanie kaktusów. Nie widzę osobnego tematu, więc może tutaj ktoś coś mądrze poradzi. Kaktusy mam od wielu lat, ale długo nie przechodziły zimowania, bo mieszkałem w jednopokojowej kawalerce w bloku. Na klatkę nie dało się niczego wystawić, a o piwnicy szkoda pisać. Od ponad dwóch lat mieszkam w lokum 3-pokojowym. Od późnej jesieni 2018 do wiosny 2019 zafundowałem moim kaktusom prawdziwe zimowanie - według instrukcji z książek o kaktusach i z Internetu. Stały z dala od okna w pokoju, gdzie temperatura wynosiła stale ok. 10 stopni. Podlewanie mocno ograniczałem, a w listopadzie całkiem ustało. Wiosną w nagrodę część miała zakwitnąć. Nic z tego nie wyszło. Niektóre egzemplarze ledwo wytrzymały. Opuncjom uwiędły jęzory i stały się pomarszczone. Małe kaktusy sporadycznie dostawały odrobinkę wody, duże nic. Zabiedzone rośliny wychodziły na prostą z tego zimowania aż do czerwca! Bo w czerwcu zaczęły mi normalnie wypuszczać pędy. Żaden nie zakwitł. Gdzie popełniłem błąd?
Tej zimy mają tylko częściowe zimowanie, tzn. raz na 2 tygodnie dostają troszkę wody, mają też bliżej do okna. Nie chcę powtórki sprzed roku. Przynajmniej nie stoją oklapłe i pomarszczone.
Część moich kaktusów niestety choruje, o czym pisałem w rubryce o chorobach.
Jak mam je zimować, by jednak niektóre kwitły?

[norbert76]

W okresie jesienno-zimowym nie podlewasz kaktusów w ogóle. Temperatura może być nawet niższa od ok. 10 stopni. Czyli od około końca września, połowy października max., do końca marca, a nawet nieco dłużej w zależności od prognoz, na sucho. Wybudzasz kaktusy wpierw tylko spryskując wodą przez okres około 2 tygodni, dopiero po tym czasie możesz zrobić pierwsze delikatne podlanie.

[Visionner]

Dziękuję za uporządkowanie moich postów. Jestem nowy, więc nie znam jeszcze dobrze podziału na tematy i podtematy na forum. I cieszy taka szybka reakcja. Tymczasem na forum mojekaktusy już szósty dzień nie chcą mi potwierdzić rejestracji, nie odpisują na maila z przypomnieniem. Pozdrawiam.

[mordd]

Visionner: a sprawdzałeś, czy twoje kaktusy mają w ogóle szansę na zakwitnięcie w tych warunkach i w tym wieku? Piszesz o opuncjach - to nie są rośliny, które łatwo zakwitają w warunkach domowych. Opuncje klapnięte zimą to standard, tak właśnie często wyglądają w czasie zimowania. I w jakim celu odsuwałeś je od okna? Na oknie było cieplej?

[norbert76]

Może wymienisz, jakie gatunki kaktusów uprawiasz?