Zuziu - Zuzia111 witam Cię i zapraszam do następnych odwiedzin. Jeże mieszkają u mnie od dawna, bo chyba warunki im odpowiadają. Działka ma wiele
dzikich zakamarków, do zjedzenia zawsze coś znajdą, poidełka są pełne, na czas upałów w cieniu zostawiam trochę gałęzi i suchej trawy, gdzie przesypiają dzień, lubią też siedzieć pod bukszpanem, a zimę mogą spędzić w suchym, zabezpieczonym przed śniegiem miejscu. Jednakże na terenie naszych ogrodów działkowych jeże nie są tolerowane, kilka lat temu ktoś puścił plotkę, że są roznosicielami wścieklizny i od tego czasu ludzie je bestialsko zabijają. Moich kolczastych przyjaciół dokarmiam, szczególnie w czasie suszy i jesienią, gotowanym, niesolonym mięsem z kurczaka i suchą, kocią karmą.
Pierwsze przymrozki nie wszystko zniszczyły, więc ciągle coś tam próbuje kwitnąć. Trzmielina jeszcze nie pokazała na co ją stać, bo nie wszystkie kwiaty się otworzyły.
Marysiu - Maska dziękuję. Twój dziewięćsił, to już ładna roślinka i przyszłym roku powinien zakwitnąć. Moje rzadko się rozsiewają, bo gliniasta gleba nie sprzyja siewkom. Niestety jesień postępuje, a deszcze dodatkowo niszczą rośliny, ale taka kolej rzeczy.
Piorun się
oswoił i teraz sypia w pudełku wyłożonym kocem. Legowisko już zajęły dwa jeże, bo stamtąd wychodzą, gdy usłyszą, że przyszłam. Piorun pokłułby sobie na nich łapki przechodząc po ściółce.
dziadek22 szkoda, że nie znam Twojego imienia. Rzeczywiście ślimaki w ciągu dnia przesiadują pod kamieniami i kawałkami drewna, skąd można je łatwo wyzbierać. Twój pomysł jest więc znakomity. Jaja ślimaków też często odkrywam i wtedy parka kosów, która towarzyszy mi zwykle i bacznie się przygląda, czy czegoś jadalnego nie wykopałam, ma wyżerkę. Jeże bardzo lubią naczynia z wodą, ale muszą to być naprawdę płytkie naczynia, żeby w nich nie ugrzęzły.
Dario - Daria_Eliza zaległości trochę masz, ale ja też nie udzielałam się zbyt często na forum, wiec szybko je nadrobisz.
Ketmia syryjska purpureus variegatus nie otwiera całkowicie kwiatów. Jednakże zestawienie pstrych liści z bordowymi pąkami w kształcie małych różyczek całkowicie mnie satysfakcjonuje.
Wilczomlecz, na który zwróciłaś uwagę, to Euphorbia dulcis - wilczomlecz słodki, prawdopodobnie odmiana 'Chameleon'. Jest śliczny, ale trochę się rozsiewa, na szczęście siewki są dobrze widoczne i łatwo je usunąć.
Moja trzmielina rośnie u mnie już ponad 20 lat. Była zakupiona jako forma pienna i posadzona w zwykłej glinie. Jest to trzmielina Fortune'a jednakże nazwy odmiany nie jestem pewna. Zawsze była przycinana w formie kuli i nigdy nie kwitła. Kilka lat temu po prostu nie zdążyłam jej przyciąć i jesienią pięknie zakwitła. Od tego czasu już nie tnę jej tak drastycznie. Jest zimozielona i nie przemarza. Prowadzić ją możesz jako pnącze, wtedy jest chyba większa szansa, że zakwitnie.
Na przezimowanie pysznogłówki cytrynowej na mojej mokrej glinie raczej nie liczę, z nasion też nic nie będzie, bo nie zdążą dojrzeć.Trzeba będzie poszukać nasion w sklepach.
Moja córka znalazła kiedyś w zimie jeża, który błąkał się po zaśnieżonym parkingu, oczywiście przyniosła go domu i
mieszkaliśmy z nim do marca. wieczorem trzeba go było wypuszczać z pudła, bo strasznie się tłukł, do trzeciej rano tuptał po kuchni i głośno fukał. Otrzymał imię Bubu, wiosną został wypuszczony na działce i od niego wszystko się zaczęło.
Kleszcze usuwam jeżom po prostu palcami, tak samo jak kotom. Po prostu trzeba rozsunąć kolce, przy samej skórze chwycić kleszcza i lekko okręcając mocno pociągnąć, ale z wyczuciem, żeby nie urwać mu głowy. Oczywiście po takiej operacji palce mam trochę pokłute, ale doszłam do takiej wprawy, że udaje mi się wyciągnąć wszystkie kleszcze w całości. Natomiast jeżeli jeż ma kleszcza w miejscu pokrytym futerkiem, to usuniecie jest raczej niemożliwe, bo chroni te części ciała mocno zwijając się w kłębek.
Jeżeli chodzi o badania krwi po ukąszeniu kleszcza, to temat rzeka. Po prostu lekarz nie da skierowania na badanie Westernblot jeżeli test podstawowy Elisa wyjdzie ujemny.
Lucynko - płocczanka dziękuję. Na zdjęciu jest akurat wilczomlecz słodki, chociaż wilczomlecza migdałolistnego - gatunek też mam w swojej kolekcji. Piorun dziękuje za pochwałę.
Florianie - Florian Silesia co roku czekam niecierpliwie na kwitnienie i owocowanie tej trzmieliny, wygląda wtedy przepięknie.
A astry dalej sobie kwitną, naprawdę warto je mieć w ogrodzie.
Tereniu - TerDob bardzo cieszę się z Twoich odwiedzin i zapraszam jak najczęściej. Oczywiście nie mam tak pięknego i dużego ogrodu, a właściwie dwóch, jak Ty i takiego bogactwa roślin i krzewów. Muszę zadowolić się małą działką, ale większej i tak nie dałabym rady sama obrobić. A rośliny, większość wyszukanych roślin na mojej mokrej glinie nie chce po prostu rosnąć, a więc wielu rarytasów u mnie nie zobaczysz. Krzewów mam mało, staram się trochę dosadzać, ale opornie mi to idzie.
Małgosiu - clem3 z tym zimowaniem roślin, to masz całkowitą rację. Cyklameny akurat zimują u mnie dobrze i mam szczególnie bluszczolistne, od wielu lat. Ale ajania również sobie spokojnie rosła około 5 lat, aż nagle pewnej wiosny zniknęła.
Ciemiernik biały to Helleborus niger odmiana 'Kwiat Jabłoni'. Specjalnie zrobiłam zdjęcie bez liści, żeby pokazać pąki kwiatowe, które pokazały się tuż przy powierzchni ziemi.
Marysiu - delosperma tak, deszcz co chwilę pada, glina lepi się do narzędzi, a buty muszę szpachlą czyścić, bo na każdej podeszwie przyklejone kilo błota. Brakuje mi jeszcze tygodnia lepszej pogody, żeby zakończyć sadzenie cebul i porządki na działce.
Koty w tej chwili pochłaniają dwa razy więcej pokarmu niż latem. Przerywają mi pracę, żeby pokazać, że miski znów puste. A jeże już rano, jak tylko mnie usłyszą, gramolą się z legowiska. Najgorsze, że w tym tygodniu na działkach zakręcają już wodę i nawet herbaty nie będzie można sobie zrobić. Trzeba będzie taszczyć w termosie.
Astry to najwspanialsze jesienne rośliny, bez nich byłoby już naprawdę smutno.
Ponieważ tak się dzisiaj rozpisałam, to tylko kilka zdjęć.
Figowiec wyrósł na dwa metry.
Tak obecnie wyglądają siewki szkarłatki.
Pięciornik krzewiasty 'Red Ace' ciągle kwitnie.
Leucosceptrum japonicum 'Silver Angel' chyba nie zdąży zakwitnąć.
Śniedek Saundersa jeszcze kwitnie, chociaż na niektórych łodygach już utworzyły się nasienniki.
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/100/88061cd503b7c031med.jpg)