Oprócz zbyt długiej przerwy w przesadzeniu mogło mu zaszkodzić "opieka" sąsiada.
Co do starszych egzemplarzy to tak, jak napisałem wcześniej, można wydłużyć czas przesadzenia, ale to zależy też od jakości wody używanej do podlewania. Im gorszej jakości (twardsza) woda, tym lepiej częściej wymieniać podłoże. To tak na marginesie, bo w Twoim wypadku skoro ten egzemplarz ma tyle lat, to pewnie ten aspekt jest w porządku.
Po przesadzeniu i wymianie podłoża, za jakiś czas powinien wrócić do dobrej kondycji.
Krasnokwiat białokwiatowy (Hemanthus albiflos)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19110
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Krasnokwiat białokwiatowy (Hemanthus albiflos)
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2865
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Krasnokwiat białokwiatowy (Hemanthus albiflos)
Sagadora - jak możesz to wstaw zdjęcie jego. Wg mnie mógł się zagęścić, mógł stać w cienistym miejscu. Jeśli był nawożony to też mógł tak śmignąć. Jeśli liście stoją to jest ok, choć wg mnie jest teraz pora aby go trochę przesuszyć aż mu liście lekko przywiędną a po pewnym czasie rozpocząć podlewania z nawozem. Odwdzięczy się wieloma kwiatami, u mnie jesienią.
W kwestii przesadzania nie będę się wypowiadać bo moich od wielu lat nie przesadzam, Nie zależy mi na ,,giga językach". Jak bardzo się rozkrzewi to wyciągam tylko młode roślinki dając miejsce starszym ale tylko tyle abym mogła podlać. Po prostu lubię mieć go dużo i niech mają ciasno. Im ich więcej, potem kwiatów, tym bardziej oko cieszy. Wg mnie jest to bardzo odporna roślina. Parę razy do roku zaaplikuję mu oprócz nawozu 1 łyżkę soku z kapusty kiszonej na ok 0,5 litra wody.
W kwestii przesadzania nie będę się wypowiadać bo moich od wielu lat nie przesadzam, Nie zależy mi na ,,giga językach". Jak bardzo się rozkrzewi to wyciągam tylko młode roślinki dając miejsce starszym ale tylko tyle abym mogła podlać. Po prostu lubię mieć go dużo i niech mają ciasno. Im ich więcej, potem kwiatów, tym bardziej oko cieszy. Wg mnie jest to bardzo odporna roślina. Parę razy do roku zaaplikuję mu oprócz nawozu 1 łyżkę soku z kapusty kiszonej na ok 0,5 litra wody.