Ogród po wiejsku
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
A dziękuję.
Mało mnie tu, szwendam się po forum i cudzych kątach. Zapowiadają powrót mroźnego wyżu, co jest dla mnie trochę przygnębiające, choć z moich notatek wynika że sprawa ochłodzenia w drugiej połowie lutego jak najbardziej na miejscu jest ;)
Muszę wyszukać informacje nt buraka liściowego, chociaż na blogu podanym przez Duende trochę już znalazłam. Wstawiłam mój pierwszy zakwas z buraka, jutro postaram sie zrobić foto. Stoi drugi dzień w temp pokojowej, na razie nic się nie dzieje.
To jest jakiś ponury zbieg okoliczności, ledwie skończyły się przeziębienia, a dziś odebrałam córę z po wf z kontuzja kostki- uprzejma koleżanka potraktowała ją kijem hokejowym. Gips, kule, pojękiwania skiszonej nastolatki i ja w roli piguły
To sobie na pocieszenie kupiłam nasiona wiesiołka. Czytałam , że inwazyjna, że się pokłada, rozrasta, ciężko wyrwać, rozsiewa i inne plagi egipskie zsyła, ale za mną chodzi już któryś rok z kolei. Może będzie tak, jak z dziewanną, gdzie na forum naczytałam się różności, i wysiałam ze strachu nasiona za płotem, gdzie pięknie urosła, ptaki skorzystały. Ale jak patrzę w oczy tym kwiatom...Nie, na pewno będą grzeczne.
Zahaczyłam o Castoramę. Byliny w kapersach podejrzałam, standardowo: słoneczniczki szorstkie, liatry, jeżówki i jeszcze coś. Mnóstwo nawozów, stojaki z nasionami, trochę cebul. Jutro zrobię obejście.
Mało mnie tu, szwendam się po forum i cudzych kątach. Zapowiadają powrót mroźnego wyżu, co jest dla mnie trochę przygnębiające, choć z moich notatek wynika że sprawa ochłodzenia w drugiej połowie lutego jak najbardziej na miejscu jest ;)
Muszę wyszukać informacje nt buraka liściowego, chociaż na blogu podanym przez Duende trochę już znalazłam. Wstawiłam mój pierwszy zakwas z buraka, jutro postaram sie zrobić foto. Stoi drugi dzień w temp pokojowej, na razie nic się nie dzieje.
To jest jakiś ponury zbieg okoliczności, ledwie skończyły się przeziębienia, a dziś odebrałam córę z po wf z kontuzja kostki- uprzejma koleżanka potraktowała ją kijem hokejowym. Gips, kule, pojękiwania skiszonej nastolatki i ja w roli piguły
To sobie na pocieszenie kupiłam nasiona wiesiołka. Czytałam , że inwazyjna, że się pokłada, rozrasta, ciężko wyrwać, rozsiewa i inne plagi egipskie zsyła, ale za mną chodzi już któryś rok z kolei. Może będzie tak, jak z dziewanną, gdzie na forum naczytałam się różności, i wysiałam ze strachu nasiona za płotem, gdzie pięknie urosła, ptaki skorzystały. Ale jak patrzę w oczy tym kwiatom...Nie, na pewno będą grzeczne.
Zahaczyłam o Castoramę. Byliny w kapersach podejrzałam, standardowo: słoneczniczki szorstkie, liatry, jeżówki i jeszcze coś. Mnóstwo nawozów, stojaki z nasionami, trochę cebul. Jutro zrobię obejście.
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ogród po wiejsku
Ooooo... u Was też w szkole grają w hokeja bez lodu też ostatnio graliśmy na W-F dostałem obok nosa (dobrze że nie w nos bo krew by się lała ), ale na szczęście nie było ,śladu Też byłem w Castoramie, ale tydzień (albo dwa) temu i przywiozłem z łowów nasiona arbuza i kalafiora
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2895
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Ogród po wiejsku
Kasiu, co za sporty teraz dziewczyny uprawiają na WFie
Zakwas buraczany w temperaturze pokojowej raczej nie wyjdzie, ja stawiam przy kaloryferze, w ciepłym miejscu, chyba, że temperatura pokojowa jest ze 24 stopnie
A burak liściowy ponoć jest bardzo zdrowy, jak Twojej rodzince posmakuje, to super
Miałam w ubiegłym sezonie i nie bardzo mi podeszły w smaku, botwinka wydawała mi się smaczniejsza ze zwykłego młodego buraczka czerwonego, w surówce też nie bardzo, bo aromat buraczany jakoś mi nie pasował do innych sałat. Kupiłam ze trzy rodzaje, zaszalałam i nawet część na kompost poszła O ile jarmuż, szpinak, rukolę i inne sałaty polubiłam, to burak liściowy
Pozdrawiam Eugenia
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ogród po wiejsku
Wiesiołek jest straszny,kiedyś moja mama zachłysnęla się jego zdrowotną mocą i wysiała na dzialce,potem lata usuwaliśmy ze wszystkich miejsc wiesiołki
Teraz mamy dziewannę na wiejskiej działce -na kt?rejś stronie u mnie jest nawet pokazana największa kt?ra wyrosła między płytami chodnikowymi tuż przed drzwiami
A z dziećmi tak już jest. Ja w poniedziałek odebrałam młodą z ospą,a całkiem niedawno znajoma odebrala swoją c?rkę z podbitym okiem i rozwalonyn łukiem brwiowym - no biegały dziewczynki i na siebie wpadły
Teraz mamy dziewannę na wiejskiej działce -na kt?rejś stronie u mnie jest nawet pokazana największa kt?ra wyrosła między płytami chodnikowymi tuż przed drzwiami
A z dziećmi tak już jest. Ja w poniedziałek odebrałam młodą z ospą,a całkiem niedawno znajoma odebrala swoją c?rkę z podbitym okiem i rozwalonyn łukiem brwiowym - no biegały dziewczynki i na siebie wpadły
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ogród po wiejsku
Ale ciekawy wątek ! I jak przyjemnie się czyta
Mam ten sam problem z grzybami . Z tym, że u mnie ciągnie się pas o szerokości około 50 cm przez działkę od jednego do drugiego sąsiada.
Drugi taki pas mam przy warzywniku, ale grzybów nie ma. Wygląda to tak, jakby ktoś wylał np. nawóz .
Czy nie bardziej opłaca się kupić pełne petunie u lokalnego sprzedawcy ?
Taniej wyjdzie i są piękniejsze . Ja już z tego zrezygnowałem, nie chce mi się bawić.
Sianie, pikowanie, drugie pikowanie, trzecie pikowanie i dopiero później na miejsce stałe . Nie ! To za dużo .
Wolę więcej warzyw
Początki z własnym ogrodem są zazwyczaj trudne, ale jakie potem wspomnienia
Mam ten sam problem z grzybami . Z tym, że u mnie ciągnie się pas o szerokości około 50 cm przez działkę od jednego do drugiego sąsiada.
Drugi taki pas mam przy warzywniku, ale grzybów nie ma. Wygląda to tak, jakby ktoś wylał np. nawóz .
Czy nie bardziej opłaca się kupić pełne petunie u lokalnego sprzedawcy ?
Taniej wyjdzie i są piękniejsze . Ja już z tego zrezygnowałem, nie chce mi się bawić.
Sianie, pikowanie, drugie pikowanie, trzecie pikowanie i dopiero później na miejsce stałe . Nie ! To za dużo .
Wolę więcej warzyw
Początki z własnym ogrodem są zazwyczaj trudne, ale jakie potem wspomnienia
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Witaj u mnie, seba!
Postanowione. Co mi się wysieje (a petunii miałam setki, bo na kompostownik z nasionami poszły łęty ) to poprzesadzam w gruncie. A pełne sobie kupię, bo zajmują parapet. Małe wschody.
Byłam dziś w Casto. Kupiłam nasiona: lubczyk, dziurawiec, ogórecznik. Ogórecznik posieję koło papryki, ponoć lubią go pszczoły, może pomoże w zapylaniu? Po zastanowieniu pojadę po: mieczyki chyba po 0,65 gr , nasiona ruty-bo ponoć koty jej nie znoszą a podsrywają mi tu i tam, kłącza słoneczniczka szorstkiego i mikołajka. A, i cebulę dymkę kupiłam. Powiedzcie, jaką cebule posadzić w gruncie żeby non stop był szczypior, najlepiej wieloletnią? Siedmiolatkę? To się sieje czy kupuje cebulki?
Niedziela płynie leniwie, na stoliku piętrzy się stos wszystkich czasopism ogrodniczych w domu, a ja próbuję uporządkować chaos w głowie. Muszę przyjąć jakąś kolej działania, bo mam w naturze ciągnąć kilka robót na raz. Jak zwykle mam problem z cięciem , ale dzięka losowi jest taki wątek czarodziejski Karo gdzie to jest opisane łopatologicznie. Oczywiście pierwsze krzewy kilka lat temu obcięłam na odwrót- te, które kwitły wiosną przycięłam jako pierwsze , a te które na tegorocznych po kwitnieniu. To już wiadomo, jakie miałam kwitnienie- w wyobraźni
Ja już chcę cieplejszych dni.
Na ostatnich zdjęciach moje szczekające koty. Jeszcze nie słyszałam żeby koty obcharkiwały obcych
Postanowione. Co mi się wysieje (a petunii miałam setki, bo na kompostownik z nasionami poszły łęty ) to poprzesadzam w gruncie. A pełne sobie kupię, bo zajmują parapet. Małe wschody.
Byłam dziś w Casto. Kupiłam nasiona: lubczyk, dziurawiec, ogórecznik. Ogórecznik posieję koło papryki, ponoć lubią go pszczoły, może pomoże w zapylaniu? Po zastanowieniu pojadę po: mieczyki chyba po 0,65 gr , nasiona ruty-bo ponoć koty jej nie znoszą a podsrywają mi tu i tam, kłącza słoneczniczka szorstkiego i mikołajka. A, i cebulę dymkę kupiłam. Powiedzcie, jaką cebule posadzić w gruncie żeby non stop był szczypior, najlepiej wieloletnią? Siedmiolatkę? To się sieje czy kupuje cebulki?
Niedziela płynie leniwie, na stoliku piętrzy się stos wszystkich czasopism ogrodniczych w domu, a ja próbuję uporządkować chaos w głowie. Muszę przyjąć jakąś kolej działania, bo mam w naturze ciągnąć kilka robót na raz. Jak zwykle mam problem z cięciem , ale dzięka losowi jest taki wątek czarodziejski Karo gdzie to jest opisane łopatologicznie. Oczywiście pierwsze krzewy kilka lat temu obcięłam na odwrót- te, które kwitły wiosną przycięłam jako pierwsze , a te które na tegorocznych po kwitnieniu. To już wiadomo, jakie miałam kwitnienie- w wyobraźni
Ja już chcę cieplejszych dni.
Na ostatnich zdjęciach moje szczekające koty. Jeszcze nie słyszałam żeby koty obcharkiwały obcych
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ogród po wiejsku
Kociska super i to jeszcze szczekające Widzę, że miałaś mietelnik szybko rośnie? Z jakiego miesiąca są zdjęcia
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Julianie, ten rząd mietelnika to pozostałość po JEDNYM, z poprzedniego sezonu.Siewki wyrywałam garściami, ale uwaga- on naprawdę z marnym skutkiem się przesadza. Rozsiewa się okrutnie! Wspaniała roślina. Jest jednoroczna, więc rośnie dość szybko. Tak, jak w opisach- wygląda jak mały cyprysik, tak do 1m rośnie. Kocha słońce i przewiewną ziemię, cudnie przebarwia się jesienią. Można przycinać, na nim się uczyłam operować sekatorem Mam zamiar go wysiać w tym roku też.
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ogród po wiejsku
To fajnie, że się tak wysiewa Lubię właśnie takie rośliny, które raz posadzone pozostają na lata
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Ogród po wiejsku
Przyszłam do siebie w ten mroźny poranek. Wypuściłam kocury, ale już po chwili waliły łapami w szybę, żeby je wpuścić, strząchając łapkami z zimna. Bo u mnie, jest dość spory mróz
Uwielbiam, gdy mi coś kwitnie w domu, kwiaty to takie wdzięczne uśmiechy szczęścia ogrodnika. Ponieważ fiołki akurat zrobiły sobie wolne, i mają przerwę w kwitnieniu, to chociaż mała doniczkę pierwiosnków zabrałam do domu, kuchnia od razu jest przyjaźniejszym miejscem
Kto mi powie, jak wyglądają pąki kwiatowe kamelii? Bo zupełnie już zgłupiałam, myślałam że one będą kwitnąć, tymczasem to chyba po prostu ponowienie wzrostu i nowe liście
Moje pierwsze doświadczenie z fuksjami. Kupiłam w biedrze dwie sztuki, bo te kwiaty są cudne! Kwitły tak sobie, najpierw je zasuszyłam, potem zagłodziłam, w międzyczasie poparzyłam słońcem, na koniec jednak przeżyły i przetrwały zimę w nieogrzewanej sieni. Trzeba mnie zgłosić do towarzystwa opieki nad roślinami , mhihi. Stwierdziłam, że lubią półcień, dużo jeść i wilgotno. Teraz, eksperymentalnie przycięte, ożywiam na kuchennym parapecie
No i codziennie przeglądam nasiona -nowości do wysiewu w tym roku . Trzeba sprawdzić, czy w karmniku coś jest jeszcze, ptaszyny czekają
Uwielbiam, gdy mi coś kwitnie w domu, kwiaty to takie wdzięczne uśmiechy szczęścia ogrodnika. Ponieważ fiołki akurat zrobiły sobie wolne, i mają przerwę w kwitnieniu, to chociaż mała doniczkę pierwiosnków zabrałam do domu, kuchnia od razu jest przyjaźniejszym miejscem
Kto mi powie, jak wyglądają pąki kwiatowe kamelii? Bo zupełnie już zgłupiałam, myślałam że one będą kwitnąć, tymczasem to chyba po prostu ponowienie wzrostu i nowe liście
Moje pierwsze doświadczenie z fuksjami. Kupiłam w biedrze dwie sztuki, bo te kwiaty są cudne! Kwitły tak sobie, najpierw je zasuszyłam, potem zagłodziłam, w międzyczasie poparzyłam słońcem, na koniec jednak przeżyły i przetrwały zimę w nieogrzewanej sieni. Trzeba mnie zgłosić do towarzystwa opieki nad roślinami , mhihi. Stwierdziłam, że lubią półcień, dużo jeść i wilgotno. Teraz, eksperymentalnie przycięte, ożywiam na kuchennym parapecie
No i codziennie przeglądam nasiona -nowości do wysiewu w tym roku . Trzeba sprawdzić, czy w karmniku coś jest jeszcze, ptaszyny czekają
Katarzyna. Ogród po wiejsku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3066
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Ogród po wiejsku
Kasiu jak u Ciebie jest zimno brrrrr U mnie świeci słoneczko i jest ZERO śniegu Ani grama
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród po wiejsku
-22 stopnie to w Poznaniu na szczęście rzadko się zdarza. Też lubię kwiaty w domu, i koty... Kota jednak w bloku nie zniewalam i nie mam, cieszę się nimi u rodziców.
Re: Ogród po wiejsku
Wątek bardzo ciekawy
Zmagania z remontu starego domu - mam to samo od ubiegłego roku
Co do Kamelii - to ona idzie w liście. To praktycznie norma w pierwszym roku po zakupie. Fajnie że Ci przetrzymała zimę - u mnie Camelia nobolissima padła, została tylko "Nagasaki".
A niskie temperatury, no cóż, w końcu to nasze kochane podlasie
Zmagania z remontu starego domu - mam to samo od ubiegłego roku
Co do Kamelii - to ona idzie w liście. To praktycznie norma w pierwszym roku po zakupie. Fajnie że Ci przetrzymała zimę - u mnie Camelia nobolissima padła, została tylko "Nagasaki".
A niskie temperatury, no cóż, w końcu to nasze kochane podlasie