2. Róże. (2008.05 - .... 07.2016)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Witam wszystkich "różomaniaków"!
Chciałam się z Wami podzielic swoimi pierwszymi kwitnącymi różami w ogrodzie!
Niestety nie zaprzestałam na zakupach róż Zakupiłam ich już ok 30!
Teraz kiedy zdobyłam już trochę wiedzy dzięki forum i w sklepach można kupic naprawdę dorodne krzewy - pielęgnacja róż jest jeszcze bardziej pasjonująca! A wszystkie moje "gołe kikutki" z marketów mają po 1, 2, 3 pączuszki! Nie dostały grama nawozu, z niczym nie przesadzam. Bacznie obserwuje
Moja rabatka ciągle się powiększa Jest na niej 2X Elmshorn, Graham Thomas i 2 Abrahamy świerzo zakupione, Nina Weibull
Abraham Darby - pierwszy kwiat róży w moim ogrodzie
Pieknie pachnący nowy nabytek
Specjalne podziękowania dla Hani i Żaży! Altanka obsadzona New Dawn i białą angielką pod nogi (w szkółce polecili sobie dopasowa nazwę bo niewiedzą)
Pozostałe pokażę u siebie.....
Chciałam się z Wami podzielic swoimi pierwszymi kwitnącymi różami w ogrodzie!
Niestety nie zaprzestałam na zakupach róż Zakupiłam ich już ok 30!
Teraz kiedy zdobyłam już trochę wiedzy dzięki forum i w sklepach można kupic naprawdę dorodne krzewy - pielęgnacja róż jest jeszcze bardziej pasjonująca! A wszystkie moje "gołe kikutki" z marketów mają po 1, 2, 3 pączuszki! Nie dostały grama nawozu, z niczym nie przesadzam. Bacznie obserwuje
Moja rabatka ciągle się powiększa Jest na niej 2X Elmshorn, Graham Thomas i 2 Abrahamy świerzo zakupione, Nina Weibull
Abraham Darby - pierwszy kwiat róży w moim ogrodzie
Pieknie pachnący nowy nabytek
Specjalne podziękowania dla Hani i Żaży! Altanka obsadzona New Dawn i białą angielką pod nogi (w szkółce polecili sobie dopasowa nazwę bo niewiedzą)
Pozostałe pokażę u siebie.....
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Nie Krysiu, znalazłam je na wysypisku śmieci.
Po targu, ktoś je wywalił . Schły tak w upale prze 4 dni, stąd tak duże ubytki wody.
U mnie nie było szans na zagospodarownie, więc zrobiłam sąsiadowi prezent w podzięce
( psy mają u niego wybieg przez 9 miesięcy w roku).
Skopałam 2 kawałki trawy przy łukowym chodniku ganka i zrobiłam wąskie rabatki.
Po 3 dniach moczenia w oczku, przycięłam i posadziłam te truposze.
I jak widać - każda odbija we właściwym sobie tempie - czasem z korony, czasem z miejsca szczepienia.
A sąsiad - ucieszony baaaardzo
Po targu, ktoś je wywalił . Schły tak w upale prze 4 dni, stąd tak duże ubytki wody.
U mnie nie było szans na zagospodarownie, więc zrobiłam sąsiadowi prezent w podzięce
( psy mają u niego wybieg przez 9 miesięcy w roku).
Skopałam 2 kawałki trawy przy łukowym chodniku ganka i zrobiłam wąskie rabatki.
Po 3 dniach moczenia w oczku, przycięłam i posadziłam te truposze.
I jak widać - każda odbija we właściwym sobie tempie - czasem z korony, czasem z miejsca szczepienia.
A sąsiad - ucieszony baaaardzo
Haniu to może mam szansę dla tych trupków?, co sądzisz? jakoś mogę im pomóc?
Dodam, że nasadzenia jesienne, więc w porównaniu z sadzonymi w kwietniu wyglądają, bardzo, bardzo źle... może zapodać im jakiego nawozu dolistnie, alboco... proszę pomóżcie mi je uratować....
Dodam, że nasadzenia jesienne, więc w porównaniu z sadzonymi w kwietniu wyglądają, bardzo, bardzo źle... może zapodać im jakiego nawozu dolistnie, alboco... proszę pomóżcie mi je uratować....
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7439
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Haniu, jesteś absolutnie rewelacyjną reanimatorką roślin
z ciekawostek różanych - wszystkie róże( z Rosarium i z OBI) , które posadziłam mają się świetnie,
ale - i tu właśnie ta ciekawostka, ponieważ z moim czasem jest różnie,więc i z pielęgnacją działki też,
część róż została posadzona w wyciętych kwadracikach z darni koniczynowo-trawiastej i oczywiście trawsko to poroslo strasznie,
ale różom to nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie mają się lepiej niż te posadzone w bardziej odkrytym terenie czyli w wyplewionym większym placyku
z ciekawostek różanych - wszystkie róże( z Rosarium i z OBI) , które posadziłam mają się świetnie,
ale - i tu właśnie ta ciekawostka, ponieważ z moim czasem jest różnie,więc i z pielęgnacją działki też,
część róż została posadzona w wyciętych kwadracikach z darni koniczynowo-trawiastej i oczywiście trawsko to poroslo strasznie,
ale różom to nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie mają się lepiej niż te posadzone w bardziej odkrytym terenie czyli w wyplewionym większym placyku
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
klusko, patrzę, patrzę ale nawet w powiększeniu trudno mi coś dostrzec na 1 i 2 zdjęciu.
Pierwsza, Sebastian Knapp ma już pąki kwiatowe ?
Parę liści -dzidziusiów zweiniętych lub jeszcze złożonych, ale nie widzę szczegółów.
Na moje oko, nic jej nie dolega.
Mała, zwarta, mocno rokrzewiona, liście zdrowe, przechodzą już w mocną zieleń.
Iceberg/ Schneewitchen - obżarta przez ślimaki?
Niepodoba mi się ta żółć resztek liścia, ale stawiałabym tu na brak powietrza w korzeniach/ zalanie. Czy ona nie ma/ miała za mokro?
Jaques Cartier- zamieranie pędów na podłożu grzybowym. Niestety trzeba szybciutko, delikatnie odkopać, aż do szyjki i sekatorem uciąć zakażone tkanki, aż do zdrowego miejsca.
Liście jasne - znów za mokro?
Nie dawaj jej azotu, bo tkanki trzeba najpierw wzmocnić potasem, a nie rozdymać azotem.
Skoro posadziłaś je jesienią, to można już zasilić np. małymi dawkami obornika, Plantafoską lub innym nawozem do pomidorów (więcej magnezu , potasu i fosforu, niż azotu).
Prewencyjnie możesz zastosować wywar z czosnku lub Bioczos/ Biosept.
jeśli ziemia jest mokra - spróbuj nie podlewać , aż przeschnie.
2 i 3 opryskałabym dodatkowo Asahi, bo faktycznie nie są w najlepszej kondycji.
( dla mnie to nic dziwnego, bo u mnie tak wyglądały róże , które sadziłam w za małych dołkach, po zimie - utopione i przemrożone korzenie, doprowadzały do wypadnięcia.)
jokaer - gratuluję, ale nie dziwię się
Zielarce, nawet kaktus po strzeleniu palcami, wyrośnie ! :P
Opisz proszę co robisz, by im było dobrze.
Zaczarowana ogrodniczka czy świetna, kwaśna gleba?
****
Dziewczęta, reanimiacja nie jest trudna , jeśli uda się dobrze wytypowac przyczynę uszkodzenia.
One były przesuszone, więc najpierw duuużo wody ( niezgodnie z zaleceniami 3 dni w całkowitym zanurzeniu, gdzie nie ma dostępu powietrza. Ale co tam miało oddychac skoro korzenie obumarły, a tkanki były tak skurczone, jak żebrowany kaloryfer?) ,
a potem tylko umiarkowana wilgotność ( by pobudzić wysilenie się do tworzenia korzeni) i lekka piaszczysto-próchniczna ziemia, której zazdroszczę sąsiadom
Stopień uszkodzeń jest tak duży, że dopiero w przyszłym roku będa one wyglądały tak, jak kupowane, zdrowe sadzonki.
Ale przeżyły, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
To duże róże parkowe i zakładając, że przeżyje 30-50% posadziłam je co 50 cm .
Za rok, trzeba będzie przesadzać ( no, chyba, że zima swojej dokona selekcji).
Pierwsza, Sebastian Knapp ma już pąki kwiatowe ?
Parę liści -dzidziusiów zweiniętych lub jeszcze złożonych, ale nie widzę szczegółów.
Na moje oko, nic jej nie dolega.
Mała, zwarta, mocno rokrzewiona, liście zdrowe, przechodzą już w mocną zieleń.
Iceberg/ Schneewitchen - obżarta przez ślimaki?
Niepodoba mi się ta żółć resztek liścia, ale stawiałabym tu na brak powietrza w korzeniach/ zalanie. Czy ona nie ma/ miała za mokro?
Jaques Cartier- zamieranie pędów na podłożu grzybowym. Niestety trzeba szybciutko, delikatnie odkopać, aż do szyjki i sekatorem uciąć zakażone tkanki, aż do zdrowego miejsca.
Liście jasne - znów za mokro?
Nie dawaj jej azotu, bo tkanki trzeba najpierw wzmocnić potasem, a nie rozdymać azotem.
Skoro posadziłaś je jesienią, to można już zasilić np. małymi dawkami obornika, Plantafoską lub innym nawozem do pomidorów (więcej magnezu , potasu i fosforu, niż azotu).
Prewencyjnie możesz zastosować wywar z czosnku lub Bioczos/ Biosept.
jeśli ziemia jest mokra - spróbuj nie podlewać , aż przeschnie.
2 i 3 opryskałabym dodatkowo Asahi, bo faktycznie nie są w najlepszej kondycji.
( dla mnie to nic dziwnego, bo u mnie tak wyglądały róże , które sadziłam w za małych dołkach, po zimie - utopione i przemrożone korzenie, doprowadzały do wypadnięcia.)
jokaer - gratuluję, ale nie dziwię się
Zielarce, nawet kaktus po strzeleniu palcami, wyrośnie ! :P
Opisz proszę co robisz, by im było dobrze.
Zaczarowana ogrodniczka czy świetna, kwaśna gleba?
****
Dziewczęta, reanimiacja nie jest trudna , jeśli uda się dobrze wytypowac przyczynę uszkodzenia.
One były przesuszone, więc najpierw duuużo wody ( niezgodnie z zaleceniami 3 dni w całkowitym zanurzeniu, gdzie nie ma dostępu powietrza. Ale co tam miało oddychac skoro korzenie obumarły, a tkanki były tak skurczone, jak żebrowany kaloryfer?) ,
a potem tylko umiarkowana wilgotność ( by pobudzić wysilenie się do tworzenia korzeni) i lekka piaszczysto-próchniczna ziemia, której zazdroszczę sąsiadom
Stopień uszkodzeń jest tak duży, że dopiero w przyszłym roku będa one wyglądały tak, jak kupowane, zdrowe sadzonki.
Ale przeżyły, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
To duże róże parkowe i zakładając, że przeżyje 30-50% posadziłam je co 50 cm .
Za rok, trzeba będzie przesadzać ( no, chyba, że zima swojej dokona selekcji).
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7439
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
do Hanki55
Haniu, ja to prawie nic przy nich nie robię, bo ciągle są inne priorytety działkowe,
brunatna zgnilizna drzew pestkowych, porządek z malinami z porzeczkami ;
jak je sadzałam to oczywiście na spód dołka darń z wierzchu, potem ziemia zmieszana z suszonym sklepowym kurzęcym obornikiem,
do niektórych była ziemia dla róż , do niektórych nie , bo brakło
i chyba po prostu w dobrym momencie je posadziłam, po za tym ta glina co jest u mnie to jest dobra pono dla róż, bo na lubelszczyźnie są jej spore uprawy;
właśnie teraz jadę i koniecznie muszę cyknąć zdjęcie Petit do Holland - ma jednego pączusia
a tak się prezentuje moja Rosa rugosa
Haniu, ja to prawie nic przy nich nie robię, bo ciągle są inne priorytety działkowe,
brunatna zgnilizna drzew pestkowych, porządek z malinami z porzeczkami ;
jak je sadzałam to oczywiście na spód dołka darń z wierzchu, potem ziemia zmieszana z suszonym sklepowym kurzęcym obornikiem,
do niektórych była ziemia dla róż , do niektórych nie , bo brakło
i chyba po prostu w dobrym momencie je posadziłam, po za tym ta glina co jest u mnie to jest dobra pono dla róż, bo na lubelszczyźnie są jej spore uprawy;
właśnie teraz jadę i koniecznie muszę cyknąć zdjęcie Petit do Holland - ma jednego pączusia
a tak się prezentuje moja Rosa rugosa
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Cilla-gratuluję Louis Odierki.Zaposiadam tę maskotkę od trzech lat-to królewna w moim rózanym świecie.Kompletnie "0" problemów...nawet z mszycami...a kwiaty i zapach....mniam...bez komentarza...istny szok.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Jeśli chodzi o nawożenie u mnie to na początek przekopostowany obornik, póżniej po rozłożeniu kory, róże są nawożone substralem dla róż, bardzo dobry nawóz, niestety, stosuje też chemie na mszyce i na plamistość, wiem jaki ma to wpływ na środowisko ale czasami inaczej nie można, jeśli róże są mało porażone to nie pryskam ich.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2008, o 22:32
Mam malutki problem z moją różą, przelałam ją wodą i chyba uszkodziłam system korzeniowy:( Ale teraz już jest przesadzona do nowej doniczki i ma mniej wody i chyba odżywa. Ale problem w tym że ma jedną z głównych gałęzi uschnięta i drugą w połowie i nie wiem czy ścinać je czy zostawić, bo nie chce jej do końca uszkodzić a i tak ledwo odżywa.