Kocimiętka

[moniczek]

Ja w tym roku skusiłam się na kocimiętkę Faassena. Choć dostałam maleńką sadzonkę to jej aromat było czuć wyraźnie. Zapach ma całkiem ładny - mocny, ale jak dla mnie przyjemny.

[Martika68]

A ja chciałabym sprawić przyjemność mojej domowej czyli niewychodzącej kotce i posadzić dla niej kocimiętkę na balkonie. Zastanawiam się czy to dobry pomysł. Czy roślina będzie rosła w takich warunkach. Mam słoneczny balkon, ale jakiej wielkości pojemnik przygotować i jakiej ziemi użyć

[edi13]

Moja kocia w ogóle nie reaguje na kocimietkę ale za to koty sąsiadów dewastują ją nagminnie

[Martika68]

Jeśli chodzi o obce koty to raczej mi to nie grozi na moim balkonie,jednak zastanawiam się czy lepiej jest kupić nasiona kocimiętki czy raczej gdzieś upolować sadzonki (szybciej doczekam się dorodnej rośliny).Nie mam pojęcia w jakim pojemniku ją posadzić,czy jest to roślina o dużym systemie korzeniowym?
Będę wdzięczna za odpowiedź
Martika

[Lorrie]

Muszę napisać, że miałam na balkonie Kocimiętkę z siewu. Piękna była od początku. Jeden z moich kotów dostawał wręcz szału, robił wszystko, żeby otworzyć balkon. Teraz rośnie w ogrodzie i jest naprawdę śliczna.

[Reniak]

Katia i Tralaluszy macie śliczne te kocimietki ,jaka to odmiana ,bo ja mam mussini,jest to niska odmiana,sieje sie jak oszalała mam ją wszędzie i wszyscy moi znajomi,mam tez koty na dzień dzisiejszy dwa,ale wczesniej bywało i sześć i nie tarzały się w kocimiętce,owszem czasami mojej kotce się to zdarzyło,ale może ze dwa razy,wiekszą szkodę robią skacząc na kwiaty w pogoni za motylami,to już ulubiona zabawa mojego kocura,a waży ok 5 kg,więc szkody są znaczne.Ale to tylko kwiatki.Renia

[tralaluszy]

Moja to kocimiętka Faasena Walker's Low

[swirogrodowy]

Niestety ,nie jestem pewna nazwy swojej kocimiętki ,ale coś kojarzę fasena .Mam ja od trzech lat , w pierwszym roku miałam w skrzynkach na parapecie (parter) i koty sąsiadów dosłownie próbowały na niego wskakiwać co na początku nas kilka razy wystraszyło zanim doszliśmy cóż to Potem przesadzona do ziemi przeżyła tylko dlatego ,że posadziłam ją między różami i obłożyłam gałązkami berberysu , a jak już podrosła to takiej szkody wielkiej te kotki jej nie czyniły, zwłaszcza ,że róże również podrosły. Gdzieś wyczytałam, że koty po zabiegach sterylizacji czy kastracji nie maja ciągotek ku wyżej wymienionej.Chyba coś w tym jest ,bo kotka mojej jednej sąsiadki wysterylizowana nie jest zainteresowana ,a pozostałych sąsiadów koty wiecznie próbują się tarzać, albo chociaż podgryzać uff ,ale się rozpisałam

[tralaluszy]

A, to już wiem, czemu moja kotka lekceważy kocimiętkę.

[Lorrie]

Mam dwa kastraty, jeden do przesady szaleje na punkcie Kocimietki, drugi mniej - zależnie od nastroju Udostępniłam swoje poletko Kocimiętki wszystkim okolicznym kotom

Napisane: Śr 18 sty 2012 10:55
Moje dwa "harpagany" nic sobie nie robią z jakichkolwiek przeszkód w postaci ogrodzeń

[magenta]

To moje osłonki, kocimiętka je przerosła i zniknęły całkowicie

[Lorrie]

Ciekawy pomysł, problem "kładzenia się" Kocimiętki masz z głowy.

[selli7]

U mnie nie pomagało ogrodzenie jak tylko pędy wyrosły poza to były regularne 'uszczykiwane' przez koty.One nie tylko się tarzają, ale i obgryzają.Musiałam przesadzić do donicy i postawić wyżej, jesienią dołowałam donicę i robiłam zasieki by nie zniszczyły wiosną wyrastających z ziemi pąków. Szybko znudziły mi się takie ceregiele i zrezygnowałam z niej