Moje hoje - AnaKa
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7840
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
One bardzo wciągają - szczególnie przez różnorodność i fascynujące kwiaty. Mam nadzieję, że za kilka-kilkanaście lat będą mnie cieszyć własne różnorodności Najbardziej chyba podobają mi się różniste odmiany carnosy
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- 2iza
- 1000p
- Posty: 2368
- Od: 15 mar 2009, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mszanowo (warmińsko-mazurskie)
Tak a propos to ja chyba też wyssałam hojobę z mlekiem matki hehe tylko ,że moja mama miała kilka wielkich okazów tricolorki (zwykłą też posiadała ),ale tarczniki wszystko jej załatwiły jak ja byłam mała Teraz od nowa zaczyna zabawę z hojkami obie sobie wkręciłyśmy hopla
Patrząc na Twoje cuda w brzuchu mam motylki ,chyba się jeszcze raz w hojach zakochałam
Patrząc na Twoje cuda w brzuchu mam motylki ,chyba się jeszcze raz w hojach zakochałam
- 2iza
- 1000p
- Posty: 2368
- Od: 15 mar 2009, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mszanowo (warmińsko-mazurskie)
Też mi się podoba ta miłość tym bardziej ,że jak na razie maluchy się odwdzięczają szybkim ukorzenianiem i wzrostem. Tylko jedną sadzonkę straciłam I najlepsze jest to ,że bardzo dużą radość sprawia mi hodowla hoi od malutkiej sadzoneczki . To takie fajne uczucie jak pojawia się pierwszy korzonek ,albo listek . No i zawsze jest ten dreszczyk emocji ,że jednak chociaż dbasz jak możesz to zawsze może pójść coś nie tak i stracisz swoją wymarzoną gałązkę