Lawenda - problemy w uprawie, choroby
- Lolciaa
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 13 kwie 2010, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja lawenda..
wielkie dzięki
to kupie w tym tyg nowa donice,porozglądam się za ziemią,przesadzę i troszkę ją przesuszę
mam nadzieje,że się uratuje
to kupie w tym tyg nowa donice,porozglądam się za ziemią,przesadzę i troszkę ją przesuszę
mam nadzieje,że się uratuje
co ma być to będzie,a jak już będzie to trzeba się z tym zmierzyć...
Re: Moja lawenda..
Po posadzeniu do gruntu mimo, że lubi sucho trzeba podlać (i później też w miarę potrzeby podlewać) by się ukorzeniła.
chorująca lawenda, prośba o diagnozę
Witam.
W ostatni weekend przyjechałem do domku letniskowego i zauważyłem, że moja lawenda jest w dość kiepskim stanie. Poniżej zamieszczam zdjęcia.
Jeśli chodzi o stanowisko to umiarkowanie słoneczne (taka pora roku, że słońce jest tylko przez jakiś czas), ziemia przepuszczalna (wymieszana z piaskiem), przed sezonem zgodnie z zaleceniem pana ze sklepu ogrodniczego dodawałem dolomitu przed sadzeniem do gruntu.
Czy ktoś wie co może być problemem (choroba? za dużo wody? cokolwiek innego?)
http://imageshack.us/photo/my-images/831/dscn0653y.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/829/dscn0654j.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/97/dscn0655db.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/845/dscn0656n.jpg
Proszę o odpowiedź.
PS nie wiem czy ten dział, czy bardziej DIAGNOSTYKA roślin ogrodowych, ocena wizualna, opisy chorób i szkodników. FOTO - w razie czego proszę o przeniesienie
W ostatni weekend przyjechałem do domku letniskowego i zauważyłem, że moja lawenda jest w dość kiepskim stanie. Poniżej zamieszczam zdjęcia.
Jeśli chodzi o stanowisko to umiarkowanie słoneczne (taka pora roku, że słońce jest tylko przez jakiś czas), ziemia przepuszczalna (wymieszana z piaskiem), przed sezonem zgodnie z zaleceniem pana ze sklepu ogrodniczego dodawałem dolomitu przed sadzeniem do gruntu.
Czy ktoś wie co może być problemem (choroba? za dużo wody? cokolwiek innego?)
http://imageshack.us/photo/my-images/831/dscn0653y.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/829/dscn0654j.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/97/dscn0655db.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/845/dscn0656n.jpg
Proszę o odpowiedź.
PS nie wiem czy ten dział, czy bardziej DIAGNOSTYKA roślin ogrodowych, ocena wizualna, opisy chorób i szkodników. FOTO - w razie czego proszę o przeniesienie
-
- 100p
- Posty: 103
- Od: 14 wrz 2011, o 22:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: chorująca lawenda, prośba o diagnozę
Wg mnie przyczyną jest zbyt dużo wilgoci
Re: chorująca lawenda, prośba o diagnozę
Ziemia przepuszczalna to nie taka do której wierzchniej warstwy zostanie domieszane coś co spowoduje, że będzie luźniejsza.To sprawy nie załatwia pod żadnym względem.Znaczenie ma warstwa niżej (a tam może być glina).Trzeba robić drenaż własnie niżej.U mnie na glinie lawenda została posadzona na wzniesionej, kamiennej rabatce, gdzie pod spodem została ułożona warstwa gruzu ceglanego.Wtedy nawet cięższa ziemia nie przeszkadza, bo nadmiar wody odpłynie, choć ja dodałam zwietrzały, piaszczysty tynk.
Bardzo możliwe też jest, że masz taką trochę 'niewdzięczną' odmianę.Też kiedyś coś takiego miałam, od początku miało jakieś wiotkie gałązki, wykładało się, czerniało od dołu, żółkło i na liściach były jakieś plamki.Wywaliłam i kupiłam sadzonki innej odmiany, ładnie wybarwione o sztywnych pędach.Teraz tego problemu nie ma, a miejsce to samo.To może być kwestia odmiany, ale ja się bardziej skłaniam ku temu, że niektóre rozmnażane z nasion mogą takie być.Mnie się kiedyś wysiała i też taka nieciekawa była, choć reguły nie ma.
Bardzo możliwe też jest, że masz taką trochę 'niewdzięczną' odmianę.Też kiedyś coś takiego miałam, od początku miało jakieś wiotkie gałązki, wykładało się, czerniało od dołu, żółkło i na liściach były jakieś plamki.Wywaliłam i kupiłam sadzonki innej odmiany, ładnie wybarwione o sztywnych pędach.Teraz tego problemu nie ma, a miejsce to samo.To może być kwestia odmiany, ale ja się bardziej skłaniam ku temu, że niektóre rozmnażane z nasion mogą takie być.Mnie się kiedyś wysiała i też taka nieciekawa była, choć reguły nie ma.
Re: chorująca lawenda, prośba o diagnozę
Dziękuję za odpowiedzi.
Jeśli chodzi o ziemię to owszem w okolicy ziemia jest raczej gliniasta, ale dla lawnedy przygotowałem stanowisko gdzie na dole były kamienie aby zapewnić drenaż a wyżej ziemia uniwersalna ponieszana z ziemią do sadzonek i piaskiem więc miałem wrażenie, że drenaż był zrobiony i ziemia jest ok. Oczywiście nawożenie dolomitem przed sadzeniem.
Lawenda była kupiona w sklepie odrogniczym (ale nie wiem czy była tam hodowana z nasion czy ze szczepek).
Podejrzewam, że jednak może chodzić o wilgoć ponieważ teraz słońca jest nieco mniej (w lecie wszystko było ok i lawendy nie chorowały)
jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Jeśli chodzi o ziemię to owszem w okolicy ziemia jest raczej gliniasta, ale dla lawnedy przygotowałem stanowisko gdzie na dole były kamienie aby zapewnić drenaż a wyżej ziemia uniwersalna ponieszana z ziemią do sadzonek i piaskiem więc miałem wrażenie, że drenaż był zrobiony i ziemia jest ok. Oczywiście nawożenie dolomitem przed sadzeniem.
Lawenda była kupiona w sklepie odrogniczym (ale nie wiem czy była tam hodowana z nasion czy ze szczepek).
Podejrzewam, że jednak może chodzić o wilgoć ponieważ teraz słońca jest nieco mniej (w lecie wszystko było ok i lawendy nie chorowały)
jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 893
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Re: chorująca lawenda, prośba o diagnozę
podłoże jest do bani trzeba zrobić przepuszczalne ale bez piasku na bazie samego dolomitu plus normalna ziemia z kretowiska- żadnego piasku ma nie być- a ta nieszczęsna ziemia uniwersalna co to ją się robi na bazie torfu to to jest najgorszy wynalazek w ogrodnictwie jaki znam- od kilku lat chodzę po sklepach i zadaję pytanie o substrat w którym nie było by torfu albo nie był odkwaszonym torfem i jeszcze nie spotkałem Błąd tkwi w założeniu że gleba przepuszczalna to gleba piaszczysta a tymczasem lawenda rośnie na glebie kamienistej o odczynie zasadowym bądź obojętnym - to samo dotyczy zresztą rozmarynu i krzewiastych tymianków
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 16 maja 2013, o 09:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witam serdecznie i proszę o pomoc!
Kilka dni temu kupiłam lawendę , przedwczoraj przesadziłam do większej doniczki i zostawiłam ją bez podlewania, bo wiem że lawenda nie przepada za dużą ilością wody, a ziemia była wilgotna. Stoi w miejscu gdzie ma sporo słońca, właściwie od świtu do godziny 15-tej. Dzisiaj rano zauważyłam, że więdnie, wszystkie kwiaty i połowa gałązek wygięły się w dół Przestawiłam ją w cień, może to szok po przesadzeniu, nie wiem co robić. Pomocy!
Kilka dni temu kupiłam lawendę , przedwczoraj przesadziłam do większej doniczki i zostawiłam ją bez podlewania, bo wiem że lawenda nie przepada za dużą ilością wody, a ziemia była wilgotna. Stoi w miejscu gdzie ma sporo słońca, właściwie od świtu do godziny 15-tej. Dzisiaj rano zauważyłam, że więdnie, wszystkie kwiaty i połowa gałązek wygięły się w dół Przestawiłam ją w cień, może to szok po przesadzeniu, nie wiem co robić. Pomocy!
Re: Lawenda więdnie!
To nie jest szok, to mimo wszystko jednak nadmiar wilgoci, jeżeli nowa donica jest dużo wieksza od poprzedniej doniczki, a ziemia w workach często jest bardzo mokra.Ja wczoraj musiałam przed sadzeniem roślin wysypać taką ziemię i przesuszyć na powietrzu.Woda z dużej donicy nie ma jak odparować, a nowo przesadzona roślina jeszcze jej nie wykorzystuje.Do tego typu sucholubnych roślin lepsze są doniczki, ceramiczne, porowate, gdyż wtedy wilgoć odparowuje też przez boczne ścianki.Lawendę jeśli przesadzić do doniczki plastikowej, to tylko nieco większej i razem z nią wstawić do dużej.
Wyjmij roślinę jak najszybciej, włóż do poprzedniej, postaw w cieniu i lekko spryskaj, albo nakryj na jakiś czas przezroczystą folią, by zwiekszyć wokół wilgotność ,bo korzenie zaczęły niedomagać. Jak dojdzie do siebie, to zrób jak pisałam wyżej.
Wyjmij roślinę jak najszybciej, włóż do poprzedniej, postaw w cieniu i lekko spryskaj, albo nakryj na jakiś czas przezroczystą folią, by zwiekszyć wokół wilgotność ,bo korzenie zaczęły niedomagać. Jak dojdzie do siebie, to zrób jak pisałam wyżej.
-
- 50p
- Posty: 75
- Od: 12 lut 2012, o 20:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Kontakt:
Re: problem z lawendą
Witam
Lawenda potrzebuje dużo, dużo słońca i przepuszczalnej gleby ale nie zupełnie suchej oczywiście. Lawenda na fotografii mówi o za małej ilości słońca.
Pozdrawiam
Lawenda potrzebuje dużo, dużo słońca i przepuszczalnej gleby ale nie zupełnie suchej oczywiście. Lawenda na fotografii mówi o za małej ilości słońca.
Pozdrawiam
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: problem z lawendą
U mnie lawenda rośnie wspaniale, ciągle muszę poskramiać, czyli przycinać. Moja recepta jest prosta: 100% albo więcej słońca i jak najmniej wody, na działce unikam podlewania, wystarczy, co z nieba spadnie.
Waleria
Re: problem z lawendą
Trzeba ją przyciąć i wystawic w pełne słońce,moja rośnie w pełnym słońcu podlewana raz na 4-5 dni i pięknie rośnie.
Witam
Mam problem z moją lawendą oj, jakiś czas temu ledwo odratowałam oliwkę, a teraz martwię się o lawendę...
W tamtym roku pięknie kwitła, ale jesienią zaczęła usychać. Na zimę zostawiłam ją w chłodnej piwnicy i zaczęła pięknie rosnąć. Na wiosnę lekko przycięłam i wystawiłam na balkon. Doniczka gliniana, ziemia z piaskiem , podlewanie umiarkowane, ale niestety właściwie od zimy nie wypuściła ani jednego nowego listka! Nie rośnie!! Co gorsze , wiem,że dziwnie to zabrzmi, ale ona "pachnie" sianem!
Dosłownie jakbym siano wąchała... Co się z nią dzieje???
ułamałam jedną gałązkę i w środku jest zielona, ale poza tym nie wykazuje życia...
Mam problem z moją lawendą oj, jakiś czas temu ledwo odratowałam oliwkę, a teraz martwię się o lawendę...
W tamtym roku pięknie kwitła, ale jesienią zaczęła usychać. Na zimę zostawiłam ją w chłodnej piwnicy i zaczęła pięknie rosnąć. Na wiosnę lekko przycięłam i wystawiłam na balkon. Doniczka gliniana, ziemia z piaskiem , podlewanie umiarkowane, ale niestety właściwie od zimy nie wypuściła ani jednego nowego listka! Nie rośnie!! Co gorsze , wiem,że dziwnie to zabrzmi, ale ona "pachnie" sianem!
Dosłownie jakbym siano wąchała... Co się z nią dzieje???
ułamałam jedną gałązkę i w środku jest zielona, ale poza tym nie wykazuje życia...