Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009
- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Akwelanie, spróbuj przedstawić problem również w tym dziale:
http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=19
Na pewno znajdziesz pomoc, Czarodziej jest niezastąpiony .
http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=19
Na pewno znajdziesz pomoc, Czarodziej jest niezastąpiony .
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Znalazłam taki kawałeczek z innego forum- może się przyda. Według mnie to trzeba wyciąć ten liść bo plama będzie się powiększać i opryskać całą roślinę. Powodzenia :P
W okresie zimowym - jak wszystkie sukulenty - noliny przechodzą przerwę
spoczynkową, trwającą od końca października do końca marca. W tym okresie
powinniśmy przede wszystkim ograniczyć im podlewanie oraz ustawić je w widnym
ale chłodnym (15-18°C)miejscu. Temperatura nie powinna spadać poniżej tej
dolnej granicy. Zalecane przez niektóre książki temperatury poniżej 10°C są
nieporozumieniem. Jak większość meksykańskich sukulentów gatunki uprawiane w
doniczkach są wrażliwe na zimno.
Wiosną zaczynamy noliny intensywnie podlewać,ale dopiero wtedy, gdy zauważymy,
że wypuszczają nowe liście. Pamiętajmy, że zapasy wody wystarczają im nawet na
rok, pozwólmy więc, by same zadecydowały, kiedy czas rosnąć. Przyspieszanie
wzrostu sukulentów prowadzi zawsze do ich smutnego końca.
Noliny doskonale się czują na słonecznych balkonach, jednak szczególnie wiosną
należy je chronić przed słońcem. Dotyczy to szczególnie młodych, świeżo
wystawionych na dwór roślin. Zwróćmy również uwagę aby ich łodyga zbyt silnie
się nie nagrzewała. Tylko duże, stare egzemplarze zniosą takie warunki, młode
mogą zginąć na skutek przegrzania.
Gdy zapadną na zdrowiu
Tych roślin właściwie nic nie rusza; jedyne, co może je zniszczyć, to obfite
podlewanie - szczególnie w zimie lub wtedy gdy jest zimno. Jak opisaliśmy
powyżej, gnije im wówczas podstawa pnia. Jeśli zmiany są niewielkie, można im
zaradzić wycinając nadgniłe miejsca, zabezpieczając ranę maścią ogrodniczą lub
sproszkowanym węglem drzewnym. Noliny nadmiernie nawożone lub stojące w
ciemnym miejscu czasem chorują na antraknozę liści - chorobę grzybową
objawiającą się powstawaniem brązowych plam na liściach. Niestety, chorobą ta
jest uleczalna tylko we wstępnej fazie. Po zauważeniu pierwszych objawów
należy opryskać rośliny preparatem Benlate w stężeniu 0,1%. Pamiętajmy by przy
zakupie roślin zwracać uwagę, czy na liściach nie ma plam oraz czy młode
przyrosty są prawidłowo zabarwione. Ich blady i delikatny wygląd to efekt
braku światła; skórka na takich liściach jest delikatna i cienka, nie stanowi
więc wystarczającej przeszkody dla zarodników grzyba.
Ze szkodników najczęściej na nolinach występują przędziorki oraz wełnowce
pędowe. Zwalczamy je, stosując owadobójcze tabletki doglebowe. Powinniśmy
także stosować je zapobiegawczo, szczególnie u roślin wystawianych latem na
balkon.
W okresie zimowym - jak wszystkie sukulenty - noliny przechodzą przerwę
spoczynkową, trwającą od końca października do końca marca. W tym okresie
powinniśmy przede wszystkim ograniczyć im podlewanie oraz ustawić je w widnym
ale chłodnym (15-18°C)miejscu. Temperatura nie powinna spadać poniżej tej
dolnej granicy. Zalecane przez niektóre książki temperatury poniżej 10°C są
nieporozumieniem. Jak większość meksykańskich sukulentów gatunki uprawiane w
doniczkach są wrażliwe na zimno.
Wiosną zaczynamy noliny intensywnie podlewać,ale dopiero wtedy, gdy zauważymy,
że wypuszczają nowe liście. Pamiętajmy, że zapasy wody wystarczają im nawet na
rok, pozwólmy więc, by same zadecydowały, kiedy czas rosnąć. Przyspieszanie
wzrostu sukulentów prowadzi zawsze do ich smutnego końca.
Noliny doskonale się czują na słonecznych balkonach, jednak szczególnie wiosną
należy je chronić przed słońcem. Dotyczy to szczególnie młodych, świeżo
wystawionych na dwór roślin. Zwróćmy również uwagę aby ich łodyga zbyt silnie
się nie nagrzewała. Tylko duże, stare egzemplarze zniosą takie warunki, młode
mogą zginąć na skutek przegrzania.
Gdy zapadną na zdrowiu
Tych roślin właściwie nic nie rusza; jedyne, co może je zniszczyć, to obfite
podlewanie - szczególnie w zimie lub wtedy gdy jest zimno. Jak opisaliśmy
powyżej, gnije im wówczas podstawa pnia. Jeśli zmiany są niewielkie, można im
zaradzić wycinając nadgniłe miejsca, zabezpieczając ranę maścią ogrodniczą lub
sproszkowanym węglem drzewnym. Noliny nadmiernie nawożone lub stojące w
ciemnym miejscu czasem chorują na antraknozę liści - chorobę grzybową
objawiającą się powstawaniem brązowych plam na liściach. Niestety, chorobą ta
jest uleczalna tylko we wstępnej fazie. Po zauważeniu pierwszych objawów
należy opryskać rośliny preparatem Benlate w stężeniu 0,1%. Pamiętajmy by przy
zakupie roślin zwracać uwagę, czy na liściach nie ma plam oraz czy młode
przyrosty są prawidłowo zabarwione. Ich blady i delikatny wygląd to efekt
braku światła; skórka na takich liściach jest delikatna i cienka, nie stanowi
więc wystarczającej przeszkody dla zarodników grzyba.
Ze szkodników najczęściej na nolinach występują przędziorki oraz wełnowce
pędowe. Zwalczamy je, stosując owadobójcze tabletki doglebowe. Powinniśmy
także stosować je zapobiegawczo, szczególnie u roślin wystawianych latem na
balkon.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
eba, Anna11 - dziękuję za odpowiedź i porady dotyczące mojego pytania.
Anna11 - wydaje mi się, że zawarte w Twojej wypowiedzi cytowane zalecenia odnośnie warunków zimowania spełniam w 100%, tz. napisałem, że podlewam raz na 3 - 4 tygodnie, ale jest to raczej spryskiwanie podłoża. Do takiego "podlewania" używał 40 - 60 ml deszczówki. Woda z tego podlewania w przeciągu kilku godzin wysycha i w bardzo minimalnej ilości dociera do głównej bryły korzeniowej. W latach poprzednich nie miałem obecnej wiedzy o opiece nad noliną i była w okresie zimy podlewana dość intensywnie (wstyd się przyznać) i żadne zmiany jak te nie występowały, roślina pięknie i bez problemów rosła. Temperatura też nie spada poniżej temperatury jaką zaleca autor cytowanej przez Ciebie wypowiedzi. Napisałem zapytanie pod adresem podanym przez eba, cierpliwie czekam na podpowiedź, a jak nie otrzymam to opryskam jakimś środkiem grzybobójczym.
Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedź na zapytanie.
Anna11 - wydaje mi się, że zawarte w Twojej wypowiedzi cytowane zalecenia odnośnie warunków zimowania spełniam w 100%, tz. napisałem, że podlewam raz na 3 - 4 tygodnie, ale jest to raczej spryskiwanie podłoża. Do takiego "podlewania" używał 40 - 60 ml deszczówki. Woda z tego podlewania w przeciągu kilku godzin wysycha i w bardzo minimalnej ilości dociera do głównej bryły korzeniowej. W latach poprzednich nie miałem obecnej wiedzy o opiece nad noliną i była w okresie zimy podlewana dość intensywnie (wstyd się przyznać) i żadne zmiany jak te nie występowały, roślina pięknie i bez problemów rosła. Temperatura też nie spada poniżej temperatury jaką zaleca autor cytowanej przez Ciebie wypowiedzi. Napisałem zapytanie pod adresem podanym przez eba, cierpliwie czekam na podpowiedź, a jak nie otrzymam to opryskam jakimś środkiem grzybobójczym.
Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedź na zapytanie.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Wpisz w gogle -nolina choroby, poczytaj jeszcze na innych stronach. Widziałam jakieś inne wiadomości.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Przewertowałem już w internecie kilkanaście artykułów na temat uprawy i chorób noliny. Niestety nic nie mogę dopasować do objawów występujących na mojej roślinie. Może podpowiem jeszcze, że "liście" tak do około połowy wysokości "pióropusza" od dołu rośliny są bez żadnych oznak zmian chorobowych - są intensywnie ciemno zielone, bez przebarwień i odbarwień z połyskiem, natomiast w górnej części "pióropusza" "liście" najmłodsze są mniej intensywnie zielone, raczej blado zielone z widocznymi odbarwieniami - tak jakby w części komórek brakowało chlorofilu. Wygląda to tak, jakby "liście" miały bardzo jasne prostokątne okienka. Robiłem fotkę tych "liści" ze zmianami, ale bardzo niewyraźnie wyszła, zbyt słabe światło. Jutro spróbuję przy dziennym, może będą widoczne te zmiany - odbarwienia, to zamieszczę.Anna11 pisze:Wpisz w gogle -nolina choroby, poczytaj jeszcze na innych stronach. Widziałam jakieś inne wiadomości.
Tymi widocznymi brązowymi plamami zaatakowane są tylko dwa liście na powierzchni około 1,5 - 2 cm kwadratowych. Na pozostałych widoczne są zmiany ale bez przebarwień na kolor brązowy. Zmiany nie obejmują bezpośrednio samego stożka wzrostu. Zastosuję się do porad udzielonych przez szanownych Forumowiczów, za które dziękuję.Czarodziej_ pisze:Wygląda na jakiś rodzaj grzybowej martwicy podstawy stożka wzrostu, Opryskaj sobie to Score 250 EC 0,5 ml do max 1 ml na litr wody ale najpierw niższe stężenie.
Na pocieszenie mam widok zakwitającego z dużym opóźnieniem kaktusa bożonarodzeniowego -
schlumbergie bridgesii.
Jest dopiero w początkowej fazie kwitnienia, myślę że całkowicie rozkwitnie pod koniec stycznia. W ubiegłym roku kwitł znacznie wcześniej - coś pomylił daty.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Zbliża się wielkimi krokami koniec stycznia, a mój grudnik zachowuje się jak pociągi PKP -
- opóźnił kwitnienie o miesiąc, chociaż spóźniony ale cieszy oko, że przeżył moje trochę niewłaściwe z nim postępowanie.
- opóźnił kwitnienie o miesiąc, chociaż spóźniony ale cieszy oko, że przeżył moje trochę niewłaściwe z nim postępowanie.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Miło popatrzeć na takie kolorki, mój kwitł krótko zawsze większość pączków opadnie. Nie mogę znaleźć dla niego odpowiedniego miejsca, podpowiedz gdzie stoi że tak ładnie kwitnie i w jakiej temperaturze Może u mnie ma za gorąco
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Mój grudnik stoi na parapecie okna południowego. Temperatura w tym pokoiku waha się w granicach 20 - 24 st C. W czasie gdy dostaje pąków kwiatowych, staram się jak najmniej "ruszać" go, tz. przestawiać, przekręcać doniczkę z kwiatkiem. Podłoże lekko wilgotne, podlewam po przeschnięciu wierzchniej warstwy podłoża, podłoże z dość sporą domieszką części mineralnych: piasek, perlit, trochę grubszego żwirku, na dnie doniczki drenaż z keramzytu około 2 - 3 cm. Gdy wykształca pąki kwiatowe podlewam co drugie podlewanie wodą z dodatkiem nawozu dla roślin kwitnących. Do podlewania używam wyłącznie deszczówki.Anna11 pisze: Nie mogę znaleźć dla niego odpowiedniego miejsca, podpowiedz gdzie stoi że tak ładnie kwitnie i w jakiej temperaturze Może u mnie ma za gorąco
Obecnie już 90% pąków kwiatowych rozkwitło;
Swoimi kwiatami, jeszcze przez kilkanaście dni będzie rozweselał te zimowe mroźne dni, a później będę przygotowywał go do odpoczynku po intensywnym kwitnieniu. W tym roku nie chcę popełnić tych samych błędów co w ubiegłym. Mam zamiar tak opiekować się nim, żeby zakwitł zgodnie ze swoją spolszczoną nazwą w czasie świąt.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Mój na oknie południowym nie wytrzymywał upału, wszystkie listki leżały zwiędnięte. Na oknie zachodnim grzejnik też dobrze daje i było to samo. Teraz postawiłam na szafce w półcieniu i wydaje mi się że ma lepiej. O nie przestawianiu doniczki też słyszałam, nie wolno bo gubi kwiaty. Wiem że skrętnika też nie wolno przestawiać najlepiej zrobić na doniczce strzałkę wtedy widać jak ma stać.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Zima już chyba minęła półmetek, dużo postów o zimowaniu kaktusów, czyżby tak mało Forumowiczów było zainteresowanych i opiekowało się innymi sukulentami ? Może są to rośliny mniej efektowne w wyglądzie, ale tez mają swój urok.
Tak moje "sukulenty, ale nie kaktusy" znoszą niekorzystne warunki klimatyczne, jakże odmienne od ich "rodzinnych stron". Mam nadzieję, że w tym sezonie pokażą, tak jak i w ubiegłym, że dobrze przetrwały i zakwitną.
Adromischus marianae
Adromischus cristatus
Adromischus cooperi
Cheiridopsis pulverulenta, pod taka nazwą kupiłem, chociaż wg mnie bardzie wygląda na Cheiridopsis carinata i tu prośba do Forumowiczów o doprecyzowanie, która nazwa jest bardzoej odpowiednia.
Adromischus cooperi, marianae ostatni raz podlewane były 16 września 2009 r, a Adromischus cristatus i Cheiridopsis pulverulenta 2 października 2009 r.
Wszystkie rośliny podlane były deszczówką w ilości 20 ml na doniczkę o wymiarach 9x9x10 cm i rosną w podłożu bardzo mineralnym - ziemia do kaktusów stanowi około 15 - 20% całości podłoża.
Cheiridopsis pulverulenta - już chyba się wybudził ze snu bo ma mały listek i czekam w tym roku na jego kwiaty , bo nie widziałem jeszcze jaki mają kolor i kształt. Następne moje zimujące sukulenty w następnych postach.
Tak moje "sukulenty, ale nie kaktusy" znoszą niekorzystne warunki klimatyczne, jakże odmienne od ich "rodzinnych stron". Mam nadzieję, że w tym sezonie pokażą, tak jak i w ubiegłym, że dobrze przetrwały i zakwitną.
Adromischus marianae
Adromischus cristatus
Adromischus cooperi
Cheiridopsis pulverulenta, pod taka nazwą kupiłem, chociaż wg mnie bardzie wygląda na Cheiridopsis carinata i tu prośba do Forumowiczów o doprecyzowanie, która nazwa jest bardzoej odpowiednia.
Adromischus cooperi, marianae ostatni raz podlewane były 16 września 2009 r, a Adromischus cristatus i Cheiridopsis pulverulenta 2 października 2009 r.
Wszystkie rośliny podlane były deszczówką w ilości 20 ml na doniczkę o wymiarach 9x9x10 cm i rosną w podłożu bardzo mineralnym - ziemia do kaktusów stanowi około 15 - 20% całości podłoża.
Cheiridopsis pulverulenta - już chyba się wybudził ze snu bo ma mały listek i czekam w tym roku na jego kwiaty , bo nie widziałem jeszcze jaki mają kolor i kształt. Następne moje zimujące sukulenty w następnych postach.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
o matko, ależ pięknie zakwitł ten grudnik.
Oczywiście inne sukulenty, też są interesujące i piękne tak jak i kaktusy.
Ja uwielbiam wszystkie sukulenty, bez wyjątku.
Adromischusy świetne.
Oczywiście inne sukulenty, też są interesujące i piękne tak jak i kaktusy.
Ja uwielbiam wszystkie sukulenty, bez wyjątku.
Adromischusy świetne.
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Przepraszam za off topic: Kasiu, fajnie, że się pokazałaś . A gdzieś Ty sie podziewała?
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy.
Mam nadzieję, że właścicielka tego wątku się nie zezłości na nas.
Ewuniu trochę chorowałam, później miałam problemy mieszkaniowe, dlatego nie odzywałam się. Mimo to od czasu do czasu zaglądałam do Was.
Od jakiegoś czasu częściej Was odwiedzam, bo mam sporo czasu. Poraz drugi zostanę mamą . Siedzę w domu, nudzę się i powoli uśmiercam sukulenty Do kaktusów nawet nie zaglądam, bo aż się boję...
Ewuniu trochę chorowałam, później miałam problemy mieszkaniowe, dlatego nie odzywałam się. Mimo to od czasu do czasu zaglądałam do Was.
Od jakiegoś czasu częściej Was odwiedzam, bo mam sporo czasu. Poraz drugi zostanę mamą . Siedzę w domu, nudzę się i powoli uśmiercam sukulenty Do kaktusów nawet nie zaglądam, bo aż się boję...
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"