Rododendron - problemy w uprawie
- martaw
- 200p
- Posty: 282
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Rododendron - co mu jest ?
Obejrzę dokładnie, ale dopiero w sobotę, mam nadzieję, że do tego czasu coś z niego zostanie... Dzięki.
Pozdrawiam, Marta
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm. Ja również na 1 rh miałem to samo. Patrząc na Twojego rh i daty twojego i elik_49 postów diagnoza wydaje się prosta. Elik_49 ma rację. Rzadko spotykany a jednak występuje. Totalny szok termiczny i wilgotnościowy (różnica temperatur ponad 20*C w przeciągu kilku godzin i wystawka słoneczna z ostrymi promieniami słonecznymi zrobiły swoje). Trwał ten stan tylko 3 dni, wcześniej były długotrwałe deszcze, co spowodowało brak oparzeń słonecznych. W moim przypadku wystarczyło dwukrotne poranne podlanie substral magiczna siła dla rododendronów (1 łyżeczka na 10l) i było po kłopocie, wigor wrócił. Swojego też podlewałeś przy chemii i to powinno wystarczyć, mam nadzieję że teraz jest ok.(chyba, że wcześniej już mu coś dolegało ale o tym nie wspominałeś). Jak jeszcze nie doszedł całkiem do siebie to zastosuj cieniowanie siatką cieniującą. Pozdrawiam. Jarko
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm. Wybaczcie, że jeszcze raz wracam ale jest to efekt mojej ślepoty i sklerozy. Gdybym wcześniej zauważył, że na tym podupadłym rh są jeszcze kwiaty to już poprzednio proponował bym abyś się ich natychmiast pozbył, a tak muszę to zrobić teraz. Konieczna siła wyższa.
Re: Rododendron - co mu jest ?
to nie szok termiczny, to typowe zalanie korzeni a wysoka temperatura tylko przyspieszyła ich gnicie. jeśli rododendron jarko i elik_49 rosły w gruncie to była szansa na szybkie odparowanie wody, u Twojej córki jest posadzony w "donicy' stąd wyleczenie go może być trudniejsze. Jeśli liście do tej pory "wiszą" to trzeba go jakoś inaczej ratować, ale na pewno nie podlewać. Erazm najprościej sprawdzić ziemię wokół korzenia organoleptycznie ze wskazaniem na zmysł dotyku - czy jest mokro czy wilgotno
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Monika. W przypadku mojego rh to na pewno nie było zalanie bo jako jeden z nielicznych rośnie akurat w donicy i to postawionej na gruncie. Ponadto moje dwukrotne podlanie pogorszyło by jego stan a tak się nie stało bo wigor został przywrócony bardzo szybko (w przypadku zalania było by to niemożliwe). Możesz mieć jednak rację co do rh Erazma z tą "donicą" i w efekcie zalaniem, tym bardziej, że na zdjęciu wyrażnie widać że to stanowisko mu wcześniej nie służyło. Erazm. Czy jesteś pewien, że z tego murowanego stanowiska jest w ogóle odpływ? Jak nie ma to niezwłocznie go stamtąd wyciągaj i przesadzaj gdzie indziej. Nie jest to dobre stanowisko. Rh lubią chłód a w bezpośredniej styczności ściany i murków betonowych nagrzewających się jest dokładnie odwrotnie. Podwyższenie naraża na szkodliwe przeciągi i zimne wiatry. A zamknięta taka "donica" to gwarantowana porażka. Nie ma sensu go tam dłużej trzymać bo wcześniej czy póżniej i tak padnie. Proponuję przesadż jak najszybciej. Pozdrawiam. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6981
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Odpływ wody jest. Jak pisałem słonce ma tylko 2 - 3 godziny dziennie. Ściany od tej strony się nie nagrzewają. Jest to ściana północna.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Sprawdż czy drożność systemu odpływowego jest prawidłowa (miała prawo się zapchać jak nie było dostatecznie dobrego drenażu). Przy okazji sprawdzisz sobie system korzeniowy, pH podłoża i wtedy dopiero będzie można pewnie diagnozować. Nie bój się go wykopać, na pewno mu to nie zaszkodzi a prawdopodobnie może pomóc. Jak coś będzie nie tak proponuję na jakiś czas ""leczenie w klinice", tj. w donicy produkcyjnej 25l. Jednocześnie proponuję poobrywać wszystkie niezdrowe liście (oczywiście za wyjątkiem tych tylko klapniętych), jak rh dojdzie do siebie to błyskawicznie mu odrosną). Na pierwszy rzut oka zabieg drastyczny ale efektywny i gwarantujący prawidłową obserwację stanu obecnego. Kwiaty mam nadzieję już oberwałeś. Powodzenia. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6981
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Różanecznik jest w "korytku" z cegieł 30 cm nad powierzchnią ziemi (od spodu nie ma cegieł ani betonu - tylko ziemia) więc odpływ wody w głębsze warstwy jest dobry. Żółte liście i kwiaty zostały zerwane zaraz po zrobieniu zdjęcia. pH jest właściwe.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Chociaż brak reakcji jest też metodą na dolegliwości rh, to jednak w tym przypadku proponuję szybkie działanie. Kup Substral Magiczna Siła dla rododendronów i zastosuj: 1 łyżeczka od herbaty na zmniejszoną ilość wody,tj. 5 litrów, dokładnie wymieszaj w konewce i podlej od góry (liście/podłoże). Zrób to możliwie jak najwcześniej rano. Taki zabieg powtórz jeszcze 2 razy co drugi dzień. W międzyczasie bacznie obserwuj rh. Jak zaobserwujesz choćby minimalną poprawę, to po tych zabiegach przejdż do standardu,tj. 1 łyż/10 l wody 1x tyg. Natomiast w przypadku gdyby rh jeszcze bardziej wiądł natychmiast przerwij to dokarmianie/podlewanie, wykop go, lekko otrząśnij z ziemi i wsadż do doniczki produkcyjnej 25 l. w podłoże substratu kokosowego dla rododendronów (błyskawicznie obsusza system korzeniowy), po 2 dniach stosuj standard Magiczna Siła. Przy przesadzaniu przyjrzyj się dokładnie korzeniom. O ile to nie początek fytoftorozy to wszystko powinno być ok! Tym sposobem uratowałem już kilkanaście rh znajomych. Gdyby jednak ciągle lało, od razu wykopuj i do donicy pod zadaszenie. Powodzenia. Jarko
Re: Rododendron - co mu jest ?
podlewać jak korzenie gniją?
Jeśli donica ma wysokość 30 cm, to na korzeń chyba z 20cm ziemi bo na zdjęciu widać że jest posadzony niżej. W dodatku strona północna, zimno, dużo wilgoci i być może porządnie podlany jak liście zaczęły się zwieszać.
Ja już dawno bym go wykopała. Można bez obaw tymczasowo położyć go poziomo na ziemi w lekkim zagłębieniu w zacisznym ciepłym miejscu i zasypać korzenie torfem, korą itp.
W tym czasie w donicy zrobiłabym dobry drenaż np z gresu granitowego, wymieniłabym ziemię na luźną mieszankę żeby dochodziło powietrze, ale chyba dałabym jej więcej niż górny poziom donicy i posadziłabym trochę ponad powierzchnię donicy, tak jak tu albo jeszcze wyżej.
Wszystko zależy od stanu korzeni, jeśli przeżyje to odchoruje okropnie i przynajmniej rok będzie się męczył
Jeśli donica ma wysokość 30 cm, to na korzeń chyba z 20cm ziemi bo na zdjęciu widać że jest posadzony niżej. W dodatku strona północna, zimno, dużo wilgoci i być może porządnie podlany jak liście zaczęły się zwieszać.
Ja już dawno bym go wykopała. Można bez obaw tymczasowo położyć go poziomo na ziemi w lekkim zagłębieniu w zacisznym ciepłym miejscu i zasypać korzenie torfem, korą itp.
W tym czasie w donicy zrobiłabym dobry drenaż np z gresu granitowego, wymieniłabym ziemię na luźną mieszankę żeby dochodziło powietrze, ale chyba dałabym jej więcej niż górny poziom donicy i posadziłabym trochę ponad powierzchnię donicy, tak jak tu albo jeszcze wyżej.
Wszystko zależy od stanu korzeni, jeśli przeżyje to odchoruje okropnie i przynajmniej rok będzie się męczył
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
monika. Moje doświadczenie uzasadnia, że pojęcie "zgnitych" korzeni w przypadku rh w zasadzie nie występuje. Korzenie te są bardzo wrażliwe na zalanie wodą i zdrowy rh prędzej padnie całkowicie niż zgniją mu korzenie. Ponadto średnio zaawansowany amator wcześniej niż one zgniją podejmie interwencję i go wykuruje. Nie czytasz uważnie postów Erazma, stąd Twoja zdecydowana diagnoza (choć sposób postępowania proponujesz prawidłowy). Ja przypuszczam, że rh córki Erazma jest bardzo niedożywiony i w okresie upałów został "chwilowo ugotowany". Podtrzymuję proponowaną kurację. Oczywiście mogę się mylić. Lata praktyki nauczyły mnie pokory a brak możliwości bezpośredniego oglądu całej sytuacji ostrożności w diagnozowaniu. Merytorycznie się wypowiedziałem, osobistej polemiki nie będę dalej prowadził. Erazm i tak już wie co ma zrobić. Pozdrawiam. Jarko
Re: Rododendron - co mu jest ?
i słusznie, bo ja Twojej osoby nie oceniamjarko pisze:osobistej polemiki nie będę dalej prowadził
oceniam tylko jakie mogą być skutki Twojej porady po Twojej ostrożnej diagnozie,
bo mi szkoda tego rododendrona.rh córki Erazma jest bardzo niedożywiony i w okresie upałów został "chwilowo ugotowany"
Ja kompletnie się z tym nie zgadzam, krzew wyglądał na bardzo zdrowy i wg opisu Erazma był b. dobrze prowadzony.
Sytuacja zaistniała nagle, okoliczności znamy, moja diagnoza jest jednoznaczna, a czy Erazm skorzysta z mojej porady czy z Twojej to jest mi obojętne, byleby uratował krzew
- wampir_wawelski
- 200p
- Posty: 203
- Od: 31 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Myślenice
Re: Rododendron - co mu jest ?
Witam wszystkich,
odświeżam temat, kupiłem swojego redendrona w obi, jakieś 2 miesiące temu. Po wysadzeniu wszystko było OK. Po ostatnich upałach wygląda tak, a w sumie jeszcze gorzej (zdjęcie sprzed 4 dni). Posadzony jest w miejscu nasłonecznionym, może nie cały czas, ale w południe bezpośrednio świeci na niego.
Powiedzcie mi, czy go przypaliło? bo tak dziwnie więdnie, ale wody mu na pewno nie brakuje.
http://img228.imageshack.us/img228/2778/dsc00277fq.jpg
Zdjęcie powyżej było za duże i zostało zamienione na link.
Moderator RM
odświeżam temat, kupiłem swojego redendrona w obi, jakieś 2 miesiące temu. Po wysadzeniu wszystko było OK. Po ostatnich upałach wygląda tak, a w sumie jeszcze gorzej (zdjęcie sprzed 4 dni). Posadzony jest w miejscu nasłonecznionym, może nie cały czas, ale w południe bezpośrednio świeci na niego.
Powiedzcie mi, czy go przypaliło? bo tak dziwnie więdnie, ale wody mu na pewno nie brakuje.
http://img228.imageshack.us/img228/2778/dsc00277fq.jpg
Zdjęcie powyżej było za duże i zostało zamienione na link.
Moderator RM