Ogródek Doroty - dodad cz.3
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Ta róża nie daje mi ostatnio spać. Schackenborg Castle to synonim Coral Palace.
Napisz proszę, czy jesteś z niej zadowolona
Napisz proszę, czy jesteś z niej zadowolona
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Widzisz Asiu ile ja sie jeszcze muszę nauczyć o różach A z tej jestem baaardzo zadowolona. Kupiona końcem maja w donicy. Przestała w niej, w różnych warunkach do końca sierpnia zanim trafiła na rabatę. Kwitła cały czas, plamistości ani śladu, dopiero na początku listopada oberwałam kilka listków, cały czas wypuszczała nowe pąki. Jeżeli tak będzie rosła w przyszłym roku to super. Jedyna jej wada to bardzo nikły zapach Kolor też mi się podoba. Słowem polecam
Nelu, moje rh niestety nie takie jak bym sobie życzyła Azalie ok, kwitna i nie sprawiają kłopotów, ale rh jeden w zeszłym roku nie zaszczycił mnie kwiatami, bo pąki przemarzły, za to po przesadzeniu w nowe miejsce zabrał się w końcu za rośnięcie i przestał gubić liście. Drugi zmieni miejsce w przyszłym roku i muszę mu zrobić cięcie zagęszczające, bo strasznie się ogołocił, ale doprowadzę go do porządku. Też nie potrafię się pozbywać roślin z ogrody. Jeśli już muszę to z wielkim bólem serca tak jak cyprysika w tym roku. Prawie go opłakałam, choć chyba już nie było dla niego ratunku.
O tak, i u mnie szykują się powojnikowe zakupy, ale u mnie pewnie więcej niż dwa
Marylko, i ja straciłam w tym roku kilka Niestety zalanie korzeni stanowczo im nie służy.
Igo, tak im miejsca to raczej na wysokości trzeba
Reniu, i ja mam taką nadzieje, że to tylko chwilowy atak zimy.
Właśnie przed chwilą kurier przywiózł paczkę z różami od Gosi. Cudne, ogromne krzaki
Przydałby się jutro wolny dzień, ale to chyba nierealne, będą musiały poczekać do soboty Na razie się moczą.
Ponieważ dołki dla 7 krzaków mam przygotowane to szybko pójdzie sadzenie, ale trzy muszę zadołować do wiosny. I tu mam pytanie do znawców: czy lepiej im będzie na "wolnym powietrzu" w miejscu warzywniaka, czy mogę je zadołować w szklarni. Oczywiście kopczyki i szaliczki z jedliny w obu miejscach. W szklarni będą miały ochronę przed mroźnymi wiatrami, ale z kolei na pewno mniej wody. Czy zimą trzeba je będzie podlewać? To moje pierwsza zima z różami więc proszę się nie śmiać z moich dylematów. Chciałabym aby wszystkie przeżyły w dobrej kondycji.
Nelu, moje rh niestety nie takie jak bym sobie życzyła Azalie ok, kwitna i nie sprawiają kłopotów, ale rh jeden w zeszłym roku nie zaszczycił mnie kwiatami, bo pąki przemarzły, za to po przesadzeniu w nowe miejsce zabrał się w końcu za rośnięcie i przestał gubić liście. Drugi zmieni miejsce w przyszłym roku i muszę mu zrobić cięcie zagęszczające, bo strasznie się ogołocił, ale doprowadzę go do porządku. Też nie potrafię się pozbywać roślin z ogrody. Jeśli już muszę to z wielkim bólem serca tak jak cyprysika w tym roku. Prawie go opłakałam, choć chyba już nie było dla niego ratunku.
O tak, i u mnie szykują się powojnikowe zakupy, ale u mnie pewnie więcej niż dwa
Marylko, i ja straciłam w tym roku kilka Niestety zalanie korzeni stanowczo im nie służy.
Igo, tak im miejsca to raczej na wysokości trzeba
Reniu, i ja mam taką nadzieje, że to tylko chwilowy atak zimy.
Właśnie przed chwilą kurier przywiózł paczkę z różami od Gosi. Cudne, ogromne krzaki
Przydałby się jutro wolny dzień, ale to chyba nierealne, będą musiały poczekać do soboty Na razie się moczą.
Ponieważ dołki dla 7 krzaków mam przygotowane to szybko pójdzie sadzenie, ale trzy muszę zadołować do wiosny. I tu mam pytanie do znawców: czy lepiej im będzie na "wolnym powietrzu" w miejscu warzywniaka, czy mogę je zadołować w szklarni. Oczywiście kopczyki i szaliczki z jedliny w obu miejscach. W szklarni będą miały ochronę przed mroźnymi wiatrami, ale z kolei na pewno mniej wody. Czy zimą trzeba je będzie podlewać? To moje pierwsza zima z różami więc proszę się nie śmiać z moich dylematów. Chciałabym aby wszystkie przeżyły w dobrej kondycji.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Nie mam szklarni, ale będą wahania temperatury jak słonko przygrzeje, mogą się wybudzać. Zapytaj Grażynki Kogry, bo ona chyba miała róże w szklarni....
Będę chuchała, żeby do soboty ziemia u Ciebie nie zamarzła
Czy ty aby mi troszkę nie dokuczasz
Będę chuchała, żeby do soboty ziemia u Ciebie nie zamarzła
Czy ty aby mi troszkę nie dokuczasz
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
DOROTKO
Za oknem zima a Ciebie pełnia lata. Powojniki pięknie - ten pełny cudeńko.
Za oknem zima a Ciebie pełnia lata. Powojniki pięknie - ten pełny cudeńko.
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Dorotko Iza ma rację,w szklarni różnice temperatur w promieniach słońca mogą wegetacje prędzej zacząć.
W przyszłym tygodniu dostanę róże,czyli w czasie mrozów i śniegu... Dzisiaj przysypałam miejsce gdzie je zadołuję ,kopcem ziemi,abym potem mogła łopatę wbić w ziemię.Dwie róże pójdą w dołek przysypię ziemią i w tym stanie poczekają do wiosny... Możesz tez tak zrobić...
W przyszłym tygodniu dostanę róże,czyli w czasie mrozów i śniegu... Dzisiaj przysypałam miejsce gdzie je zadołuję ,kopcem ziemi,abym potem mogła łopatę wbić w ziemię.Dwie róże pójdą w dołek przysypię ziemią i w tym stanie poczekają do wiosny... Możesz tez tak zrobić...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Piękne powojniki Dorotko, ja też mam róże w donicach (póki co dwie) i też się zastanawiałam co z nimi zrobić zimą i myślę podobnie jak moje przedmówczynie, że szklarnia to chyba nie najlepsze rozwiązanie, właśnie ze względu na słoneczne dni.
Ja zamierzam swoje wstawić do komórki, gdzie temperatura w zasadzie nie spada poniżej zera, ale nie wiem, czy z kolei nie będzie im tam za ciepło.
Ja zamierzam swoje wstawić do komórki, gdzie temperatura w zasadzie nie spada poniżej zera, ale nie wiem, czy z kolei nie będzie im tam za ciepło.
Moje królestwo
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Super powojniki...
Podziwiam ogrodników, któzy jeszcze mają coś do sadzenia - ja już zwalniam obroty i tylko przygotowuję ogród do spania.
Dorotko, ja gdzieśczytałąm, ze ktoś na zimę dołował róze w kompostowniku tylko kto i gdzie...
Podziwiam ogrodników, któzy jeszcze mają coś do sadzenia - ja już zwalniam obroty i tylko przygotowuję ogród do spania.
Dorotko, ja gdzieśczytałąm, ze ktoś na zimę dołował róze w kompostowniku tylko kto i gdzie...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Dziękuję za rady .
Tak sobie myślę, że jeżeli uda mi się jutro wykopać dołek w warzywniaku to je tam umieszczę. Mam nadzieje, że ziemia na tyle nie zamarznie. Jeżeli nie to pójdą do donic i te zadołuję w szklarni a wiosną poczekają tam aż minie niebezpieczeństwo przymrozków. W doniczkach mogą sobie nawet zacząć rosnąć, potem je wsadzę w docelowe miejsca.
U nas dziś było pięknie i słonecznie, na razie nie sypie, ale za to mroźno
Izka, no nie wygłupiaj się, gdzieżbym śmiała ci dokuczać A mnie to tam nie było
No to na rozgrzanie troszkę ognistych kolorków
Tak sobie myślę, że jeżeli uda mi się jutro wykopać dołek w warzywniaku to je tam umieszczę. Mam nadzieje, że ziemia na tyle nie zamarznie. Jeżeli nie to pójdą do donic i te zadołuję w szklarni a wiosną poczekają tam aż minie niebezpieczeństwo przymrozków. W doniczkach mogą sobie nawet zacząć rosnąć, potem je wsadzę w docelowe miejsca.
U nas dziś było pięknie i słonecznie, na razie nie sypie, ale za to mroźno
Izka, no nie wygłupiaj się, gdzieżbym śmiała ci dokuczać A mnie to tam nie było
No to na rozgrzanie troszkę ognistych kolorków
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Aga, no ale do tego trzeba mieć kompostownik Na pewno byłoby im lepiej niż w mojej mokrej i zimnej glinie
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Oj, rękę do powojników i azalii to Ty masz...Mnie azalie denerwują tym, że łysieją...takie małolistne się robią...U Ciebie pewnie nie...ale tak generalnie to takie się widuje... Ale kolorki w momencie kwitnienia rekompensują te drobne niedoskonałości...Tylko czemu tak krótko kwitną? Ja chyba zachowam odporność na azalie i różaneczniki i nic poza wyprzedażową ceną mnie do ich zakupu nie skłoni....
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Dorotko jeśli musisz zdołować różyczki to wykop dół i połóż je poziomo..
przysyp ziemią..
One sobie świetnie dadzą radę
Wiosna posadzisz tam gdzie trzeba
przysyp ziemią..
One sobie świetnie dadzą radę
Wiosna posadzisz tam gdzie trzeba
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Dorotko, przesliczne ogniste kolory azalii, w sam raz na tą biel za oknem
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Doroty - dodad cz.3
Dorotko, czy Ty wymieniałaś pod kwasoluby całą ziemię, że tak Ci wspaniale rosną?dodad pisze:Aga, no ale do tego trzeba mieć kompostownik Na pewno byłoby im lepiej niż w mojej mokrej i zimnej glinie
Ja mieszałam rodzimą (też ciężką i bardzo wilgotną) z kwaśnym torfem i nie wszystkie Rododendrony dobrze się czują.
Część ma jakieś niedobory składników.