Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Zebrałam dziś wszystkie pomidory z gruntu -3 skrzynki po pieczarkach z czubem tego jest..
Pytanie mam..
Czy te pomidory w tych kartonowych pudłach lepiej trzymać w domu w cieple czy może na działce w domku -tam jest chłodniej sporo..ostatnio patrzyłam było 12str.
Jak radzicie..
Zaznaczę że nie zależy mi na ich szybkim dojrzewaniu.. (za dużo ich w domu ;:14i)
Pytanie mam..
Czy te pomidory w tych kartonowych pudłach lepiej trzymać w domu w cieple czy może na działce w domku -tam jest chłodniej sporo..ostatnio patrzyłam było 12str.
Jak radzicie..
Zaznaczę że nie zależy mi na ich szybkim dojrzewaniu.. (za dużo ich w domu ;:14i)
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Lepiej trzymać w domku na działce. W domu będą szybko dojrzewać. Ułóż je pojedynczą warstwą w tekturowych pudełkach. Trzeba je co kilka dni przeglądać i ewentualne nadpsute natychmiast usuwać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1766
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Teraz pomidorki gruntowe jeszcze żyją, bo nie było przymrozków. Jest pełno samosiejek, i Bawole Serce kwitnie. Na jednej roślinie (nie wiem dokładnie, czy na Kmicicu albo Płomieniu, bo nie ma napisu) nawet zawiązał się owoc.
pozdrawiam, Gunnar
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
U mnie uprawa zakończona, owoce oberwane, krzaki usunięte. Mimo terminowego ogławiania krzaków zerwałem sporo zielonych owoców, niektóre zawiązały się na przeoczonych wilkach, a inne co się rzadko zdarza wyrosły z nieusuniętych tzw. owoców siedzących.
Pozostaje tylko przygotować stanowisko na kolejny sezon, ale póki co jest zbyt sucho żeby cokolwiek zrobić.
Pozostaje tylko przygotować stanowisko na kolejny sezon, ale póki co jest zbyt sucho żeby cokolwiek zrobić.
Pozdrawiam, Maciek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6443
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
myślę i myślę i dalej nie wiem ile posadzić pomidorów ,tak żeby starczyło mi na 4 osobową rodzinę lubiącą pomidory...
W tamtym roku miałam około 40 krzaków pomidorów, ale teraz mam więcej odmian i chciała bym wszystkie posadzic. Tak będzie około 60 krzaków. Tylko czy to aby nie za dużo? Przetworów nie będę robiła ,bo nie będę miała na to czasu. No i z braku czau nie chcę mieć ich za dużo...
Pozdrawiam iw Nowym roku i życzę pomyślności
Asia
W tamtym roku miałam około 40 krzaków pomidorów, ale teraz mam więcej odmian i chciała bym wszystkie posadzic. Tak będzie około 60 krzaków. Tylko czy to aby nie za dużo? Przetworów nie będę robiła ,bo nie będę miała na to czasu. No i z braku czau nie chcę mieć ich za dużo...
Pozdrawiam iw Nowym roku i życzę pomyślności
Asia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Pelasiu! Wydaje mi się, 40 krzaków wystarczy. Ja sadzę ok.50szt. ,ale rozdaję trochę i robię przetwory. A czy te w poprzednim sezonie wystarczałty Twojej rodzinie?
Pozdrawiam , Bożenka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6443
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
właśnie było ok,nawet trochę za dużo.
Ale mój prpblem polega na tym ,że mam za duzo odmian pomidorow i nie mogę się zdecydować które mam posadzić ,chciała bym wszystkie ,no ale musze dokonać wyboru.
Tak myślałam ,że około 40 krzaków to max.
Asia
Ale mój prpblem polega na tym ,że mam za duzo odmian pomidorow i nie mogę się zdecydować które mam posadzić ,chciała bym wszystkie ,no ale musze dokonać wyboru.
Tak myślałam ,że około 40 krzaków to max.
Asia
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Pelasiu, nie tylko Ty masz ten problem
Ja uprawiam około 50 krzaków, rodzina 5 osobowa.
Sadzę wiele odmian, więc plony są różne. Przy niezłych plonach, odliczając straty i potrzeby konsumpcyjne do przerobu pozostaje kilkanaście albo i -dziesiąt kilogramów pomidorów.
Ja uprawiam około 50 krzaków, rodzina 5 osobowa.
Sadzę wiele odmian, więc plony są różne. Przy niezłych plonach, odliczając straty i potrzeby konsumpcyjne do przerobu pozostaje kilkanaście albo i -dziesiąt kilogramów pomidorów.
Pozdrawiam, Maciek.
-
- ---
- Posty: 4355
- Od: 10 kwie 2008, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad stawem
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
...,a 300 różnych ? miałam problem ,mam problem znowu ,bo przybyło znowu z 50 odmian ?
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ja co roku kupowałem sadzonki na targu. Ostatnio Brooklyn, Daniel i Mercedes. Ten ostatni doskonale wiązał i odporny był na szarą pleśń.Wadą dla mnie była ich wielkość (ok.220 g) i nie do końca smak. Dodatkowo od mamy dostałem jakieś żółte pomidory malinowe doskonałe w smaku i dorodne. Niestety we wrześniu dopadła je w/w choroba.
Natomiast w tym roku nastawiłem się na jakieś 14-20 odmian które sam wyprodukuje z nasion. Wyjaśni się po akcji wymiany nasion i zakupach. Tylko jak to wszystko pomieścić w namiocie foliowym 3,6x5. Zawsze sadziłem dwa rzędy na stronie puszczając dwa pędy na krzaku. Wychodzi 40 krzaków ,ktore miały swobodny przewiew przy ścianach i pośrodku foliaka. Reszta szła do gruntu pod niebo, ale na nie nigdy nie można było liczyć. Przyszły sezon ma być eksperymentalny i ma pokazać które odmiany udadzą się na mojej ziemi. Tak się zastanawiam czy puścić rośliny tylko na jeden pęd i wstawić trzeci rząd. Jak to wygląda u Was?
Reszta sadzonek wyląduje tradycyjnie w gruncie pod niebo. I tutaj też zrobi się konkurs na najlepsze. Wyżej wspomniane żółte pomidorki na zewnątrz, były większe i lepsze w smaku od tych spod foliaka. Jeśli chodzi o opryski to niestety ale dwa razy prysnąłem chemią. Raz w czerwcu i raz w lipcu. Pod folią padły tylko żółte. Resztę wyrywałem w listopadzie z kwiatem zupełnie zdrowe.
Pozdrawiam
Natomiast w tym roku nastawiłem się na jakieś 14-20 odmian które sam wyprodukuje z nasion. Wyjaśni się po akcji wymiany nasion i zakupach. Tylko jak to wszystko pomieścić w namiocie foliowym 3,6x5. Zawsze sadziłem dwa rzędy na stronie puszczając dwa pędy na krzaku. Wychodzi 40 krzaków ,ktore miały swobodny przewiew przy ścianach i pośrodku foliaka. Reszta szła do gruntu pod niebo, ale na nie nigdy nie można było liczyć. Przyszły sezon ma być eksperymentalny i ma pokazać które odmiany udadzą się na mojej ziemi. Tak się zastanawiam czy puścić rośliny tylko na jeden pęd i wstawić trzeci rząd. Jak to wygląda u Was?
Reszta sadzonek wyląduje tradycyjnie w gruncie pod niebo. I tutaj też zrobi się konkurs na najlepsze. Wyżej wspomniane żółte pomidorki na zewnątrz, były większe i lepsze w smaku od tych spod foliaka. Jeśli chodzi o opryski to niestety ale dwa razy prysnąłem chemią. Raz w czerwcu i raz w lipcu. Pod folią padły tylko żółte. Resztę wyrywałem w listopadzie z kwiatem zupełnie zdrowe.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ja większość odmian w gruncie prowadzę na 1 pęd - taki pokrój wymaga mało pracy a plon jest zadowalający. Niektóre prowadzę na dwa pędy. Z pokroju kilkupędowego zrezygnowałem, plony co prawda były bardzo duże, ale nakład pracy i podatność na choroby również
Pozdrawiam, Maciek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6443
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Drabo dlaczego "niestety przysnąłeś dwa razy"? Ja pryskałam cztery razy a i tak miałam lepsze pomidory ,niż te kupne...bo towarowa uprawa jest pryskana kilkakrotnie a nawet klilkanście razy więcej.
Moje sadzonki z nasion udaly się super. Nigdy nie miałam tak zdrowych pomidorów jak w tym sezonie (w zeszlym już ) )
Praktycznie wszystkie prowadziłam na jeden dwa pędy (większość na jeden) >tylko koktailówki i kremowe kiełbaski puściłam na żywioł. No i jeszcze principe (do suszenia) w połowie uprawy.
Myślę ,że tym sezonie razem z koktailówkami będzie około 50 szt .Wykorzystam doniczki i worki z ziemią (albo torby parciane)
Już nie mogę doczekać się marca
Asia
Moje sadzonki z nasion udaly się super. Nigdy nie miałam tak zdrowych pomidorów jak w tym sezonie (w zeszlym już ) )
Praktycznie wszystkie prowadziłam na jeden dwa pędy (większość na jeden) >tylko koktailówki i kremowe kiełbaski puściłam na żywioł. No i jeszcze principe (do suszenia) w połowie uprawy.
Myślę ,że tym sezonie razem z koktailówkami będzie około 50 szt .Wykorzystam doniczki i worki z ziemią (albo torby parciane)
Już nie mogę doczekać się marca
Asia
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Pelasiu
Staram się wprowadzać jak najmniej chemii, ale jest ona niestety nieodzowna. Do środków naturalnych typu mleko itp. jakoś nie mam zaufania. Dwa lata temu stosowałem oprysk mlekiem ale przyznam że troszkę byłem uwiązany, lataniem w każdą sobotę z opryskiwaczem. Podlewam tylko gnojowicą z pokrzyw. Na osiedlu ludzie przez te choroby pomidora zrezygnowali z ich uprawy. Bardzo dziwili mi się jak w tamtym roku zlikwidowałem foliak i wyspawałem jeszcze większy. W sumie nie było jeszcze zezonu abym nie miał pod ręką pomidorka. A i sąsiadom się coś dostanie. Pod folią jeśli mam kłopot to tylko z szarą pleśnią.
Najbardziej martwią mnie zawsze pomidorasy pod niebem. Jak patrze na lejący deszcz i zimno to już wiem że po nich. A jak wspomniałem post wyżej, żółte (podobne do Bradywine Yellow) były lepsze w smaku od tych samych spod folii. Dodatkowo były lepiej wybarwione. Na te żółte to każdy w domu się czaił.
Mnie zaraził ,,chorobą uprawy pomidora,, tato, który postawił sobie szklarnie amatorską. Jako nastolatek niecierpiałem tam pomagać ale jak zacząłem ......to poleciało. Teraz podobnie jak Ty nie mogę doczekać się pracy przy nich. No ale każdy ma jakiegoś w głowie kota. Jak się ruszy z sałatą i rzodkiewką to już poleci.
Pozdrawiam
Staram się wprowadzać jak najmniej chemii, ale jest ona niestety nieodzowna. Do środków naturalnych typu mleko itp. jakoś nie mam zaufania. Dwa lata temu stosowałem oprysk mlekiem ale przyznam że troszkę byłem uwiązany, lataniem w każdą sobotę z opryskiwaczem. Podlewam tylko gnojowicą z pokrzyw. Na osiedlu ludzie przez te choroby pomidora zrezygnowali z ich uprawy. Bardzo dziwili mi się jak w tamtym roku zlikwidowałem foliak i wyspawałem jeszcze większy. W sumie nie było jeszcze zezonu abym nie miał pod ręką pomidorka. A i sąsiadom się coś dostanie. Pod folią jeśli mam kłopot to tylko z szarą pleśnią.
Najbardziej martwią mnie zawsze pomidorasy pod niebem. Jak patrze na lejący deszcz i zimno to już wiem że po nich. A jak wspomniałem post wyżej, żółte (podobne do Bradywine Yellow) były lepsze w smaku od tych samych spod folii. Dodatkowo były lepiej wybarwione. Na te żółte to każdy w domu się czaił.
Mnie zaraził ,,chorobą uprawy pomidora,, tato, który postawił sobie szklarnie amatorską. Jako nastolatek niecierpiałem tam pomagać ale jak zacząłem ......to poleciało. Teraz podobnie jak Ty nie mogę doczekać się pracy przy nich. No ale każdy ma jakiegoś w głowie kota. Jak się ruszy z sałatą i rzodkiewką to już poleci.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz