Taki - sobie ogród cz.2

[MagdaMisia]

Nie boje się bo moje kanny są w plastikowych boxach, które robią im warunki szklarniowe. Na dworze będą 10 sekund

[mariasen]

Miłka, dlaczego zakładasz, że ten storczyk zdechnie???

[takasobie]

Majeczko! Bo mi wszystkie zdychają! Dostałam 2 w prezencie. Poszły! Robale się zalęgły. Pogniły im korzenie. Potem kupilam zdechlaka z przeceny - przez chwilę żył, nawet zakwitł, ale potem pogniły korzenie. Robiłam wszystko wg wszelakich wskazówek i... nic z tego!
Potem dostałam jakąś cenną sadzonkę od Małgosi Deirde. Zmarnowałam - jak podlewałam - gniła, jak przestałam - uschła na amen.
Ale nie jest to jedyna roślina, która marnuję. Nie mogę dotykać, a nawet patrzeć na Diffenbachię, bo od razu zdycha!

Mariola! Nie wiem co będzie z moimi hebe. Jak przeżyją, to żyć będą! To już trzecia zima u mnie, ale były silne mrozy bez śniegu więc mogły przemarznąć.

Grześ! Ja jestem ich mamą!

[ada.kj]

MIłko. Nie wiem czemu mi Twój wątek zniknął, a tu takie wydarzenie - udane siewy kann, znakomita jak zwykle fotorelacja. Wygląda, że jednak wiosna nadchodzi.

[Olusia]

Krysiu , właśnie stwierdziłam , że nasz zaprzyjaźniony moderator powinien nas informować o nowo założonych wątkach.
Czekam i czekam na powiadomienie i już Miłce współczuję , że nie ma czasu i .................
Miłko , zbieraj śnieg do bagienka

[takasobie]

Olusia! A ja tak Ci się w oczy wstawiałam i domyślałam się, że chyba przegapiłaś ten moment Ale widzisz, że niewiele się dzieje. Jak widzisz z nudów kanny zasiałam, imbir posadziłam, ptaki karmię i focę. Byle do wiosny!

Krysiu! Ja wiele przegapiłam w forum. Czytam co nieco, ale na razie zima i jakoś mnie nie nastraja ogrodowo. Ale powoli wkładam nogi w bloki, bo zaraz trzeba pedzić kanny i pelargonie i inne takie tam.

[christinkrysia]

Miłko nasionek Kanny nie zbierałam i nie sieję bo ja coraz mniej miejsca mam na parapetach a one bez światła nie urosną. O dostawieniu stolika do okna też nie ma mowy.
Kiedy planujesz sadzić kłącza Kanny do pędzenia - chyba jeszcze za wcześnie ?
W ub. roku przyniosłam je z piwnicy , wsadziłam do doniczek a raczej wcisnęłam , przetrzymałam ze 5 dni dla ogrzania się i wróciły do piwnicy nieogrzewanej bo taką mamy.
Do domu przeniosłam dopiero jak pojawiły sie małe kiełki , przemęczyłam się z nimi ze 2 tygodnie i do altany wywiozłam a była to już połowa kwietnia więc nie groziło im zamarznięcie...
Miały bardzo ładny system korzeniowy aż się zdziwiłam.

[takasobie]

Krysiu! Kanny wyniosę z pomieszczenia do domu w marcu lub pod koniec lutego. Nie chce mi się wkładać do donic. Chyba dosypię im dobrej ziemi do skrzynek, w których zimują. Donice zajmują za dużo miejsca i za dużo z tym bieganiny.

[Steasi]

U mnie też tak śniegowo się zrobiło i sypie nadal. Będą jaja jak mi autobus nie przyjedzie bo w zaspie stanie

[MagdaMisia]

O właśnie musowo mnie do piwnicy uderzyć z nożem i paką ziemi kwiatowej, kannom przegląd zrobić!!

A jak tam siewki?

[pamelka]

Miłko ja od ubiegłego roku również dzielę i do skrzynek wkładam odmianami.
To jest bardzo wygodne, bo w jednaj skrzynce wiele roślinek
Jak dobrze pamiętam Janusz podsunął takie rozwiązanie
Nie zamierzasz dzielić? Przysypiesz tylko?

[takasobie]

Paula! Śnieg niebawem stopnieje! Choć teraz warunki nadal nienajlepsze. Czekam na cieplejsze dni.

Magda! Siewki mają się dobrze, ale kolejne jakoś nie ruszają. Może mniej żywotne są. Nie chciało mi sie rozdzielać, bo niezbyt duże są kłącza, ale chyba jednak użyję noża

Jola! Tak, to jest pomysł Janusza! Bardzo go cenię, bo jest w tej materii doświadczony, ale chyba już nie mam po co w jego watku kannowym się udzielać po tym, jak rozpętałam burzę nt wirusów. Ja nie zmieniłam zdania i spaliłam zarażone rośliny.
Miałam zamiar tylko przysypać, ale kto tam wie! Jak kłącza będą za duże - podzielę.

[pamelka]

Pamiętam dyskusję o wirusach Dobrze pamiętam, późną wiosną będę ponownie obserwowała, jak moje canny się mają.
Jesienią przygotowałam zagonek z jedzonkiem, niech tylko się nie postarają

A tak na marginesie, znalazłaś jakieś aktualne artykuły o wirusach wśród cann, czy tylko te odległe nadal są?