Moja mała "dżungla" - part III
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Miodkowadzień dobry . U nas dzisiaj słońce zarąbiste .
Z tą zielistką bonnie miałam tak,że dość w szybkim czasie zamieniła się w zwykłą. Może moja była szczepiona i dlatego. Wszystko co młode z niej wyrosło było już tylko zwykłe.
Aga trzymam za Twoją kciuki, żeby ją skręcało maksymalnie .
Pozdrawiam cieplutko.
Z tą zielistką bonnie miałam tak,że dość w szybkim czasie zamieniła się w zwykłą. Może moja była szczepiona i dlatego. Wszystko co młode z niej wyrosło było już tylko zwykłe.
Aga trzymam za Twoją kciuki, żeby ją skręcało maksymalnie .
Pozdrawiam cieplutko.
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Niunia1981 pisze:Normalnie podbierasz mi moje wszystkie chciejstwa!!
Monia nic z tych rzeczy ja przy swoim gadulstwie po prostu gdzieś się wygadałam, że mi na nie cieknie i Ania się sama odezwała
agucha432 pisze: O nie Aga ja też choruję własnie na Senecio
bo te kuleczki są po prostu urocze więc się nie dziwię
rapunzel pisze:mniodkowa, już sam śnieg wystarczy
nie ma problemu słoneczko dziś pięknie świeci ale zima pójść nie chce i jeszcze biało...
Teśka - miło mi, że po taaakim czasie zajrzałaś znów do mnie troszkę się obawiam o odprostowanie się mojej bonnie ale może słoneczko jej przysłuży i będzie jak należy, dziękuję
kohleria pisze:U nas dzisiaj słońce zarąbiste
to fakt, zobaczyłam i zaniemówiłam szkoda tylko, że odczucie temperatury nie idzie w parze
Dziękuję wszystkim za życzenia wzrostu dla moich pupilek
Może tak być, że nie będę miała okazji dobić się do kompa u brata więc już teraz zostawię dwa słowa (bo przecież jest do tego wydzielone miejsce ) - spokojnych świąt i będę znikać oby moje roślinki w te słoneczko bez podlewania przetrwały
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Wesołych Świąt. Mam nadzieję, że pyszności w brzuszku dobrze się ułożą.
A kwiatuchy? Bonni śliczna a się pewni zacznie skręcać jak tylko odpocznie po przeprowadzce i tym całym dopieszczaniu jakie jej zafundowałaś. No i te kuleczki... Stokrotkania się spisała Ciekawa jestem tylko jak szybko one rosną...?
A kwiatuchy? Bonni śliczna a się pewni zacznie skręcać jak tylko odpocznie po przeprowadzce i tym całym dopieszczaniu jakie jej zafundowałaś. No i te kuleczki... Stokrotkania się spisała Ciekawa jestem tylko jak szybko one rosną...?
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Piękna nowość ;) Niech puszcza szybko korzonki
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Moja mała "dżungla" - part III
U mnie śnieg nie leży, ale wczoraj rano zauważyliśmy trochę wirujących płatków. Niestety zupełnie nie pamiętam, czy w Boże Narodzenie też padało. W telewizji pokazywali wczoraj zająca wielkanocnego ze śniegu.
- Stokrotkania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3036
- Od: 3 maja 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
- Kontakt:
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Cieszę się, że doszła paczuszka cała i zdrowa.
A jeśli chodzi o senecio to ja robiłam tak:
sznureczki zawijałam jak ślimaczka jeden koło drugiego na ziemi w doniczce,
przestrzenie miedzy kulkami leciutko przysypałam ziemią, tym sposobem puści wiele nowych pędów,
niektórzy jeszcze łamią spinacze i lekko wkładają między sznureczki, aby się nie ruszały, ja tego nie robiłam,
wystawić na słoneczny parapet
na początku spryskiwać tylko ziemię.
Tutaj jest zdjęcie mojego małego senecio.
Na PW jeszcze za chwile wyślę więcej info.
A jeśli chodzi o senecio to ja robiłam tak:
sznureczki zawijałam jak ślimaczka jeden koło drugiego na ziemi w doniczce,
przestrzenie miedzy kulkami leciutko przysypałam ziemią, tym sposobem puści wiele nowych pędów,
niektórzy jeszcze łamią spinacze i lekko wkładają między sznureczki, aby się nie ruszały, ja tego nie robiłam,
wystawić na słoneczny parapet
na początku spryskiwać tylko ziemię.
Tutaj jest zdjęcie mojego małego senecio.
Na PW jeszcze za chwile wyślę więcej info.
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moja mała "dżungla" - part III
No, to powrót do "rzeczywistości" i moich ukochanych zielonych
Wyjazd kwiatki przetrwały, niektórym to wyszło na dobre nawet hibiskusy pomimo posiadania wodnej kuli to i tak oklapły, ale one twardziele
Ania - dziękuję za wskazówki o senecio poczytałam sporo przed posadzeniem i zrobiłam podobnie jak mówisz, tylko coś te kuleczki takie... mięciutkie po weekendzie postawiłam dziś na słonecznym oknie, lepiej, żeby mi nie zdechły
właśnie podobno bardzo szybko, zresztą zobacz jak u Ani przybrały na objętości
Justynko - dziękuję
też wczoraj widziałam coś takiego w tv ja doświadczyłam kilku płatków śniegu na nosie, ale na szczęście nie rozpadało się a jedynie straszyło, do tego z tym zimnym wiatrem... zimno było z piwa wracać
______________________________________
Postanowiłam powoli robić taki mały przegląd moich zasobów doniczkowych i zacznę od moich 2 obecnie kwitnących kalanchoe: czerwonego i pomarańczowego, było kiedyś żółte i jest jeszcze różowe, białe i jakieś NN ale obecnie w liście idą, a więc:
epiflum też zebrało się w garść i rośnie i jedno i drugie o kolory nie pytajcie - nie pamiętam
a tutaj jakieś... coś... od Teśki dostałam i po zimie też postanowiło mnie uraczyć przyrostami
no więc jakby... mam powody do radości
Wyjazd kwiatki przetrwały, niektórym to wyszło na dobre nawet hibiskusy pomimo posiadania wodnej kuli to i tak oklapły, ale one twardziele
Ania - dziękuję za wskazówki o senecio poczytałam sporo przed posadzeniem i zrobiłam podobnie jak mówisz, tylko coś te kuleczki takie... mięciutkie po weekendzie postawiłam dziś na słonecznym oknie, lepiej, żeby mi nie zdechły
Anankee pisze:Ciekawa jestem tylko jak szybko one rosną...?
właśnie podobno bardzo szybko, zresztą zobacz jak u Ani przybrały na objętości
Justynko - dziękuję
rapunzel pisze:W telewizji pokazywali wczoraj zająca wielkanocnego ze śniegu.
też wczoraj widziałam coś takiego w tv ja doświadczyłam kilku płatków śniegu na nosie, ale na szczęście nie rozpadało się a jedynie straszyło, do tego z tym zimnym wiatrem... zimno było z piwa wracać
______________________________________
Postanowiłam powoli robić taki mały przegląd moich zasobów doniczkowych i zacznę od moich 2 obecnie kwitnących kalanchoe: czerwonego i pomarańczowego, było kiedyś żółte i jest jeszcze różowe, białe i jakieś NN ale obecnie w liście idą, a więc:
epiflum też zebrało się w garść i rośnie i jedno i drugie o kolory nie pytajcie - nie pamiętam
a tutaj jakieś... coś... od Teśki dostałam i po zimie też postanowiło mnie uraczyć przyrostami
no więc jakby... mam powody do radości
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Aga skąd masz to "zygzakowate" epifilum Cieszę się, że wszystkie rośliny ładnie Ci rosną, bo być może szybko doczekamy się kwitnienia, więc nie będziemy zadręczać Cię pytaniami o kolor kwiatów
- Karolina__
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3039
- Od: 22 lip 2009, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Aga jakie Ty masz cudne kalanchoe!
Zdradź mi tajemnicę, stosujesz jakieś procedury typu nakrywanie kartonem że tak pięknie kwitnie?
Zdradź mi tajemnicę, stosujesz jakieś procedury typu nakrywanie kartonem że tak pięknie kwitnie?
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Łoooo to ześ dała czadu tym kalanchoe
przepiekne i takie dorodne
jak długo musiałas czekac az ci ponownie zakwitnie? pieknosci jak dla mnie
przepiekne i takie dorodne
jak długo musiałas czekac az ci ponownie zakwitnie? pieknosci jak dla mnie
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie, że nakrywanie kartonem to całkiem nie w stylu naszej mniodkowej. Za dużo zachodu z tym.Karolina__ pisze:Aga jakie Ty masz cudne kalanchoe!
Zdradź mi tajemnicę, stosujesz jakieś procedury typu nakrywanie kartonem że tak pięknie kwitnie?
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10748
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Moja mała "dżungla" - part III
Cześć Aguś
Skąd ty żes takie długie kalanchoe wytrzasnęła?? Mutant jakiś czy co?
A to zygzakowate cosik to co to?? Pierwszy raz widzę a całkiem fajne
Skąd ty żes takie długie kalanchoe wytrzasnęła?? Mutant jakiś czy co?
A to zygzakowate cosik to co to?? Pierwszy raz widzę a całkiem fajne
Pozdrawiam, Monika
Zielony świat Moniki cz. 9
Zielony świat Moniki cz. 9
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moja mała "dżungla" - part III
moi goście
a to żeś zapytała teraz... powiem jak pamiętam, a potem poszukam chyba dostałam jako gratis od forumki przy zakupie aeoniom, które swoją drogą już temu też pojęcia nie mam jaki ma być kolor kwiatków; a te po lewej to zakupiłam u Ani (Anjja) ale po co karteczkę naklejać
no toż Monia podpisałam co prawda z literówką ale podpisałam - epifilum
no więc... nie pamiętam przypuszczam, że z Kauflandu jakiegoś, albo i jeszcze innej tego typu "kwiaciarni" ale mam je już kilka ładnych latek, kiedyś nie wiedziałam, że można kalanchoe przycinać itp więc sobie rosło, ja tylko podpórki dawałam
dzięki mnie stało się właśnie mutantem hahaha podobno jak się nie przycina i ma mniej słońca to tak się wyciąga w zwyż
za specjalnie nie naczekałam się, bo ono nigdy fochów nie strzelało, kiedyś to nawet nie wiedziałam, że trzeba obrywać suche kwiatki
uśmiałam się w głos jak Ty Jagoda mnie znasz
Karolina, dokładnie, żadnych metod nie stosowałam, po prostu dużo podlewałam, postawiłam na północnym parapecie, czasem wykąpię, czasem nawozu chlupnę (jak to ja - jak sobie przypomnę, czyli takie prawdziwe te "czasem"); ja żadnego kalanchoe nie nakrywam, nie zimuję ani nic z tych rzeczy, zauważyłam jedynie, że kalanchoe powinny stać na parapetach, jakichkolwiek ale parapetach, aby mieć słoneczko, jak stoi gdzieś dalej na półce to dłużej czekam na kwiatki, żółte to nawet tak uśmierciłam
Na klatkę schodową sąsiadka wyeksmitowała kalanchoe NN, chodziłam koło niego obserwując i zakwitło - na czerwono, ale z pełnymi kwiatkami jak te moje pomarańczowe i wiecie jak ja teraz do niego codziennie zaglądam nosem? kiedy by tu już uskubać
heliofitka pisze:Aga skąd masz to "zygzakowate" epifilum
a to żeś zapytała teraz... powiem jak pamiętam, a potem poszukam chyba dostałam jako gratis od forumki przy zakupie aeoniom, które swoją drogą już temu też pojęcia nie mam jaki ma być kolor kwiatków; a te po lewej to zakupiłam u Ani (Anjja) ale po co karteczkę naklejać
Niunia1981 pisze:A to zygzakowate cosik to co to?? Pierwszy raz widzę a całkiem fajne
no toż Monia podpisałam co prawda z literówką ale podpisałam - epifilum
Niunia1981 pisze:Skąd ty żes takie długie kalanchoe wytrzasnęła??
no więc... nie pamiętam przypuszczam, że z Kauflandu jakiegoś, albo i jeszcze innej tego typu "kwiaciarni" ale mam je już kilka ładnych latek, kiedyś nie wiedziałam, że można kalanchoe przycinać itp więc sobie rosło, ja tylko podpórki dawałam
Niunia1981 pisze: Mutant jakiś czy co?
dzięki mnie stało się właśnie mutantem hahaha podobno jak się nie przycina i ma mniej słońca to tak się wyciąga w zwyż
Marudzia pisze:ak długo musiałas czekac az ci ponownie zakwitnie?
za specjalnie nie naczekałam się, bo ono nigdy fochów nie strzelało, kiedyś to nawet nie wiedziałam, że trzeba obrywać suche kwiatki
rapunzel pisze:Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie, że nakrywanie kartonem to całkiem nie w stylu naszej mniodkowej. Za dużo zachodu z tym.
uśmiałam się w głos jak Ty Jagoda mnie znasz
Karolina, dokładnie, żadnych metod nie stosowałam, po prostu dużo podlewałam, postawiłam na północnym parapecie, czasem wykąpię, czasem nawozu chlupnę (jak to ja - jak sobie przypomnę, czyli takie prawdziwe te "czasem"); ja żadnego kalanchoe nie nakrywam, nie zimuję ani nic z tych rzeczy, zauważyłam jedynie, że kalanchoe powinny stać na parapetach, jakichkolwiek ale parapetach, aby mieć słoneczko, jak stoi gdzieś dalej na półce to dłużej czekam na kwiatki, żółte to nawet tak uśmierciłam
Na klatkę schodową sąsiadka wyeksmitowała kalanchoe NN, chodziłam koło niego obserwując i zakwitło - na czerwono, ale z pełnymi kwiatkami jak te moje pomarańczowe i wiecie jak ja teraz do niego codziennie zaglądam nosem? kiedy by tu już uskubać
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego