Szpak - jak go zadomowić?

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6983
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

lila31 pisze:...A tu jeden z milusińskich uznał, że mój mąż odgromówkę zrobił dla jego wygody...
Zmyje deszczyk. :lol:
Pozdrawiam Andrzej.
Basia
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 654
Od: 28 maja 2006, o 15:43
Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)

Post »

Przyznam Andrzeju, że takiej nawałnicy szpaków to jeszcze nie widziałam.

Kiedyś karmiłam na balkonie sikorki słonecznikiem,ale w pewnym momencie pojawiła się chyba z 50 szt licząca hałastra zielonych ptaszków wielkości sikorki która zamiast zabierać ze sobą ziarenka łuskała je na miejscu zostawiając masę łupin. Sąsiedzi wytrzymali ten bałagan na swich balkonach tylko przez zimę. Przed następną lojalnie zapowiedzieli,że będą interweniować w spółdzielni. To była największa ilość ptaków jaką widziałam jednorazowo (poza wronami wieczorem).
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 855
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

Ale ich jest dużo!!!! Matko, a ile hałasu pewnie narobiły! Szok.
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
eMZet
1000p
1000p
Posty: 1336
Od: 7 lip 2006, o 22:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Takiej ilości ptaków w ogrodzie jeszcze nie widziałem. Co do szpaków, to nad Narwią, na wyspie pośrodku rzeki widywałem corocznie dziesiątki tysięcy szpaków jednocześnie. Wieczorem siadały na uginających sie do wody i ziemi łozach, porastającej wyspę wikliny i robiły niesamowity harmider, który można było uciszyć na sekundę przez głośne huknięcie. Gdy zrywały się do lotu, powstawała ogromna, czarna chmura. Zawsze dziwiłem się, że nigdy nie zderzyły się ze sobą.
W ogrodzie mam od trzech lat "zaprzyjaźnioną" parę szpaków, które wychowują młode w jakiejś dziurce pod dachem domu, a po wyprowadzeniu młodych znikają do następnego roku.
Mietek.
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2403
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Nie zazdroszczę takiej chmary ptactwa.Jest to widowiskowe,ale drobna przesada ,gdy w pobliżu
też są miejsca inne.
Tyle,że prawdopodobnie mają u Ciebie Lilu cooooś dobrego.
Ja mam aktualnie chyba mniej liczne,acz poważne stado na winogronach.Dojrzewają czarne n/n,są
słodkie niesamowicie i ...rosną na papierówce.Ojjjjj,całe drzewo chodzi od ptactwa,a jakie cwaniaki
gdy pies lub my jesteśmy w pobliżu zapada cisza.Wcale nie płoszą się,objadają i chyba huk armatni byłby w stanie skutecznie je przepłoszyć.Codziennie są,już kilka dni . ;:214
Ciekawe,wędrowny szpak tworzy jakieś kolonie .W przypadku nadlatującej *obcej* brygady- również cisza zapada jak makiem zasiał. Nie ujawniają swojego pobytu.

Inna ciekawostka o szpakach-tu już podaję z serii "znaleziono na stronach"
..Szpak każdym okiem widzi co innego. W jego lewym oku siatkówka ma więcej komórek światłoczułych, czyli reagujących na kolor, w prawym więcej komórek pozwalających na postrzeganie ruchu.

Tak więc z ogrodów może powinny zniknąć:oczka,słodkie owoce,kolorowe kwiatki?.Tylko czy to jeszcze będą ogrody???

pozdrawiam Jovanka :P
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8472
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

U nas też ponoć chmary szpaków (sąsiadka mówiła ;:162 )

;:178 i dzisiaj pomimo tego, że nie czas na robienie soków zebrałam cały winogron ;:228 i oczywiście całe popołudnie spędziłam przy sokowniku ;:137 . Będzie na zimę.

Pa pozdrawiam,


Trochę zmieniłam mój post bo zboczyłam z tematu ale wszystko przez te szpaki.
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2639
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Jak już Elizabetka ruszyła temat soków (chociaż to chyba nie ten dział), ale przypomniało mi się coś, więc napiszę.
Byłam kiedyś w Rabce na wczasach, mieszkałam prywatnie u "gospodyni". Gospodyni codziennie rano szła w Rabkę i zbierała kwiaty róży jadalnej, które ucierała na powidła, szalona robota. Od tego zczęła się rozmowa o przetworach i metodach ich robienia. W tamtych czasach gospodynie z Rabki były bardzo wrażliwe na punkcie tego co zdrowe, co ma więcej witamin, co należy jeść a czego nie, aby zachować kondycję fizyczną i psychiczną. Może to nie będzie ładne co teraz napiszę, ale jednym z podstawowych mierników zdrowego żywienia rodziny, była sprawność seksualna ich mężów. W tym coś chyba było słusznego, ale zeszłam z tematu, o którym chciałam pisać.
Ta nieuczona kobieta wiedziała, że soków nie należy gotować i niszczyć witamin temperaturą. Sok z malin wyduszała przez gazę (wyobrażacie to sobie, kilka litrów soku - przez gazę). Potem mieszała z cukrem, nie gotowała, tylko przez kilka dni dosypywała cukier i mieszała. Jak już cukier się rozpuścił, następowało wlewanie do butelek. Oczywiście butelki traktowała temperaturą, czyli gorącą wodą, wlewała sok i zakręcała. Ale też nie tak zwyczajnie. Gdy sok był już wlany do butelki, na wierzch, wlewała odrobinę spirytusu i podpalała. Gdy spirytus się palił ona zkręcała nakrętki. Tak robiła też ze słoikami.
Ja jej wersję trochę zmodyfikowałam, nie wyciskam soku przez gazę, tylko przez sokowirówkę, słodzenie metodą gospodyń z Rabki, kilka dni, aż sok wchłonie należny cukier, no i zakręcanie. Nie było zepsutego przetworu, a jaki smak i aromat :!:
Rozpisałam się, ale dopadł mnie wirus i poleguję aby się wygrzać, no to przypominają mi się stare historyjki.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22157
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Lila,dopadł Cię wirus, :?:
Pewnie nie stosowałaś się do metod poruszanych przez nas tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1852.
Oj! ;:14 niedobrze jak się nie słucha starszych :!:
Teraz pozostaje ci gorące ;:18 i równie podgrzane ;:41.,a może nawet wizyta ;:147
Trzymaj się zatem cieplutko i wracaj szybko do zdrowia.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie ;:95
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2639
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

KaRo poprawię się :oops:
Dziękuję za miłe słowa (slogan), ale w tej chwili nic ładnego nie przychodzi mi do głowy, a rzeczywiście jest to miłe, gdy ktoś tak życzy. Ale namąciłam ;:126 może spróbuję coś z tego, albo z tego ;:19 i koncept wróci. Pa.
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8472
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Tak to jest z tymi wirusami. ;:187

Na pewno pomoże herbatka z lipy z miodem lipowym i cytryną a już na pewno nie zaszkodzi.
Do tego ten sok z malin- raz dwa staniesz na nogi.
Czego cieplutko życzę.


Pa pozdrawiam,
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2639
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Elizabetko piszesz bardzo dobrze i rozsądnie no i miło. Dzięki :!:
Prawie wszystkie te metody już przećwiczyłam i jest lepiej. Wczoraj wytrzymałam w szkole 7 godzin mówienia i głos straciłam dopiero po powroci do domu. Ja mam z leczeniem pewien problem - jestem mocnym alergikiem. To co pomaga na wirusa, nie zawsze lubi moja alergia i odwrotnie, ale idzie ku lepszemu (mam nadzieję).
Życzę Wszystkim omijania wirusa, pozdrowienia. Lila
marmati
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 15 wrz 2006, o 10:25
Kontakt:

Post »

Oddam moje szpaki. Zadomowiły się po dachówką :x i nie mam jak ich przegonić. Nowiutka elewacja wygląda tak, ze łzy mi płyną :cry: a skubańce wybrały takie miejsce, że nie mam do nich dostępu. Sąsiad ma czereśnie i całe watachy szpaków. Nie boją się niczego, siadają nawet na głowie, więc wyobraźcie sobie. :cry: A może znacie sposób jak je przegonić. żadne z dotychczas tu opisanych nie pomagają. Nie boją się i już.
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Post »

Pozwolicie, że wrócę do tematu szpaków :wink:
Powiedzcie, czy w tym roku też macie takie gromady szpaków jak rok temu? Bo u mnie nie ma ani jednego :shock: U mnie w ogrodzie mają do obrobienia starą gruszę (jabłek w tym roku nie mamy) i nic! Zazwyczaj jednym z odgłosów późnego lata były szpacze uczty na gruszy - kłótnie, poćwierkiwanie i mlaskanie, całe drzewo aż się trzęsło, gruszki spadały podziobane, a my się cieszyliśmy, że chociaż ktoś z tych gruszek korzysta, bo nie są dobre na przetwory, nadają się właściwie tylko do jedzenia na surowo, a jest tego masa i to rok w rok!
Takiego "nieurodzaju" na szpaki to nie pamiętam, czyżby coś (lub ktoś :evil: ) im zaszkodził :( ? Wiosną były, a gdzie są teraz?
Bo ja lubię te szkodniki mimo wszystko... :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”