Pomidory-choroby i szkodniki cz.10

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
marcinek123
100p
100p
Posty: 152
Od: 28 mar 2013, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9

Post »

forumowicz pisze:
marcinek123 pisze:W foliaku i gruncie pąki kwiatowe robią się zółte i odpadają. Również kwiaty co przekwitły się trzymają (nie wiem jak to się nazywa) tam gdzie ma być pomidorek - po prostu pomidor nie rośnie i nie spycha tego okwiatu.
Co jest za przyczyna a może mają jakąś chorobę?
Już tu kiedyś pisałem co najmniej raz o przyczynach opadania zawiązków i kwiatów. Już nie chodzi o to by nie klepać jak papuga ale przyczyn jest tyle, że nie sposób jednoznacznie wskazać jedną, tą właściwą. Jeśli jest nią SzP pryskaj co jakiś czas nowo rozwijające się grona kwiatowe Topsinem. Reszta to jest sprawa temperatury wilgotności , nawożenia i inercji kwiatostanów.

monika pisze: jest nagminnie nadużywany,
No to jeśli takie kryterium przyjąć, to Miedzian powinien już dawno zniknąć nie tylko z gruntu ale i z półek sklepowych ;:306
Czy zamiast topsinu mogę kupić switch 62,5 wg bo podobno jest mniej szkodliwy?
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

marcinek123 pisze: podobno jest mniej szkodliwy?
Czuję się jak chłopiec na posyłki, kiedy mam za kogoś szukać materiałów w sieci. ;:oj
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

No dobrze, poczytałam forum i wątki o chorobach pomidorów 155 raz :wink: i spróbuję sama sobie odpowiedzieć. Wygląda na to, że muszę zakupić siarczan magnezu i chyba coś na zarazę ziemniaczaną? Inna opcja, to nadal siarczan magnezu oraz poprawienie błędów w podlewaniu pomidorów, czyli nieprzelewanie doniczek.
Mogłabym prosić o ocenę trafności mojej diagnozy?
karolka_ssk37
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 1 sie 2013, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Witam,

jestem tu nowa, ale potrzebuję pomocy. Moje pomidorki do tej pory miały się super (hodujemy je od kilku lat) niestety ale pojawił się problem a nie chcemy starcić całej naszej uprawy.
Poniżej zdjęcia, może ktoś będzie mógł nam pomóc. Z góry dziękujemy Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5141
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »


karolka_ssk37
. Masz także szarą pleśń i jeśli chcesz opryskać, to signum byłby na szarą pleśń i zarazem na zarazę ziemniaczaną.
marcinek123
100p
100p
Posty: 152
Od: 28 mar 2013, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

nie wiem jak te wartośći się mają więcej znaczy bardziej szkodliwy czy odwrotnie?

siitch opryskałem 600-700 ml wody + 1 g (1,7 ml) i mam nadzieję ze problem zniknie
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

No myślałem , że tą prostą zależność zrozumiesz.
Jeśli jednej trucizny musisz zjeść kilogram by się otruć a innej tylko gram, to która jest bardziej trująca ?.
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

ekopom pisze:Masz także szarą pleśń i jeśli chcesz opryskać, to signum byłby na szarą pleśń i zarazem na zarazę ziemniaczaną.
Czy to jest odpowiedź do mojego postu? Bo tak zrozumiałam, a nie chciałabym zrobić czegoś źle.

Ach, i bardzo dziękuję miłemu nadawcy za PW 8-) Niestety nie mogę odpisać tą samą drogą, jako nowy użytkownik nie mam jeszcze do tego prawa. Postaram się zrobić wszystko wg instrukcji :)

Żałuję też, że na tak bogatym w osoby posiadające dużą wiedzę, oraz bardzo merytoryczne wątki forum, ignoruje się nowych użytkowników, zamiast uświadomić ich, że jest chyba jakiś niepisany zakaz odpowiadania osobom uprawiającym warzywa w doniczkach. Wystarczyło wyjaśnić o co chodzi, zrozumiałabym przecież. No ale chyba nic tu po mnie, nie będę już Wam głowy zawracać.
Awatar użytkownika
DoktorPio
100p
100p
Posty: 121
Od: 6 lut 2013, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Katasia pisze:No dobrze, poczytałam forum i wątki o chorobach pomidorów 155 raz :wink: i spróbuję sama sobie odpowiedzieć. Wygląda na to, że muszę zakupić siarczan magnezu i chyba coś na zarazę ziemniaczaną? Inna opcja, to nadal siarczan magnezu oraz poprawienie błędów w podlewaniu pomidorów, czyli nieprzelewanie doniczek.
Mogłabym prosić o ocenę trafności mojej diagnozy?
No faktycznie twój post został jakoś pomięty przez bardziej wybitnych fachowców z tego forum :D
To spróbuje tobie ja pomóc :wink:
TAK jest to niedobór magnezu !
Posiadam również pomidory odmiany Betalux, nie ukrywam że mimo tego że są to stosunkowo małe pomidorki to należą do grona moich ulubionych :D
Mam te pomidory wsadzone w tunelu foliowym oraz w gruncie,rosną obok innych odmian ale tylko Betaluxy i Huzary wykazują takie objawy jak przedstawiłaś na zdjęciach.
A według mojego rozeznania jest to niedobór magnezu !!! No niestety teraz już jest trochę za późno na ratowanie tych uszkodzonych liści ale zawsze trzeba działać żeby chronić pozostałe zdrowe liście !

Musisz przede wszystkim oberwać listki chorobowo zmienione, ponieważ jest to pożywka dla innych chorób !!! Następnie opryskać cała roślinę roztworem siarczanu magnezu. Najszybciej i najskuteczniej zniwelować brak magnezu w roślinie to opryskać krzaki 0,5% roztworem siarczanu magnezu czyli 50 gram siarczanu magnezu na 10 litrów wody ;:333 oprysk powtórzyć po 7-10 dniach ja dodatkowo podlałem roślinę roztworem siarczanu magnezu w dawce 0,3% czyli 30 gram siarczanu magnezu na 10 litrów wody i takim roztworem podlałem każdy krzak w ilości 1litr na krzak :D
Pamiętaj nie przekraczaj podanych dawek !!!
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Nie cytujemy postów, na które odpowiadamy bezpośrednio.
moderator


Baaardzo dziękuję :) Zrobię jak piszesz, może nie będzie aż tak źle :wink: To moja pierwsza uprawa, ciągle dużo czytam ale cały czas mam problem z diagnozą, nic nie jest do końca jednoznaczne tak jak dla Was. A w przyszłym roku będę uprawiać pomidory w gruncie, więc może będzie już lepiej niż w doniczkach.
W ogóle, to już sporo pomidorów dojrzało, betaluxy są bardzo smaczne, mimo że moje ulubione to wszelkie malinowe. One i tak mnie zdziwiły, że tak obrodziły, chyba nie udało mi się tego zepsuć całkiem do końca :wink:
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2610
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Moje pomidorki w gruncie obsiadły i to dosłownie stonki.Czy jest jakiś sposób na nie oprócz ręcznego zbierania?Jeszcze takiej ilości tych "amerykanek" nie miałam jak w tym roku.
Awatar użytkownika
DoktorPio
100p
100p
Posty: 121
Od: 6 lut 2013, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Do Katasia moje Betaluxy które uprawiam w folii również są wsadzone do pojemników a konkretnie wiader 10 litrowych, zresztą wszystkie uprawy w foli wsadzam do wiader a nie bezpośrednio do gruntu :D

Pomysł sadzenia pomidorów i innych w warzyw w donicach i wiaderkach jest bardzo dobrym sposobem uprawy pomidorów, ogórków, papryk . Ta metoda jest stosowana przez moich kolegów od ponad 20 lat! z pozytywnym skutkiem !
Plusy jakie są przy uprawie w/w warzyw w donicach to :

- w początkowym etapie uprawy ziemia łatwiej się nagrzewa i osiąga bardziej optymalną temperaturę dla systemu korzeniowego
- w sytuacji zagrożenia przymrozkami zawsze możemy wynieść wiadra z wsadzonymi roślinami do cieplejszego pomieszczenia !
- łatwiej i bardziej precyzyjne się podlewa każdy krzaczek i można pod każdą roślinkę podlać to co ona lubi :D
- w przypadku przelania gleba w wiaderku szybciej się osusza bo jest na wyższym poziomie niż grunt na którym stoi łatwiej ją napowietrzyć
- łatwy sposób po zakończonej uprawie pomidora wywalam "zużytą " ziemie bez konieczności wymiany całego podłoża ;:333
- miedzy wiaderkami na niższym poziomie :wink: rośnie sobie sałata rzodkiewka i inne nasadzenia np. kwiatów

Podlewam w ilości 2 litry na roślinę, w wiaderku mam wywiercone cztery otwory o średnicy 45mm i wiaderko jest wkopane w podłoże na jakieś 5-7cm. To po to że jak wlewam duża ilość wody np 2 litry to gdyby wiaderka stały na ziemi to woda zapewne by szybko wyleciała ponieważ przy brzegach wiadra robi się mała szczelina i woda by szybko dotarła do dna i uciekła przez otwory :D A tak jak wiaderko jest wkopane 5-7cm to wówczas spowalnia to wypływ wody pozwalając na wchłoniecie wody w glebę w wiaderku :D

Oczywiście jest i minus sadzenia w wiaderkach !!!
- przegrzanie podłoża z tytułu szybszego nagrzewania !
Ale jest na to metoda :wink:
Po pierwsze sadze w białe wiadra po drugie pojemność wiadra minimum 10 litrów ! Po trzecie dobra wentylacja szklarni -folii w moim przypadku mam otwarte drzwi szklarni na wskroś i mam automatycznie otwierane okna dachowe po przekroczeniu 25*C

A i jeszcze jedno odnośnie nawożenia to moje pomidory i papryki posadzone w wiaderkach 10 litrowych i były tylko raz zasilane startowo po posadzeniu 0,5% saletrzaku po 0,6 litra na roślinę (jak się okazało niepotrzebnie )!
Poza tym pomidory nie dostały żadnego nawożenia ! No zamierzam teraz w najbliższych dniach podlać je roztworem gnojówki krowieńcej. Papryki podlewałem już roztworem takiej gnojówki ze dwa razy :D

ps. ale co by nie mówić pomidory z gruntu są smaczniejsze :D
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Doktor Pio, bardzo Ci dziękuję za Twój post :) Moje donice mają ponad 20 litrów, w każdym razie do każdej wszedł cały 20 litrowy worek ziemi. Z nawożeniem przegięłam, tak się przejęłam tą czynnością po lekturze wątków tutaj, że w końcu źle wyszło. Dostałam od sąsiada gnojówkę z pokrzyw, skrzypu i krowich placków ale chyba nie odważę się jej teraz użyć, mam precyzyjne wytyczne nawozowe z PW bardziej potrzebne teraz moim krzaczkom.
Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”