
Ave nie słyszałam o mięcie szwajcarskiej, ale musze zapytać


smolka pisze:
Ave nie słyszałam o mięcie szwajcarskiej, ale musze zapytaćI po co o niej pisałaś! Myszlałam, że już mam wszystkie
Tak jak pisała Viola, ja też powiedziałabym, że to rodzynek brazylijski. Tyle, że to nie zioło, a bardziej roślina uprawna o jadalnych owocach. Owoce do jedzenia na surowo, do przetworów i do suszenia, podobno smakują wtedy jak rodzynki.
Zgadza się . Najlepiej przed kwitnieniem ściąć zioła i suszyć . Po takim zabiegu lepiej się rozrosną i będzie można ponownie ściąć. Ja mam cytrynową melisę i cytrynowy tymianek . Ale najlepsza jest mięta lodowa .Ma taki orzeźwiający smak i zapach. Polecamgaura pisze:Swoje zioła uszczykuję na bieżąco do użytku, przez co rozkrzewiają się. Oregano, mięty, melisa rosną właściwie jak chcą (piszę tu o ziołach rosnących w gruncie) Kiedy już są ładnie wyrośnięte,( mięta zanim zakwitnie, a oregano, gdy zaczną pojawiać się pierwsze kwiaty), ścinam wszystkie pędy do suszenia, zostawiając ok 1/3. To co zostaje rozkrzewia się i potem mam jeszcze jeden zbiór.
Ja mam miętę lodową . Pięknie orzeźwia. O jabłkowej nie słyszałam ale musi też być fajna. W sumie masz tymbarka
Lawendę najlepiej rozsadzić. U mnie jej pod dostatkiemEbabka pisze:Ipako jak ukorzeniasz lawendę w wodzie - młode pędy, czy stare? Lawenda zawsze marnie mi się ukorzenia, może w wodzie będzie lepiej
Jest naprawdę rewelacyjna. Gdybyś była bliżej to zrobiłybyśmy zamianę. Lodową miętę przywiozłam sobie z Niemiec.Nabyte roślinki bardziej cieszą niż kupione.Viola K pisze:kleopatra pisze:Ja mam miętę lodową . Pięknie orzeźwia. O jabłkowej nie słyszałam ale musi też być fajna. W sumie masz tymbarka
Lodową miętę ?matko ! to muszę mieć też