Ogród Mszycy
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Mszyco, wpadłam i do Ciebie Posiedziałam koło grajków - krasnoludków (?), powąchałam róże, polatałam koło siatki za psami i zamarłam na dłuższy moment przy iglakowej szkółce. Ale wszystko bardzo mi się podobało, nie wiem, co najbardziej, czy trawnik jak dywan, czy emerytowana, ale młoda jabłonka, czy świerk bez szans, rosnący na parę metrów wszerz i wzdłuż A może te szyszeczki na tujce, chyba dobrze wypatrzyłam?
Pozdrowienia dla całej rodzinki, a szczególnie dla merdających "maszyn budowlanych""
Pozdrowienia dla całej rodzinki, a szczególnie dla merdających "maszyn budowlanych""
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Mszyco - pospacerowałam sobie dzisiaj u ciebie. Masz bardzo ładny ogród.
Ja również zainteresowałam się twoimi wskazówkami dotyczącymi rozmnażania. Już raz próbowałam to robić ale z marnym skutkiem. Z ok 60 sadzonek ukorzeniło się może z 5. Zniechęciłam się po tym doświadczeniu. Dzięki twoim wskazówkom może jeszcze spróbuję.
Ja również zainteresowałam się twoimi wskazówkami dotyczącymi rozmnażania. Już raz próbowałam to robić ale z marnym skutkiem. Z ok 60 sadzonek ukorzeniło się może z 5. Zniechęciłam się po tym doświadczeniu. Dzięki twoim wskazówkom może jeszcze spróbuję.
- Anya
- Przyjaciel Forum
- Posty: 292
- Od: 5 gru 2006, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Mszyco,
piękny masz ogród i taki przekorny nick Przy takich pracowitych rączkach i sposobach na wszystko, na pewno się żadna zwykła mszyca nie ostoi.
Wspaniałe opisałaś swoją metodę sadzonkowania iglaków.
Brawa za efekty i zachęcanie innych!
To fajna i tania metoda, a jeśli ktoś chce mieć żywopłot z iglaków, to choć czeka się dłużej, ilość zaoszczędzonych pieniędzy jest duża. Ja też sadzonkowałam tuje do jednej części mojego żywopłotu i ten posadzony trzy lata później szpaler już dogania wcześniejszy żywopłot. Ładnie rośnie a sadzonki są od początku dostosowane do miejscowej gleby.
Sadzonkowałam troszkę inaczej niż Ty, bo od razu do gruntu i nakrywałam na jakiś miesiąc czasu (wiosną) słoikami.
Nieliczne się tylko nie przyjęły. Twój sposób jest jednak zdecydowanie lepszy, bo daje według mnie większą gwarancję przyjęcia się sadzonek. Nie każdy ma odpowiednią ziemię w ogrodzie, a ten pomysł z ziemią z kretowisk jest naprawdę dobry!
Prześliczny skalniaczek, palce lizać... a i pieski fajne i "pracujące", ale masz na nie, jak widzę, metodę
Czekam na więcej zdjęć :P
piękny masz ogród i taki przekorny nick Przy takich pracowitych rączkach i sposobach na wszystko, na pewno się żadna zwykła mszyca nie ostoi.
Wspaniałe opisałaś swoją metodę sadzonkowania iglaków.
Brawa za efekty i zachęcanie innych!
To fajna i tania metoda, a jeśli ktoś chce mieć żywopłot z iglaków, to choć czeka się dłużej, ilość zaoszczędzonych pieniędzy jest duża. Ja też sadzonkowałam tuje do jednej części mojego żywopłotu i ten posadzony trzy lata później szpaler już dogania wcześniejszy żywopłot. Ładnie rośnie a sadzonki są od początku dostosowane do miejscowej gleby.
Sadzonkowałam troszkę inaczej niż Ty, bo od razu do gruntu i nakrywałam na jakiś miesiąc czasu (wiosną) słoikami.
Nieliczne się tylko nie przyjęły. Twój sposób jest jednak zdecydowanie lepszy, bo daje według mnie większą gwarancję przyjęcia się sadzonek. Nie każdy ma odpowiednią ziemię w ogrodzie, a ten pomysł z ziemią z kretowisk jest naprawdę dobry!
Prześliczny skalniaczek, palce lizać... a i pieski fajne i "pracujące", ale masz na nie, jak widzę, metodę
Czekam na więcej zdjęć :P
Pozdrawiam, Anna
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
No, no, bardzo ładnie. W śród ładnych roślin, w pięknym ogrodzie brzozowa orkiestra i Świątek pilnujący wszystkiego. To jest pikne. Tego cisowego bałwanka to może już nie kształtuj i jakoś się dopasuje do reszty ogrodu. Ja ciągle nie wiem co mam zrobić ze swoją studnią / jak ja obudować/ to może od Ciebie wezmę pomysł i zrobię taki skalniak. Za podanie dokładnej instrukcji rozmnażania iglaków bardzo dziękuję. Nie wiedziałam, że świerki też można ukorzenić z gałązek.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Witaj Mszyco. Powtórzę się ale masz bardzo ładny ogród, skalniaczek jest zrobiony z pomysłem a iglaczki bardzo ładnie się prezentują.
Dzięki za "przepis" na ukorzenianie iglaków, ja próbowałam w tym roku ukorzenić kilka ale niestety bez efektów, tylko niższe krzaczki i płożaki ukorzeniałam z dobrym skutkiem przykładając kamieniem gałązkę do ziemi i po kilku miesiącach miałam nowe roślinki. Ale z większymi niestety nic mi nie wychodziło. Na wiosnę znowu spróbuję Twoim sposobem.
Pozdrawiam Cię
Dzięki za "przepis" na ukorzenianie iglaków, ja próbowałam w tym roku ukorzenić kilka ale niestety bez efektów, tylko niższe krzaczki i płożaki ukorzeniałam z dobrym skutkiem przykładając kamieniem gałązkę do ziemi i po kilku miesiącach miałam nowe roślinki. Ale z większymi niestety nic mi nie wychodziło. Na wiosnę znowu spróbuję Twoim sposobem.
Pozdrawiam Cię
kryska pisze: Ja ciągle nie wiem co mam zrobić ze swoją studnią / jak ja obudować/ to może od Ciebie wezmę pomysł i zrobię taki skalniak.
Studnia na działce to marzenie wielu z nas. Taka tradycyjna z wiadrem wiszącym na łańcuchu z daszkiem i korbką, taka z żurawiem, bądź stojąca żeliwna do pompowania wody. To ładny akcent małej architektury ogrodowej. Można puścić wodze własnej fantazji. masz skarb na działce, ja Tobie zazdroszczę.
pozdrowienia EG
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Zawsze myślałam, że będę miała właśnie studnię z żurawiem, no ale..... sama tego nie zrobię, M też nie potrafi i jemu nie przeszkadza taka jaka jest. Dlatego przymierzam się do tego co sama mogę zrobić.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Mszyco, gdzie jesteś???
Wiem, że gdzieś jesteś, ale gdzie??? Dlaczego nie wracasz do własnego wątku? Pokaż się, napisz coś, proszę
Wiem, że gdzieś jesteś, ale gdzie??? Dlaczego nie wracasz do własnego wątku? Pokaż się, napisz coś, proszę
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Witaj Mszyco Podoba mi się w Twoim ogrodzie. Ładne drzewa iglaste, skalniaczek ale najbardziej urzekła mnie rozmnażarka! Jest super! Też ukorzeniam iglaki, ale pomysł na rozmnażarkę i ten mech, rzeczywiście wspaniały. Pozdrawiam gorąco.
grazka_j - moje wątki
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
Miłe forumowiczki wędruję po forum ( uwielbiam je).Ale nie wiem co mam napisać w tym wątku, bo w moim ogrodzie rośliny rosną w górę i tak faktycznie to nic się nie zmienia. Poczyniłam pewne obserwacje w ogrodzie w wyniku których jestem okropnie rozdarta. Otóż sprawa dotyczy chemii stosowanej do oprysków. Chyba muszę to opisać!!!
Otóż tejże zimy zajęłąm się dokarmianiem ptaków. Uczyniłam to z wielkim rozmachem ( czytaj z ogromna przesadą), na skalę przemysłową. Odwiedzało moje karmiki po 30 grubodziobów ,dobrze ponad setka dwońców, sikorki i mnóstwo większych ptaków. Nawet miałam perę krogulców.Pan i pani krogulcowie też ostro u mnie w ogrodzie działali. Ptaszki do mnie a raczej do mojego ogrodu przyzwyczaiły się, modraszka w budce z brzozy wysiaduje aktualnie młode. Butla ze słonecznikiem już tylko jedna wisi na katalpie, różne ptaszki dzwońco podobne i wróble dokarmiają się i noszą jedzenie do gniazd. Fajnie to wygląda jak opychają się, wola im robią się wielkie i ciężkim lotem fruną w wiadomą sobie stronę. Któregoś to dnia stwierdziłam że po raz pierwszy od czterech lat ptaki pojawiły się w moim ogrodzie. Zdałam sobie sprawę że od czterech lat zafascynowana szkodnikami rozczytana w środkach ochrony roślin. w ogrodzie chlapię chemią wszystko jak leci równo. Jak czerwce pojawiły się na świerkach to confidor szedł w ruch i pryskałam wszystkie rośliny. Jak na cisach czy na sosnach pojawiły się jakieś paskudztwa to chlapałam cały ogród. Chlapałam trawnik by był ładniejszy, bo coś mu tam też dolegało. I po diabła to robiłam, ?pytam się po jaką : chole... ę?Chyba wytrułam wszystkie ptaki a czerwce jak były tak są.Tego roku nie chlapię jak opętana. Czerwce na świerku a jakże, są dorodne ale wróbelki sikorki i jescze jakieś inne( muszę w atlasie sprawdzić)dziobią zawzięcie. Zobaczę czy świerki przeżyją. Wierzę że ptaki bardziej będą skuteczne.Owszem jałowce na grzyby muszę pryskać ale już wybiórczo z wielką rozwagą . NO I MUSZĘ zapoznać się lepiej ze sposobami ochrony eko. Ogółnie "Globalnie" -chyba zabrnęliśmy za daleko w chemię, szczepionki, odżywki wierząc że zdziałają cuda. Ale to nieprawda JA MSZYCA POWIADAM WAM JA PRZETRWAM!!! JA SIĘ UODPARNIAM NA TĘ WASZĄ CHEMIĘ!!
pozdrowienia
nawozy.
Otóż tejże zimy zajęłąm się dokarmianiem ptaków. Uczyniłam to z wielkim rozmachem ( czytaj z ogromna przesadą), na skalę przemysłową. Odwiedzało moje karmiki po 30 grubodziobów ,dobrze ponad setka dwońców, sikorki i mnóstwo większych ptaków. Nawet miałam perę krogulców.Pan i pani krogulcowie też ostro u mnie w ogrodzie działali. Ptaszki do mnie a raczej do mojego ogrodu przyzwyczaiły się, modraszka w budce z brzozy wysiaduje aktualnie młode. Butla ze słonecznikiem już tylko jedna wisi na katalpie, różne ptaszki dzwońco podobne i wróble dokarmiają się i noszą jedzenie do gniazd. Fajnie to wygląda jak opychają się, wola im robią się wielkie i ciężkim lotem fruną w wiadomą sobie stronę. Któregoś to dnia stwierdziłam że po raz pierwszy od czterech lat ptaki pojawiły się w moim ogrodzie. Zdałam sobie sprawę że od czterech lat zafascynowana szkodnikami rozczytana w środkach ochrony roślin. w ogrodzie chlapię chemią wszystko jak leci równo. Jak czerwce pojawiły się na świerkach to confidor szedł w ruch i pryskałam wszystkie rośliny. Jak na cisach czy na sosnach pojawiły się jakieś paskudztwa to chlapałam cały ogród. Chlapałam trawnik by był ładniejszy, bo coś mu tam też dolegało. I po diabła to robiłam, ?pytam się po jaką : chole... ę?Chyba wytrułam wszystkie ptaki a czerwce jak były tak są.Tego roku nie chlapię jak opętana. Czerwce na świerku a jakże, są dorodne ale wróbelki sikorki i jescze jakieś inne( muszę w atlasie sprawdzić)dziobią zawzięcie. Zobaczę czy świerki przeżyją. Wierzę że ptaki bardziej będą skuteczne.Owszem jałowce na grzyby muszę pryskać ale już wybiórczo z wielką rozwagą . NO I MUSZĘ zapoznać się lepiej ze sposobami ochrony eko. Ogółnie "Globalnie" -chyba zabrnęliśmy za daleko w chemię, szczepionki, odżywki wierząc że zdziałają cuda. Ale to nieprawda JA MSZYCA POWIADAM WAM JA PRZETRWAM!!! JA SIĘ UODPARNIAM NA TĘ WASZĄ CHEMIĘ!!
pozdrowienia
nawozy.
pozdrowienia EG