Cóż, wszystkie powyżej to starsze ajlosterki. Ale starsze mediolobiwki kwitną podobnie, więc tylko trzeba czekać żeby moje własne wysiewy miały takie rozmiary. Co do wysiewów to czasem się udaje, czasem coś się nie udaje. Ale zawsze warto siać. Choć ja muszę ograniczyć ten nałóg ;)
A żeby mediolobiwki nie czuły się obrażone za poprzedni sezon to jeszcze dwie fotki z zeszłego roku dwukolorówek. Kupione jako malusie nieukorzenione miniodrościki od gościa z Belgii, który zdarł ze mnie potwornie za nie (dobrze, że żona się nie dowiedziała). Ale cóż znaczy desperacja, a grunt że się udało.
A poletka do wysiewów już przygotowałem, więc Jasio w sobotę pójdzie na popołudniową drzemkę i zaczynamy
