Blues w kaktusach - onectica po raz 3

[onectica]

Moja stoi na balkonie, żeby ją powąchać musiałam się do niej przybliżyć. Słodki, ale stosunkowo delikatny (może przez tą przestrzeń właśnie), trochę mi się kojarzył z magnolią.

[hen_s]

Doskonałe rzuty z góry na Twoje rośliny. Faktycznie doskonale widać podobieństwa i różnice w ich urodzie.

[piasek pustyni]

Gratuluję kwitnącej sansewierki! I zapachu - jaki by nie był, to ważne poznać go "organoleptycznie". Kajzerki mniamniuśne!

[mgr_]

Lofki

[Aileen]

Ale ślicznie wyglądają z lotu ptaka fricii, wiliamsii i diffusa, sympatyczne zielone poduszeczki

[Pio1986]

Piękne te lopophory:) I za mną chodzą od dłuższego czasu:)

[ejacek]

wszystkie w podobnym wieku - fricii, wiliamsii, diffusa

Kwitły już ?

[kocham_fizyke]

Loffki mają w sobie coś, co przykuwa spojrzenie. Mają bardzo ciekawy fenotyp. Sama mam dwie, ale wolno rosną.

[marta_lara]

Mój zapłon... na cóż, lepiej późno niż wcale!!
Wpisuję się do nowego wątku

Piękna żółciutka Lobivia z pierwszej strony
Co do Lofek - faktycznie dopiero teraz, dzięki tej fotce widzę różnice, zawsze sądziłam że są takie same

[wisnia897]

Ładne bułeczki z tych lofofor... jeść nie można, ale miło popatrzeć

[onectica]

Dzięki wszystkim
Uwielbiam lofoforki

Te na zdjęciach jeszcze nie kwitły, ale inne z tego i okolicznego 'miotu' już pokazały kwiatki.
Tu 3 latki, co się ostały. Wysiane eksperymentalnie, ślady jakies mają chyba od wody...
Wśród nich podpisane jako Sierra de la Paila, El Oso, texensis, Est Marte, pluricostata, quatrocienegas

[Pio1986]

Ładne bułeczki z tych lofofor... jeść nie można, ale miło popatrzeć

Jeść można, ale czy trzeba?:)):):)
Widziałem zdjęcia kilkudziesięcioletnich okazów l.williamsii ordynarnie wyrwanych ze środowiska i "sprawionych" nożykiem - przygotowanych do konsumpcji albo suszenia....Smutny widok

[wisnia897]

W sumie racja... Aczkolwiek zakładam, że kaktusiarze zebrani tutaj posiadają lofoforki wyłącznie do podziwiania
Takie hodowane lofki od nasionka to na pewno powód do dumy, w końcu szybko to one nie rosną! A jeszcze, kiedy w końcu pojawi się kwiatuszek... Lucy, trzymam kciuki za te maleństwa