Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Piątek, noc listopadowa.
Cześć, moi Kochani.
Dziś zimno jak diabli i pada deszcz ze śniegiem. Niby typowa listopadowa pogoda, ale dawno już takiej w zielonych pokojach nie było. Przez nią liście są niezgrabione, wąż nie schowany, dalie nie wykopane, a nowe zakupy roślinne nie posadzone... .
Ale odpowiedzi na Wasze wpisy będą okraszone całkiem innymi listopadowymi zdjęciami, w całkiem innym nastroju.
Loki, witaj, Bracie!
Nawet nie wiesz jak mnie ludzkość denerwuje. Bo wydaje się, że:
"Zanim zdechnie w oceanie struty ropą śledź ostatni
A ostatniej trawy źdźbło przykryje pył.
Zanim w Leśniczówce Pranie gigantyczny motel stanie
Zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił.
Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta
A w piwnicy odda ducha szara mysz
Zanim wszystko, co zielone, co w pachnącej trawie mieszka
Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz..."
nie spoczniemy, my ludzie, zniszczymy! wszystko, niech się nikt nie łudzi!
Nie wiem, czy tej garstce ogrodników, leśników i im podobnym uda się coś uratować... .
Pozdrawiam serdecznie.
Pelasiu
Dzięki, że o mnie i moich kotkach ciepło myślisz. A Twój kotek w istocie do Zlatanka bardzo podobny. Bardzo lubię tak umaszczone kotki, są takie eleganckie.
Róża Graham Thomas, moja róża powitalna, nawet w najbardziej nieprzyjazne pogody nie zawodzi. Widziałam w internecie ukorzenianie róż w kawałku banana. Efekt niesamowity , może warto rozmnożyć Grahama?
Oooo, Lisica!
Globtroter, a nawet Globtrotuar. Aż chciałoby się zawołać:
"Pan tu, Panie Pogorzelski, koty pasiesz, a ja gorę..."(Kto zna ten stary film?)
A tak poważnie mówiąc, cały świat powinien być pokryty wysokimi stromymi górami, przy których człowiek jest maciupki jak mrówka i nie ma jak i gdzie włazić ze swoją pychą i swoimi buciorami. Stąd górzyste kraje mogą się cieszyć pięknymi widokami i stosunkowo małą liczbą stałych mieszkańców. Jeśli do tego niewiele tam cywilizacji i wypasionych wynalazków, to więcej swobody dla ludzi i zwierząt.
Jeśli o mnie idzie, to bardzo lubię oglądać górskie krajobrazy, podziwiam ich urodę, ale mieszkać stanowczo wolę na nizinie. Ale z krowami, kozami i kotami...
PS. Naprawdę nie przemyciłaś ani jednego pręgowanego burasa?
Krasna, Kochana, witaj!
Dzięki , że zechciałaś pospacerować po zielonych pokojach i w dodatku dobrze o nich mówisz. Kłopot mam z Twoim pytaniem i koleusy, bowiem nigdy ich nie uprawiałam. Podejrzewam zatem, że może chodzi Ci, Bożenko, o inną roślinę, albo o inny wątek.
Możesz uprawiać koleusy, jak najbardziej, ale na zimę muszą trafić do pomieszczenia, bo nie są mrozoodporne.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Lojka, cześć!
Nie masz możliwości zahodować sobie kózki?
Do następnego razu, kiedy zacznę psioczyć, ale bynajmniej nie na ogród.
Słodkich snów - Jagi
Cześć, moi Kochani.
Dziś zimno jak diabli i pada deszcz ze śniegiem. Niby typowa listopadowa pogoda, ale dawno już takiej w zielonych pokojach nie było. Przez nią liście są niezgrabione, wąż nie schowany, dalie nie wykopane, a nowe zakupy roślinne nie posadzone... .
Ale odpowiedzi na Wasze wpisy będą okraszone całkiem innymi listopadowymi zdjęciami, w całkiem innym nastroju.
Loki, witaj, Bracie!
Nawet nie wiesz jak mnie ludzkość denerwuje. Bo wydaje się, że:
"Zanim zdechnie w oceanie struty ropą śledź ostatni
A ostatniej trawy źdźbło przykryje pył.
Zanim w Leśniczówce Pranie gigantyczny motel stanie
Zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił.
Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta
A w piwnicy odda ducha szara mysz
Zanim wszystko, co zielone, co w pachnącej trawie mieszka
Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz..."
nie spoczniemy, my ludzie, zniszczymy! wszystko, niech się nikt nie łudzi!
Nie wiem, czy tej garstce ogrodników, leśników i im podobnym uda się coś uratować... .
Pozdrawiam serdecznie.
Pelasiu
Dzięki, że o mnie i moich kotkach ciepło myślisz. A Twój kotek w istocie do Zlatanka bardzo podobny. Bardzo lubię tak umaszczone kotki, są takie eleganckie.
Róża Graham Thomas, moja róża powitalna, nawet w najbardziej nieprzyjazne pogody nie zawodzi. Widziałam w internecie ukorzenianie róż w kawałku banana. Efekt niesamowity , może warto rozmnożyć Grahama?
Oooo, Lisica!
Globtroter, a nawet Globtrotuar. Aż chciałoby się zawołać:
"Pan tu, Panie Pogorzelski, koty pasiesz, a ja gorę..."(Kto zna ten stary film?)
A tak poważnie mówiąc, cały świat powinien być pokryty wysokimi stromymi górami, przy których człowiek jest maciupki jak mrówka i nie ma jak i gdzie włazić ze swoją pychą i swoimi buciorami. Stąd górzyste kraje mogą się cieszyć pięknymi widokami i stosunkowo małą liczbą stałych mieszkańców. Jeśli do tego niewiele tam cywilizacji i wypasionych wynalazków, to więcej swobody dla ludzi i zwierząt.
Jeśli o mnie idzie, to bardzo lubię oglądać górskie krajobrazy, podziwiam ich urodę, ale mieszkać stanowczo wolę na nizinie. Ale z krowami, kozami i kotami...
PS. Naprawdę nie przemyciłaś ani jednego pręgowanego burasa?
Krasna, Kochana, witaj!
Dzięki , że zechciałaś pospacerować po zielonych pokojach i w dodatku dobrze o nich mówisz. Kłopot mam z Twoim pytaniem i koleusy, bowiem nigdy ich nie uprawiałam. Podejrzewam zatem, że może chodzi Ci, Bożenko, o inną roślinę, albo o inny wątek.
Możesz uprawiać koleusy, jak najbardziej, ale na zimę muszą trafić do pomieszczenia, bo nie są mrozoodporne.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Lojka, cześć!
Nie masz możliwości zahodować sobie kózki?
Do następnego razu, kiedy zacznę psioczyć, ale bynajmniej nie na ogród.
Słodkich snów - Jagi
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
U mnie dalie dalej w gruncie, leje, pada, nieprzyjemny chłód
Jeszcze cebule nieposadzone, czekają w kolejce.
Zielone pokoje wspaniale się prezentują, teraz raczej złote barwy pokazują
Jeszcze cebule nieposadzone, czekają w kolejce.
Zielone pokoje wspaniale się prezentują, teraz raczej złote barwy pokazują
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12508
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Tak właśnie jest, jak mówisz. Kiedyś czytałem sobie pewną książkę popularnonaukową o historii naturalnej Europy (napisaną przez australijskiego biologa zafascynowanego europejską przyrodą, która dla niego jest równie egzotyczna co dla nas ta australijska). I w miarę lektury robiło mi się coraz bardziej i bardziej smutno. Jak się zorientowałem, że gdyby nie my, ludzie, to w Europie ciągle mielibyśmy dwa gatunki słoni, jeden mamutów, dwa (a może trzy) nosorożców, hieny jaskiniowe, lwy jaskiniowe, niedźwiedzie jaskiniowe (o turach nie wspominam, bo to akurat przykład o którym każdy zjadacz chleba wie) – i ze wszystkich tych gatunków przez naszą działalność nie zostało nic, to aż mi się płakać chciało… Oprócz tego jeszcze w czasach historycznych były w Europie lwy – te zwyczajne, które przetrwały w Afryce. Na Wyspach Owczych jeszcze do początku dwudziestego wieku występowała odmiana kruka ubarwiona jak sroka. A wiesz że w momencie gdy Egipcjanie budowali swoje piramidy, ciągle jeszcze żyły ostatnie mamuty? Wprawdzie nie w Europie, ale na jednej izolowanej wyspie u wybrzeży Syberii, ale dla mnie był to szok. No a potem na wyspę też dotarli ludzcy osadnicy i mamuty się skończyły…
Pozdrawiam smutno i bez żadnej nadziei na lepszą przyszłość.
LOKI
Pozdrawiam smutno i bez żadnej nadziei na lepszą przyszłość.
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8622
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jurku
Znasz powieści na kanwie których oparto serial ''Gra o tron''
Zapomniałam nazwisko autora.
Tam też występują mamuty ,oraz smoki i wielkoludy.
Niby S- F a jak by w czasach naszego średniowiecza się dzieje.
Prawda jest taka ,że mało wciąż wiemy o tym co się działo w przeszłości
Znasz powieści na kanwie których oparto serial ''Gra o tron''
Zapomniałam nazwisko autora.
Tam też występują mamuty ,oraz smoki i wielkoludy.
Niby S- F a jak by w czasach naszego średniowiecza się dzieje.
Prawda jest taka ,że mało wciąż wiemy o tym co się działo w przeszłości
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12508
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Martin. George Martin. Powieści nie czytałem, bo zawsze sobie mówiłem, że przeczytam dopiero jak skończy cykl (bo ja strasznie szybko zapominam fabułę), żeby nie mieć większych przerw i nie zaczynać potem kolejnego tomu albo od obowiązkowej ponownej lektury wszystkiego od początku, albo nie być kompletnie pogubionym… Problem w tym, że Martin chyba nigdy nie skończy cyklu. Już dobre kilkanaście lat obiecuje ostatni tom i ciągle go nie napisał. Oglądałem za to serial… Chyba najtrafniej opisuje go zdanie, które widziałem w jednym memie: „we wczesnych sezonach było dużo nagości na poziomie godnym filmu porno, w późniejszych godne filmu porno były dialogi”. A wracając do przeszłości: wiemy to, że człowiek bezlitośnie wybijał całą megafaunę, gdziekolwiek się pojawił. Aż płakać się chce nad głupotą naszych przodków…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8622
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagoda
Wpadł mi w oko /nie po raz pierwszy już /Twój mega wypasiony okaz agapantu.
Czym jegomościa karmisz
Moje wyglądają jak tasiemki zwisające z przybornika do szycia /podlewam nawozem/
A kwitnieniu nawet nie wspominam
Podpowiedz ,jaki to film ,nie kojarzę
Globtrotuar Czy ktoś z pokolenia młodszego wie co to trotuar
Czyż nie jestem podobny do Zlatana nie widać niestety krawacika.
Jerzy
Przy takiej ilości postaci chyba każdy zapomina i się gubi.
W powieściach jeszcze gorzej się miesza np.''Władca Pierścieni''.
Lepiej podziwiać wersję filmową ,facjaty łatwiej zapadają w pamięć...
Wpadł mi w oko /nie po raz pierwszy już /Twój mega wypasiony okaz agapantu.
Czym jegomościa karmisz
Moje wyglądają jak tasiemki zwisające z przybornika do szycia /podlewam nawozem/
A kwitnieniu nawet nie wspominam
Podpowiedz ,jaki to film ,nie kojarzę
Globtrotuar Czy ktoś z pokolenia młodszego wie co to trotuar
Czyż nie jestem podobny do Zlatana nie widać niestety krawacika.
Jerzy
Przy takiej ilości postaci chyba każdy zapomina i się gubi.
W powieściach jeszcze gorzej się miesza np.''Władca Pierścieni''.
Lepiej podziwiać wersję filmową ,facjaty łatwiej zapadają w pamięć...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12508
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
@ Pelagia - Nie wiem czy każdy zapomina i się gubi, ale ja mam do tego wybitne tendencje. Powieści Zafóna osadzone w Barcelonie czytałem jak wychodziły – a więc w odstępach kilkuletnich – i w efekcie w każdej następnej połowy nawiązań do poprzednich nie łapałem, bo już niemal zupełnie zapominałem co w nich było. A wcale nie ma tam nieprzebytego gąszczu bohaterów.
Co do Władcy Pierścieni – nie lubię czarno-białych światów z jasno zdefiniowanym dobrem i złem… Filmy oglądałem, bo są widowiskowe i stanowią po prostu przyjemność dla oka, ale książek nigdy nie tknąłem…
Pozdrawiam!
LOKI
Co do Władcy Pierścieni – nie lubię czarno-białych światów z jasno zdefiniowanym dobrem i złem… Filmy oglądałem, bo są widowiskowe i stanowią po prostu przyjemność dla oka, ale książek nigdy nie tknąłem…
Pozdrawiam!
LOKI
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
No i już po 2023!!
Chyba pożegnamy go bez żalu.
Hit the road Jack, and don't you come back no more....
Rok 2023 dla świata był zły. A jaki dla naszych ogrodów?
Jagi zapowiedziała przegląd ogrodniczy. Czekałam na ciekawe refleksje, piękne zdjęcia, obowiązkową porcję psioczenia i gromów, a tu... nic No cóż, czekamy.
Żeby nie było nudno, zrobię mały przegląd ogrodu kaszubskiego w 4 odsłonach sezonowych .
1. Zima
Uwielbiam swój ogród zimą (podobnie jak ją samą). Nie trzeba orać, jest bajecznie, jak w "Królowej Śniegu". To akurat moja ulubiona baśń Andersena, Wasza też?
2. Wiosna
Wiosna na Kaszuby przychodzi późno, bardziej ją słychać niż widać, ogród przez długi czas śpi, jest nijaki. Zabawnie robi się dopiero wtedy, gdy spod ziemi wyłażą czosnki.
3. Lato
Irysowy szał to najlepsze, co w moim ogrodzie dzieje się latem. No, może poza Digitalisami, ale do diabła, ciągle ich za mało.
4. Jesień
Jesień to dni w kolorze śliwkowym, trawy, Marcinki i.... tony liści. Najpierw na drzewach, a potem do grabienia
Tak wyglądał rok, który minął. Ogrodowe nadzieje na nowy rok wyjawię w następnym wpisie.
Wszystkim tu zaglądającym z Gospodynią na czele (która ostatnio występuje właśnie w kategorii "zaglądających") życzę spokojnego, acz nie nudnego, udanego ogrodniczo i kwitnącego roku 2024.
Chyba pożegnamy go bez żalu.
Hit the road Jack, and don't you come back no more....
Rok 2023 dla świata był zły. A jaki dla naszych ogrodów?
Jagi zapowiedziała przegląd ogrodniczy. Czekałam na ciekawe refleksje, piękne zdjęcia, obowiązkową porcję psioczenia i gromów, a tu... nic No cóż, czekamy.
Żeby nie było nudno, zrobię mały przegląd ogrodu kaszubskiego w 4 odsłonach sezonowych .
1. Zima
Uwielbiam swój ogród zimą (podobnie jak ją samą). Nie trzeba orać, jest bajecznie, jak w "Królowej Śniegu". To akurat moja ulubiona baśń Andersena, Wasza też?
2. Wiosna
Wiosna na Kaszuby przychodzi późno, bardziej ją słychać niż widać, ogród przez długi czas śpi, jest nijaki. Zabawnie robi się dopiero wtedy, gdy spod ziemi wyłażą czosnki.
3. Lato
Irysowy szał to najlepsze, co w moim ogrodzie dzieje się latem. No, może poza Digitalisami, ale do diabła, ciągle ich za mało.
4. Jesień
Jesień to dni w kolorze śliwkowym, trawy, Marcinki i.... tony liści. Najpierw na drzewach, a potem do grabienia
Tak wyglądał rok, który minął. Ogrodowe nadzieje na nowy rok wyjawię w następnym wpisie.
Wszystkim tu zaglądającym z Gospodynią na czele (która ostatnio występuje właśnie w kategorii "zaglądających") życzę spokojnego, acz nie nudnego, udanego ogrodniczo i kwitnącego roku 2024.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8622
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Joasiu
Cudnie i w dobrym guście
Osobiście preferuję fiolety i zieleń a nie monochromatyczną biel ,choć też potrafi cuda wyczarować
Baśń piękna ,lubię powracać do filmu o rodzince z pensjonatem dla młodzieży.
Wiosna i lato to jest czas ,gdy Pelasie odżywają
Ajjj com ja przeżyła przez Sylwestra i kota
Dziś go znaleźliśmy schowanego ,nic nie jadł 2 dni.
Wygarnął mi ,że niepotrzebnie wypchnęłam go z domu w celu wc. Myślałam ,że jak już spokój zapanował to kot spoko może wyjść , a on z tydzień będzie odchorowywał biedaczek
A chłopak z miasta jest.
Cudnie i w dobrym guście
Osobiście preferuję fiolety i zieleń a nie monochromatyczną biel ,choć też potrafi cuda wyczarować
Baśń piękna ,lubię powracać do filmu o rodzince z pensjonatem dla młodzieży.
Wiosna i lato to jest czas ,gdy Pelasie odżywają
Ajjj com ja przeżyła przez Sylwestra i kota
Dziś go znaleźliśmy schowanego ,nic nie jadł 2 dni.
Wygarnął mi ,że niepotrzebnie wypchnęłam go z domu w celu wc. Myślałam ,że jak już spokój zapanował to kot spoko może wyjść , a on z tydzień będzie odchorowywał biedaczek
A chłopak z miasta jest.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12508
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
@ Pelagia – no i gdzie ten kot był schowany?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8622
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jerzy
Wyobraź sobie ,że w starej budzie nie daleko domu.
Wołaliśmy i nie przyszedł.
Dziś u weta był Z.i niestety prawdopodobnie kot ma tego ''nowego''wirusa
Wiem ,że za tymi stworami nie przepadasz /nie dziwię się bo też tak miałam w starym ogrodzie/
Ale mi nic nie niszczą obce koty o moim własnym nie wspominając.
Nawet doniczki nie przewrócił
Wyobraź sobie ,że w starej budzie nie daleko domu.
Wołaliśmy i nie przyszedł.
Dziś u weta był Z.i niestety prawdopodobnie kot ma tego ''nowego''wirusa
Wiem ,że za tymi stworami nie przepadasz /nie dziwię się bo też tak miałam w starym ogrodzie/
Ale mi nic nie niszczą obce koty o moim własnym nie wspominając.
Nawet doniczki nie przewrócił
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12508
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Dawniej lubiłem koty, dopiero odkąd mam ogród, to przestałem… W każdym razie trzymam kciuki za zdrowie Twojego sierściucha!
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8622
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jurku
Dziękuję i doceniam Twoje kciuki
Kiedyś też nie przepadałam i rozumiem .
W starym ogrodzie nic z nasion nie mogłam posadzić bo futrzaki rozgrzebywały lub tratowały w zabawie.
Kiedyś cały zagon aksamitek zwalcowały
Kot cudem wywinął się kostusze.
Dziękuję i doceniam Twoje kciuki
Kiedyś też nie przepadałam i rozumiem .
W starym ogrodzie nic z nasion nie mogłam posadzić bo futrzaki rozgrzebywały lub tratowały w zabawie.
Kiedyś cały zagon aksamitek zwalcowały
Kot cudem wywinął się kostusze.