PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 2 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Meva
200p
200p
Posty: 440
Od: 11 lut 2010, o 14:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Piekny okaz :)

u mnie taki myszołów zagościł kilka dni temu tuz przy karmniku

Obrazek


a poza tym mam codziennie:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek


i jeszcze;

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Dzisiaj miałam fatalny dzień . Akurat kiedy omawiałam sprawę przez telefon stojąc przy oknie ,coś przywaliło w szybę z całej siły aż podskoczyłam . Z szyby zaczęły spadać piórka ... Nie myśląc wiele popędziłam galopem po schodach z góry na dwór , żeby zdążyć przed kotami . Na śniegu leżał nieprzytomny grubodziób . Wzięłam go do ręki , a z uderzonego miejsca zaczęły wypadać piórka ( bok i tył głowy ) . Wzięłam garść śniegu i zabrałam biedaka do domu . Długo robiłam okład ze śniegu , co wyraźnie przynosiło ptakowi ulgę . W tym czasie omdlewał i przytomniał na zmianę . Jak mi już łapy odmarzły włożyłam go do pudełka , gdzie dopadły ptaka konwulsje . Wzięłam go znowu do ręki żeby sobie nie doprawił i wtedy w szamotaninie tak mi użarł palec aż zrobił w nim dziurę . Potem zemdlał i nie czułam już bicia serca . Włożyłam do pudełka narzekając na nieszczęścia co to chodzą parami . Za jakiś czas zajrzałam i o dziwo zobaczyłam zwiędłego , ale oddychającego ptasiora . Poleżał jakiś czas , potem zaczął siedzieć , trochę krzywo , ważne jednak że żywy . Napoiłam i dałam spokój . Potem nasypałam do pudełka słonecznika , z którego o dziwo za jakiś czas zrobiły się plewy . No , to chyba jednak sukces . Nocleg w domu , a jutro zobaczymy czy będzie go można wypuścić na wolność . Przed tym wydarzeniem oczywiście zdjęcia , bo w końcu muszę mieć jakąś rekompensatę za dziurę w palcu . Nauczkę z tego wydarzenia już mam - nie wkładaj palca w dziób grubodzioba , nawet na wpół martwego .

Pozdawiam , kozula .
x--A-4
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1148
Od: 27 mar 2008, o 19:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Ajj, jak taka papuga udziobie to musi boleć.

U mnie jest duża szyba (kiedyś okno miało 3 skrzydła) i niestety co jakiś czas coś się o nią rozbija.
Szczególnie, gdy jest czysta.

Dwa lata temu, zimą, na mrozie, uderzył w nią kos.
Ogłuszony upadł na śnieg, na taras, i się nie ruszał
Pomyślałem, że na mrozie długo nie wytrzyma.
Wziąłem do pokoju, włożyłem do kartonu i po 2 godzinach mogłem wypuścić.
Od tego czasu bardzo się z kosami lubimy ;)

Świetnie, że uratowałaś grubodzioba. To ładny i ciekawy ptak.
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

I "twardziel" przedniej marki. Największy i najsilniejszy w rodzinie łuszczaków. I gdzież takiemu "kowalowi" podstawiać delikatne kobiece paluszki. Osobiście widziałem jak to to rozłupuje swym narzędziem pestki z wiśni. A ponoć potrafi rozłupać i ze śliwki. Morał z tej historii dopisała sobie Kozula sama... No i fajnie, że ożył.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

:shock: Smutne, a nawet tragiczne wieści i zdjęcia .

Szkoda ptaszków rozbijających się o szyby :cry: - można temu zapobiec specjalnymi naklejkami .
Powtórzę link, kiedyś gdzieś podawałam - zerknijcie :

http://www.stopptak.com.pl/exp/articles.php?id=15

Kozulo , szacunek za uratowanie ptaszka , z narażeniem palca :D ;:136
Awatar użytkownika
Meva
200p
200p
Posty: 440
Od: 11 lut 2010, o 14:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

własnie od dwóch dni mam grubodzioba w karmniku - dosypujemy codziennie ziarno i widać, ze mu się spodobało to miejsce :) Ale ze zdumieniem obserwuję, ze kosy się go trochę obawiają a on je nawet potrafi gonić. I nie boi się sójek :shock:
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Ależ ten ptasior ma gryzy ! Dopiero dzisiaj mi pokazał jak całkiem doszedł do siebie , gdzie raki zimują i to przez rękawice . Wypadkowi nie pomogły by naklejki na szyby . Do stołówki przylatuja dwa grubodzioby , w tym jeden bandyta który przegania tego rozbitka złośliwie .Zdjęć mało , bo fotograf był nie za bardzo , poza tym musiałam ratować palce , więc sesja trwała krótko .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam , kozula .
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Niespotykane zdjęcia, Kozulo ;:63 Groźny dziób i wzrok, ale na pewno jest Tobie bardzo wdzięczny.
Czy już kuracja skończona? Odleciał ? A może spodobało mu się ? :D
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Kozulo, jak on groźnie patrzy ten grubodziubek. Nie dziwię się że i rekawiczki nic nie dają przy tak potężnym
dziobie. Czy już mu lepiej?
Ja miałam u siebie tylko kosy uszkodzone przez koty i żaden nie przeżył nocy. Od tego
czasu nie zabieram do siebie tylko staram się je wsadzić w jakieś bezpieczniejsze miejsce gdzie koty nie
docierają.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Oczywiście zaraz po sesji zdjęciowej ptaszka wypuściłam , w przeciwnym razie zdjęć byłoby więcej . Żyje , ale nie ma dostępu do stołówki , ponieważ ten który go tak załatwił nie pozwoli się nawet do niej zbliżyć . Dzisiaj rano ogladałam pościg i ucieczkę . Poszkodowany jest teraz mądrzejszy i już nie chce się ukryć w oknie , tylko daje nura w gałęzie dużej tuji . Na szczęście na czereśni wiszą zasuszone owoce , więc nie będzie głodował . Agresor jest silniejszy i ma większą czarną plamę pod dziobem . Gdyby ten wylądował na szybie , musiałabym pewnie palec nieść w woreczku do chirurga . Nie dość , że ścisk dzioba ma siłę imadła , to jeszcze jego krawędzie są ostre .
Na zdjeciu chwila przed odlotem . Tu mi całkiem fotograf nawalił , ale chwila ważna .

Obrazek

Pozdrawiam , kozula .
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Najważniejsze, że żyje i sobie radzi , Kozulo ! ;:63
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Bidulek grubodzióbek, wzrok mniej zestresowany i przyjaźniejszy. Chyba poczuł wolność... :heja
Palec też bidulek Kozulo, ale brawa ci się należą ;:138
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Post »

Jak pewnie niektórzy zauważyli , na zdjęciu głowy ,,gruboszka'' widnieje czarna plamka (namalowana niezmywalnym pisakiem ) . Przed wypuszczeniem został oznakowany celem śledzenia dalszych jego losów . Dzisiaj rano zawitał do stołówki głodny i rozczochrany . Wygląda na to , że drugi grubodziób rozbójnik jednak nie pozwolił mu podjeść . Tym razem napastnika nie było i mój pacjent najadł się do syta . Po południu zawitał jeszcze raz , już idealnie wyczesany , smukły i piękny jak przed wypadkiem . A na palcu za kilka dni nie będzie śladu ...

Pozdrawiam , kozula .
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”