danutastachurska1 pisze:Dzisiaj mija drugi miesiąc jak nie palę
Jestem z siebie bardzo dumna,bo byłam przypadkiem beznadziejnym
a jednak jak do tej pory udaje mi się nie palić.I coraz częściej zdarza się,że przez cały dzień ani raz nie pomyślę o papierosie.Widzę też,że i portfel wyraźnie przytył
Gratuluję ogromnie, to znaczy, ze BEZNADZIEJNY PRZYPADEK było nieodpowiednim określeniem
Takie jedno spostrzeżenie - dotąd było tak, ze ... może opiszę scenkę: przychodzę na działkę, plan działań opracowany, to przebieramy się i zaczynamy i ... no dobra, tak od razu? Najpierw było, że siadam i patrzę, PALĘ, potem mówię: no, dobra, to do roboty. Teraz przychodzę i jakoś się do roboty 5 razy dłużej zabieram. Albo kawa (z racji niepalenia sama się wykluczyła, słodkości do kawy mi nie smakują), jak jest przerwa w pracy, to co robić?
E-fajek mi się zużył (baterie) i wiecie, szkoda kasy na nowego, to było dobre, zeby łazenie po ścianach zlikwidować, a teraz - po tylu postach w tym wątku.... głupio by było nowego kupować.
Pewnie minie długi czas, zanim zauważę, ze cały świat bez fajek lepiej smakuje. Na razie jest apatia i złość (ze się człowiek w ogóle w te papierosy pakował).