Moje zielone - rośliny AGI Z część 3

[trzynastka]

Aga niesamowite wróciłaś cieszę się huuuraaaa dawno naprawdę dawno Cię nie było ja też nie mam wątku ogrodowego i zamieszczam wszystko w jednym miszmasz

[AGA Z]

Celinko, jestem u Ciebie często, ale nic nie piszę. Bałam się, że mnie nie pamiętasz.
Ślicznie kolorowo jest u Ciebie w ogrodzie.

[trzynastka]

Aga Ciebie nie pamiętac? no szok, przecież Ty byłaś jedną z pierwszych tu poznanych osób

[AGA Z]

Aż się miło robi po dniu ciężkiej pracy.
Ja też pamiętam pogaduchy telefoniczne.

[trzynastka]

I te na gg spokojnej nocy

[AGA Z]

Ach, jak ten czas leci a tak naprawdę to galopuje. Strasznie dawno mnie nie było we własnym watku.
Dużo się zadziało od ostatniego wpisu.Długo nie miałam internetu, potem ... ach nie ma co, było mnięło.
Mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej i będę mogła częściaj zaglądać do Waszych wątków. Pewnie nie dam rady wszystkiego przeczytać, ale będę się starać być na bieżąco.
Nie przygotowałam sobie powalających fotek roślin. mało co mi zostało.
Nie mam się czym pochwalić, nic nie kwitnie.
Nawet pogoda na ferie dzieciom nie dopisała.
Pojechaliśmy na kilka dni do Wisły.
Jak zajechaliśmy było tak:

A jak na następny dzień rano było tak. Porażka.

[elcia1974]

Aguś
Ja już od jakichś 2 tygodni nadrabiam forumowe zaległości, ale robię to po cichutku nie ujawniając się.
Ale u Ciebie musiałam zostawić ślad, że tu byłam po tym, jak pięknie przywitałaś się u mnie.
Myślę, że za kilka dni wreszcie napiszę i coś pokażę co teraz u mnie w zielonych, bo aż wstyd, że tyle milczałam.
Tylko nie wiem, jak to teraz z czasem u mnie będzie bo od poniedziałku idę do pracy
Nooo chyba, że w pracy uda się choć na chwilę wskoczyć na FO.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

[x-F-7]

Witaj Aguś głowa do góry, niedługo wiosna i zapewne coś i u ciebie zakwitnie, a z pogodą w ferie to nei łatwo było trafić

[AGA Z]

Witajcie Dziewczyny.
Miło mi że zajrzałyście.
Elu, ja powoli zaczynam nadrabiać zaległości, ale nie mam zbyt dużo czasu. Jak byłam z syneczkiem w domu, to przesiadywałam na Forum. Ale teraz praca na 2 zmiany, dwoje dzieci i mąż. Dom, działka. Dodatkowo ostatnio są wyścigi do kompa. Ja jestem na ostatniej pozycji. O 23 już mi się za bardzo nie chce siadać do kompa, tylko marzy mi się łóżko.
Pati, niby tak, ale dzieci troszkę zawiedzione. Ja też. Wolę morze, ale jak już się wybrałam (dodatkowo sama tam zajechałam) to chciałabym trochę śniegu.

[Anetta]

Nie wierzę dwie zaginione Aga i Ela wróciły! Ale fajnie!
Witaj w klubie mi tez z roślin domowych niewiele zostało ale coś tam zawsze się znajdzie więc fotki mile widziane.
Przykro mi że wasi przyjaciele doznali nieszczęścia, dobrze że mieli Was. Jak trzy lata temu u mnie stało sie nieszczęście wszystkich wywiało, potem tłumaczyli że nie wiedzieli jak się zachować, co powiedzieć i takie tam. Ważne jest po prostu być.

[AGA Z]

Anetko, witaj
Będę się starać pokazywać choć to co zostało. Głównie to Hoje i to takie z tych bardziej odpornych na błędy w uprawie. Tak mi się podobalą Lacunosy a za nic się nie chcą utrzymać u mnie.

Przyjaciele stracili córkę w tragicznych okolicznościach. Miała tylko 15 lat. Bardzo towarzyscy ludzie, pomocni w każdej materii. Ich też nie ominęła (czasami) wymówka " nie wiedziałem jak się zachować". nie mają o to pretensji. Strasznie im współczuję i bardzo często było ciężko, siedzieliśmy w milczeniu. Teraz jest troszkę lepiej, mają drugą córę, ale czas nie leczy ran.

[Anetta]

Anetko, witaj
... ale czas nie leczy ran.

ale pozwala powrócić do jakiegoś tam w miarę życia



Pokazuj, pokazuj hojeczki
szkoda lacunosek, może następnym razem się uda

[justus27]

I ja się witam u Ciebie, po przerwie

Jak dobrze Cię widzieć. Odbudujesz kolekcję roślinną.