Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Rybka pisze:Kozula kiedys pisala, ze parapet nie jest najlepszym miejscem ze wzgledu na slonce.
Ale chyba nie pisała w sensie, że nie wolno, tylko że są lepsze miejsca.
Podobno jednym z najlepszych miejsc jest zamknięte pudło z włożonym jabłkiem. Ale parapet ma swoje zalety - tam pomidory nie przeszkadzają.
Ja mam i w zamkniętym pudle i na parapecie i jeszcze w kilku miejscach. Dużej różnicy nie widzę. Choć przyznaję, że nie prowadziłem obserwacji i notatek .
basia_1987 pisze:Co o tym sądzicie?
Myślę, że sądzę o tym to samo co Ty. Leć do sklepu po te pudła i stawiaj wieżę, bo do jutra zaczniesz dobre wyrzucać przez okno (jak dasz radę otworzyć).
Awatar użytkownika
wanderka
200p
200p
Posty: 201
Od: 26 cze 2008, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Dopadła mnie zaraza, na razie kilka plam na liściach, pryskałam w zeszłym tygodniu Tattoo, a ponoć najlepiej naprzemiennie, tylko co teraz kupić. Tattoo ma 31% Chlorowodorek propamokarbu (375 g/l), 31% Chlorotalonil (375 g/l)
W sklepie na pewno jest Infinito - ale ono tez ma Chlorowodorek propamokarbu więc chyba bez sensu to kupować. Co innego wybrać? podajcie 2-3 możliwości bo sklep ubogi dość.
Kasencja

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Jak myślicie, to jest zaraza?

Przeglądam wszystkie zdjęcia na forum, niby objawy podobne, ale dla pewności muszę spytać. Pomidory z namiotu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

wanderka pisze:Co innego wybrać? podajcie 2-3 możliwości bo sklep ubogi dość.
Signum, Acrobat, Mildex.

Kasencjo trudno jednoznacznie stwierdzić :roll:
Pozdrawiam, Maciek.
maryna45m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2204
Od: 27 gru 2009, o 17:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

przemiennie pryskałam 3 razy i niestety nie udało mi się uratować 43 szt pięknych pomidorów. ;:14
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Czasem tak bywa :wink: Nie zrażaj się... ;) Pomyśl, co ulepszyć na przyszły sezon! Janie będę biadolić i narzekać. Pomidorki są pyszne...Przetrzymam je jak długo się da. I oby nadchodzący sezon był lepszy a przynajmniej nie gorszy od mijanego :D!
oskar1107
50p
50p
Posty: 61
Od: 29 cze 2008, o 14:09
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Witam
Po raz pierwszy posadziłem pomidory w świeżo zakupionej w Niemczech szklarni. Udało mi się zdobyć kilka interesujących mnie odmian pomidorów. Roślinki wyhodowałem z nasion i rosły sobie zdrowo dopóki nie pojechałem na 10 dni urlopu. Dodam, że szklarnią zajmowali się moi rodzice odwiedzając mój ogród codziennie. Po powrocie doznałem szoku. Większość moich pomidorów wygląda jak na zamieszczonym zdjęciu.
Przeglądałem mnóstwo Waszych postów, ale dla pewności poproszę o fachową opinię, jaka to choroba pomidorów.
Obrazek
Dodam też, że udało mi się wyhodować dość dużego pomidora. Ważył 1,31 kg, a w obwodzie miał równe 50 cm. Jest to odmiana Paul Robeson.
Obrazek
Pozdrawiam serdecznie!
Awatar użytkownika
jarson64
500p
500p
Posty: 553
Od: 27 cze 2011, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

wygląda to na zarazę ziemniaka
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson
Moje krzyżówki
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5443
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Oczywiście to zaraza.
Awatar użytkownika
Krystyna551
200p
200p
Posty: 437
Od: 6 lip 2011, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

O czasu zauważenia pierwszych objawów choroby działałam zgodnie z zaleceniami forumowicz. Oberwałam wszystkie porażone liście ( spaliłam je) i zastosowałam oprysk Acrobate. Ale u mnie to były początki porażenia zarazą ziemniaczaną. Juz myślałam, ze to koniec. Jednak na razie nic podejrzanego sie nie dzieje, oprysk był dokładnie tydzień temu. Ale do moich pomidorków zaglądam co chwilę, żeby czegoś nie przeoczyć. U mnie Acrobate sie sprawdził :D
pozdrawiam:)
Krystyna
Awatar użytkownika
anik
1000p
1000p
Posty: 2295
Od: 28 maja 2010, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

U mnie po pierwszych objawach był oprysk Curzate Cu i od ponad 2 tygodni żadnych nowych objawów.
Pozdrawiam - Ania
Kwiatki u Ani 2
Kasencja

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Suppa pisze:Kasencjo trudno jednoznacznie stwierdzić :roll:
W razie czego to te krzaczki wyrwałam, podejrzane liście również i popryskałam. Jak na razie trzymają się.

W gruncie też :D .
Awatar użytkownika
Uni57
ZBANOWANY
Posty: 759
Od: 12 maja 2010, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Muszę się z Wami podzielić moją radością, 7 krzaczków koktajlówek w w gruncie ,które zostawiłam z maleńkimi owockami, wyzdrowiało po ataku zarazy, ma nowe pędy i owoce, jeszcze chyba z nich pojem owocków, a nuż prosto z krzaka, jednego takiego wszamałam już. :heja :tan To 3 Koraliki, 3 Chicco Rosso z Lidla i koktajlowa żółta gruszka, o dziwo.W szklarni pomału owocują dwa Megagroniaste, niewiele tego, ale jest szansa, że ich skosztuję, z reszty oberwałam spore owoce, bo coś podejrzanego na liściach wyszło, a Megagronki mają tak małe owocki, że nawet nie było co rwać, więc zostawiłam, no i żyją, choć znowu brunatna plamistość wygląda, muszę tam z Bioseptem wjechać. W sumie na parapecie ganku dojrzewa mi sporo zerwanych owocków, na razie tylko z koktajlówek, smaczniutkie są. Na duże jeszcze czekam. Jakoś lżej mi na duchu, że coś mi ocalało z upraw pomidorowych. ;:167 Dobrze, że z papryką i dyniami nie mam większych zmartwień.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”