Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Kochani dzisiaj na megagronie zauważyłam zaschnięte kwiaty na trzecim gronie -czy to szara pleśń się wdarła???
Pozdrawiam Iwona
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
No i na starość zrobiłam się czerwona jak piwonia, a książki inni już napisali .
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele rzeczy opisuję zbyt skrótowo. Nie jest łatwo dojść po plamkach, kto w jaki sposób zamęczył swoje pomidory - jest to czasochłonne. Do każdego przypadku powinny być szczegółowe zalecenia, ale wtedy zajęłoby to bardzo dużo czasu. Skoro forumowicz zajął się opryskami i nawozami, to często te sprawy pomijam, aby się nie powtarzać.
Poulain, kilka plamek septoriozy nie jest powodem do paniki. Dla lepszego samopoczucia możesz je opryskać mydłem potasowym ze skrzypem, Bioseptem, czy Timorexem.
Rusałko, to może być przypalona opryskiem zaraza, ale też skutki dorwania się pomidorów do obornika. Przy zarazie, wcześnie rano przy brzegach tych dużych ciemnych plam po spodniej stronie liścia powinien być nalot grzybni.
Kaja, ten pomidor był wcześniej mocno przeazotowany (przy niedoborze dolne liście wyglądaja tak samo, ale górne stoją na sztorc i są drobne) . Widocznie coś znalazł w ziemi. Plamy na łodydze mogą być uszkodzeniami po przeazotowaniu, lub którąś chorobą korzeni lub łodygi. Pomidory nadmiernie nawożone azotem są wrażliwe na choroby łodyg i korzeni. Jeśli z plam nie żadnych wycieków, można tego pomidora próbować uratować. Pod nogi potas, na głowę żelazo (brak żelaza występuje m.in.przy nadmiernym nawożeniu azotem). Podlanie 0,2% siarczanem potasu i oprysk chelatem żelaza, ale może dla jednego pomidora szkoda zachodu.
Beza52, odstaw na jakiś czas pokrzywę i będzie w porządku (może się jeszcze raz przydać, jeśli będzie dużo owoców). Więdnięcie szybko przejdzie.
Mkwapisz, może być kilka odmian, ale trzeba je posegregować i posadzić w osobnych rzędach. Łatwiej wtedy coś pokombinować.
Oczywiście, że może być Nutrifol czerwony. Każdy z wieloskładnikowch nawozów można sobie wybrać jako bazę przy nawożeniu. W zależności od fazy wzrostu roślin, dodaje się do nich różne pojedyncze nawozy. Nutrifol czerwony zawiera azot prawie w całości w formie azotanowej, a w uprawach gruntowych pomidory do prawidłowego wzrostu muszą mieć większą ilość azotu w formie amonowej, niż w uprawach bezglebowych. Do stałego podlewania ten nawóz ma za mało azotu i czasem trzeba go dodawać. W Twoim przypadku grube krzaki z wyrastającymi z liści pędami, dają mylne wrażenie przeazotowania. Faktycznie taki wygląd jest spowodowany zbyt małym stężeniem soli w podłożu i za małą ilością formy amonowej azotu. Dodatek saletry zmusi pomidory do przyrostu w górę i spowolni dalsze grubienie łodyg. Oczywiście nie możesz dać za dużo saletry, bo rzeczywiście się przeazotują. Już jedno podlanie powinno dać efekt w postaci jasnego przyrostu po dwóch trzech dniach.
Iwa303, jemu musi część kwiatów zamierać, a na martwe szara może się załapać. Trzeba dbać o wietrzenie, a w gruncie trzymac grona z dala od ziemi.
Leniawka, jeśli pada i bywa mgła, zaraza kwitnie i w upał. Usmaży się jak nie będzie padać, teraz trzeba ją odpowiednio potraktować.
Pozdrowienia, kozula
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele rzeczy opisuję zbyt skrótowo. Nie jest łatwo dojść po plamkach, kto w jaki sposób zamęczył swoje pomidory - jest to czasochłonne. Do każdego przypadku powinny być szczegółowe zalecenia, ale wtedy zajęłoby to bardzo dużo czasu. Skoro forumowicz zajął się opryskami i nawozami, to często te sprawy pomijam, aby się nie powtarzać.
Poulain, kilka plamek septoriozy nie jest powodem do paniki. Dla lepszego samopoczucia możesz je opryskać mydłem potasowym ze skrzypem, Bioseptem, czy Timorexem.
Rusałko, to może być przypalona opryskiem zaraza, ale też skutki dorwania się pomidorów do obornika. Przy zarazie, wcześnie rano przy brzegach tych dużych ciemnych plam po spodniej stronie liścia powinien być nalot grzybni.
Kaja, ten pomidor był wcześniej mocno przeazotowany (przy niedoborze dolne liście wyglądaja tak samo, ale górne stoją na sztorc i są drobne) . Widocznie coś znalazł w ziemi. Plamy na łodydze mogą być uszkodzeniami po przeazotowaniu, lub którąś chorobą korzeni lub łodygi. Pomidory nadmiernie nawożone azotem są wrażliwe na choroby łodyg i korzeni. Jeśli z plam nie żadnych wycieków, można tego pomidora próbować uratować. Pod nogi potas, na głowę żelazo (brak żelaza występuje m.in.przy nadmiernym nawożeniu azotem). Podlanie 0,2% siarczanem potasu i oprysk chelatem żelaza, ale może dla jednego pomidora szkoda zachodu.
Beza52, odstaw na jakiś czas pokrzywę i będzie w porządku (może się jeszcze raz przydać, jeśli będzie dużo owoców). Więdnięcie szybko przejdzie.
Mkwapisz, może być kilka odmian, ale trzeba je posegregować i posadzić w osobnych rzędach. Łatwiej wtedy coś pokombinować.
Oczywiście, że może być Nutrifol czerwony. Każdy z wieloskładnikowch nawozów można sobie wybrać jako bazę przy nawożeniu. W zależności od fazy wzrostu roślin, dodaje się do nich różne pojedyncze nawozy. Nutrifol czerwony zawiera azot prawie w całości w formie azotanowej, a w uprawach gruntowych pomidory do prawidłowego wzrostu muszą mieć większą ilość azotu w formie amonowej, niż w uprawach bezglebowych. Do stałego podlewania ten nawóz ma za mało azotu i czasem trzeba go dodawać. W Twoim przypadku grube krzaki z wyrastającymi z liści pędami, dają mylne wrażenie przeazotowania. Faktycznie taki wygląd jest spowodowany zbyt małym stężeniem soli w podłożu i za małą ilością formy amonowej azotu. Dodatek saletry zmusi pomidory do przyrostu w górę i spowolni dalsze grubienie łodyg. Oczywiście nie możesz dać za dużo saletry, bo rzeczywiście się przeazotują. Już jedno podlanie powinno dać efekt w postaci jasnego przyrostu po dwóch trzech dniach.
Iwa303, jemu musi część kwiatów zamierać, a na martwe szara może się załapać. Trzeba dbać o wietrzenie, a w gruncie trzymac grona z dala od ziemi.
Leniawka, jeśli pada i bywa mgła, zaraza kwitnie i w upał. Usmaży się jak nie będzie padać, teraz trzeba ją odpowiednio potraktować.
Pozdrowienia, kozula
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Aniu..
no zagapiłam się.. nie spojrzałam pod spód.. działałam na zasadzie oby czym prędzej bo rady nie dam
Ale ten duuży liść jak nic wyglądał mi na zaraze.. zresztą te inne taki odcień miały..
Ale już m wysłany aby poczynić oprysk.. i tak już pora bo nadchodzi ochłodzenie jakieś opady (bo mój teren to teren obecnych upałów ) więc i tak trzeba by było coś zrobić w tym kierunku (zz)
Dziekuje..
Wszystkim za pomoc
no zagapiłam się.. nie spojrzałam pod spód.. działałam na zasadzie oby czym prędzej bo rady nie dam
Ale ten duuży liść jak nic wyglądał mi na zaraze.. zresztą te inne taki odcień miały..
Ale już m wysłany aby poczynić oprysk.. i tak już pora bo nadchodzi ochłodzenie jakieś opady (bo mój teren to teren obecnych upałów ) więc i tak trzeba by było coś zrobić w tym kierunku (zz)
Dziekuje..
Wszystkim za pomoc
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
kozula..... dziękuję za uwagę...
wrota myśli,podróż ust...
- wampir_wawelski
- 200p
- Posty: 203
- Od: 31 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Myślenice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Witam,
co może byc przyczyną opadania szypułek po przekwitnięciu? myślałem, że to jakieś mechaniczne uszkodzenia, ale w takiej ilości to nie możliwe.
Nie ma grona w którym nie brakowałoby szypułek. Często jest tak, że z grona połowa ładnie rośnie, druga w ogóle nie przejawia ochoty do owocowania - pomimo zawiązanego owocu.
W czym rzecz?
co może byc przyczyną opadania szypułek po przekwitnięciu? myślałem, że to jakieś mechaniczne uszkodzenia, ale w takiej ilości to nie możliwe.
Nie ma grona w którym nie brakowałoby szypułek. Często jest tak, że z grona połowa ładnie rośnie, druga w ogóle nie przejawia ochoty do owocowania - pomimo zawiązanego owocu.
W czym rzecz?
- estil
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 6 maja 2012, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Śląska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Witam.Czy ktoś mógłby mi podpowiedziec po ilu dniach po oprysku mlekiem mogę dokonać oprysku Mildexem czy Amistarem.Dzięki.Pozdrawiam.
- aśka2006
- 500p
- Posty: 554
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Namiot mam dziwacznie postawiony na linii południe-zachód.BRZOSKWINKA pisze:Asiu, jak masz ustawiony namiot? pn-pd czy wsch-zach?aśka2006 pisze:Namiot stale otwarty na oścież a i tak ta małpa weszła na kwiaty.
Dużo kwiatów straciłam 1/4 gron pusta...Grevit nie dał rady. Pozbierałam kwiatki i czekam. Po przypaleniu Amistarem boję się ruszyć opryskiwacza. Poradźcie co zrobić? Na dwóch pomidorkach (owocach) zauważyłam jasne planki takie przebarwienia...co to?
Mam Timorex może tym? Wyjeżdżam na dwa tygodnie i boje się zostawić pomidorów samym sobie.
Aśka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Mleko nie pomaga ?estil pisze:po ilu dniach po oprysku mlekiem mogę dokonać oprysku Mildexem czy Amistarem
No coś podobnego !
Możesz jak tylko liście wyschną po oprysku mlekiem.
Czy naprawdę nie zdajecie sobie sprawy, że robicie tym mlekiem niedźwiedzia przysługę pomidorom. Zatykacie tłuszczem i kazeiną aparaty oddechowe w lisciach. Morderstwo.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Masz kształt literki L i jedno wyjście jest na zachód drugie na południe? Bo inaczej to się nie da pd-zach, bo nie ma linii południe - zachód. (no chyba, że mówisz o opcji gdy jedno wyjście jest na pn-zach, a drugie pd-wsch). Nie to, żebym się czepiała, ale usiłuję dojść do tego jakie ustawienie jest optymalne ze względu na wietrzenie.aśka2006 pisze:Namiot mam dziwacznie postawiony na linii południe-zachód.BRZOSKWINKA pisze:Asiu, jak masz ustawiony namiot? pn-pd czy wsch-zach?aśka2006 pisze:Namiot stale otwarty na oścież a i tak ta małpa weszła na kwiaty.
Ja miałam zarazę na black plum. Inne krzaki czyste. Oprysk mildexem i po tygodniu znowu na black plum 2 chore liście. Stwierdziłam, że jakaś felerna odmiana i zamiast znów popryskać - wyrzuciłam ją. Mija kolejny tydzień i krzaki czyste. U nas upał, ale i parno. Do tego stopnia, że wyższa trawa jest ciągle wilgotna.
W tunelu sucho, a ustawiony jest wsch-zach. Chyba niezły przewiew.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- estil
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 6 maja 2012, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Śląska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dzięki forumowicz.Zastosuję się do Twoich rad.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Oczywiście nie rezygnuj z mleka:Pestil pisze:Witam.Czy ktoś mógłby mi podpowiedziec po ilu dniach po oprysku mlekiem mogę dokonać oprysku Mildexem czy Amistarem.Dzięki.Pozdrawiam.
Mnie nie udało się w tym roku bez chemii,ale w ub.dzięki mleku się uchowały,podczas gdy dookoła wszystkim zaraza żarła